Bliska rozpaczy a za chwilę ślub... HELP !

[Maffcia1]

Witajcie,
wiem, że już niejednokrotnie poruszany był problem podobny do mojego jednakże naczytałam się tego wszystkiego do tego stopnia, że naprawdę mam burzę mózgu. Postanowiłam opowiedzieć o swoim problemie a może ktoś będzie w stanie indywidualnie mi pomóc a nawet na to liczę bo za chwilę wychodzę za mąż a bez pomocy nie będzie to najpiękniejszy dzień w moim życiu...
Mój problem zaczął się gdy miałam 13 lat (teraz mam 23) zaczęłam trenować piłkę ręczną i po niedługim czasie zauważyłam zmiany skórne na plecach w postaci zaskórniaków oraz trądziku. Na początku nie przejęłam się tym zbytnio gdyż stwierdziłam, że to normalne raz przy dorastaniu, dwa przy wysiłku fizycznym a trzy diecie jaką stosowałam. Po dwóch latach problem się zaczął nasilać pojawiły się zmiany ropne itp i wtedy również zaczęła się moja przygoda z lekarzami. Wciąż chodziłam od jednego do drugiego, co chwile dostawałam to antybiotyk, to maści, to płyny na zamówienie. Problem zaczął znikać ale zaczął się również pojawiać na nowo - raz z podwojoną siłą a innym razem tak jak było to dotychczas. Po kolejnym roku niestety z powodu poważnej kontuzji musiałam zakończyć karierę z piłką i problem zniknął. Cieszyłam się jak wariatka ale nie za długo... Niecałe trzy lata temu mój koszmar wrócił. Znowu zaczęły się moje wędrówki od lekarza do lekarza i nic nie pomagało, kosmetyczka też nie była w stanie mi pomóc i to nie jedna tylko cztery. Udałam się więc do ginekologa aby przepisał mi hormony, które być może będą w stanie mnie wyleczyć - udało się ale na miesiąc i później już leki przestały działać. Udałam się więc ponownie do lekarza dermatologa (w między czasie pojawiły się również wągry) i usłyszałam, że to po prostu trądzik i przyjdzie czas, że sam zniknie a póki co to jeżeli bardzo zależy mi na pozbyciu się zmian skórnych to mogę na własną rękę testować różne wynalazki medycyny... Nie wspomnę ile pieniędzy na to wydałam. Z twarzą nigdy nie miałam problemów, zawsze czysta, gładka bez jakichkolwiek wyprysków czy przebarwień. W sierpniu wychodzę za mąż i ma być to mój najpiękniejszy dzień w życiu a w skład niego wchodzi między innymi piękna, wymarzona suknia ślubna, o której jak na razie mogę zapomnieć... Przyzwyczaiłam się już do tego, że w sezonie letnim niezbyt często bywam na plaży bo po prostu wstydzę się swojej niedoskonałości ale ślub... Przestałam stosować już mydło, stosuję żele, toniki. Z diety wyeliminowałam już pomarańczę, czekoladę, dania smażone. Nie spożywam nawet piwa ani wina czerwonego - po tych wszystkich produktach problem był znacznie większy. Naprawdę jestem już bliska rozpaczy i załamania psychicznego. Dodam jeszcze, że nie jestem osobą otyłą wręcz przeciwnie - przy 162 cm wzrostu ważę 52 kg. Jeżeli ktoś jest w stanie mi pomóc to bardzo o tę pomoc proszę.

Pozdrawiam

[201605090958]

