Sephora- czy przyjmują reklamację?

[Violka33]

Kupiłam wczoraj tusz Dira Diorshow. Chciałam mięć pięknie umalowane rzęsy... Ale tym tuszem się nie da tego zrobić. Jest suchy, choć dopiero dziś otwarty, gęsty czarny klej który nie zostaje na rzesach.
Próbowałam w sklepie tester i taki nie był. O co chodzi z tym tuszem, czy mogę go zareklamować jako nie nadający się do użytkowania? Cena tego tuszu jest niemała i placąc tyle za tusz oczekuję rewelacji a nie gów.... którym nie da się umalować. Reklamowałyście coś w Sephorze?

[201607131114]

W Sephorze nie ale w Douglasie tak, reklamowałam krem kótry miał być super duper hipoalergiczny a mnie uczulił. Reklamacja została przyjęta. Myślę, że w Sephorze będą mieć podobną politykę, weź tusz i zapytaj. Masz jeszcze paragon?

[quench]

Wszystko zależy od obsługi. Reklamowałam podklad Diora w Sephorze, bo się rozwarstwiał i panienka powiedziała mi że to moja wina, bo go pewnie źle przechowywałam. Nic nie dała argumentacja że podkład nie użyłam ani razu, bo nawet wstrząsanie butelką nic nie daje, że trzymałam go w odpowiednich warunkach i pierwszy raz spotykam się z czymś takim...
Tak więc wszystko zależy od polityki konkretnego sklepu Aaa, koniecznie musisz mieć paragon

[kalina121]

Napisane przez quench

Wszystko zależy od obsługi. Reklamowałam podklad Diora w Sephorze, bo się rozwarstwiał i panienka powiedziała mi że to moja wina, bo go pewnie źle przechowywałam. Nic nie dała argumentacja że podkład nie użyłam ani razu, bo nawet wstrząsanie butelką nic nie daje, że trzymałam go w odpowiednich warunkach i pierwszy raz spotykam się z czymś takim...
Tak więc wszystko zależy od polityki konkretnego sklepu Aaa, koniecznie musisz mieć paragon

Jeśli to było parę dni po zakupie to raczej oni źle przechowywali ten podkład.


Ja w takich przypadkach proszę by zawołali kierownika,nie po to wydaję kasę na drogie markowe kosmetyki i kupuję ich w sklepie żeby reklamacja zależała od widzimisię jakiejś panienki,polityka Sephory jest taka sama w całej Polsce i raczej nie zależy od humorów sprzedawczyń.

Na miejscu autorki poszłabym jutro do sklepu(koniecznie z paragonem,bez-niema szans) i zareklamowała-powinni przyjąć reklamację.

[dokia]

Napisane przez kalina121

Jeśli to było parę dni po zakupie to raczej oni źle przechowywali ten podkład.


Ja w takich przypadkach proszę by zawołali kierownika,nie po to wydaję kasę na drogie markowe kosmetyki i kupuję ich w sklepie żeby reklamacja zależała od widzimisię jakiejś panienki,polityka Sephory jest taka sama w całej Polsce i raczej nie zależy od humorów sprzedawczyń.

Na miejscu autorki poszłabym jutro do sklepu(koniecznie z paragonem,bez-niema szans) i zareklamowała-powinni przyjąć reklamację.

dokładnie- bez paragonu nic nie zdziałasz!
Te "panienki" tam mają premię od obrotu, więc będą robiły wszystko aby reklamacji nie przyjąć- musisz być na to przygotowana, ale nie ustępuj. Daj nam koniecznie znać jak Ci poszło

[rozowo]

Napisane przez dokia

dokładnie- bez paragonu nic nie zdziałasz!
Te "panienki" tam mają premię od obrotu, więc będą robiły wszystko aby reklamacji nie przyjąć- musisz być na to przygotowana, ale nie ustępuj. Daj nam koniecznie znać jak Ci poszło

Ale jak jej premia może zależeć od reklamacji?Przecież nie ponosi odpowiedzialności za jakość sprzedawanego towaru, to wina producenta albo ewentualnie sklepu,który zle towar przechowuje.

