Luźne stolce i odparzenia u noworodka

[flammis]

Dziewczyny, po ponad dwutygodniowych walkach z moim drugim dzieckiem, postanowiłam w końcu się poradzić, bo zaczynam powoli się załamywać.

Moja córeczka robi bardzo luźne kupki, po prostu tryska żółtą wodą. Początkowo było widać kawałki "jajecznicy", ale teraz jest coraz gorzej. Położna środowiskowa powiedziała, że jeśli w ciągu doby takich kupek będzie więcej niż 10, mamy się zgłosić na badania do szpitala. Przedtem kazała podać Lakcid, tak też zrobiłam. Liczyłam, pojechałam do szpitala. Wyniki mamy dobre - żadnych wirusów (zrobili badania stolca na rota- i jakieś tam inne wirusy), badanie krwi i moczu - wyniki idealne. Po jednym dniu wypuścili nas do domu. Dodam jeszcze, że mała przybiera na wadze, oznak odwodnienia nie ma (na moje laickie oko).

Teraz tych kupek jest cała masa. Już nie liczę, bo mnie ponosi z bezradności. Niedługo nie zarobimy na pieluchy, a ja cały dzień musiałabym spędzić przy przewijaku Żal mi tej małej istotki i już nie wiem, co robić. Cały czas podajemy ten Lakcid i poprawy nie ma.

Miała któraś z Was takie przejścia z noworodkiem?

Ja już sobie wmawiam, że może mój pokarm z jakichś powodów jej nie służy. Jem w miarę zdrowo chyba, ale z mleka (bo może ono uczula) nie potrafię zrezygnować - choć mocno ograniczyłam jego spożycie.

Przez te liczne stolce mała ma odparzenia na pupie. Czytałam już o różnych maściach tu na forum, ale jeśli nie zniknie przyczyna, ciężko leczyć skutki. Na razie Bepanthen, Sudocrem nie dają rady...

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Przede wszystkim ja bym nie zakładała pampersa, a pieluchę tetrową.
Poza tym jeśli wyniki są dobre i dobrze przybiera na wadze to może to jest tylko biegunka fizjologiczna, ona sama mija, ale u Ciebie trochę chyba za długo ona trwa.
Ciężko coś poradzić, bo odparzenia nie znikną dopóki dziecko będzie miało tę biegunkę, a to co stosujesz to chyba wszystko co możesz zrobić.

[enchant]

Napisane przez flammis

Dziewczyny, po ponad dwutygodniowych walkach z moim drugim dzieckiem, postanowiłam w końcu się poradzić, bo zaczynam powoli się załamywać.

Moja córeczka robi bardzo luźne kupki, po prostu tryska żółtą wodą. Początkowo było widać kawałki "jajecznicy", ale teraz jest coraz gorzej. Położna środowiskowa powiedziała, że jeśli w ciągu doby takich kupek będzie więcej niż 10, mamy się zgłosić na badania do szpitala. Przedtem kazała podać Lakcid, tak też zrobiłam. Liczyłam, pojechałam do szpitala. Wyniki mamy dobre - żadnych wirusów (zrobili badania stolca na rota- i jakieś tam inne wirusy), badanie krwi i moczu - wyniki idealne. Po jednym dniu wypuścili nas do domu. Dodam jeszcze, że mała przybiera na wadze, oznak odwodnienia nie ma (na moje laickie oko).

Teraz tych kupek jest cała masa. Już nie liczę, bo mnie ponosi z bezradności. Niedługo nie zarobimy na pieluchy, a ja cały dzień musiałabym spędzić przy przewijaku Żal mi tej małej istotki i już nie wiem, co robić. Cały czas podajemy ten Lakcid i poprawy nie ma.

Miała któraś z Was takie przejścia z noworodkiem?

Ja już sobie wmawiam, że może mój pokarm z jakichś powodów jej nie służy. Jem w miarę zdrowo chyba, ale z mleka (bo może ono uczula) nie potrafię zrezygnować - choć mocno ograniczyłam jego spożycie.

