|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2018-04-05, 12:11 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 13
|
Zła na tatę
Hej,
nie wiem jak rozwiązać sprawę ze swoim ojcem. W skrócie - mam 20 lat, a traktuje mnie, jakbym miała 15... Cały czas mieszkam z rodzicami (studia tam, gdzie mieszkam) i jakoś sobie funkcjonuję z rodzicami. "Jakoś" to dobre określenie - mój tata chyba cały czas myśli, że mam 15 lat. 1. Weekendowo - muszę się za każdym razem tłumaczyć o której wrócę, z kim wychodzę, dokąd. 2. Oceny na studiach - non stop pytania jak poszło na kolokwiach, egzaminach. Myśli chyba, że cały czas jestem w gimnazjum albo liceum. 3. Ostatni wyjazd z nimi (myślę, że ostatni w moim życiu z nimi) - pretensje o to, że zakładam bikini na plażę... Zastanawiam się co zrobić. Biorę pod uwagę opcję wyprowadzki, ale to na ten moment robienie sobie dodatkowych kosztów... |
2018-04-05, 12:16 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Zła na tatę
Nie musisz się tłumaczyć o której wrócisz, jakie masz oceny i jak się ubierasz. Po prostu dajesz sobie wejść na głowę. A jeśli męczą cię ciągłe pytania o to, musisz dokonać wyboru czy bardziej sobie cenisz święty spokój czy pieniądze.
|
2018-04-05, 12:18 | #3 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
|
Dot.: Zła na tatę
Cytat:
__________________
|
|
2018-04-05, 12:27 | #4 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 631
|
Dot.: Zła na tatę
Cytat:
Co złego, że pytają o oceny? Po prostu jesteś ich córką i chcą wiedzieć jak ci idzie nauka, studia. Nie szukaj dziury w całym. Jedyna przesada to o te bikini, ale tu bym przemilczała i tyle na odczepnego powiedzieć - "chodzę w czym chcę" Ja mam 29 lat, mam swoje dochody, życie nie jestem zależna od nikogo, ale mieszkam ze starszą osobą i kiedy gdzieś idę zawsze mówię (chociaż nie muszę) kiedy mniej więcej wrócę dla własnego spokoju żeby druga osoba się martwić nie musiała. |
|
2018-04-05, 12:29 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 676
|
Dot.: Zła na tatę
Też nie rozumiem z bikini, ale jeśli chodzi o wyjścia to u nas normalne, że się mówi z kim i orientacyjnie gdzie i na jak długo. O oceny też pytali albo sama mówiłam, a mam 26 lat, dla mnie to nie była kontrola tylko zwykłe zainteresowanie. Ja też ich pytam o różne sprawy przecież, czy się coś udało itp
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Ćwiczę! |
2018-04-05, 12:31 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 631
|
Dot.: Zła na tatę
Mnie się wydaje, że autorka poczuła sie już super dorosła i chce żyć w swoim rzekomo dorosłym świecie oraz żeby reszta się odczepiła i nie wypytywała o wszystko. Niestety tak to nie działa.
|
2018-04-05, 15:27 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 39
|
Dot.: Zła na tatę
Rozumiem, że odczuwasz pytania taty jako atak, ale najprawdopodobniej to nie atak, tylko troska. Kiedy mieszkałam z rodzicami (a mieszkałam jeszcze dobrą chwilę po studiach) zawsze mówiłam gdzie i z kim wychodzę. Robiłam tak po to, żeby rodzice się nie martwili i dla własnego bezpieczeństwa - w razie gdyby mi się cos stało, żeby wiedzieli, gdzie mnie szukać. I vice versa - rodzice też mi mówili gdzie z kim i na ile wychodzą - z takich samych powodów.
Tato pyta o oceny, bo jest ciekawy, jak Ci idzie. On może nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że Ciebie te pytania denerwują. Rozumiem jednak Twoją reakcję, bo pewnie uważasz, że to jest Twoja sprawa. Jest, ale zrozum też tatę. Możesz zmienic swoje podejście i spojrzeć na to inaczej. Niestety, podejścia taty raczej nie zmienisz. Sytuacji z bikini nie rozumiem. Może to ta słynna ojcowska zazdrość i strach, że zabierze Cię inny mężczyzna i że jesteś już dorosła. Przestałas byc małą dziewczynką i Twój tato podświadomie się tego boi - nie jestm psychologiem, ale czytałam parę razy o czymś takim. ;-) |
2018-04-05, 16:25 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Zła na tatę
Byłam już po 30tce i poszłam na pierwszą randkę z moim przyszłym mężem to o 23:00 miałam telefon od mamy, gdzie jestem, czy nic złego się nie stało itp. Po prostu się martwiła. Tak samo martwi się twój tato. Ale sprawy z bikini nie rozumiem. To jak według niego powinnaś się ubrać na plaże? A jeśli uwiera Ci tato że swoimi pytaniami to przecież możesz się usamodzielnic, a co za tym idzie znaleźć prace, mieszkanie i wyprowadzić się od rodziców.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
2018-04-05, 16:36 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 359
|
Dot.: Zła na tatę
Bikini też nie rozumiem, tutaj faktycznie przesada...