[cheloni]

Napisane przez dokia

dokładnie- bez paragonu nic nie zdziałasz

Do reklamacji produktu potrzebny jest dowod zakupu, niekoniecznie paragon-np moze byc potwierdzenie z banku, jesli platnosc byla karta.

[MdM]

W Sephorze nie reklamowalam, ale w Dogulasie i La Mer owszem i przyjmowali bez problemu. Wymagaja jedynie rachunku.

[quench]

Napisane przez rozowo

Ale jak jej premia może zależeć od reklamacji?Przecież nie ponosi odpowiedzialności za jakość sprzedawanego towaru, to wina producenta albo ewentualnie sklepu,który zle towar przechowuje.

Z tego co mi wiadomo dziewczyny dostają dodatkowe pieniążki od sprzedanego produktu - nie wiem czy mają jakiś przelicznik (np 5 % od jego wartości) czy nie, ale im więcej towaru wyjdzie ze sklepu, tym lepiej dla nich. Ze sprzedanego towaru dokonuje się rozliczeń; towar zwrócony jest odliczany od utargu przez to konsultanki na takim produkcie tracą.

Ja ze swoim Diorem zbyt szybko się poddałam. Mam nadzieję że autorce wątku pójdzie lepiej. Trzymam kciuki

[delisha]

Hej
Ja reklamowałam krem Clinique, który po otwarciu okazał się być zepsuty.
Reklamacja została przyjęta a jako zadośćuczynienie dostałam całą siatkę próbek
Idź koniecznie!

[dokia]

Napisane przez cheloni

Do reklamacji produktu potrzebny jest dowod zakupu, niekoniecznie paragon-np moze byc potwierdzenie z banku, jesli platnosc byla karta.

tak, napisałam że paragon bo najbezpieczniej i najłatwiej, z potwierdzeniem z banku niektórzy sprzedawcy już będą "dziamgolić" .. na paragon nie ma bata - muszą przyjąć reklamację. Jeśli nie minęły 3 dni to można skorzystać z prawa zwrotu bez podania przyczyny. Gdyby coś im "nie pasiło" to warto powołać się na rodzimego Rzecznika Praw Konsumenta, kóry ma siedzibę w każdym mieście/gminie - wtedy już miękną sprawdzałam przy okazji reklamacji bucików dziecięcych

[rozowo]

Napisane przez quench

Z tego co mi wiadomo dziewczyny dostają dodatkowe pieniążki od sprzedanego produktu - nie wiem czy mają jakiś przelicznik (np 5 % od jego wartości) czy nie, ale im więcej towaru wyjdzie ze sklepu, tym lepiej dla nich. Ze sprzedanego towaru dokonuje się rozliczeń; towar zwrócony jest odliczany od utargu przez to konsultanki na takim produkcie tracą.

Ja ze swoim Diorem zbyt szybko się poddałam. Mam nadzieję że autorce wątku pójdzie lepiej. Trzymam kciuki

no tak,ale zwrot to nie to samo co reklamacja

Zgadzam sie z wizażankami,ze warto sprobować.

[dokia]

Napisane przez quench

Z tego co mi wiadomo dziewczyny dostają dodatkowe pieniążki od sprzedanego produktu - nie wiem czy mają jakiś przelicznik (np 5 % od jego wartości) czy nie, ale im więcej towaru wyjdzie ze sklepu, tym lepiej dla nich. Ze sprzedanego towaru dokonuje się rozliczeń; towar zwrócony jest odliczany od utargu przez to

dokładnie, zwroty są konsultantkom-sprzedawcom odliczane i nie wchodzą w skład premii miesięcznej

[KasiaD86]

Napisane przez Violka33

Kupiłam wczoraj tusz Dira Diorshow. Chciałam mięć pięknie umalowane rzęsy... Ale tym tuszem się nie da tego zrobić. Jest suchy, choć dopiero dziś otwarty, gęsty czarny klej który nie zostaje na rzesach.
Próbowałam w sklepie tester i taki nie był. O co chodzi z tym tuszem, czy mogę go zareklamować jako nie nadający się do użytkowania? Cena tego tuszu jest niemała i placąc tyle za tusz oczekuję rewelacji a nie gów.... którym nie da się umalować. Reklamowałyście coś w Sephorze?

