fil. angielska-czy nadal warto studiować?

[Meteoryt]

witam drogie wizażanki!
Dopiero rozpoczęłam studia na kierunku fil. angielska na pwsz. Wybrałam akurat ten kierunek, bo miałam mało czasu do namysłu, gdyż krótko po napisaniu ostatniej matury wyjechałam do pracy
(anglistykę wybrałam także dlatego, że uwielbiam ten język). Wtedy byłam zdecydowana, że na angielski na pewno nie pójdę, gdyż dobrej pracy nie znajdę, a moja nauczycielka również szczerze odradzała.
Wczoraj na zajęciach jedna z nauczycielek pwsz przyznała, że po tych studiach biegłymi tłumaczami nie zostaniemy, co jeszcze bardziej pogłębiło moją niepewność.
Dlatego serdecznie proszę Was o radę, gdyż nie mam do kogo się z nią zwrócić. Czy po anglistyce na pwsz znajdzie się dobrą pracę tłumacza?
Czy może lepiej jest przenieść się na inny kierunek (myślę o zarządzaniu lub administracji) i chodzić na kursy jęz. angielskiego (zrobić kursy biznesowe, zdobyc certyfikaty), a także tytuł tłumacza przysięgłego? Druga opcja wydaje mi się być lepsza, jednkaże sama nie jestem pewna.

[coccinelle16]

[QUOTE=Meteoryt;43093673]
Czy po anglistyce na pwsz znajdzie się dobrą pracę tłumacza? Sugerujesz, że na takiej uczelni jak PWSZ nie nauczysz się niczego? Szkoła szkole nierówna, to zależy od kadry która wykłada i przede wszystkim od twojej determinacji do nauki. Mam wrażenie, że na siłę się zniechęcasz. Dopiero zaczęłaś tam naukę, daj sobie czas na wyrobienie bardziej obiektywnej opinii. Zalicz spokojnie rok, jak Ci się nie spodoba to pomyśl o przeniesieniu na inną uczelnię. Skoro naprawdę masz ambicje aby zostać tłumaczem przysięgłym, to rezygnowanie, zmienianie kierunku moim zdaniem nie miałoby tu sensu.
Jednak może warto rozejrzeć się za jakąś szkołą językową oferującą kursy specjalistyczne z zakresu prawa. Egzamin na tłumacza przysięgłego opiera się głównie na tłumaczeniu z tej dziedziny.

[annie_c]

Moja dobra koleżanka studiuje anglistykę na UAM i nie zamieniłaby tego kierunku na żaden inny. Kierunki językowe są głównie dla osób, które naprawdę kochają język który studiują. Nie można kierować się tylko wizją pracy po tych studiach, bo spójrzmy prawdzie w oczy, mało osób pracuje w wyuczonym zawodzie. Taka smutna prawda. Nie wiem jak to wygląda na waszej uczelni, ale dziwne, że na wstępie zapodała wam taki tekst. Strasznie demotywujące. Moim zdaniem powinnaś się jeszcze raz zastanowić co Cię najbardziej interesuje. Może inny kierunek okaże się lepszą opcją. Pozdrawiam serdecznie.

[Meteoryt]

serdecznie dziękuję za Wasze odpowiedzi, nawet nie wiecie, jak dużo to dla mnie znaczy. Naprawdę nie wiem, co mam robić, a w tej chwili mam ochotę tylko płakać. Chyba jednak zostanę na tej anglistyce, a w przyszłości może zrobię drugi kierunek

[Typicalk]

Moja koleżanka jest na filologii angielskiej tłumaczeniowej. U niej też wykładowcy mówili, żeby studenci nie spodziewali się zbyt dużo, że po tej specjalności nie zostaną tłumaczami, bo do tego trzeba ukończyć jeszcze dodatkowe kursy.