Przez te liczne stolce mała ma odparzenia na pupie. Czytałam już o różnych maściach tu na forum, ale jeśli nie zniknie przyczyna, ciężko leczyć skutki. Na razie Bepanthen, Sudocrem nie dają rady...

Zastanowiłabym się jednak nad alergią i wizytą u dziecięcego alergologa - gastrologa. Możesz też porozmawiać z pediatrą o mleku na receptę np. nutramigenie albo bebilonie pepti - na próbę dać dziecku przez kilka dni i poobserwować reakcje.

[MamaKtosia]

Ze stolcem niestety nie pomogę, bo ciężko tak zdalnie i pewnie konieczna będzie dalsza diagnostyka. Natomiast na odparzenia najlepsze będzie wietrzenie pupy - niech sobie mała leży na podkładach seni, na nie połóż tetrę, żeby szybko podłożyć nową w razie potrzeby i pupa powinna dojść do siebie. A jak będziesz u pediatry to poproś o receptę na maść robioną w aptece - zazwyczaj działają w takich sytuacjach bez zarzutu i będziesz mogła normalnie pieluszki zakładać.

[iizabelaa]

Ja bym się dalej konsultowała z innymi lekarzami, dla własnego spokoju. Może gastrolog albo alergolog?

A na odparzenia poza wietrzeniem tyłka, polecam Clotrimazolum, Tormentalum, spray Nanozin.

u nas Bephanten pomagał na zaczerwienienia gdy zostawiłam grubą warstwę, najlepiej bez pieluch.

[kotek81]

na odparzenia wietrzenie i przemywanie pupki wodą z nadmanganianem potasu zamiast chusteczek nawilżanych, Lakcid zamieniłabym na Diclofor - jest o niebo lepszy

[mamasierpniowa]

kup siemię lniane mielone( w aptece za ok 9 zł) , nasyp do garnuszka, zalej wrzatkiem, zagotuj przez 10 minut na gęsta papkę , przestudź i ciepłe nakładaj na odparzenia . Załóż pieluchę i zostaw do następnego przewijania. U mojej córki po powaznym poparzeniu okołopieluszkowym gdzie był płacz z bólu i nie mozna było nawet tego umyc zwykłą wodą zeszło po 3 nałożeniach. Siemię bardzo dobrze wyciaga stan zapalny i jest o niebo lepsze od maści, koi ból.
Sudocrem na pewno nie pomoże , u nas tylko pogarszał sprawę. Ewentualnie clotrimazol albo hydrocort 0,5 %.

[_Beata _]

na odparzenie polece jeszcze zasypke z maki ziemniaczanej.

[Debrah]

Napisane przez flammis

Dziewczyny, po ponad dwutygodniowych walkach z moim drugim dzieckiem, postanowiłam w końcu się poradzić, bo zaczynam powoli się załamywać.

Moja córeczka robi bardzo luźne kupki, po prostu tryska żółtą wodą. Początkowo było widać kawałki "jajecznicy", ale teraz jest coraz gorzej. Położna środowiskowa powiedziała, że jeśli w ciągu doby takich kupek będzie więcej niż 10, mamy się zgłosić na badania do szpitala. Przedtem kazała podać Lakcid, tak też zrobiłam. Liczyłam, pojechałam do szpitala. Wyniki mamy dobre - żadnych wirusów (zrobili badania stolca na rota- i jakieś tam inne wirusy), badanie krwi i moczu - wyniki idealne. Po jednym dniu wypuścili nas do domu. Dodam jeszcze, że mała przybiera na wadze, oznak odwodnienia nie ma (na moje laickie oko).

Teraz tych kupek jest cała masa. Już nie liczę, bo mnie ponosi z bezradności. Niedługo nie zarobimy na pieluchy, a ja cały dzień musiałabym spędzić przy przewijaku Żal mi tej małej istotki i już nie wiem, co robić. Cały czas podajemy ten Lakcid i poprawy nie ma.

Miała któraś z Was takie przejścia z noworodkiem?

