|
Notka |
|
Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2009-01-20, 08:02 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4
|
Proszę Was o radę...
Witam Was serdecznie, pisze bo nie wiem co robić...? Mam straszny kłopot z moją mamą...? Już od 7 lat mieszkam z moją rodziną we własnym M !
Wszystko super tylko, że moja mama bardzo zaborcza kobieta, od początku nie mogła się z tym pogodzić, wiecznie wydzwaniała, codziennie musiałam po pracy do niej wejść choć na chwilkę bo inaczej łzy i tragedia nikt jej nie kocha, ona samotna i nieszczęśliwa... Tylko, że mieszkają razem z tatą i nie jest samotna!!! A tata ucieka do pracy bo ma już dość jej marudzenia Dziś wygląda to w ten sposób, że choć mieszkamy prawie 15 km od siebie wiecznie kontroluje nas co robimy, gdzie jesteśmy, wszystko chce wiedzieć jak powiem, że ja nie przyjadę bo nie mam czasu to ona przyjeżdża, jestem zmęczona, ciągłe telefony, nie mam już siły i zaczyna odbijać się to na mojej rodzinie. Wydzwania kilka razy dziennie z pytaniami co robicie, bo ja jem z tatą kolacje... Mam wrażenie, że dzwoni z pierdołami, dla zasady, żeby tylko zadzwonić i dowiedzieć się co robimy, gdzie jesteśmy... Jesteśmy już tym zmęczeni... Nawet zaczęła dręczyć naszego syna, który jak powie, że nie idzie do niej po lekcjach bo chce pobawić się z kumplami, np. w świetlicy zanim ja go odbiorę, to wylatuję z tekstem, bo ty mnie już nie kochasz... A kiedy syn pójdzie do babci jest dręczony pytaniami o wszystko: gdzie byliście? co robiliście? a kto dzwonił ?a po co ? a dlaczego mama tam była ? a co kupiliście ?a ile płaciła ? Szaleństwo !!! Próbowałam ją namówić, żeby poszła gdzieś do pracy choć na pół etatu, aby wyjść między ludzi i zorganizować sobie czas, zamiast siedzieć w domu i planować czas innym, np. dzwoni: wiesz w sobotę przyjedzcie do nas i pojedziemy tam i tam, .... Czy ktoś zapyta mnie o moje plany, o moją rodzinę!? Byłam długo cierpliwa, bo to moja mama, ale już nie mogę nie mama siły Rozmowy z nią nic nie pomagają, nie wiem co robić, mam ochotę wyprowadzić się na drugi koniec Polski Tragedia!!! POMOCY zanim oszaleje!!! Przepraszam za mój długi wywód, ale musiałam się wypłakać... Pozdrawiam wszystkich i z góry dziękuję za pomoc i rady co robić, może to ja źle postępuję...? Ratunku |
2009-01-20, 08:26 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Proszę Was o radę...
Gocha przykro mi ale masz toksyczną mamę Musisz się zdystansować i odseparowac od niej, niestety nie ma innego wyjścia Moja koleżanka miała podobną sytuację, poszła na psychologiczne tzw "ustawienia", jej to bardzo pomogło, nauczyła się mówić NIE . Matka jakoś to zaakceptowała, choć łatwo nie było....ale pierwszy raz święta spędzili po swojemu, czyli w swoim gronie, kiedyś było to nie do pomyślenia
|
2009-01-20, 08:34 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4
|
Dot.: Proszę Was o radę...
Tak, masz rację to jest "toksyczna matka" bo inaczej nie da się tego nazwać, wiesz tylko, że ja starłam się to olewać, ale już za długo to trwa i opadam z sił... Ona zrobi wszystko, żeby było tak jak ona chce i żeby tylko postawić na swoim
Staram się nie odbierać telefonów i ograniczam kontakty do minimum, ale nie wiem na jak długo to przyniesie skutek...? Mój mąż i syn też już mają dosyć !!! |
2009-01-20, 08:38 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4
|
Dot.: Proszę Was o radę...
DORINKO, mam prośbę czy możesz mi coś więcej powiedzieć na temat tych "psychologicznych ustawień"? dziękuje i pozdrawiam
|
2009-01-20, 09:20 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 110
|
Dot.: Proszę Was o radę...
