2018-07-19, 16:41 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 5
|
Ojciec, TŻ a pieniądze
Zawsze mam problem z ojcem i z moimi chłopakami, każdy mu nie pasuje, z szeroko pojętych powodów. Zawsze coś nowego, zawsze źle.
Pytam kto byłby dobry? Wycofuje się, twierdzi że to ja mam być szczęśliwa a on się nie wtrąca i przecież jest ok. Mam 24lata, jestem na medycynie, zamierzam zamieszkać ze swoim chłopakiem, aktualnie szukamy mieszkania. M ój chłopak jest ode mnie starszy, pracuje samodzielnie, dobrze zarabia. Mój ojciec dośc, że był przeciwny wspólnemu zamieszkaniu, to jak już zgodził się od niechcenia to był przekonany, że nie będziemy płacić połowy kwoty za mieszkanie. Dopiero niedawno mu to uświadomiłam, że dzielimy się kosztami normalnie po połowie, tak jakbym mieszkała z koleżanką. Dodam, że dość szybko podejmujemy decyzję o wspólnym zamieszkaniu, bo nie jesteśmy ze sobą od paru lat. Po prostu tak się potoczyło, ale jesteśmy pewni swojej decyzji, to on się wprowadza do mojego miasta, mnie będzie łatwiej wszystko pogodzić - naukę itd. Poza tym uważam to za dobrą próbę dla związku, ale to tylko moje poglądy. I przez całe wakacje trwa cicha nagonka na to, że mój facet, z tego względu że jest starszy, że sam zarabia, że zarabia dobrze więc powinien utrzymywać mnie, natomiast mój tata powinien się "dorzucać", a nie płacić za całość. I tak ze wszystkim. W kwestii wydatków wygląda to tak, że zawsze jak gdzieś wychodzę ze swoim facetem to zawsze on płaci, za atrakcje, za restauracje, ja czasem się dorzucam. No ale jak chodzi o kwestię takiego wydatku jak mieszkanie to nie ośmieliłam się proponować TŻ żeby on płacił większość... Nie mamy nawet jakiegoś dużego stażu, głupio by mi było. Ojciec argumentuje to w ten sposób, że ja jestem studentką - nie zarabiam, tata ma na utrzymaniu rodzinę (dwójkę mojego rodzeństwa), a ja skoro mam starszego chłopaka o niezłych zarobkach to jest to nie do pomyślenia, że mamy płacić za mieszkanie po połowie i że pewnie mnie mój facet nie traktuje poważnie. Kwestia wakacji - mówiłam już wcześniej ojcu, że planujemy z TŻ wspólne wakacje, jak łatwo się domyślić on nie był chętny aby cokolwiek się dorzucać. Dlatego poszłam do pracy, o tyle fajnie, że pracuję w gabinecie u znajomej. Na wakacje będę miała, żeby sobie sama zapłacić, nie muszę prosić o nic taty. Nie wiem jak to będzie w praktyce, ale podejrzewam że za podstawę z biura, będziemy płacić osobno, a na miejscu on będzie głownie wydawał. Nie ośmieliłam się pytać o to czy " ej Michał, a nie dołożyłbyś mi tysiąca na loty? " .... Są to nasze pierwsze wakacje więc zobaczę jak mój TŻ do tego podejdzie... Tak uważam, jeżeli będzie chciał mi się dołożyć to super, jeśli nie to ja nikogo prosiła nie będę. Tata uważa, że TŻ powinien za mnie płacić, argumenty- patrz wyżej. I że on mnie traktuje jak młodszą laskę, na którą nie musi nawet specjalnie wydawać, a jak facetowi zależy to postępuje inaczej - i tutaj przytacza przykład jego i mamy, że tata od razu jak zaczął pracować to WSZYSTKO fundował mamie i za wspólne mieszkanie ona długo nie płaciła nic. Była raz taka sytuacja, że w mojej przerwie między semestralnej pojechaliśmy w Alpy. Jakoś tak wyszło, że za wszystko zapłacił mój facet. Zapytałam się go ile mu oddać? Odparł, że jeśli się dorzucę 30% kwoty to będzie miło, bo wydał więcej niż planował. Moi rodzice wspólnie stwierdzili, że to skandal aby on mi "kazał" oddawać pieniądze. Nie wiem już sama. I generalnie bez przerwy za przykład stawiają mi moją kuzynkę, która miała dokładnie taką samą sytuację , starszy chłopak, dobrze zarabiający, ona studentka. I u nich faktycznie było tak, że jak zamieszkali ze sobą to on za