Strach przed porodem??!!

[Katia25]

Ja przyznam sie ze boje sie porodu...szpitala ,i wszystkiego co z porodem zwiazane....
To moja pierwsza ciaza i stad pewnie te obawy bo jeszcze nie wiem co mnie dokladnie czeka...
Mam jednak nadzieje ze bede miala latwy i szybki porod i bede sie smiala ze panikowalam na zapas

[SugarbabyLove]

osz matko :O wy mni tutaj nie straszcie! ja sie na youtube naogladalam pieknych bajkowych porodów w wodzie.. a wy mi tu po lezeniu 2 tyg w szpitalu i komplikacjach.. dzis mi sie snilo ze krwawilam z pochwy i ze sie okazalo ze to juz poród! masakra wogóle... 45 godzin rodzić? osszz matko i córko.. a moja mama rodziła dosłownie pare minut bo jej 1sze dziecko-(moj brat) dosłownie wyskoczył z niej...
Ciekawe jak ja bede miala.. jeszcze tyle czasu a ja sie coraz bardziej przerażam tymm... ;/

[marta1977]

Tak sobie chodzę po rozpoczętych wąteczkach przedporodowych i czytam... przypominają mi się od razu moje porody- przeżyłam dwa , powiem tak- każdy poród jest inny, nawet jeśli przeżywa się go kilka razy, będąc w ciąży z moim pierworodnym, porodu się nie bałam- nie wiem, może to kwestia nastawienia uwazałam, że jak tyle kobiet rodziło i przeżyło- to ja też urodzę , bo najważniejsze jest nastawienie do całej tej sytuacji, ciążę jedną i drugą przechodziłam śpiewająco- prócz szewka przy drugiej ciąży- gdzie uważam że był zbędny, a po porodzie nadal przy tym będę trwała- ale to inna opowieść, Bycie w ciąży jak dla mnie to najpiękniejsze co może przydażyc się kobiecie- tak na prawdę tylko nam dane jest to przeżyc oczywiście chodzi mi tutaj o świadomość tego, że nosi sie pod sercem maleńką istotkę bo o efektach ubocznych ciąży- jak niektóre z kobiet odczuwają nie mówię- ja nie mialam mdłości, tylko dokuczała mi zgaga, z Julią( drugie szczęście) praktycznie od samego początku ciąży
i tak- co mogę Wam pierworódki powiedzieć to, to, że wszystko zależy od Was samych- nie piszę tutaj oczywiscie o mozliwych komplikacjach- bo tez moze być taka sytuacja, ale o tym jakie będzie wasze nastawienie do urodzenia dzieciątka, przede wszystkim musicie sobie mówić że dacie rade- BO DACIE - ból będzie- i to taki, jakiego jeszcze nigdy nie czułyscie- nie będę was oszukiwać, ale da sie go przezyć i osobiście nie polecam znieczuleń- po piewsze ja osobiscie bałabym się znieczulenia w kregosłup, po drugie po takim znieczuleniu moze opóźnić sie poród- przedłużyć. Co tam mogę jeszcze Wam podpowiedzieć- słuchajcie położnej, to jest bardzo ważne, a co sie z tym wiąże- przepraszam za to co teraz napiszę- nie drzyjcie się jak opętane , bo wtedy na pewno nie usłyszycie co mówi położna. Wiecie ile rodzacych kobiet się drze??? masakra jakaś a ty leżysz na przedporodowym i zastanawiasz sie czy oby jej ze skóry nie obdzierają i wtedy dopiero sie denerwujecie- przezyjecie poród, to na prawde nic strasznego- wszystko można przeżyć- dacie radę, my babki jesteśmy twarde powiem Wam tylko tyle- faceci chyba by umarli
życzę Wam dziewczyny szybkich i bezbolesnych porodów, bez żadnych komplikacji, których finałem będzie piękny zdrowy dzidziuś drący sie w niebogłosy

[JamaJeczKa]

[QUOTE=Sensuel;14756449]JamaJeczKa........ posikałam się dosłownie :rot fl:
Kto Ci to powiedział? Mój TŻ mówi,że po 2 tygodniach masz sobie wtedy nogawki związać,bo Ci wątroba wypadnie przez to rozluźnienie .




naczytałam się gazet

[Sensuel]

JamaJeczKa....nie wierz we wszystko co piszą .Być może faktycznie coś to daje,ale jeszcze nie słyszałam aby ktoś to stosował.Jak nie pęknie tu,to pęknie tam.Nigdzie nie jest napisane,że tylko w jedynym miejscu jest to możliwe .Jednak to nie jest AŻ takie straszne to cięcie ewentualne.Ja gorzej wspominam szycie.Podczas cięcia usłyszałam tylko taki dziwny odgłos i ciepło krwi.Ale to było normalnie chwilę przed moim synkiem .Za to szycie wspominam najgorzej z całego porodu.Teraz kazałam położnej wielkimi literami napisać,że mam mieć takie znieczulenie abym nic nie czuła podczas szycia.