Napisane przez Maffcia1

Witajcie,
wiem, że już niejednokrotnie poruszany był problem podobny do mojego jednakże naczytałam się tego wszystkiego do tego stopnia, że naprawdę mam burzę mózgu. Postanowiłam opowiedzieć o swoim problemie a może ktoś będzie w stanie indywidualnie mi pomóc a nawet na to liczę bo za chwilę wychodzę za mąż a bez pomocy nie będzie to najpiękniejszy dzień w moim życiu...
Mój problem zaczął się gdy miałam 13 lat (teraz mam 23) zaczęłam trenować piłkę ręczną i po niedługim czasie zauważyłam zmiany skórne na plecach w postaci zaskórniaków oraz trądziku. Na początku nie przejęłam się tym zbytnio gdyż stwierdziłam, że to normalne raz przy dorastaniu, dwa przy wysiłku fizycznym a trzy diecie jaką stosowałam. Po dwóch latach problem się zaczął nasilać pojawiły się zmiany ropne itp i wtedy również zaczęła się moja przygoda z lekarzami. Wciąż chodziłam od jednego do drugiego, co chwile dostawałam to antybiotyk, to maści, to płyny na zamówienie. Problem zaczął znikać ale zaczął się również pojawiać na nowo - raz z podwojoną siłą a innym razem tak jak było to dotychczas. Po kolejnym roku niestety z powodu poważnej kontuzji musiałam zakończyć karierę z piłką i problem zniknął. Cieszyłam się jak wariatka ale nie za długo... Niecałe trzy lata temu mój koszmar wrócił. Znowu zaczęły się moje wędrówki od lekarza do lekarza i nic nie pomagało, kosmetyczka też nie była w stanie mi pomóc i to nie jedna tylko cztery. Udałam się więc do ginekologa aby przepisał mi hormony, które być może będą w stanie mnie wyleczyć - udało się ale na miesiąc i później już leki przestały działać. Udałam się więc ponownie do lekarza dermatologa (w między czasie pojawiły się również wągry) i usłyszałam, że to po prostu trądzik i przyjdzie czas, że sam zniknie a póki co to jeżeli bardzo zależy mi na pozbyciu się zmian skórnych to mogę na własną rękę testować różne wynalazki medycyny... Nie wspomnę ile pieniędzy na to wydałam. Z twarzą nigdy nie miałam problemów, zawsze czysta, gładka bez jakichkolwiek wyprysków czy przebarwień. W sierpniu wychodzę za mąż i ma być to mój najpiękniejszy dzień w życiu a w skład niego wchodzi między innymi piękna, wymarzona suknia ślubna, o której jak na razie mogę zapomnieć... Przyzwyczaiłam się już do tego, że w sezonie letnim niezbyt często bywam na plaży bo po prostu wstydzę się swojej niedoskonałości ale ślub... Przestałam stosować już mydło, stosuję żele, toniki. Z diety wyeliminowałam już pomarańczę, czekoladę, dania smażone. Nie spożywam nawet piwa ani wina czerwonego - po tych wszystkich produktach problem był znacznie większy. Naprawdę jestem już bliska rozpaczy i załamania psychicznego. Dodam jeszcze, że nie jestem osobą otyłą wręcz przeciwnie - przy 162 cm wzrostu ważę 52 kg. Jeżeli ktoś jest w stanie mi pomóc to bardzo o tę pomoc proszę.

Pozdrawiam

Żartujesz prawda? ciężko mi uwierzyc, ze dermatolog zaproponował to pogrubione. Znień dermatologa, najlepiej na takiego, ktory przyjmuje z kosmetyczką.

[Maffcia1]

Danusiaes uwierz mi, że byłam w jeszcze większym szoku niż Ty teraz... Byłam już u chyba 10. Moja mama jest kierownikiem placówki medycznej więc też ma rozeznanie wśród lekarzy i polecała to jednego, to drugiego. Żaden mi nie pomógł tak jakbym chciała (a wydaje mi się, że nie dużo oczekuję). Stwierdzam, że jestem chyba nadzwyczajnie beznadziejnym przypadkiem... :/

[201605090958]

Masz prawo być zadowolona z wizyty i masz prawo oczekiwac konkretnej pomocy. Czy małaś w ogóle badania hormonów zrobione? czy też hormony dostałas w ciemno

[Maffcia1]

Hormony były dobierane na podstawie wyników. Było też leczenie bo było podejrzenie niefunkcjonalności jednego z jajników. Teraz jest już wszystko ok i tydz temu zmieniono mi hormony także o to jestem jak najbardziej spokojna. Wiesz czasami mam wrażenie, że mimo tego, że medycyna idzie do przodu to większość lekarzy to pseudolekarze, którzy nadal żyją w przekonaniu, że to co działało na pacjentów 20 lat temu to w dzisiejszych czasach innym też będzie służyć... Nie biorą każdego jednego pacjenta indywidualnie tylko lecą wszystko na jedno kopyto.