Ja już sobie wmawiam, że może mój pokarm z jakichś powodów jej nie służy. Jem w miarę zdrowo chyba, ale z mleka (bo może ono uczula) nie potrafię zrezygnować - choć mocno ograniczyłam jego spożycie.

Przez te liczne stolce mała ma odparzenia na pupie. Czytałam już o różnych maściach tu na forum, ale jeśli nie zniknie przyczyna, ciężko leczyć skutki. Na razie Bepanthen, Sudocrem nie dają rady...

Znajdź na stronie stowarzyszenia LLL numer do liderki Magdaleny Karpienia i zadzwoń. Może ona wesprze jakoś. Bo specjalista jest super

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201711281320]

Moja córka też jako noworodek robiła ok. 10 kupek na dzień, też były bardzo rzadkie i również męczyliśmy z odparzeniami. Tak jak dziewczyny pisały, najlepsze jest wietrzenie pupy i nieużywanie nawilżanych chusteczek tylko przegotowaną wodę lub delikatny roztwór nadmanganianu potasu. Patentu z siemieniem lnianym nie znam ale nam najlepiej pomagał alantan wymieszany z tormentiolem 1:1.
Jak moja córka skończyła miesiąc wszystko się zmieniło, bo zaczęła robić 1 kupkę na kilka dni.

[flammis]

Napisane przez sliweczka85

Moja córka też jako noworodek robiła ok. 10 kupek na dzień, też były bardzo rzadkie i również męczyliśmy z odparzeniami. Tak jak dziewczyny pisały, najlepsze jest wietrzenie pupy i nieużywanie nawilżanych chusteczek tylko przegotowaną wodę lub delikatny roztwór nadmanganianu potasu. Patentu z siemieniem lnianym nie znam ale nam najlepiej pomagał alantan wymieszany z tormentiolem 1:1.
Jak moja córka skończyła miesiąc wszystko się zmieniło, bo zaczęła robić 1 kupkę na kilka dni.

To jest dla mnie najbardziej pocieszająca informacja Mimo wielu obaw, gdzieś w głębi serca mam nadzieję, że te luźne kupki to tylko etap przejściowy i wszystko wróci do normy. Stosowaliście jakieś środki na te kupki, żeby się unormowały? Wszyscy mnie straszą, a głównie położna, że dziecku grozi odwodnienie

Zaczynam wmawiać sobie, że córcia ma nietolerancję laktozy albo zaczyna się ujawniać skaza białkowa. Już mam ochotę odstawić ją od piersi i przejść na Bebilon pepti czy coś w tym rodzaju. Dzisiaj wieczorem, do luźnych, wręcz wodnistych i tryskających kupek, dołączyły objawy kolki. Mała darła się w niebogłosy, a pracę jelitek słyszeli chyba wszyscy sąsiedzi. Jestem załamana...

Z odparzeniami dajemy radę chusteczek nie używam, stosuję patent z wodą przegotowaną, wietrzymy pupę (chociaż mała stale robi kupkę i siusia) i smaruję wciąż Sudocremem. Jest lepiej.

[201711281320]

Napisane przez flammis

To jest dla mnie najbardziej pocieszająca informacja Mimo wielu obaw, gdzieś w głębi serca mam nadzieję, że te luźne kupki to tylko etap przejściowy i wszystko wróci do normy. Stosowaliście jakieś środki na te kupki, żeby się unormowały? Wszyscy mnie straszą, a głównie położna, że dziecku grozi odwodnienie.

Nie, my nic nie stosowaliśmy. Ja po prostu karmiłam piersią na żądanie. Jadłam normalnie- nabiał też, unikałam tylko ciężkostrawnych i wzdymających potraw no i niektórych owoców.
Z tym że nie wiem czy u Twojego dziecka nie jest gorzej jeżeli chodzi o konsystencje tych stolców. Ciężko tak cokolwiek powiedzieć na podstawie opisów tylko... U nas było z tego co pamiętam tak że praktycznie wszystko się wchłaniało do pieluszki, tylko troszkę takich grudek jakby zostawało.
Też mam nadzieję że minie to wszystko i będzie ok.
Zawsze możesz też spróbować przestać jeść nabiał na próbę. W każdym razie wg. mnie nie powinnaś na pewno porzucać karmienia piersią...