wprawdzie pracę w Spehorze dopiero zaczęłam, to wiem jak to wygląda
jak najbardziej możesz reklamować. to nie zależy od widzimisię sprzedawczyni. ona reklamację przyjmuje, ale rozpatruje ją konkretna marka, czyli w tym przypadku nie Sephora, a Dior. jeżeli reklamacja nie zostanie uznana, to możesz mieć pretensje do Diora
jeżeli chodzi o korzyści ze sprzedaży, to jeżeli produkt jest reklamowany lub zwrócony, ale NASTĘPNEGO dnia, to nie odejmuje się to od utargu. jeżeli pani wróci tego samego dnia i powie, że się rozmyśliła, to wtedy nie zwiększa się utarg.
co do Clinique, to oni przyjmują reklamacje, ponieważ bardzo dbają o reputację i nie chcą zrażać klientek. a wiadomo, że kosmetyki są transportowane, często źle przechowywane. często to nie jest wina marki, ale godzą się na zwrot kosztów. znam przypadek, kiedy pani przyniosła prawie już zużycie 3 kroki Clinique i powiedziała, że chce zwrot pieniędzy, ponieważ jej nie pomogły - nie nastąpiła poprawa. i uznali jej to
co do innych marek, jak np Dior, to już bywa różnie. oni średnio liczą się z opinią klientów. stawiają na zyski, a nie zadowolenie.

a co do paragonów, to nie trzeba go mieć, tylko w przypadku reklamacji produktów Sephory, bo wiadomo, że tylko oni je sprzedają.
wydruk z banku też nie jest do końca taki oczywisty, bo tylko pokazuje, że wydałyście określoną kwotę w danym sklepie. ale to mógł być zakup zupełnie czegoś innego i nie udowodnicie, że akurat tego produktu, który chcecie reklamować.

[dokia]

Napisane przez KasiaD86

wprawdzie pracę w Spehorze dopiero zaczęłam, to wiem jak to wygląda
jak najbardziej możesz reklamować. to nie zależy od widzimisię sprzedawczyni. ona reklamację przyjmuje, ale rozpatruje ją konkretna marka, czyli w tym przypadku nie Sephora, a Dior. jeżeli reklamacja nie zostanie uznana, to możesz mieć pretensje do Diora
jeżeli chodzi o korzyści ze sprzedaży, to jeżeli produkt jest reklamowany lub zwrócony, ale NASTĘPNEGO dnia, to nie odejmuje się to od utargu. jeżeli pani wróci tego samego dnia i powie, że się rozmyśliła, to wtedy nie zwiększa się utarg.
co do Clinique, to oni przyjmują reklamacje, ponieważ bardzo dbają o reputację i nie chcą zrażać klientek. a wiadomo, że kosmetyki są transportowane, często źle przechowywane. często to nie jest wina marki, ale godzą się na zwrot kosztów. znam przypadek, kiedy pani przyniosła prawie już zużycie 3 kroki Clinique i powiedziała, że chce zwrot pieniędzy, ponieważ jej nie pomogły - nie nastąpiła poprawa. i uznali jej to
co do innych marek, jak np Dior, to już bywa różnie. oni średnio liczą się z opinią klientów. stawiają na zyski, a nie zadowolenie.

a co do paragonów, to nie trzeba go mieć, tylko w przypadku reklamacji produktów Sephory, bo wiadomo, że tylko oni je sprzedają.

oooo wiadomość ze źródła dziękujemy Kasiu więc jednak paragon jest niezbędny
staram się trzymać wszystkie paragony przez minimum 3 miesiące, ale i tak jak coś mi się zepsuje to znaleźć go nie mogę...