[201605090958]

Wiem. Znajoma miała trądzik na plecach-była bagatelizowana, bo przecież można zakryć...Dlatego stałam się zwolenniczką gabinetów, gdzie lekarz dermatolog przyjmuje z wykwalifikowaną kosmetyczką. Takie gabinety naprawdę bardzo się różnia od zwykłych wizyt u dermatologa czy kosmetyczki. A współpracę widać dość szybko, bo kompleksowe podejście działa cuda dość szybko

[Jacqueline27]

Też mam trądzik na plecach. Od kilku dni stosuje Brevoxyl i jest lepiej. Wszystko ładnie zasuszone, nic nowego się nie pojawia. Teraz zostało mi tylko poczekać aż znikną plamy po pryszczach i modlić się żeby nic nowego nie wyskakiwało
Mam jeszcze jedną, ale bardzo kontrowersyjną, metodę na trądzik na plecach. Opalanie. Swego czasu wszystko mi znikło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. I gdyby nie efekt uboczny pewnego leku, to kto wie, może by nie wróciło

[Antymionka]

Napisane przez Maffcia1

Witajcie,
wiem, że już niejednokrotnie poruszany był problem podobny do mojego jednakże naczytałam się tego wszystkiego do tego stopnia, że naprawdę mam burzę mózgu. Postanowiłam opowiedzieć o swoim problemie a może ktoś będzie w stanie indywidualnie mi pomóc a nawet na to liczę bo za chwilę wychodzę za mąż a bez pomocy nie będzie to najpiękniejszy dzień w moim życiu...
Mój problem zaczął się gdy miałam 13 lat (teraz mam 23) zaczęłam trenować piłkę ręczną i po niedługim czasie zauważyłam zmiany skórne na plecach w postaci zaskórniaków oraz trądziku. Na początku nie przejęłam się tym zbytnio gdyż stwierdziłam, że to normalne raz przy dorastaniu, dwa przy wysiłku fizycznym a trzy diecie jaką stosowałam. Po dwóch latach problem się zaczął nasilać pojawiły się zmiany ropne itp i wtedy również zaczęła się moja przygoda z lekarzami. Wciąż chodziłam od jednego do drugiego, co chwile dostawałam to antybiotyk, to maści, to płyny na zamówienie. Problem zaczął znikać ale zaczął się również pojawiać na nowo - raz z podwojoną siłą a innym razem tak jak było to dotychczas. Po kolejnym roku niestety z powodu poważnej kontuzji musiałam zakończyć karierę z piłką i problem zniknął. Cieszyłam się jak wariatka ale nie za długo... Niecałe trzy lata temu mój koszmar wrócił. Znowu zaczęły się moje wędrówki od lekarza do lekarza i nic nie pomagało, kosmetyczka też nie była w stanie mi pomóc i to nie jedna tylko cztery. Udałam się więc do ginekologa aby przepisał mi hormony, które być może będą w stanie mnie wyleczyć - udało się ale na miesiąc i później już leki przestały działać. Udałam się więc ponownie do lekarza dermatologa (w między czasie pojawiły się również wągry) i usłyszałam, że to po prostu trądzik i przyjdzie czas, że sam zniknie a póki co to jeżeli bardzo zależy mi na pozbyciu się zmian skórnych to mogę na własną rękę testować różne wynalazki medycyny... Nie wspomnę ile pieniędzy na to wydałam. Z twarzą nigdy nie miałam problemów, zawsze czysta, gładka bez jakichkolwiek wyprysków czy przebarwień. W sierpniu wychodzę za mąż i ma być to mój najpiękniejszy dzień w życiu a w skład niego wchodzi między innymi piękna, wymarzona suknia ślubna, o której jak na razie mogę zapomnieć... Przyzwyczaiłam się już do tego, że w sezonie letnim niezbyt często bywam na plaży bo po prostu wstydzę się swojej niedoskonałości ale ślub... Przestałam stosować już mydło, stosuję żele, toniki. Z diety wyeliminowałam już pomarańczę, czekoladę, dania smażone. Nie spożywam nawet piwa ani wina czerwonego - po tych wszystkich produktach problem był znacznie większy. Naprawdę jestem już bliska rozpaczy i załamania psychicznego. Dodam jeszcze, że nie jestem osobą otyłą wręcz przeciwnie - przy 162 cm wzrostu ważę 52 kg. Jeżeli ktoś jest w stanie mi pomóc to bardzo o tę pomoc proszę.

Pozdrawiam

Szybkie efekty dadzą na pewno kwasy aplikowane u kosmetyczki- lepiej zrobić to w salonie niż w domu, ponieważ po pierwsze będziesz pod profesjonalną opieką, a po drugie jeśli ten problem masz nie od wczoraj, zwykłe kremy z apteki nawet z kwasami będą za słabe. Kilka serii zabiegów na plecy i powinno wszystko się ładnie goić. Gdy nie masz ropnych wyprysków, możesz spróbować samodzielnie w domu robić peeling- np. cukrowy. Nigdy nie rób peelingu mechanicznego gdy masz ropne wypryski- zarazki się rozniosą i to pogorszy sprawę.