wszystko płacił i tak jest do dziś. Ona poszła do pracy i swoją pensję wydawała na ciuchy itd. natomiast żyli za jego pieniądze. Niby ok, ale jednak majątek faceta mojej kuzynki jest bardzo wysoki, swojemu facetowi życzę tego samego, ale teraz dużo inwestuje i jednak są to chyba dwie inne sytuacje... No ale nie dla moich rodziców. Oczywiście mój TŻ o niczym nie wie, on uwielbia moją mamę i tatę, uważa ich za świetne osoby. Strasznie mi go żal gdy myślę o tym jakie oni mają o nim złe zdanie w rzeczywistości. Jeżeli by ktoś pytał o poprzednie związki - miałam zawsze chłopaków w swoim wieku, a więc na tym poziomie edukacyjnym co ja (studia). A poza tym moi rodzice uważali ich za nieudaczników, więc wtedy to nawet nie było tematu pieniędzy, tylko całokształt był dla nich zupełnym nieporozumieniem. Oczywiście nie mówili tego wprost.. Dawali do zrozumienia. Pozdrawiam |
2018-07-19, 17:31 | #2 |
Interleukina Druga
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Twój związek i podział finansów w nim ma odpowiadać tobie, a nie twoim rodzicom.
Na jakiej zasadzie teraz dają Ci pieniądze, że wiedzą ile i na co wydajesz? Może spróbuj z nimi usiąść i pogadać, że obecna sytuacja Cię frustruję i uważasz, że zbyt mocno wtrącają się w twoje wydatki. Niech się np określą ile są w stanie zapewnić Ci finansów, niech podadzą konkretną kwotę, w tym część wliczoną za mieszkanie i więcej się do twoich finansów nie wtrącają - to jak je rozdysponujesz, ile wydasz i na co, a ile odłożysz to twoja sprawa. Nie musisz im opowiadać czy to partner zapłacił za kolację albo wyjazd czy ty ze swoich oszczędności. Nawet jeśli rozwiążesz z nimi kwestię finansów to istnieje prawdopodobieństwo, że znajdą nową rzecz, o którą będą się czepiać skoro do tej pory żaden z twoich partnerów im nie odpowiadał. |
2018-07-19, 18:07 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Jesli dobrze rozumiem swobodnie rozporzadzasz sobie pieniedzmi ktore nie sa twoje. Ustalasz wspolne mieszkanie, szukasz lokum, a w ogole zapominasz omowic tego z osoba ktora bedzie to co miesiac finansowac. Tez by mnie krew zalala jakby mi dziecko sie bawilo w doroslego z moim portfelem w rece i oznajmialo mi swoje pomysly oczekujac ze od reki i bez slowa zaplace. Chcesz mieszkac z chlopakiem - zarob sobie i wykladaj polowke ze swojego portfela.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-07-19, 18:19 | #4 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 5
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Cytat:
Teraz zmienia się tylko tyle, że zamiast koleżanki w tym mieszkaniu będzie chłopak |
|
2018-07-19, 18:22 | #5 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
To Ty jesteś normalna, a Twoi rodzice są pazerni i nie mają wstydu. (Może ich zdaniem powinnaś się wprowadzić do jakiegoś starszego pana i płacić mu za lokum seksem, skoro normalny podział wydatków im przeszkadza).
LadyChatterbox ona się jeszcze uczy, a dopóki się uczy, to psim obowiązkiem rodziców jest ją utrzymywać. Na dziennej medycynie też raczej na cały etat nie pójdzie A poza tym gdzieś mieszkać musi. Co za różnica czy z chłopakiem czy z koleżanką? Koszt ten sam. |
2018-07-19, 19:14 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 150
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Rodzice mają obowiązek utrzymywać uczące się dziecko, więc nie rozumiem lamentów Twojego ojca. Super wygodnicki i "zaradny" człowiek, wymyślił sobie by pozbyć się z utrzymania córki, bo akurat trafił jej się pracujący chłopak i powinien ją utrzymywać. Może dlatego twoi poprzedni partnerzy mu nie odpowiadali, bo po prostu nie widział możliwości, żeby przerzucić twoje utrzymanie na nich.