Dziewczyny NIE BAĆ SIĘ I JESZCZE RAZ NIE BAĆ SIĘ

[marta1977]

Napisane przez Sensuel

JamaJeczKa....nie wierz we wszystko co piszą .Być może faktycznie coś to daje,ale jeszcze nie słyszałam aby ktoś to stosował.Jak nie pęknie tu,to pęknie tam.Nigdzie nie jest napisane,że tylko w jedynym miejscu jest to możliwe .Jednak to nie jest AŻ takie straszne to cięcie ewentualne.Ja gorzej wspominam szycie.Podczas cięcia usłyszałam tylko taki dziwny odgłos i ciepło krwi.Ale to było normalnie chwilę przed moim synkiem .Za to szycie wspominam najgorzej z całego porodu.Teraz kazałam położnej wielkimi literami napisać,że mam mieć takie znieczulenie abym nic nie czuła podczas szycia.

Dziewczyny NIE BAĆ SIĘ I JESZCZE RAZ NIE BAĆ SIĘ

zgadzam sie masz racje, ja też mogę stwierdzić ze chyba najgorsze jest później szycie, oczywiscie jest ono przeprowadzane w znieczuleniu miejscowym, ale jak trzeba szyć głębiej??? tam juz szyją na żywca- okropne i powiem, że po porodzie kobieta jest wrażliwsza na ból nie zwiazany z porodem, a nacinają podczas skurczu więc jest małe prawdopodobieństwo że poczujecie, choć ja przy pierwszym poczułam bo zamias skurczu miałam bóle krzyżowe, a to nie to samo. a uczucie nacinania- można porównać do pęknięcia zajadu w kąciku ust

[SugarbabyLove]

Napisane przez marta1977

zgadzam sie masz racje, ja też mogę stwierdzić ze chyba najgorsze jest później szycie, oczywiscie jest ono przeprowadzane w znieczuleniu miejscowym, ale jak trzeba szyć głębiej??? tam juz szyją na żywca- okropne i powiem, że po porodzie kobieta jest wrażliwsza na ból nie zwiazany z porodem, a nacinają podczas skurczu więc jest małe prawdopodobieństwo że poczujecie, choć ja przy pierwszym poczułam bo zamias skurczu miałam bóle krzyżowe, a to nie to samo. a uczucie nacinania- można porównać do pęknięcia zajadu w kąciku ust

Boze jestem jesszcze bardzej przerazona- bierzcie to dziecko juz z mojego brzucha, ja nie chce rodzić!! aaah zastanawiam sie czy cesarka by byla lepsza od tej krwawej proccesji..

[addicted to wizaz]

Napisane przez Aerita

Jesli chodzi o mnie to moglabym rodzic nawet na ulicy byleby tylko dziecku sie nic nie stalo.
Jednak smiertelnie boje sie samego porodu. Nie pielegniarek czy szpitali. Boje sie bolu i tego ze nie wytrzymam zwlaszcza rozcinania.

Nie co się bać tego rozcinania, ja nawet nie wiem kiedy mnie nacieły
Tyle kobiet już urodziło i dały radę, to Ty też sobie poradzisz.

[Sensuel]

Napisane przez SugarbabyLove

Boze jestem jesszcze bardzej przerazona- bierzcie to dziecko juz z mojego brzucha, ja nie chce rodzić!! aaah zastanawiam sie czy cesarka by byla lepsza od tej krwawej proccesji..