[cheloni]

Napisane przez dokia

oooo wiadomość ze źródła dziękujemy Kasiu więc jednak paragon jest niezbędny

Nie jest niezbedny, ale na pewno bezproblemowo podtwierdza zakup. Prawo jasno mowi, ze mozna dowiesc to poprzez inne sposoby.

Jeśli nie minęły 3 dni to można skorzystać z prawa zwrotu bez podania przyczyny.

Pierwszy slysze o takim prawie.... W ktorym miejscu ustawy to wyczytalas?

[Majka2011]

potwierdzam co napisała Kasia - znam to "od podszewki", niestety potrzebny jest paragon z kasy fiskalnej, potwierdzenie z banku nie jest podstawą do reklamacji. Pracownik musi przyjąć reklamację, a czy ona jest pozytywnie rozpatrzona to zależy od dystrybytora - w tym przypadku Dior - różnie z nim bywa Natomiast sam tusz jest dosyć trudny do używania - ma dużą szczotkę i nie wszyscy taką lubią i na pewno nie powinien być suchy!! Moja rada - reklamować do skutku pozdrawiam

[dokia]

Napisane przez cheloni

Nie jest niezbedny, ale na pewno bezproblemowo podtwierdza zakup. Prawo jasno mowi, ze mozna dowiesc to poprzez inne sposoby.



Pierwszy slysze o takim prawie.... W ktorym miejscu ustawy to wyczytalas?

no jak dla mnie dowodzenie i użeranie się ze sprzedawcą, że moj wydruk z karty to akurat ten a nie inny zakup to zbyt dużo stresu i czasu- a on nie musi tego uznać...dlatego tylko paragon mnie zabezpiecza
tak jak druga kwestia o której piszesz- można zwracać, i to się stosuje, jesli się uprzedziło sprzedawcę , że się nie jest do końca pewnym zakupu i czy będzie można go zwrócić - trzeba poczytać przepisy - fakt, ale to możliwe.. mam taką koleżankę która cięgle coś zwraca- ale u niej to juz chyba zjawisko chorobowe

[cheloni]

Nie ma takiego prawa, ktore mowi, ze mozna towar zwrocic bez podania przyczyny w ciagu 3 dni. Owszem, sklepy ida na reke i daja czasami na to miesiac, tydzien czy dwa ale to tylko dobra wola sprzedawacy a nie przepisy. 10dni na zwrot bez podania przyczyny obowiazuje w przypadku sprzedazy na odleglosc.

A co do paragonu- chcecie czy nie, nie tylko posiadanie paragonu jest podstawa do zlozenia reklamacji i pozytywnego jej rozpatrzenia. Kasy fiskalne przechowuja ksero paragonow- czyli pokazujac np potwierdzenie placenia karta bez problemu mozna odnalezc "paragon" transakcji, bo znany jest czas,data i kwota transakcji. Zdaje sobie sprawe, ze sklepy w Polsce nie sa nastawione na przychylnosc klientom w sprawach reklamacji, ale prawo jest prawem i maja sie do niego stosowac .

[zzzielona]

Pewnie, idź do Sephory koniecznie to reklamować! Skoro tusz był inny niż tester należy Ci się wymiana produktu lub zwrot pieniędzy. Powinni bez problemu przyjąć Twoją reklamację.

Napisane przez cheloni

Nie ma takiego prawa, ktore mowi, ze mozna towar zwrocic bez podania przyczyny w ciagu 3 dni. Owszem, sklepy ida na reke i daja czasami na to miesiac, tydzien czy dwa ale to tylko dobra wola sprzedawacy a nie przepisy. 10dni na zwrot bez podania przyczyny obowiazuje w przypadku sprzedazy na odleglosc.

I z tym się zgodzę. Nie ma czegoś takiego w przepisach. Sprzedawca ma obowiązek przyjąć reklamację dopiero w momencie gdy produkt jest wadliwy.

[Manehajera]

a można się spytać tak z ciekawości czystej ile macie zniżki pracowniczej w Sephorze? W Douglasie ponoć 25%

[zzzielona]

Napisane przez Manehajera

a można się spytać tak z ciekawości czystej ile macie zniżki pracowniczej w Sephorze? W Douglasie ponoć 25%

W Super-Pharmie też jest 25%, więc wszędzie jest raczej podobnie.