Ja na Twoim miejscu poszłabym do pracy dorywczej (wiem doskonale, że na medycynie będzie ci ciężko, ale jednak jest sporo ludzi, którzy dają radę uczyć się i pracować), dogadalbym się jakoś z TŻ na podział opłat typu nie wiem 60:40 czy coś takiego i nie brałabym już nic od rodziców. Nie chciałabym nic zawdzięczać takiemu ojcu, który własną córkę traktuję jak rzecz. Ochłodziłabym kontakty i postraszyłabym sprawą w sądzie o alimenty na studia Edytowane przez fralla Czas edycji: 2018-07-19 o 19:16 |
2018-07-19, 19:15 | #7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 72
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Cytat:
Dziewczyna, tak czy siak, za mieszkanie płacić musi. Ojciec ewidentnie by ją najchętniej bogato za mąż wydał, co by nic nie musiała robić, a książę by za wszystko płacił. Nie widzisz chyba kontekstu tej sytuacji, jej absurdu? On się nie zgodzi na żadnego faceta, który jej nie utrzyma. A potem jeszcze może, jeśli by już takiego znalazła, zostawi ją a dziewczyna zostanie z ręką w nocniku, bez niczego. Zastanów się, co piszesz. |
|
2018-07-19, 19:16 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
A nie wystarczy po prostu zachować życie osobiste dla siebie i nie dzielić się planami mieszkaniowymi i wakacyjnymi z ojcem?
|
2018-07-19, 19:27 | #9 |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Na Twoim miejscu autorko nie spowiadałabym się z każdego wydatku rodzicom. Póki studiujesz mają obowiązek łożyć na Twoje utrzymanie, więc póki to robisz nie powinni mieć o nic pretensji. Dostajesz określone pieniądze i tak gospodarujesz, żeby Ci starczyło na wszystko, a rodzice nie muszą wiedzieć o każdej złotówce. Czego oczy nie widzą/uszy nie słyszą, tego sercu nie żal.
Żałosna jest postawa ojca, który chce swój obowiązek zrzucić na Twojego chłopaka. Sprytnie sobie to wykalkulował. Nie wiem jaka różnica w płaceniu za mieszkanie ze współlokatorką, a chłopakiem. Żadna.
__________________
|
2018-07-19, 20:32 | #10 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Rodzice mają obowiązek ją utrzymywać dopóki się uczy, a nie opłacać każdą zachciankę. Równie dobrze może mieszkać w akademiku zamiast wynajmować przytulne mieszkanko. Nie podoba mi się staroświeckie rozumowanie twojego ojca. Facet nie jest od tego, żeby Cię utrzymywać. Z drugiej strony jestem w stanie zrozumieć jego frustrację, bo twoja postawa zalatuje roszczeniowością. Jeżeli masz młodsze rodzeństwo to tym bardziej jest nie w porządku.
Patrząc po moich znajomych, mało który student jest w stanie pozwolić sobie na ferie w Alpach i wakacje zagranicą. Większość właśnie haruje we wszelkiego rodzaju pracach dorywczych i korpo, żeby odłożyć pieniądze na rok akademicki. Nie mówię, że ty też musisz. Zdecyduj się tylko czy wolisz niezależność czy wygody za pieniądze innych. |
2018-07-19, 20:39 | #11 |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Autorko, czy Ty oczekujesz teraz większych pieniędzy od rodziców, w związku z tym, że planujesz mieszkać z facetem? Czy suma będzie taka sama, jak wcześniej?
__________________
|
2018-07-19, 20:49 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Patologiczna sytuacja. Laski tu chętnie zawsze wyzywają facetów od maminsynków, a to z kolei wygląda na córkę tatusia. Przez pół wątku piszesz o ojcu, ojciec to, ojciec tamto, on daje, nie daje, zgadza się lub nie. Jeezes, ja bym oszalał na miejscu chłopaka. Podział finansowy jest prosty: 50/50, prościej się nie da. W Twojej sytuacji jest kwestia taka, że Ty nie zarabiasz i kto wie kiedy będziesz (długie studia, specjalizacja, rezydentura). Mój dobry kolega ma podobną sytuację ze swoją narzeczoną. Ona pochodzi z bogatego domu, jemu niczego nie brakuje, ale doszedł do tego sam.
