On po 1.5 roku nie wie co czuje

[DarkBlondeHair]

Witajcie kochane,

muszę się wygadać, bo po prostu brakuje mi już sił. Przed Świętami spotkałam się z moim chłopakiem, z którym jestem (byłam?) ponad 1.5 roku w związku. Powiedział mi, że on już od dłuższego czasu nie wie co do mnie czuje. Nie mówił mi nic wcześniej, bo "nie chciał mnie ranić".

Zaproponował, żebyśmy zaczęli wszystko od nowa, ale póki co TYLKO jako PRZYJACIELE. Początkowo się zgodziłam, jednak później zdałam sobie sprawę z tego, że to było głupie i że cierpiałabym wtedy dwa razy. We czwartek (29.03) Dałam mu 2 tygodnie na przemyślenia co do mnie czuje i ma się dopiero wtedy odezwać. To był chyba wielki błąd. Nie ma chwili, żebym nie myślała o tym, co on robi. Sprawdzam kiedy był dostępny na Facebooku i sama nie wchodzę na niego często, aby go nie widzieć, bo to tak boli. Nie wiem jak wytrzymam tyle czasu jeszcze.

Nie mogę spać, nie mogę jeść, nic nie mogę.
Totalnie nie wiem na czym stoję, nienawidzę takiej niepewności.

Co robić? Jak przetrwać jeszcze ten ponad tydzień? Co w ogóle myślicie o tym? Jest szansa że przemyśli i wróci do mnie?

(Mamy 23/24 lata)

[kennedy]

Napisane przez DarkBlondeHair

Witajcie kochane,

muszę się wygadać, bo po prostu brakuje mi już sił. Przed Świętami spotkałam się z moim chłopakiem, z którym jestem (byłam?) ponad 1.5 roku w związku. Powiedział mi, że on już od dłuższego czasu nie wie co do mnie czuje. Nie mówił mi nic wcześniej, bo "nie chciał mnie ranić".

Zaproponował, żebyśmy zaczęli wszystko od nowa, ale póki co TYLKO jako PRZYJACIELE. Początkowo się zgodziłam, jednak później zdałam sobie sprawę z tego, że to było głupie i że cierpiałabym wtedy dwa razy. We czwartek (29.03) Dałam mu 2 tygodnie na przemyślenia co do mnie czuje i ma się dopiero wtedy odezwać. To był chyba wielki błąd. Nie ma chwili, żebym nie myślała o tym, co on robi. Sprawdzam kiedy był dostępny na Facebooku i sama nie wchodzę na niego często, aby go nie widzieć, bo to tak boli. Nie wiem jak wytrzymam tyle czasu jeszcze.

Nie mogę spać, nie mogę jeść, nic nie mogę.
Totalnie nie wiem na czym stoję, nienawidzę takiej niepewności.

Co robić? Jak przetrwać jeszcze ten ponad tydzień? Co w ogóle myślicie o tym? Jest szansa że przemyśli i wróci do mnie?

(Mamy 23/24 lata)

Skoro powiedzial ze od dawna nie wie co czuje to znaczy ze sie odkochal.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TakaSamaInna]

Napisane przez kennedy

Skoro powiedzial ze od dawna nie wie co czuje to znaczy ze sie odkochal.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak sądzę i prawdopodobnie zauroczył się w innej, więc w trakcie bycia "przyjaciółmi" mógłby obadać teren z inną, a jak nie wyjdzie to wrócić do Ciebie. Może być też tak, że po prostu zabrakło mu odwagi zerwać wprost i woli poczekać aż samo minie.

[kennedy]

Napisane przez TakaSamaInna

Też tak sądzę i prawdopodobnie zauroczył się w innej, więc w trakcie bycia "przyjaciółmi" mógłby obadać teren z inną, a jak nie wyjdzie to wrócić do Ciebie. Może być też tak, że po prostu zabrakło mu odwagi zerwać wprost i woli poczekać aż samo minie.