[beeets]

ja się też przyłączę do dyskusji
Raz w życiu reklamowałam produkty w S. - tusz clinique. ale miałam bardzo jasny argument - w domu okazał się po kodach, że jest 2 miesiące po terminie
Reklamacja trwała ok. 1 miesiąca. Faktycznie wysyłali to do clinique itp.
Bylo to bardzo nieprzyjemne doświadczenie. Wołali kierowniczkę. Kierowniczka spekulowała, że czy to na pewno ten, który mi sprzedali (jakbym miała podmienić i ich oszukiwać).
Nigdy więcej nie chciałabym już nic w S. reklamować, bo traktują klientki (i to nawet te które mnóstwo u nich wydają) bardzo nieprzyjemnie gdy trzeba zwrócić pieniądze

[MdM]

Napisane przez beeets

ja się też przyłączę do dyskusji
Raz w życiu reklamowałam produkty w S. - tusz clinique. ale miałam bardzo jasny argument - w domu okazał się po kodach, że jest 2 miesiące po terminie
Reklamacja trwała ok. 1 miesiąca. Faktycznie wysyłali to do clinique itp.
Bylo to bardzo nieprzyjemne doświadczenie. Wołali kierowniczkę. Kierowniczka spekulowała, że czy to na pewno ten, który mi sprzedali (jakbym miała podmienić i ich oszukiwać).
Nigdy więcej nie chciałabym już nic w S. reklamować, bo traktują klientki (i to nawet te które mnóstwo u nich wydają) bardzo nieprzyjemnie gdy trzeba zwrócić pieniądze

no i dlatego nic w sephorze nie kupuję. chyba, że jest to cos, czego w innych perfumeriach nie ma.

[dokia]

Napisane przez cheloni

Nie ma takiego prawa, ktore mowi, ze mozna towar zwrocic bez podania przyczyny w ciagu 3 dni. Owszem, sklepy ida na reke i daja czasami na to miesiac, tydzien czy dwa ale to tylko dobra wola sprzedawacy a nie przepisy. 10dni na zwrot bez podania przyczyny obowiazuje w przypadku sprzedazy na odleglosc.

A co do paragonu- chcecie czy nie, nie tylko posiadanie paragonu jest podstawa do zlozenia reklamacji i pozytywnego jej rozpatrzenia. Kasy fiskalne przechowuja ksero paragonow- czyli pokazujac np potwierdzenie placenia karta bez problemu mozna odnalezc "paragon" transakcji, bo znany jest czas,data i kwota transakcji. Zdaje sobie sprawe, ze sklepy w Polsce nie sa nastawione na przychylnosc klientom w sprawach reklamacji, ale prawo jest prawem i maja sie do niego stosowac .

no tak to dobra wola sprzedawcy, na stronie federacji konsumentów jest jednak to opisane - można zwrócić ale przy zakupie trzeba już o to zapytać, tzn gdy się nie jest pewnym zakupu. Ja osobiście takich sytuacji nie miewałam, bo jak coś kupuję to podejmuję decyzję i nie będę latać i robić z siebie ...wiadomo kogo. Ale tak jak wspomniałam , mam koleżankę, która wszystko odnosi nałogowo, ale to chyba jej sposób na zainteresowanie sobą ogółu. Zgadzam się też z Tobą, że sklepy- sprzedawcy w Polsce nie są przychylnie nastawieni do reklamacji, tymbardziej bez paragonu. Ja np w końcu grudnia kupiłam w Deichmann skórzane kozaki za kilka stów , które mi sie kompletnie rozpadły po 2 miesiącach użytkowania, nie mogę znaleźć paragonu, dlatego szukam go już usilnie miesiąc po domu, bo mnie odstrasza myśl że mam tam iść tylko z wydrukiem z karty i mieć nadzieję, ze sklep uczynnie i przychylnie mnie obsłuży

[Violka33]

Dziękuję Wam za odpowiedzi . Mam paragon (od jakiegoś czasu zbieram wszystkie) i jutro pójdę po pracy reklamować ten tusz. Pewnie usłyszę, że tusz jest dobry i się nie znam . Ale pomalować się tym nie da a nie po to wydaję 125 zł aby tusz leżał w kosmetyczce i nie nadawał się do niczego.
Jak mi pójdzie napiszę wkrótce...