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Acha, kolki też nas na pocieszenie nie ominęły

[flammis]

Z pierwszym dzieckiem nie miałam takich problemów. Kupa była od początku normalna, odparzenia - nie wiedziałam, co to znaczy. Kolka się zdarzała, ale ja za bardzo nie potrafiłam dbać o dietę i jak zjadłam leczo, była masakra. Szybko pomagał Espumisan. W każdym razie nie stresowałam się tak bardzo.

Teraz jem łagodnie, smażonego w ogóle, nabiał w małych ilościach, np. mleczko do kawy zbożowej, słodyczy zero, gazowanego też nie piję, a córcia cierpi katusze. Dodatkowo martwi mnie fakt, że pół roku temu moja siostra urodziła córeczkę i wszystkie objawy miała takie same, jakie teraz obserwuję u swojego dziecka. Na czym się skończyło? Bardzo silna skaza białkowa, natychmiastowe odstawienie od piersi (w piątym miesiącu dziecko zaczęło puchnąć, wysypało je jakby tysiąc komarów je pogryzło, a skóra wyglądała jak poparzona). Siostra podaje Bebilon pepti i od tej pory ma spokój. Przez cały okres karmienia, z restrykcyjną dietą w tle, mała miała same problemy. Oby mnie to nie spotkało...

[ewcia23]

U mnie praktycznie takie same objawy jak u Ciebie mial moj synek-strasznie wodniste kupy i odparzony tylek Do tego jeszcze mial sluz w tych kupkach. Okazalo sie to skaza bialkowa i odrazu dostalam mleko na recepte Aptamil Pepti-w Polsce to chyba jest Bebilon Pepti.Przeszlo prawie z dnia na dzien,radzilabym poradzic sie dobrego lekarza bo czesto nieleczona alergia przechodzi pozniej w astme itp. U nas zawsze krem Bepanthen pomagal ale gruba warstwe dawalam szczegolnie na noc,polecam rowniez probiotyki-na poczatku stosowalam kropelki Biogaia a teraz Dicoflor.Moj synek ma juz 2,5r i jeszcze niestety nie wyrosl ze skazy bialkowej-kazde podanie mu czegos z mlekiem krowim skutkuje w postaci brzydkich kup i odrazu odparzonej dupki

[houseofcolours]

Napisane przez flammis

Z pierwszym dzieckiem nie miałam takich problemów. Kupa była od początku normalna, odparzenia - nie wiedziałam, co to znaczy. Kolka się zdarzała, ale ja za bardzo nie potrafiłam dbać o dietę i jak zjadłam leczo, była masakra. Szybko pomagał Espumisan. W każdym razie nie stresowałam się tak bardzo.

Teraz jem łagodnie, smażonego w ogóle, nabiał w małych ilościach, np. mleczko do kawy zbożowej, słodyczy zero, gazowanego też nie piję, a córcia cierpi katusze. Dodatkowo martwi mnie fakt, że pół roku temu moja siostra urodziła córeczkę i wszystkie objawy miała takie same, jakie teraz obserwuję u swojego dziecka. Na czym się skończyło? Bardzo silna skaza białkowa, natychmiastowe odstawienie od piersi (w piątym miesiącu dziecko zaczęło puchnąć, wysypało je jakby tysiąc komarów je pogryzło, a skóra wyglądała jak poparzona). Siostra podaje Bebilon pepti i od tej pory ma spokój. Przez cały okres karmienia, z restrykcyjną dietą w tle, mała miała same problemy. Oby mnie to nie spotkało...

Skoro tak się obawiasz skazy to nie możesz po prostu na jakiś czas odstawić nabiału całkowicie i zobaczyć czy będzie poprawa?

[201711281320]

Napisane przez flammis

Z pierwszym dzieckiem nie miałam takich problemów. Kupa była od początku normalna, odparzenia - nie wiedziałam, co to znaczy. Kolka się zdarzała, ale ja za bardzo nie potrafiłam dbać o dietę i jak zjadłam leczo, była masakra. Szybko pomagał Espumisan. W każdym razie nie stresowałam się tak bardzo.