Cesarskie cięcie to nie jest tylko jakby się to wydawało rozcięcie palca.To jest w brew pozorom poważna operacja.W końcu dochodzi do rozcięcia powłok brzusznych.Ja się tam zapieram rękami i nogami przed cesarką,aczkolwiek podczas skurczów o nią błagałam hahaha .Jednak po porodzie, to ja o dziwo sama śmigałam po oddziale,a dziewczyny po cesarce leżały jak kredki w łóżku i pielęgniarki im dziecko przynosiły.Zero radości z tych pierwszych chwil .Także wolę milion razy przecierpieć ten poród niż potem nie móc nosić dziecka przez jakiś czas i po pordziedzie nie móc się nim zająć.
Co do krwawej procesji.....tego nie widzisz.Brzuch w 9 miesiącu masz już na tyle wielki,że nie widzisz tego co tam się dzieje.Szczerze pisząc to ja nie miałam bladego pojęcia jak to wyglądało do póki takiego jednego filmu na youtube nie obejrzałam .Ale co z tego

[aa2]

ja też słyszałam że cesarka to żaden "rarytas" później ponoć dłużej się goi i dłuzej boli.......no coż kobietki musimy to przeżyć jak tak czytam co napisałyście to czasem robi mi się gorąco ale zaraz przechodzi jak sobie pomysle że po tych wszystkich mękach będe mieć swoją dzidzie

damy radę no nie?

[SugarbabyLove]

Noo moze i macie racje.. za bardzo panikuje.. pewnie wszystko pojdzie dobrze skoro inne laski przezywaja to i ja dam rade

[kropka75]

Napisane przez Aerita

Blagam mamy ktore macie juz to za soba, czy jest jakis sposob na to by nie zemdlec na stole podczas porodu?

Obawiam się, że nie będziesz miała na to czasu.

Napisane przez Aerita

Znajac siebie istnieje mozliwosc ze bede prubowala uciekac ze spanikuje.

Uciekać? Dokąd?

Napisane przez JamaJeczKa

Jeszcze nie wiem czy to działa ale słyszałam że pomaga,żeby samej lub za pomocą partnera rozciagać sobie krocze, żeby uniknąć rozcięcia.
nasmarować palce oliwka i naciskac wejscie pochwy na dół w strone odbytu.naciskac az bedzie sie czuło lekkie pieczenie i tak codziennie po kilkanaście minut, po jakimś czasie 2 palce potem 3 a potem 4 palce. w ten sposób można rozciągnąć nawet do 2/3 wielkośći główki maleństwa (podobno)

Czytałam o tym. Jednak jakoś nie jestem przekonana do tego oliwkowania się tam...

[agnezzia]

Ja miałam cesarkę. Nie jest tak zle jak się myśli. Ja jestem bojuch straszny, raczej byłam... Bo zniosłam dzielnie, nawet nie pisnęłam przy skurczach a leżałam czekając w kolejce na swoją kolej do cesarskiego cięcia, trwało to jakieś 1,5 godz. od kiedy się dowiedziałam, że trzeba będzie mnie ciąć. Nic przyjemnego, ale da się przeżyć.
Dajemy radę, bo w końcu zostałyśmy do tego stworzone.
Głowa do góry

[Sensuel]

Napisane przez agnezzia

Ja miałam cesarkę. Nie jest tak zle jak się myśli. Ja jestem bojuch straszny, raczej byłam... Bo zniosłam dzielnie, nawet nie pisnęłam przy skurczach a leżałam czekając w kolejce na swoją kolej do cesarskiego cięcia, trwało to jakieś 1,5 godz. od kiedy się dowiedziałam, że trzeba będzie mnie ciąć. Nic przyjemnego, ale da się przeżyć.
Dajemy radę, bo w końcu zostałyśmy do tego stworzone.
Głowa do góry

Nie bardzo rozumiem.Do czego wg ciebie jesteśmy stworzone??Do rodzenia naturalnego czy do do bycia ciętym na stole operacyjnym?

[simpatica]

porodu się boję nie ma co ukrywac ale
nastawiam sie bojowo. nie będę oglądała filmów jak to wygląda bo z opisów dziewczyn które już je obejrzały to wychodzi na to że albo są przerażajace albo zbyt delikatne. jak sama będę rodziła to będę wiedziała. ale warto słuchac i czytac porady co zrobic aby poród był łatwiejszy, lżejszy czy szybszy. np. szkoły rodzenia uczą wielu pomocnych zachowań, pozycji podczas porodu czy oddychania. kiedy znajdę się już na porodówce to powtarzała bedę sobie dwa najcelniej do mnie trafiające "przesłania"
1. jest to ból przez który wnosimy na świat coś cudownego (słowa położnej na zajęciach w SR).
2. wiele kobiet na świecie chciałoby ten ból przeżyc a niestety nie bedzie im to dane (słowa jednej z moich mamusiowych koleżanek wizażowych)
wierze że bedzie dobrze

[klaudiaaa86]

Ja tez sie balam porodu, nie wiem czemu ale skrycie marzylo mi sie CC Teraz jestem 3tyg po porodzie i powiem ze... bolalo jak cholera , nawet w najgorszych snach nie przypuszczalam... marzenie sie spelnilo, w polowie.. pierw 8h sie meczylam normalnie a pozniej ublagalam o CC i tez tak sie porod zakonczyl, na szczescie bo dziecko bylo nienajlepiej ulozone i temu nie chcialo wyjsc.Co do CC to powiem BOLI JAK DIABLI !! pobyt w szpitalu i pozniej 2tyg w domu to jakis koszmar.. rozerwane miesnie brzucha,macica itp.. ani siasc,ani wstac,ani kichac,smiac sie nic.. tylko plakac niestety...