Dikladnie- gosciu tchorzy i sie nie odzywa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pandemonium4]

Nic z tego nie będzie. Ale niepewność jest najgorsza. Ja bym mu napisała że to przemyślałam i sama bym zerwała. Ty się męczysz a jemu jakby zależało to dawno by się odezwał. Ty odchodzisz od zmysłów, u niego już nie ma uczuć. To koniec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Canttouchthis]

To nie ma sensu :/ on sobie zostawia otwartą furtkę, a ty cierpisz.
Mój były takie teksty walił jak chciał mnie postraszyć zerwaniem, żebym się wystraszyła i jeszcze bardziej rezygnowała z samej siebie w związku (to była toksyczna relacja).
Nawet jeśli twój chłopak stwierdzi, że jednak chce to kontynuować, to i tak nie wiesz, czy znowu mu się nie odwidzi :/

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Nic już z tego nie będzie. Zerwij pierwsza i zamknij ten rozdział.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;82653121]Nic już z tego nie będzie. Zerwij pierwsza i zamknij ten rozdział.[/QUOTE]

Podpisuję się pod tym.
Będzie ciężko ale nic już nie zrobisz.

Ze swojego doświadczenia pozwolę sobie doradzić - nie baw się z nim w żadne układy "przyjacielskie" ani seks.

[sql]

Przebolej to i nigdy juz sie do niego nie odzywaj, to koniec. Juz nigdy nie czulabys sie z nim bezpiecznie i spokojnie, zaslugujesz na cos keoszego niz taka niepewnosc i lęk. Ciesz ze zmarnowalas przy nim tylko 1.5 roku, ja cos takiego uslyszalam po 4 latach. Ucielam kontakt i na wszelkie proby porozumienia z drugiej strony nie odpowiadalam jakby ta osoba nie istniala, polecam taka metode. Polecam tez wyjscia ze znajomymi i poznawanie nowych ludzi ale to jak juz przejdziesz pierwsza rozpacz za ok miesiac. Masz 23 lata, ciesz sie tym i korzystaj z zycia, bedziesz jeszcze szczesliwsza przy kims kto na Ciebie zasluguje.

[Mroowka_]

Jak wyżej. Dajcie sobie wzajemnie wolność i szansę na nowe, lepsze życie. Często dla jednej strony koniec miłości jest zaskoczeniem, ale tak dzieje się bardzo często. Dziś to boli, wizja bez NIEGO jest przerażająca. Koniec sam w sobie jest czymś smutnym i wymaga akceptacji jednak głowa do góry. Zaakceptuj to, że coś się konczy, bo dzięki temu zacznie się coś nowego

[I am Rock]

Facet ci mówi, że od dłuższego czasu nic nie czuje, a ty dajesz mu jeszcze czas na przemyślenia? A co on w tym czasie miał odkryć? Chyba to, że nadal nic nie czuje.
On już z tobą zerwał. To koniec.

[Nancy_M]

Z szacunku do samej siebie - powiedziałabym, że zasługuję na kogoś, kto będzie mnie całym sercem kochał i że nie będę marnowała życia na kogoś, kto po 1,5 roku nie jest pewny i musi się zastanowić i MOŻE zechce ze mną dalej żyć w niepewności.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez I am Rock

Facet ci mówi, że od dłuższego czasu nic nie czuje, a ty dajesz mu jeszcze czas na przemyślenia? A co on w tym czasie miał odkryć? Chyba to, że nadal nic nie czuje.
On już z tobą zerwał. To koniec.

Zgadzam sie. On sie juz wycofal z tego zwiazku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krzywobuta]

A ja nie wydawałabym takich pewnych wyroków w sprawie uczuć chłopaka.

Początek mojego związku był bardzo ciężki, miałam bardzo wiele zahamowań, a potem trafiłam do szpitala. Mój ukochany wyznał mi, że nie wie co do mnie czuje. Że bardzo mnie lubi i lubi spędzać ze mną czas, ale nie potrafi powiedzieć, czy nie jest ze mną z litości. Dałam mu tydzień na przemyślenie swoich uczuć. Weekend przepłakałam (potem okazało sie, że on tak samo) a w poniedziałek TŻ był już pewien, że nie chce beze mnie żyć.

Byliśmy wtedy ze sobą jakieś pół roku. Teraz za niecałe pół roku bierzemy ślub i nie ma wątpliwości, że oboje jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi.

