jajka omega-3 , czerwone wino... 2 pytania .

[soni]

mam 2 pytania , moze ktos zna na nie prawdziwe odpowiedzi .

pierwsze brzmi : czy kwasy tluszczowe zawarte w jajkach omega-3 nie gina na skutek gotowania ? pytam sie , bo wiadomo , ze omega-3 gina w wysokiej temperaturze , jaki jednak bylby sens produkowania takich jaj , przeciez chyba nie jedzenie na surowo ?

drugie pytanie odnosi sie do czerwonego wina i jego wplywu na przyswajalnosc zelaza . slyszy sie powszechnie , ze na anemie lekarze zalecaja czerwone wino , ze poprawia przyswajalnosc tego pierwiastka . gdzies inndziej przeczytalam jednak , ze nie powinno sie laczyc czerwonego wina z miesem , gdyz garbniki zawarte w trunku zmniejszaja przyswajalnosc zelaza . gdzie jest wiec prawda ?

dlugo juz szukam odpowiedzi na te pytania , moze ktos wie ?

[Ather]

Napisane przez soni

mam 2 pytania , moze ktos zna na nie prawdziwe odpowiedzi .

pierwsze brzmi : czy kwasy tluszczowe zawarte w jajkach omega-3 nie gina na skutek gotowania ? pytam sie , bo wiadomo , ze omega-3 gina w wysokiej temperaturze , jaki jednak bylby sens produkowania takich jaj , przeciez chyba nie jedzenie na surowo ?

drugie pytanie odnosi sie do czerwonego wina i jego wplywu na przyswajalnosc zelaza . slyszy sie powszechnie , ze na anemie lekarze zalecaja czerwone wino , ze poprawia przyswajalnosc tego pierwiastka . gdzies inndziej przeczytalam jednak , ze nie powinno sie laczyc czerwonego wina z miesem , gdyz garbniki zawarte w trunku zmniejszaja przyswajalnosc zelaza . gdzie jest wiec prawda ?

dlugo juz szukam odpowiedzi na te pytania , moze ktos wie ?

może to Cię zainteresuje:

Wchłanianie żelaza pochodzącego z produktów roślinnych (w postaci niehemowej) jest w dużym stopniu zależne od pozostałych składników diety. I tak głównym czynnikiem stymulującym wchłanianie żelaza jest witamina C. Zwiększa ona dwu-, a nawet trzykrotnie jego przyswajalność. Mięso, drób i ryby zawierają aminokwas cysteinę, zwaną czynnikiem mięsnym. Jego mniejsze wchłanianie mogą powodować pokarmy zawierające duże ilości kwasu fitynowego, takie jak otręby, soja (4-5-krotne obniżenie), a także pokarmy zawierające związki polifenolowe, takie jak kawa (obniżenie o ok. 40%), herbata (obniżenie o ok. 60%), czerwone wino (obniżenie o ok. 75%). Inne czynniki obniżające wchłanianie żelaza z pożywienia to produkty zawierające wapń, jaja kurze, białka roślin strączkowych, a także pokarmy bogate w miedź, cynk i mangan.

A co do NNKT - długi czas gotowania / smażenia może faktycznie przyczynić się do zniszczenia nienasyconych kwasów tłuszczowych, ale jeśli obróbka termiczna nie trwa długo, to nie ma się czym martwić.
Poszukam jeszcze jakiegoś dokładnego artykułu na ten temat i wtedy wkleję.

[soni]

rozumiem z tego , ze czerwone wino obniza wchlanialnosc zelaza tylko ze zrodel pochodzenia zwierzecego ? przyznam szczerze ze nie rozumiem do konca tego , co napisane , jak sie ma ten ' czynnik miesny ' do zelaza ?

czekam na ciag dalszy

[Ather]

Napisane przez soni

rozumiem z tego , ze czerwone wino obniza wchlanialnosc zelaza tylko ze zrodel pochodzenia zwierzecego ? przyznam szczerze ze nie rozumiem do konca tego , co napisane , jak sie ma ten ' czynnik miesny ' do zelaza ?

czekam na ciag dalszy

właściwie to powinnam już w poprzednim poście zamieścić link do tego artykułu:
http://www.jedzdobrze.pl/haslo,98,Zelazo.html

Tu masz pełną wypowiedź.

Ale wniosek jest właśnie taki, że wino obniża wchłanialność żelaza.

[soni]

dziekuje

dziwne , szukajac wczesniej w internecie odpowiedzi na to pytanie o zalezo znalazlam cala mase wypowiedzi na forach w stylu ' lekarz poradzil mi pic codziennie kieliszek czerwonego wina na krew ' itp . duzo o tym , ze picie wina bylo zalecone przez LEKARZA jako sposob leczenia anemii.

[Ather]

Napisane przez soni

dziekuje

dziwne , szukajac wczesniej w internecie odpowiedzi na to pytanie o zalezo znalazlam cala mase wypowiedzi na forach w stylu ' lekarz poradzil mi pic codziennie kieliszek czerwonego wina na krew ' itp . duzo o tym , ze picie wina bylo zalecone przez LEKARZA jako sposob leczenia anemii.

Wiesz, to coś w stylu mitu: jak masz chore nerki to pij dużo piwa A przecież to już przeszłość.
Ludzie często powtarzają to co gdzieś tam usłyszeli lub trzymają się starych zwyczajów a medycyna przecież idzie do przodu. Ciągle są nowe badania i tym samym - rezultaty.

A lekarz - też człowiek, nie jest nieomylny
Na Twoim miejscu skupiłabym się po prostu na produktach bogatych w żelazo i nie stosowała wina jako wspomagacza. Lampka czasem do obiadu/kolacji na pewno nie zaszkodzi, ale jak pić to tylko dla smaku i ewentualnie lepszego trawienia.