Ale aniolka mam kochanego

[Spoora]

Napisane przez klaudiaaa86

Ja tez sie balam porodu, nie wiem czemu ale skrycie marzylo mi sie CC Teraz jestem 3tyg po porodzie i powiem ze... bolalo jak cholera , nawet w najgorszych snach nie przypuszczalam... marzenie sie spelnilo, w polowie.. pierw 8h sie meczylam normalnie a pozniej ublagalam o CC i tez tak sie porod zakonczyl, na szczescie bo dziecko bylo nienajlepiej ulozone i temu nie chcialo wyjsc.Co do CC to powiem BOLI JAK DIABLI !! pobyt w szpitalu i pozniej 2tyg w domu to jakis koszmar.. rozerwane miesnie brzucha,macica itp.. ani siasc,ani wstac,ani kichac,smiac sie nic.. tylko plakac niestety...

Ale aniolka mam kochanego

Ja też w trakcie porodu myślałam już, by poprosić o cc, ale jakoś wytrzymałam ( i na pewno lepiej, że nie miałam cc). Zresztą w tym szpitalu co ja rodziłam raczej nie robią cc na życzenie.

[Aerita]

Napisane przez ma-li-na

A ja nie mam zamiaru się oszukiwac boję sie i to jak cholera,przy pierwszym porodzie sie nie bałam,bowiem nie zdawałam sobie sprawy jak to wszystko wygląda,przezyłam traumę ból nie do opisania,straciłam przytomność sinica i inne bajery nic mnie złego nie ominęło w dodatku komplikacje porodowe dzięki którym leżałam 2 tyg w szpitalu,
Teraz jestem w 39tc i modlę się żeby nie przeżyć tego co poprzednio,ale umówmy się trzeba brac każdą ewentualność i byc przygotowanym na wszystko

Jakbym przezyla ten porod to na twoim miejscu nie zgodzilabym sie na nastepne dziecko. Podziwiam cie naprawde.

[JamaJeczKa]

Napisane przez klaudiaaa86

Ja tez sie balam porodu, nie wiem czemu ale skrycie marzylo mi sie CC Teraz jestem 3tyg po porodzie i powiem ze... bolalo jak cholera , nawet w najgorszych snach nie przypuszczalam... marzenie sie spelnilo, w polowie.. pierw 8h sie meczylam normalnie a pozniej ublagalam o CC i tez tak sie porod zakonczyl, na szczescie bo dziecko bylo nienajlepiej ulozone i temu nie chcialo wyjsc.Co do CC to powiem BOLI JAK DIABLI !! pobyt w szpitalu i pozniej 2tyg w domu to jakis koszmar.. rozerwane miesnie brzucha,macica itp.. ani siasc,ani wstac,ani kichac,smiac sie nic.. tylko plakac niestety...

Ale aniolka mam kochanego

Dlatego ja wole pocierpieć ale nie miec cc...

[dudipopka]

Napisane przez JamaJeczKa

Dlatego ja wole pocierpieć ale nie miec cc...

dojście po cc zalezy od kobiety---ona jak sama pisze ubłagała cc i dzięki bogu bo dziecko było tak ułożone ze nie mogło wyjsć
ja sama miałam cc i po 3 tygodniach było wszystko w porządku
czasem musi być cc i tyle nie ---to też w jakimś sensie jest forma porodu
tak czy siak wszystko boli i po jakimś czasie ból mija ważne ze dziecku nic nie jest

[ma-li-na]

Napisane przez Aerita

Jakbym przezyla ten porod to na twoim miejscu nie zgodzilabym sie na nastepne dziecko. Podziwiam cie naprawde.