Ale pytanie o której wracasz, jeśli mieszkasz pod ich dachem są normalne. Przynajmniej wiedzą mniej więcej o której mogą się Ciebie spodziewać i jak np. usłyszą, że ktoś w nocy wchodzi do domu, to będą wiedzieć, że to tylko Ty, nie włamanie... Z pytaniami o oceny, to powiem szczerze, że mnie by było miło jakby kogoś to obchodziło, to przejaw troski i tyle. |
2018-04-05, 17:02 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 077
|
Dot.: Zła na tatę
Zainteresowanie wyjściami i ocenami uważam za normalne. Gdy mieszkałam jeszcze z rodzicami i oni gdzieś wychodzili, to też - ze względów bezpieczeństwa i z czystej ciekawości - rozmawialiśmy, kiedy wrócą i dokąd idą.
Skoro pytają o kolokwia i egzaminy, zapewne mówisz im, że takowe masz - nic dziwnego, że interesują się, jak Tobie poszło. Tego zresztą bym oczekiwała, dzieląc się z bliską osobą taką informacją. Zgadzam się natomiast co do bikini - rzeczywiście pora na samodzielne wakacje, im zresztą też należy się wypoczynek tylko we dwoje |
2018-04-05, 17:14 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 244
|
Dot.: Zła na tatę
Mieszkasz u nich. Może nie jesteś już dzieckiem, ale jednak chcą wiedzieć co się z Tobą dzieje - są Twoimi rodzicami, martwią się, jak gdzieś łazisz po nocach, bo na pewno nie raz słyszeli co może spotkać dziewczynę w klubie, itp.
To, że się pytają o studia - też zrozumiał - martwią się o Twoją przyszłość. Bikini? nie rozumiem za bardzo ojca, może nieswojo się czuje, gdy w jego towarzystwie obcy faceci obcinają bądź co bądź jego córkę. Rodzice mają na ogół problem z akceptacją seksualności własnych dzieci. |
2018-04-05, 17:19 | #12 |
Nie jestem z rocznika 94
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 106
|
Dot.: Zła na tatę
Przesadzasz. Twój tata zwyczajnie się o Ciebie troszczy. Powinnaś się cieszyć, że się Tobą interesuje. Co Ci szkodzi mu poopowiadać jakie masz plany na weekend? To nic złego. Oceny rodziców zazwyczaj też interesują. To też normalne. Jedynie z tym bikini to jakoś dziwnie.. Ale możesz ubierać się jak chcesz. Mam wrażenie, że weszłaś w dorosłość i chcesz być tak wielce niezależna, udowodnić wszystkim jaka to jesteś dorosła. Ale to tak nie działa.
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=NUTGr5t3MoY |
2018-04-05, 17:38 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 14
|
Dot.: Zła na tatę
rodzice juz tacy sa, martwia sie
Mieskam sama od 4 lat, ale ostatnio jak wyjechalam z rodzicami na wakacje i postanowilam isc na impreze, to kazali mi do siebie dzwonic co jakis czas, zeby miec pewnosc, ze nic mi nie jest. Ciagle jak sie z nimi widze, to mama kaze mi zalozyc szalik albo czapke, bo zimno i bede chora A jak jestem "u siebie", to nie maja pojecia, co robie, wiec chyba im mniej wiedza, tym lepiej sie czuja Mozesz probowac z nimi rozmawiac, ale nie wiem, czy to cos da. Rodzice martwia sie o dzieci i nic tego nie zmieni, lepsze to, niz zeby w ogole Cie olali? Jedyne co mozesz zrobic, to pokazac im, ze nie jestes juz dzieciakiem zachowujac sie odpowiedzialnie i jak najszybciej probowac sie usamodzielnic Edytowane przez noora7 Czas edycji: 2018-04-05 o 17:41 |
2018-04-05, 18:39 | #14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Zła na tatę
Nie przesadzasz. Rodzice często nie łapią, że dzieci dorosły, dlatego mieszkanie z nimi na pewnym etapie prawie nigdy się nie udaje.
|
2018-04-05, 19:30 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 363
|
Dot.: Zła na tatę
Ja swoich rodziców też pytałam, o której wrócą. Ot tak, bo to normalne, że jak kogoś kochasz to się o tę osobę martwisz.