Co prawda jego byłoby stać na to, żeby ją utrzymać na wysokim poziomie, ale też ma swoje marzenia i owszem, pomoże jej utrzymać ją do czasu aż ona się ogarnie zawodowo (pewnie w wieku 30 lat dopiero zanim zacznie coś zarabiać), ale nie będzie wydawał na nią nie wiadomo ile. I ja się z tą postawą zgadzam. Żeby chłopak miał Ci pomóc się utrzymywać? Okej. Ale żeby wydawać pieniądze 24 na dobę na Ciebie, opłacać ciuchy, wszystkie wyjścia, wyjazdy za granicę w 100%? Dla mnie to się nazywa sponsoring. Przykro jest, że Twoi rodzice aprobują taką postawę i rypią chłopaka za to, że on miał czelność poprosić byś oddała mu choć część pieniędzy za (zapewne nie tani) wyjazd. No niestety, ale przy takiej różnicy w zarobkach ciężko jest, byście mogli wieść życie na podobnym poziomie. Chyba, że on będzie Cię utrzymywał i on będzie z tym okej.
__________________
Mówię jak jest. |
2018-07-19, 20:58 | #13 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Cytat:
Nie oszukujmy się, jednak standard studenckiego mieszkania jest zwykle niższy niż mieszkania wynajmowanego przez osoby pracujące, które chcą mieć już jakiś komfort. A to pociąga za sobą koszty. |
|
2018-07-19, 21:25 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 5
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Moi rodzice też jeżdżą na narty w Alpy i większośc moich znajomych żyje na podobnym poziomie, więc zostawny ten temat..
Ale dla przykładu - jadę z rodzicami na wakacje (takie same jak z TŻ), okej oni płacą za nas wszystkich, normalne. Ale gdy im mówię, że jadę z TŻ zamiast z nimi, no to od razu jest - no ale on chyba Ci się coś dorzuci? Więc jak to rozumieć? Co do mieszkania, zapowiedziałam, że chcę szukać w podobnej cenie jak dotychczas, więc to nie tak, że nagle mam zamiar postawić rodziców przed tym, że muszą wyłożyć o parę stów więcej. Jeżeli TŻ będzie chciał drozsze, mam zamiar mu zakomunikować, że nie mogę wydać więcej niż określona kwota i myślę, że to zrozumie. Nie dam rady pracować na tych studiach, serio. Nie jestem takim super hiper cyborgiem, który może spać po 3h bo pracuje i studiuje, czasem normalnie mam dosyć i nie dosypiam, i nie wyobrażam sobie robić dodatkowy etat. Możecie to nazwać jak chcecie, ale to nawet rodzice ode mnie tego nie wymagali nigdy, w dodatku w ciągu semestru zmieniają nam się rozkłady zajęć, nie wiem jak to pod coś podpasować. Starałam się o stypendium w tym roku, ale minimalnie mi brakło Rodzice mi nie dają X pieniędzy na miesiąc. Stałe opłaty jak za mieszkanie sami opłacali, a jak chodzi o inne wydatki to mam nieograniczony dostęp do konta. Widzą jak gospodaruję pieniędzmi, nie jestem rozrzutna i mi ufają. Czasem wydam więcej czasem mniej. Konsultuję większe wydatki i nie widziałam w tym nic złego, oni raczej też. Poza tym ogólnie mam dobry kontakt z rodzicami, rozmawiamy otwarcie, często dobrze mi doradzają. Tak naprawdę póki co, jedyny nasz "problem" stanowi ten zawarty w wątku, choc z czasem zapewne poprowadzi do innych. Mój tata ogólnie też nie uważa, że TŻ ma mi opłacać całe mieszkanie. On liczył na to, że TŻ zgarnie np. całe opłaty za wodę, prąd itd. Czyli parę stówek. Bo ja też wracam na weekendy do domu więc wtedy nie używam, natomiast TŻ stale będzie mieszkał w tym mieszkaniu. Co myślicie o takiej kwestii? |
2018-07-19, 21:37 | #15 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
2018-07-19, 21:43 | #16 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Mówię jak jest. Edytowane przez felixindahouz Czas edycji: 2018-07-19 o 21:44 |
|||
2018-07-19, 21:45 | #17 |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Uważam, że lepiej dla Ciebie jakbyś dostawała stałą kwotę co miesiąc i dysponowała nią wg własnego uznania, niż żeby ojciec robił przelew za Ciebie. Powinnaś o tym z rodzicami porozmawiać.