Teraz jem łagodnie, smażonego w ogóle, nabiał w małych ilościach, np. mleczko do kawy zbożowej, słodyczy zero, gazowanego też nie piję, a córcia cierpi katusze. Dodatkowo martwi mnie fakt, że pół roku temu moja siostra urodziła córeczkę i wszystkie objawy miała takie same, jakie teraz obserwuję u swojego dziecka. Na czym się skończyło? Bardzo silna skaza białkowa, natychmiastowe odstawienie od piersi (w piątym miesiącu dziecko zaczęło puchnąć, wysypało je jakby tysiąc komarów je pogryzło, a skóra wyglądała jak poparzona). Siostra podaje Bebilon pepti i od tej pory ma spokój. Przez cały okres karmienia, z restrykcyjną dietą w tle, mała miała same problemy. Oby mnie to nie spotkało...

Wiele dzieci ma kolki pomimo restrykcyjnych diet ich mam. To nie musi wcale być jakiś niepokojący objaw. Mojej córce pomagały ciepłe okłady na brzuszek.

Spróbuj tak jak radzą dziewczyny odstawić zupełnie nabiał ( mleko do kawy też) i zobaczysz czy będzie jakaś poprawa.

[maharet1092]

Polecam jeszcze na odparzenia przemywanie czarna herbata.
Poszukalabym jeszcze jakiegos innego lekarza.

[enchant]

Napisane przez flammis

Z pierwszym dzieckiem nie miałam takich problemów. Kupa była od początku normalna, odparzenia - nie wiedziałam, co to znaczy. Kolka się zdarzała, ale ja za bardzo nie potrafiłam dbać o dietę i jak zjadłam leczo, była masakra. Szybko pomagał Espumisan. W każdym razie nie stresowałam się tak bardzo.

Teraz jem łagodnie, smażonego w ogóle, nabiał w małych ilościach, np. mleczko do kawy zbożowej, słodyczy zero, gazowanego też nie piję, a córcia cierpi katusze. Dodatkowo martwi mnie fakt, że pół roku temu moja siostra urodziła córeczkę i wszystkie objawy miała takie same, jakie teraz obserwuję u swojego dziecka. Na czym się skończyło? Bardzo silna skaza białkowa, natychmiastowe odstawienie od piersi (w piątym miesiącu dziecko zaczęło puchnąć, wysypało je jakby tysiąc komarów je pogryzło, a skóra wyglądała jak poparzona). Siostra podaje Bebilon pepti i od tej pory ma spokój. Przez cały okres karmienia, z restrykcyjną dietą w tle, mała miała same problemy. Oby mnie to nie spotkało...

Lepiej jednak skonsultuj to z pediatrą albo alergologiem. Po co Ty i dzieciaczek macie się męczyć?
U mnie było podobnie, najpierw biegunka, potem kolka, następnie wysypka na buzi i w zagięciach łokci i pod kolanami. Trafiłam do świetnej lekarki dziecięcej alergolog-gastrolog, która powiedziała mi ważną rzecz - że mogę stosować dietę, żeby dziecka nie uczulać ale ryzykuję osłabienie paznokci i włosów, poza tym taka dieta i tak nie da gwarancji, że pomoże maleństwu albo odstawię córę od piersi i podam mleko na receptę. O ile kolki nie zlikwidowałam, bo córa miała ją bite 4 miesiące o tyle ustabilizowały się kupki i wysypka. Alergię niestety ma coraz więcej dzieci, dorośli zresztą też coraz częściej łapią różne uczulenia.

[lutien]

U nas też ten sam problem, ale plus taki, że nie ma odparzeń. Wcześniej jeszcze męczyliśmy się ze śluzem w kupce
My podajemy Bobotic, Delicol i Dicoflor, ale poprawa jest niewielka. Do tego pojawiła się wysypka na twarzy i chyba się skończy na tym, że przejdziemy na mleko mm. Niestety i ja i córka starsza mamy silną alergię, więc obstawiam jednak skazę...

Co do diety przy alergii to niestety z własnego doświadczenia mogę napisać, że wyeliminowanie samego nabiału może nie pomóc. Po pierwsze żeby wyeliminować CAŁY nabiał to trzeba wszystko samemu robić (w bułkach, chlebie, wędlinach też może być mleko). Po drugie dziecko nie musi mieć alergii tylko na mleko. Moja starsza córka miała na ryż i marchewkę Dlatego nie było poprawy przy kp, jak odstawiłam jedynie nabiał.

[flammis]

Wiecie, co jest najgorsze? Że lekarze sami zgadują, co dziecku może dolegać. Siostra do pół roku nie wiedziała, z jakiego powodu jej dziecko miało problemy jelitowe...

Dzisiaj idziemy do pediatry. Zobaczymy, co nam powie, ale na cudowną diagnozę raczej nie liczę.

[żurawinka]

Nie dziwię się do końca że lekarze nie wiedzą, problem może tkwić wszędzie, dziwię się może jedynie że po za straszeniem Cię nie zostawili Was dłużej w szpitalu żeby dłużej poobserwować dziecko.
Mówisz że dziecko normalnie przybiera na wadze ( na pewno?), nie ma śluzu lub krwi w kupce, nie ulewa?

[flammis]

Dziecko normalnie przybiera na wadze - w dwa tygodnie przybrało ponad 700 g (po porodzie, przy wypisie ważyło 3110g, teraz 3830 g).

Śluz w kupce pojawił się dzisiaj, a od wczorajszej nocy mała ulewa.

Lekarz powiedział, że jest ok, że na piersi kupki mogą być wodniste, pieniste i ze śluzem, że dopóki nie ma krwi w stolcu, nie mam się czym martwić. Ponadto pani doktor stwierdziła, że nie widzi podstaw, żebym musiała zrezygnować z nabiału.

Taka "diagnoza" powinna mnie może pocieszyć, a jednak nie zostałam uspokojona.

Siostra słyszała dokładnie te same słowa, a teraz wystarczy tylko zwykłym mm polać jej buźkę wokół ust i jest wysypka niczym poparzenie.

Mimo wszystko, powtarzam, mam nadzieję, że kupka jakimś cudem się unormuje.

żurawinka, ja już nie raz spotkałam się z takimi zgadywaczami. Jeden lekarz podważa opinię drugiego, ale to temat na inną dyskusję

[żurawinka]

Ja spotkałam się z opinią że śluz nie jest jeszcze powodem ( sam w sobie) do zmartwienia, chyba że towarzyszą mu objawy o których pisałam. Co więcej przy diagnostyce swojego dziecka dowiedziałam się o "niedojrzałości układu pokarmowego"którym to tłumaczyć trzeba/można wszystkie niewyjaśnione przypadki ( np. mój przebadany pod każdym kątem w szpitalu)
Może Twoje dziecko też jest przykładem niedojrzałości układu pokarmowego, na razie jego objawy są dosyć delikatne, ważne że przybiera, kupki mogą się unormować już niedługo.

[201711281320]

Napisane przez żurawinka

Ja spotkałam się z opinią że śluz nie jest jeszcze powodem ( sam w sobie) do zmartwienia, chyba że towarzyszą mu objawy o których pisałam. Co więcej przy diagnostyce swojego dziecka dowiedziałam się o "niedojrzałości układu pokarmowego"którym to tłumaczyć trzeba/można wszystkie niewyjaśnione przypadki ( np. mój przebadany pod każdym kątem w szpitalu)
Może Twoje dziecko też jest przykładem niedojrzałości układu pokarmowego, na razie jego objawy są dosyć delikatne, ważne że przybiera, kupki mogą się unormować już niedługo.

Dokładnie
Nie sugeruj się tak bardzo przypadkiem siostry, u Ciebie wcale nie musi się tak skończyć. Mnóstwo noworodków ma kolki, wodniste kupki, ulewa i nie świadczy to o żadnej chorobie.