Co do bikini, to musisz zrozumieć, że rodzice są z innego pokolenia i oo. Można to po prostu olać. Mi mama do tej pory mówi żebym usta pomalowała albo czapkę założyła... W Twoim wieku mnie to denerwowało, teraz uważam, że to na swój sposób jest słodkie |
2018-04-05, 20:25 | #16 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
|
Dot.: Zła na tatę
Cytat:
No i bardzo dobrze. Dzięki temu rodzice będą wiedzieli, że coś się dzieje i powinni zareagować (bo np dwie godz temu powinnaś być w domu a teraz nie można się z Tobą skontaktować) i będę wiedzieli gdzie mniej więcej Ciebie albo informacji o Tobie szukać. Ja na studiach 'tłumaczyłam' się tak przed moją współlokatorką a ona przede mną i nikt z tego draki nie robił, było to dla nas normalne. Cytat:
Cytat:
Chyba trochę za bardzo wzięłaś sobie do serca, jaka jesteś dorosła, trochę więcej luzu, a będzie Ci się lepiej żyło |
|||
2018-04-06, 00:36 | #17 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zła na tatę
Dorosła będziesz (domyślam, że z tym masz PROBLEM), gdy będziesz zarabiać na swoje potrzeby. Nie mówię o wyprowadzce i samowystarczalności. Wystarczy, byś nie wyciągała łapek do rodziców po kasę, a najlepiej dokladałabyś się do opłat. Póki co, jesteś tylko pełnoletnia i nic poza tym. Akcji z bikini nie rozumiem. Mogłabyś przytoczyć argumenty taty? Ale ok, rodzice mają czasem swoje zdanie, które nie musi byc zrozumiałe dla dzieci. Rodzice są rodzicami zawsze. Mój dziadek ma 86 lat i wciąż martwi się o moją mamę.
Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2018-04-06 o 00:38 |
2018-04-06, 01:35 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 070
|
Dot.: Zła na tatę
Jesteś pełnoletnia, ale twój dowód osobisty nic dla twoich rodziców nie zmienia. Nadal u nich mieszkasz, nadal cię utrzymują, więc jaka jest dla nich różnica między gimnazjum a teraz? Żadna. Też nie widzę nic specjalnie zdrożnego w tych pytaniach. Myślę że tato może sobie nawet nie zdawać sprawy, że ciebie to złości.
|
2018-04-06, 09:08 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 9 723
|
Dot.: Zła na tatę
W wieku autorki też się denerwowałam na takie pytania: z kim, gdzie, o której wracasz itp. Zwłaszcza, że moi rodzice wiedzieli, że wychodzę kilka godzin przed moim wyjściem, ale pytania padały dopiero jak już jedną nogą byłam za progiem i musiałam biec na autobus
Z perspektywy czasu uważam, że nie ma nic złego w takim pytaniu dorosłego dziecka, które wciąż z nimi mieszka. To nie jest tak, że autorce stuknęło 18 lat na liczniku i rodzice nagle przestają kochać i interesować się. Nie uważam tego za wścibstwo. Za ograniczenie mojej prywatności uważałabym grzebanie w moich osobistych rzeczach, przeglądanie moich kontaktów i wiadomości, natomiast same pytania gdzie i z kim idę wynika z troski. Tej troski nie zmienia również fakt zawarcia związku małżeńskiego (nie mówię o sytuacjach patologicznych, kiedy rodzice wtrącają się w każdą sferę życia młodego małżeństwa). Mój brat zaobrączkował się rok temu, mieszka w Warszawie, rodzice w Lublinie, ale czasami w rozmowach telefonicznych padają pytania: to co sobie zrobiliście na obiad dobrego albo jak było na weekendowym wyjeździe. Czasami mam też wrażenie, że takie pytania to jedyna forma kontaktu. Czy gdyby rodzice nie słyszeli ani słowa o moich znajomych, wyjściach, pracy (w przypadku autorki- studiów), to czy byłby w ogóle jakieś tematy? Co do bikini- to jak dziewczyny wyżej wspominały, może to kwestia tego, że rodzice wychowywali się w innych czasach. Autorko- a w ogóle porozmawiałaś z tatą na temat takich pytań? Czy za każdym razem jak takie padają to strzelasz tylko focha, a tata ma się domyślić o co chodzi? |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:36.