Mieszkacie razem to razem płacicie, wg mnie słabo wymagać od faceta, żeby płacił więcej, bo Ty nie pracujesz i wracasz na weekendy.
__________________
|
2018-07-19, 21:54 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 5
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Mam swoje konto i zawsze jest na nim kasa, ale raczej jest nieużywane, czasem z niego płacę, ale kwestia przelewania na niego pieniędzy jest mocno niedomówiona, dla ułatwienia korzystam ze wspólnego konta i sama z niego również wykonuję przelewy, dlatego traktuję je jako główne źródło pieniędzy.
FAktycznie teraz zaczęłam myśleć nad ustaleniem stałego budżetu miesięcznego, po prostu nigdy tego nie zmienialiśmy bo zawsze każdemu pasowało, a wręcz mnie zachęcali. Może pora to zmienić, bo dopiero w takiej sytuacji zaczynam czuć, że to zły układ. Trochę nie rozumiem ataków na moją osobę, jaka księżniczka? Założyłam ten wątek bo podejście moich rodziców jest dla mnie problematyczne, a do tego dochodzę teksty, że facet mnie źle traktuje, że jak oni byli to było tak, że związek kuzynki, czy tam koleżanki też pod względem finansowym jest taki... Nie wiem jak z nimi rozmawiać i jak z tego wybrnąć za równo przed jedną i jak drugą stroną, bo uwierzcie, że nie mam ochoty dzielić się tym problemem z TŻ. Dlatego mocno biorę pod uwagę przedyskutowanie miesięcznego budżetu i skończyć im mówić o takich rzeczach. Uwierzcie, że tak mi mieszają w głowie że momentami aż sama nie wiem, dlatego szukam na forum potwierdzenia że nie mają racji |
2018-07-19, 22:02 | #19 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Cytat:
Cytat:
|
||
2018-07-19, 22:03 | #20 | |
Interleukina Druga
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Cytat:
Mieszkanie razem to wspólne użytkowanie mieszkania i dbanie o nie na zasadzie partnerstwa, a nie liczenie i żydzenie sobie nawzajem na każdej aktywności. Wiadomo, że nie trzeba płacić po równo, ale podział kosztów to coś, co ty powinnaś sama ustalić z chłopakiem i co powinno waszej dwójce pasować, a nie twojemu tacie (chociaż uważam jako główny sponsor ma prawo do pewnego stopnia interesować się twoimi wydatkami, ale to już jest przesada). Bardziej zdrowe w tej sytuacji będzie określenie konkretnej kwoty, którą będziesz dostawać. Przynajmniej przestaną Cię rodzice rozliczać, a ty nauczysz się rozporządzać daną pulą pieniędzy. Nie widzę żadnego magicznego sposobu na delikatne załatwienie sprawy. Ustalcie z rodzicami kwestie finansów i powiedz im, że ten facet nie jest twoim sponsorem, a partnerem, więc nie oczekujesz od niego, że będzie za wszystko płacił, bo jesteś nie jego utrzymanką, a partnerką. Edytowane przez Cytokina Czas edycji: 2018-07-19 o 22:10 |
|
2018-07-19, 22:07 | #21 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Mieszkasz za darmo + jedzenie za darmo (to jeszcze rozumiem), dostajesz nielimitowany dostęp do kasy rodziców (czyt. zawód córka), do tego planujesz wymagać od faceta opłacania czynszu za mieszkanie, jesteś gotowa płacić jedynie opłaty zmienne, ale nawet i tu chcesz się wytargować by on płacił więcej bo Ty wyjeżdżasz na weekendy (ile na tym w ogóle można ugrać, 100 zł miesięcznie?!) - czy w jakiejkolwiek innej konfiguracji z przeważającym udziałem faceta.To się nazywa dorosła, zaradna i samodzielna kobieta mówisz?
Cytat:
Z jednej strony to podejście jest chore, ale z drugiej...mają do tego absolutnie pełne prawo. Bo to jest ich kasa. Dopóki nie zaczniesz na siebie zarabiać, dopóty takie patologiczne akcje będą miały miejsce. Podziwiam Twojego faceta, że on tu wykazuje cierpliwość.