Może w Waszym związku też pojawiły sie jakies trudności? Może on też potrzebuje poukładać sobie myśli?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Oczywiście, że może jeszcze zmienić zdanie, zatęsknić i wrócić, ale tekst o przyjaźni jest słaby. Wynika z niego, że albo ma już kogoś na oku albo chce znaleźć kogoś innego. Jak mu nie wyjdzie wróci do Ciebie, a jak wyjdzie będzie mógł z czystym sumieniem powiedzieć, że przecież się tylko przyjaźnicie i nic Ci nie obiecał.

[fralla]

Po roku, dwóch latach związki zazwyczaj przechodzą na następny etap. Mija pierwsze ślepe i szalone zakochanie, motylki znikają i może lepiej, że cię poinformował względnie natychmiastowo, zamiast kłamać i szukać szczęścia na boku. Doceń to i postaraj się iść naprzód. Uważam, że proponowanie zakochanej osobie przyjaźni jest jak wymierzenie policzka. Osobiście nie chciałabym już takiego faceta widzieć na oczy. Zwłaszcza w sytuacji, gdzie jedna osoba kończy związek z powodu wypalenia uczuć, a nie np. dlatego, że wyjeżdża na 5letni kontrakt do Nowej Zelandii. Przykro mi Autorko, musisz traktować to jako rozstanie i przestać czekać na jakąś wiadomość od niego, bo ona pewnie nie nadejdzie.

[lady666macbeth]

jeśli nie wie co czuje, i czy kocha..
nie kocha.
tu masz cytat.:
"W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze."

[DarkBlondeHair]

Napisane przez fralla

Po roku, dwóch latach związki zazwyczaj przechodzą na następny etap. Mija pierwsze ślepe i szalone zakochanie, motylki znikają i może lepiej, że cię poinformował względnie natychmiastowo, zamiast kłamać i szukać szczęścia na boku. Doceń to i postaraj się iść naprzód. Uważam, że proponowanie zakochanej osobie przyjaźni jest jak wymierzenie policzka. Osobiście nie chciałabym już takiego faceta widzieć na oczy. Zwłaszcza w sytuacji, gdzie jedna osoba kończy związek z powodu wypalenia uczuć, a nie np. dlatego, że wyjeżdża na 5letni kontrakt do Nowej Zelandii. Przykro mi Autorko, musisz traktować to jako rozstanie i przestać czekać na jakąś wiadomość od niego, bo ona pewnie nie nadejdzie.

Miał się odezwać i powiedzieć mi na czym stoję. Czyli sądzisz, że to ja powinnam się z nim skontaktować w tej sprawie? Nie ukrywam, że to czekanie okropnie mnie męczy. Już bym chyba wolała usłyszeć wprost "to koniec", niż nie wiedzieć na czym stoję.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez DarkBlondeHair

Miał się odezwać i powiedzieć mi na czym stoję. Czyli sądzisz, że to ja powinnam się z nim skontaktować w tej sprawie? Nie ukrywam, że to czekanie okropnie mnie męczy. Już bym chyba wolała usłyszeć wprost "to koniec", niż nie wiedzieć na czym stoję.

Wiesz, tylko jeszcze wypierasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Krzywobuta]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Może powiedział, bo chciał być wobec niej w porządku. Tak właśnie rozumował mój chłopak. Dotyczyło mnie to, więc miałam prawo wiedzieć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Monika828282]

Napisane przez lady666macbeth

jeśli nie wie co czuje, i czy kocha..
nie kocha.
tu masz cytat.:
"W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze."

Oj, w wątku "Kocham czy nie? Czym jest miłość?" twierdzą, że to niekonieczie prawda

[DarkBlondeHair]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Myślę, że jest to bardzo możliwe. Gdybym się do niego teraz odezwała, myśle, że by mi powiedział, że "w końcu sama mu powiedziałam że 2 tygodnie"/

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Monika828282

Oj, w wątku "Kocham czy nie? Czym jest miłość?" twierdzą, że to niekonieczie prawda

Tak to juz w ogole niektorzy dochodza do absurdalnych wnioskow..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz