Emetki-wątek dla emetofobiczek cz 1

[madmuazelle]

Emetki złączmy się w jedność,zwalczymy razem tą fobie.
Ten wątek jest dla emetek w którym będziemy się wspierać kiedy nam źle i zwalczać wspólnymi siłami fobie.

A teraz pytania:

Czy też masz ten lek przed haftaniem???
Czy też sprawdzasz daty ważności???
Czy też jeśli ktoś hafta,to Tobie też masz wrażenie że Ci się chce??
Czy też uważasz co jesz??Nie mieszasz itp
Czy też boisz się jeść w homonewiadomo jakich knajpkach/brach itp??


Emetofobia – lęk przed wymiotowaniem lub przebywaniem w pobliżu osób wymiotujących. W niektórych przypadkach u osób cierpiących na tę fobię dochodzi do zaniku życia towarzyskiego i pojawiania się w publicznych miejscach (ze strachu że ktoś mógłby niedaleko nich zwymiotować), a także mogą występować zaburzenia w jedzeniu - chorzy mogą bać się że po zjedzeniu czegoś mogą zwymiotować; dlatego mogą być mylnie diagnozowani jako chorzy na anoreksję. Osoby z emetofobią mogą zadawać sobie wiele trudu, aby nie zwymiotować lub nie zobaczyć innych wymiotujących osób.

Jesli na większość,odpowiedzialaś tak to oznacza że jesteś emetką.

[dwudziestolatka]

no to oczywiście wpisuję się obowiązkowo

[madmuazelle]

No to ja Cię bardzo serdcznie witam Rozgość się wygodnie.

[kiciakasia]

ej,przykoleguje sie

[Dagunia]

o cholerka ! wyszło,że ja też emetka

[madmuazelle]

Napisane przez kiciakasia

ej,przykoleguje sie

Napisane przez Dagunia

o cholerka ! wyszło,że ja też emetka

No to witam koleżanki emetki.


Eh,tak sobie myśle że chce bardzo mieć dziecko,aleeeee no właśnie objawy ciążowe mnie z lekka przerażają,wiecie co mam na myśli.

[Dagunia]

Nie koniecznie musisz mieć "objawy"

[aktaga13]

pierwszy raz widzę to słowo, określenie

[dwudziestolatka]

Napisane przez madmuazelle

No to ja Cię bardzo serdcznie witam Rozgość się wygodnie.

no to ja się rozgaszczam bardzo wygodnie też wcześniej nie wiedziałam, że jest coś takiego jak emetofobia, no ale weszłam na forum i się dowiedziałam

[aktaga13]

Napisane przez madmuazelle

Emetki złączmy się w jedność,zwalczymy razem tą fobie.
Ten wątek jest dla emetek w którym będziemy się wspierać kiedy nam źle i zwalczać wspólnymi siłami fobie.

A teraz pytania:

Czy też masz ten lek przed haftaniem???
Czy też sprawdzasz daty ważności???
Czy też jeśli ktoś hafta,to Tobie też masz wrażenie że Ci się chce??
Czy też uważasz co jesz??Nie mieszasz itp
Czy też boisz się jeść w homonewiadomo jakich knajpkach/brach itp??

Jesli na większość,odpowiedzialaś tak to oznacza że jesteś emetką.

hmm, pomimo tego ze odpowiedzialam twierdząco na większość, to chyba jenak nie cierpię na (za wikipedią): lęk przed wymiotowaniem lub przebywaniem w pobliżu osób wymiotujących...
wiadomo, nie lubię kiedy ktoś wymiotuje tuż obok, ale chyba nauczyłam się, ze takiej osobie trzeba raczej pomóc, niż się odwracac i obrzydzać. faktycznie, kiedyś miałam odruch wymiotny na widok wymiotujących. ale raczej minęło. sama natomiast niecierpię wymiotować. wiadomo - nic przyjemnego. ale to chyba nie jest fobia inaczej skonstruuj pytania weryfikujące. juz myslalam, ze znow na coś cierpię

[lasoa]

przyłączam sie

[madmuazelle]

Witaj lasoa,niewiedziałam że i Ty to posiadasz.

Ok,dodam z wikipiedy małe co nieco o tym.

[colds]

nienawidzę gdy ktoś przy mnie wymiotuje. nienawidzę tego odgłosu. nienawidzę gdy wymiociny przechodzą mi przez gardło. nienawidzę widoku wymiocin. nienawidzę gdy mnie żołądek boli, bo boję się, że zwymiotuję. nienawidzę gdy odbija mi się za mocno jedzeniem. nienawidzę wymiotowania, a wręcz się boję.
zawsze płaczę gdy to robię..

[madmuazelle]

Napisane przez colds

nienawidzę gdy ktoś przy mnie wymiotuje. nienawidzę tego odgłosu. nienawidzę gdy wymiociny przechodzą mi przez gardło. nienawidzę widoku wymiocin. nienawidzę gdy mnie żołądek boli, bo boję się, że zwymiotuję. nienawidzę gdy odbija mi się za mocno jedzeniem. nienawidzę wymiotowania, a wręcz się boję.
zawsze płaczę gdy to robię..

Witamy w klubie emotek. Choć to żadna przyjemność ją mieć. No to ja mam podobnie.

[Kiciunia85]

Napisane przez c :brzydal:o Ale psychol ze mnields

nienawidzę gdy odbija mi się za mocno jedzeniem.