To jest tak ,jak patrze teraz na swojego synka to szczerze Ci powiem ,że nie ma takiego bólu którego bym dla niego nie przeżyła .Właśnie to jest to o czym wszyscy mówią ,że ponoć zapomina sie ten ból z porodówki ,tak do końca nie jest ,po prostu ten Ból nie ma potem żadnego znaczenia,dlatego nikomu nie jest trudno zaplanować kolejnej dzidzi,bo dzieci są na prawdę sensem naszego życia,każda kobieta która jest matką doskonale wie o czym mówię

[jastinada]

dzień dobry

ja urodziłam córkę przez CC pół roku temu,zaczęło się porodem SN...dużo by opowiadac,w każdym bądź razie doszłam do sibie w 3 dni uważam ,że zależy wszystko od nastawienia. W końcu rana po CC praktycznie ta sama u wszystkich.Ja się cieszyłam,że mam zdrową i piękną córkę przy sobie a nie rozczulałam się nad sobą. Jeśli macie ochotę przeczytac coś o porodach,ich przebiegu itd to zapraszam:

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=303080

[JamaJeczKa]

Zazwyczaj niewiedza to strach,a czasami wiedze to strach jeszcze wiekszy..nie wiem czemu hehe ale jakos nie mam ochoty tego czytac...

[Sensuel]

Napisane przez JamaJeczKa

Zazwyczaj niewiedza to strach,a czasami wiedze to strach jeszcze wiekszy..nie wiem czemu hehe ale jakos nie mam ochoty tego czytac...

Poczytaj poczytaj....dziewczyny na serio piszą ciekawe rzeczy

[spoma]

Napisane przez dudipopka

Jamajeczka ja rodziłam w Chełmży jeśli chcesz sie czegoś dowiedzieć prosze na PW
z Torunia to niedaleko(rodza tu nawet z Gołubia)
pozdrawiam

Cześć dziewczyny,
dudipopka, piszesz, ze rodziłaś w Chełmży, ja też mam taki zamiar, napisz proszę, czy dają tam ZZO
pozdrawiam

[dudipopka]

zaraz sprawdze na stronie szpitala
wiesz ja miałam cc więc sama rozumiesz
mam
http://www.szpital-chelmza.yoyo.pl/oddzial_gin_pol.html
z tego co piszą znieczulenie na życzenie pacjentki bezpłatne
zawsze możesz do nich zadzwonić i zapytać
buziaki i powodzenia!

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

acha jeśli byś wybierała polożną polecam panią Dorotkę(anioł nie kobieta!)lub panią Olę obie świetne!

[spoma]

Napisane przez dudipopka

zaraz sprawdze na stronie szpitala
wiesz ja miałam cc więc sama rozumiesz
mam
http://www.szpital-chelmza.yoyo.pl/oddzial_gin_pol.html
z tego co piszą znieczulenie na życzenie pacjentki bezpłatne
zawsze możesz do nich zadzwonić i zapytać
buziaki i powodzenia!

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

acha jeśli byś wybierała polożną polecam panią Dorotkę(anioł nie kobieta!)lub panią Olę obie świetne!

Dzięki za info chcę rodzić w Chełmży, bo moim lekarzem prowadzącym jest pani doktor, która właśnie pracuje w tym szpitalu
mam jeszcze pytanie, kiedy można wybrać sobie położną?czy trzeba jakoś wcześniej kontaktować się z oddziałem i ewentualnie, czy się orientujesz, jaki jest przybliżony koszt takiej dodatkowej opieki?pytam, bo to moja pierwsza ciąża i jestem jeszcze zielona w tych sprawach

[dudipopka]

jeśli jest nią pani Daninger z tego co wiem mozesz sie z nią umówić na zwiedzanie porodówki(moja znajoma tak miała) co do wyboru położnej ja nie wybierałam bo z racji cc nie było potrzeby zdałam sie na losi tak trafiłam i na panią Dorotkę i na panią Elę TWOJA GINpowinna mniej więcej wiedzieć która kiedy ma dyżur lub po prosty zadzwoń na porodówkę i sie zapytaj kiedy one mają dyżur wtedy możesz zgrać odwiedziny na oddziale z ktg np
moja znajoma z Torunia która rodziła w Chełmży jeszcze rozmawiała z ordynatorem (dr Mizarewicz)ale nie wiem czy to jest konieczne jeśli byś chciała pogadać z nim on ma dyżur w poniedziałki odrazdam wizyty we wtorki ordynator ma wtedy dzień zabiegów na ginekologii i może nie mieć dla was zcasu

[spoma]

Właśnie do niej chodzę, przy następnej wizycie zapytam o taką możliwość
na pewno spytam też o położną, chyba, że okulista wykluczy poród naturalny
pozdrawiam serdecznie