[flammis]

Wydaje mi się, że tych kupek jest już mniej - chociaż coś się poprawia, aczkolwiek co chwilę zostaję spryskana tą żółtą wodą przy zmianach pieluszki czy w czasie wietrzenia pupy - będę miała co opowiadać córci, jak dorośnie

Lekarka zasugerowała jeszcze, że luźne kupy niektóre noworodki mają po witaminie K+D. Kazała na kilka dni odstawić i obserwować.
Podajemy jeszcze preparat BioGaia i co tu dużo mówić, czekam na poprawę

[flammis]

Wróciłam do swojego tematu...

Dziewczyny, długo zwlekałam z napisaniem, bo aż się boję, co tu wyczytam, ale nadszedł ten czas - jestem gotowa

Kupki mojej córeczki od urodzenia są straszne. O ile pogodziłam się z faktem, że są wodniste (bo na piersi podobno to normalne), o tyle martwi mnie strasznie śluz w tej kupce. Od ponad miesiąca z nim walczymy.
Każda kupka wchłania się w pieluszkę, a pozostaje aż błyszcząca warstwa kupki - ten śluz. Jak złożę i rozłożę pieluszkę, to widzę, jak się to ciągnie. Czasami zdarza się kupka o konsystencji rzadkiego kisielu.

Zmieniłam pediatrę i ta obecna pani doktor zaleciła odstawienie nabiału (zrobiłam to, choć bez przekonania) i na szczęście dała skierowanie na badanie kału (posiew, pasożyty, stopień stwardnienia). Wyników jeszcze nie mam, ale pobranie materiału do badania to był naprawdę wyczyn, bo kupa wsiąka w pieluchę. Udało mi się pobrać te trzy kleksy do trzech pojemniczków

Nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa. Skoro pediatra podejrzewa skazę białkową, to czy dobrym rozwiązaniem byłoby podanie małej powiedzmy 30 ml mleka modyfikowanego normalnego dziennie? Gdyby go nie tolerowała, w końcu nastąpiłaby jakaś konkretna reakcja alergiczna, dobrze myślę? Z kolei, gdyby po tygodniu przyjmowania mm wszystko było ok, to znaczyłoby, że ja niepotrzebnie katuję się dietą i mogłabym jeść normalnie.

Prawda jest taka, że uczulać może małą wszystko, np. gluten. Na jakiej podstawie pediatra kazała skupić się na odstawieniu akurat nabiału. Mała wygląda super, skóra ładna, nie ulewa, przybiera na wadze. Tylko ten śluz wszystko psuje...

Poradzicie coś?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Śluzowate kupy to często objaw nietolerancji laktozy, a nie skazy białkowej!
Dajesz małej np. delicol? on zawiera laktazę, enzym konieczny to trawienia laktozy.

[flammis]

szajajaba, dawałam Delicol, ale zmian nie było w ogóle. Zresztą pediatra powiedziała, że gdyby to była nietolerancja laktozy, córka darłaby się w niebogłosy z powodu kolek.

[aniko 23]

Na odparzenia polecam maść tormentiol. bez recepty, cena kilka zł.Naprawde pomaga. Jeśli chodzi o typowy dziecięcy kosmetyk do pupy, który działa do krem przeciwodparzeniom Nivea.
Wietrzyć pupe ile się da i przemywać po stolcu.

W szpitalu dostałaś jakieś leki?
Przy takim stanie sytuacji jedynie co mi przychodzi do głowy to wzmocnienie prawidłowej flory bakteryjnej ukladu pokarmowego. Jakieś probiotyki - BioGaia?

[NecroKitty]

U nas też był taki problem z kupkami. Położna kazała czekać a było jeszcze gorzej bo z żółtych śluzowatych zrobiły się zielone wodniste z czarnymi grudkami Pediatra kazała podawać Dicoflor i odpukać po 6 dniach znowu były żółte ale śluz znikł dopiero po 3 tygodniach. U nas podejrzewam wynikło to z mojej początkowej nieuwagi przy jedzeniu a już miałam czarne wizje nietolerancji laktozy czy inne alergie