[KasiaD86]

Napisane przez Manehajera

a można się spytać tak z ciekawości czystej ile macie zniżki pracowniczej w Sephorze? W Douglasie ponoć 25%

40% na Sephorę i dwa razy w roku 30% na cały asortyment

Napisane przez beeets

ja się też przyłączę do dyskusji
Raz w życiu reklamowałam produkty w S. - tusz clinique. ale miałam bardzo jasny argument - w domu okazał się po kodach, że jest 2 miesiące po terminie
Reklamacja trwała ok. 1 miesiąca. Faktycznie wysyłali to do clinique itp.
Bylo to bardzo nieprzyjemne doświadczenie. Wołali kierowniczkę. Kierowniczka spekulowała, że czy to na pewno ten, który mi sprzedali (jakbym miała podmienić i ich oszukiwać).
Nigdy więcej nie chciałabym już nic w S. reklamować, bo traktują klientki (i to nawet te które mnóstwo u nich wydają) bardzo nieprzyjemnie gdy trzeba zwrócić pieniądze

też reklamowałam korektor z Clinique (również minął termin ważności). kierowniczka była bezczelna, ze zdziwieniem powiedziała "że przecież dopiero 4 miesiące po terminie" i się ciężko zastanawiała. powiedziałam jej, żeby tyle nie myślała, bo dzwoniłam na infolinię wcześniej i korektor ma przyjąć. potem złożyłam na nią skargę. ale w tym przypadku Clinique nic do tego nie ma. to perfumeria robi zwrot przeterminowanego produktu. on nie idzie do reklamacji, tylko do zwrotu. bo tak naprawdę to jest sprawa perfumerii, żeby pilnować dat ważności. jeżeli minął termin, to reklamacja w ogóle nie powinna budzić jakichkolwiek wątpliwości (wiem, wiem - nie powinna )
mnie sprowadzili nowy i mimo, że minął okres, w którym kupiłam go ze zniżką 30%, to zapłaciłam za niego taką samą niższą cenę.

[Violka33]

Napiszę Wam jak cała historia się zakończyła.
Po ponad 2 tyg. czekania na telefon z Sephory udałam sie do sklepu z pytaniem co z moją reklamacją. Pani kierownik poszukała w segregatorze reklamacji mojej sprawy i okazało się że Dior uznał reklamację i zwrócili mi pieniądze za tusz.
No cóż, tuszu Diora może już nie kupię ale w Sephorze będę robić dalej zakupy .

[201607131114]

Napisane przez Violka33

Napiszę Wam jak cała historia się zakończyła.
Po ponad 2 tyg. czekania na telefon z Sephory udałam sie do sklepu z pytaniem co z moją reklamacją. Pani kierownik poszukała w segregatorze reklamacji mojej sprawy i okazało się że Dior uznał reklamację i zwrócili mi pieniądze za tusz.
No cóż, tuszu Diora może już nie kupię ale w Sephorze będę robić dalej zakupy .

No to super, że uznali reklamację

[reniferki]

Witam,
może nie do końca w temacie, ale nie cicałam zakładac osobnego. Mam problem, ponieważ dzisiaj kupiłam puder YSL w Douglasie. W domu sprawdziłam date w dekalkulatorze, a tam jest napisane, że puder został wyprodukowany w 2009 roku i ma ważność do 2012 roku. czy jest sens i ewentualna możliwość go zwrócić, a najlepiej wymienić?
co gorsza mam jeszcze troche swojegu starego pudru, który mam zamiar skończyć, więc ten nowy bede używac dopiero za miesiąc, a nawet dwa.
Obawiam się, że za pół roku bedzie stary, a ja nawet 1/3 nie zużyję