Mam to samo... Takie kwasy, albo takie odbicie z mocną "wonią"... Ostatnio leżałam sobie na kanapie... w zasadzie byłam w pozycji półleżącej, taka zgięta... i nie mogło mi się odbić aż w końcu odbiło mi się kwasem... zdenerwowana wstaję, nogi z waty, lecę do kuchni i nastawiam czajnik... wzięłam Validol i usiadłam prosto... od czasu gdy mam emetofobię nie mogę normalnie spać. Jestem w pozycji prostej, półleżącej, niezgiętej bo jak leżę to trudno mi się odbija i boję się, że mi znowu jakieś kwasy podejdą... Przyzwyczaiłam się już do tego choć to niedobre dla mojego niedoleczonego kręgosłupa... eeh... oczywiście często się kładę ale raczej rano (zsuwam się) lub w ciągu dnia... zauważyłam, że ma to związek z tym, że jakby w nocy mi jakieś kwasy podeszły do gardła, to by była masakra totalna, bo w nocy to najgorzej... koszmar... a w ciągu dnia to jeszcze... Ale psychol ze mnie...

[madmuazelle]

Troche popełniłam błąd,bo zamiast wątku powinnam odrazu założyć club.Stwierdziłam,że nie będe się uzewnętrzniac na forum,choć po części to już zrobiłam.
Zapraszam do clubu,choć do 6 wizażanek zaproszenie już poszlo.Głownie do tych,których jestem 100% pewna że są emetkami.

[colds]

czy tutaj się nie wypowiadamy?

[iza_wiosenna]

też się boję wymiotowania.
i panikuję, gdy jest mi niedobrze, płaczę i zachowuję się jak mała wariatka w zasadzie pojecia nie mam skąd ten lęk - wiadomo, w wymiotowaniu nie ma niczego przyjemnego, ale żeby az tak sie tego bać?

[madmuazelle]

Napisane przez colds

czy tutaj się nie wypowiadamy?

Jak kto chce,to może się tu udzielać.

Napisane przez iza_wiosenna

też się boję wymiotowania.
i panikuję, gdy jest mi niedobrze, płaczę i zachowuję się jak mała wariatka w zasadzie pojecia nie mam skąd ten lęk - wiadomo, w wymiotowaniu nie ma niczego przyjemnego, ale żeby az tak sie tego bać?

No właśnie,troche to dziwne ale prawdziwe.Niby to nic strasznego,ale lęk jest.


Ide do clubu musze coś napisac.

[Yaollinka]

Problem jest w tym, że wiele osób może mylić lęk z fobią. Większość ludzi nie lubi patrzeć czy słuchać jak ktoś wymiotuje, ale ta fobia nie na tym polega.
Ja zawsze wpadam w taką histerię, mam drgawki, płaczę, itp, że aż nie chce się o tym pisać.

[Kiciunia85]

Ja nie wiem jak wyglądam jak mi niedobrze ale pewnie robię wytrzeszcz ze strachu, lecę do kuchni nastawiać wodę i nogi mi się robią jak z waty... często też mam, że jak usiądę później w łóżku to nogi mi się trzęsą, że trudno mi nad nimi zapanować i mam wypieki na twarzy...

[dwudziestolatka]

Kiciunia ja mam dokładnie to samo

[Yaollinka]

A unikacie imprez, gdzie alkohol leje się strumieniami?

[madmuazelle]

Ja zawsze z nerwów się trzęse,nogi zwłaszcza,robi mi się gorąco.
Akurat unikać imprez nie musze,bo nie chodzimy alee.....dokończe w clubie.

[iza_wiosenna]

Napisane przez Yaollinka

Problem jest w tym, że wiele osób może mylić lęk z fobią. Większość ludzi nie lubi patrzeć czy słuchać jak ktoś wymiotuje, ale ta fobia nie na tym polega.
Ja zawsze wpadam w taką histerię, mam drgawki, płaczę, itp, że aż nie chce się o tym pisać.

Napisane przez Kiciunia85

Ja nie wiem jak wyglądam jak mi niedobrze ale pewnie robię wytrzeszcz ze strachu, lecę do kuchni nastawiać wodę i nogi mi się robią jak z waty... często też mam, że jak usiądę później w łóżku to nogi mi się trzęsą, że trudno mi nad nimi zapanować i mam wypieki na twarzy...

Napisane przez madmuazelle

Ja zawsze z nerwów się trzęse,nogi zwłaszcza,robi mi się gorąco.
Akurat unikać imprez nie musze,bo nie chodzimy alee.....dokończe w clubie.

mi się też robi gorąco, słabo, ciemno przed oczami, ostatnio się czymś zatrułam i było mi mega niedobrze i z tego leku przed wymiotowaniem w pewnym momencie oczy zaszly mi mgla, nie bylam w stanie utrzymac pozycji wyprostowanej straciłam czucie w dłoniach - to było straszne
to sie chyba leczy

[lasoa]

Napisane przez Yaollinka

A unikacie imprez, gdzie alkohol leje się strumieniami?

alkohol i wszystko co z nim związane mijam wielkim łukiem.

[Yaollinka]

Nawet ze znajomymi do knajpy na naleśniki nie można iść.

[dwudziestolatka]

też unikam imprez zwłaszcza tych alkoholowych

[Kiciunia85]

A ja nie chodzę na żadne imprezy...

[dwudziestolatka]

haha najlepsze rozwiązanie ja w sumie to też na żadne nie chodzę tak prawdę mówiąc
Dzisiaj jadłam sobie kanapkę z kiełbasą i oczywiście pytałam, czy ta kiełbasa to z pewnego zródła jest czy nie i czy po tej kanapce mogę sobie zjeść czekoladę to był mój drugi posiłek dzisiaj jeszcze minimum 3 mnie czekają