__________________
Mówię jak jest. |
|
2018-07-19, 22:07 | #22 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Twoi rodzice nie mają racji. Ich podejście jest seksistowskie. Ale ty też musisz zrozumieć, że póki jesteś na ich utrzymaniu to będą decydować co ci finansują i na jakich warunkach. Z tego co piszesz nie jesteś ofiarą przemocy ekonomicznej. Matka mojego znajomego nie przysłała mu pieniędzy na jedzenie, bo chciała wymusić, żeby przyjechał do domu na całą przerwę miedzysemetralną. Twój przypadek wygląda na daleki od tego. Chodzi o to, że w życiu trzeba czasem dokonywać wybór. Czy pojadę na wakacje czy odłożę zarobione pieniądze na życie i nie będę się musiała prosić rodziców. Umów się z rodzicami na stałą kwotę co miesiąc, a jak będą wyskakiwać z tekstami o inwestowaniu faceta to powiedz, że nie jesteś ani jego żona, ani prostytutką.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-07-19, 22:11 | #23 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
2018-07-19, 22:20 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Zaraz...
Czyli ty się radośnie wyprowadzasz, podejmujesz decyzję, dysponujesz cudzymi pieniędzmi, a potem te osoby informujesz? Odcięłabym cię od kasy całkowicie, gdybym była twoim ojcem. Takie rzeczy się inaczej załatwia, żeby ojciec miał palić tymi pieniędzmi w kominku, tyle ich ma, to nie są one twoje do wydawania na co zechcesz.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2018-07-19, 22:20 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
2018-07-19, 22:24 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Cytat:
... A, czekaj, ty tak serio? Na miejscu chłopaka zabiłabym cię śmiechem z taką propozycją. I to niezależnie, czy byłabym osobą zostającą na weekendy w mieszkaniu czy nie, czy tak zużywającą więcej/mniej wody.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2018-07-19, 22:26 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;84955051]Chodzi o to, że w życiu trzeba czasem dokonywać wybór. Czy pojadę na wakacje czy odłożę zarobione pieniądze na życie i nie będę się musiała prosić rodziców. Umów się z rodzicami na stałą kwotę co miesiąc, a jak będą wyskakiwać z tekstami o inwestowaniu faceta to powiedz, że nie jesteś ani jego żona, ani prostytutką.
[/QUOTE] Dokładnie, szczególnie mając 24 lata i praktycznie zerowe środki nie można @#$% wyżej niż się dupę ma i oczekiwać, że będą i lux wakacje i super mieszkanie. Coś za coś. Pomysł dobry, stała kwota co miesiąc do Twojej dyspozycji, z czego pewnie lwia część poleci na opłacenie czynszu i innych (chyba, że rodzice Ci dają powyżej 2000 zł na miesiąc, po co chodzić do pracy hehe ). [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;84955151]Ale to nie jest jej pomysł, tylko kolejna złota myśl kochanych rodzicieli.[/QUOTE] No niby tak, ale...jak jest facet i to jest pomysł jego mamusi, żeby on mieszkał z nią, żeby ona mu gotowała obiadki, wybierała ubrania i ogólnie ustalała jego życie w wieku 28+ lat - to chyba mimo wszystko dalej jest on maminsynkiem, prawda? Krótko mówiąc: a co za różnica czyi to pomysł, skoro efekt jest jaki jest. Tak kosmiczny wpływ rodziców (ten konkretny jest zły!) może okazać się później naprawdę problematyczny. Rzeczywiście facet pewnie jeszcze nie jest świadom, że to co widzi to tylko wierzchołek góry lodowej.
__________________
Mówię jak jest. |
2018-07-19, 22:30 | #28 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
argument twojego ojca że oprócz ciebie ma jeszcze 2 dzieci więc fagas powinien cię sponsorować jest zgoła bezczelny.
fajnie że fundował wszystko mamusi ale 20kilka lat temu sytuacja gospodarcza wyglądała w tym kraju jednak inaczej i wątpię aby mamie fundował wypasione wakacje, obsypywał złotą biżuterią i wynajmował dla niej apartamencik. trochę jest różnica między tym ilu ludzi miało samochody 30 lat temu a ile dziś. jasne, każdy lubi być rozpieszczany, ale twoj tata zamiast podkreślać żebyś osiągała niezależność uczy cię wiszenia na facecie czyli zależności od jego zasobów a stąd już prosta droga do ekonomicznej przemocy. ciekawe czy jak ojciec z matką oczekując od chłopaka że ma ci wszystko fundować - to o tobie jednocześnie uważają, że masz być dyspozycyjna 24h, udostępniać się ilekroć pan ma ochotę i nie powinnaś mówić nie. wybacz obcesowość, ale coś za coś, kiedyś za wszystko odpowiadał facet, mial wszystko zapewnić (ojciec swoją drogą powinien wnieść dla ciebie interesujący posag...) ale także decydował za kobietę, jej zdanie w dowolnej kwestii malo kogo obchodziło. idea związku na zasadzie ''facet niech za wszystko płaci ale od księzniczki ma nic nie wymagać'' tylko ją rozpieszczać jest zaiste bajkowa i tylko do bajki. i sama się zastanów czy gdybyś była facetem, i miała rzekomy obowiązek fundować wszystko partnerce, czy nie miałabyś w zamian za to dowolnych wymagań. pomijając seks, jako kontrowersyjny- że ma się dostosować po prostu, w kwestii tego czy i jak ''wolno'' mu pracować, wychowania dzieci, itp. jest fajnie jak jest fajnie, ale nie wiem czy chciałabyś aby za kilka lat mąż powiedział że zabrania ci pracować. jak jest naprawdę u kuzynki to już tylko ona sama wie. czy w kłótniach nie uslyszała że jest pasożytem i leniem i nieudacznikiem i wszystko zawdzięcza męzowi to już ona wie najlepiej, mało kto chwali się takimi rzeczami. ogólnie wygląda na to, że ojciec w białych rękawiczkach usiłuje podkopać twoj kolejny związek. z opisu wynika, że twój chłopak nie jest skąpy, lubi się dzielić i wręcz cię utrzymywać ale liczy też na partnerstwo wsparcie od ciebie a nie zakłada że ze wszystkim w przyszłości zostawisz go sama. szkoda chłopaka że nie ma świadomości na jak bardzo roszczeniową osóbkę usiłują wyhodować cię rodzice, i jacy są w stosunku do niego fałszywi. ja bym na jego miejscu o ile podzielasz poglądy rodziców spieprzała od takiej rodzinki. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2018-07-19 o 22:31 |
2018-07-19, 22:48 | #29 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
Cytat:
|
|
2018-07-19, 22:56 | #30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 5
|
Dot.: Ojciec, TŻ a pieniądze
SŁuchajcie! Ja to wszystko rozumiem i się zgadzam.
Napiszę jeszcze raz -NIE PODZIELAM poglądów rodziców. Napisałam wątek by wiedzieć, jak im przemówić do rozsądku. Chłopaka nie poinformuję, bo to wstyd, że taki temat się pojawia Z rodzicami mam zamiar jeszcze porozmawiać, chętnie bym im pokazała ten wątek, może by się nieco otrząsneli. Druga sprawa - przedyskutuje z nimi sprawę stałego budżetu którym sobie będę gospodarowała. Pieniądze, które zarobię przez wakacje mam zamiar sobie póki co odłożyć i ewentualnie przeznaczyć na mieszkanie, jeżeli byłyby jakieś niesmaki, z tym lub z czymkolwiek. Cały dzień dziś o tym myślę, nie to że teraz usprawiedliwiam ich, ale raz na wspólnym spotkaniu mojemu chłopakowi wymsknęło się że sponsorował swojej byłej XYZ. Nie było to wprost, zapętlił się niefortunnie w pewnym temacie. Mnie nie interesuje jego poprzedni związek, natomiast rodzice to usłyszeli i kiedyś w kłotni na temat rozporządzania finansami mi wypomnieli "że tamtej jakoś potrafił blabla...". WIEM, że to NIE nasza sprawa, ja to wiem! Ale im nie przemówię, ale podejrzewam, że też dlatego tacy cięci, aczkolwiek ich charakter i przekonania i tak robią swoje. Felix, skąd w Tobie tyle agresji i jadu? Momentami mam doprawdy wrażenie jakbyś pisał sam ze sobą, a nie ze mną, poczytaj ze zrozumieniem następnym razem Limonka- chyba się nie zrozumiałyśmy. Ja nie dysponuję pieniędzmi bez zgody, wyraźnie napisałam, że każdy większy wydatek konsultuję. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:22.