Mama pewnie nie ma pojęcia, że robi coś "nie tak". zastanawiam się jak wyglądało Twoje wychowanie, czy od zawsze starała sie Ciebie kontrolować ? Może po prostu od jakiegos czasu czuje się nie potrzeba nikomu i w ten przedziwny sposób woła o pomoc? Jeśli sprawa ciągnie się od Twojego wyprowadzenia z domu , lub od wykścia za mąż, to może nie pogodziła się z faktem, że jej córka jest już dużą dziewczynką i ma własne życie! Być może z braku tzw. własnego życia, próbuje żyć Waszym, ale z opisu wynika, że zadręcza opwieściami o sobie również, więc wydaje mi sie, że ona chce i musi podkreslać swoje istnienie. Czasem matki zaczynają rywalizaję z dorosłymi cókami, kiedy zauważają, że same tracą młodość... Jeśli mama chce rozmawiać, to trzeba tak zrobić i po prostu jasno wyjaśnić, że czujesz się kontrolowana, że pewnie nie ma do Ciebie zaufania skoro tak postępuje. Podejrzewam, że ona z niczego sobie sprawy nie zdaje, nie ma czym sie zająć, i Wasze życie to pożywka dla niej. Może ma jakąś przyjaciólkę, trzeba by było jej czas czymś wypełnić, praca dobry pomysł, jakaś nowa pasja itp. Powodzenia i nie daj się, trzeba jej jasny komunikat wysłąć- "Mamo, nie ma potrzeby opowiadania ze szczegółami co się u każdego z nas dzieje. Jesteśmy dorośli i żyjemy swoim własnym życiem."
|
2009-01-20, 13:58 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Proszę Was o radę...
W moim przypadku było to samo.Od kiedy się wyprowadziłam z domu rodzinnego telefony nie milkły.Zwłaszcza ojciec dzwonił.Czy mam np.co jeść bo oni mają to i to i może bym podjechała zabrać itp.W końcu się wkurzyłam i ile razy u mnie byli tyle razy im pokazywałam co mam w lodówce.Z biegiem czasu im przeszło.A niech bym tylko nie zadzwoniła to by była afera,albo nie odebrała telefonu.To zaraz było gdzie byłam,co robiłam itp,że nie odebrałam telefonu.Doszło do tego ,że z telefonem chodziłam nawet do łazienki...Według mnie Twojej Mamie się po prostu nudzi w domu.Powinna sobie poszukać jakieś zajęcie.Z tego co piszesz wynika ,że żyła dotąd Waszym życiem.A teraz tego nie ma i pojawił się problem co zrobić z wolnym czasem.
Poza tym,jak widać Twoja Mama nie pogodziła się z faktem ,że jej córka jest dorosła i założyła własną rodzinę.A rodzina ta chce żyć własnym życiem.Wnuczek np.woli przebywać w towarzystwie swoich rówieśników ,a nie w towarzystwie Babci.Co z kolei nie oznacza ,że tej Babci nie kocha albo,że jej nie potrzebuje. Myślę,że powinnaś porozmawiać ze swoją Mamą oczywiście w bardzo delikatny sposób wytłumaczyć istotę tego problemu.U mnie się jakoś z biegiem czasu samo rozwiązało. |
2009-01-20, 16:26 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
|
Dot.: Proszę Was o radę...
Rozmowa i tylko rozmowa,nazywanie rzeczy po imieniu, nie krążenie wokół tematu,asertywne wyznaczenie granic,w miarę możliwości bez krzyków i emocji. Nie będzie łatwo,ale jest to możliwe.
|
2009-01-21, 10:36 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4
|
Dot.: Proszę Was o radę...
No niestety, w moim przypadku nie jest to takie proste, kiedy próbowałam z nią rozmawiać unika tematu jak ognia, kiedy mimo wszystko ja podejmuje temat i spokojnie tłumacze i proszę nie słucha, ostatnio wręcz zmusiłam ją do takiej rozmowy skutek żaden.
Postanowiłam więc porozmawiać z tatą, powiedziałam jak wygląda sytuacja i że tak dalej nie może być bo skończy się tak, że przestaniemy całkowicie do nich przyjeżdżać, przyznał mi racje i powiedział, że z nią pogada. Doszliśmy razem z tatą do wniosku, że najlepiej byłoby aby gdzieś poszła do pracy, miedzy ludzi, ale kiedy tata załatwił jej prace powiedziała, że nie może pracować bo zabiorą jej emeryturę... Hmm każda wymówka jest dobra... Pragnę tylko dodać, że mój brat przestał przychodzić do rodziców, ani jego dzieci, ani on z żoną nie przychodzą do rodziców, a mieszkają bardzo blisko, sporadycznie pojawiają się na chwilkę ale to raz na 2 m-ce, do tego doprowadziła moja mama, bo tak ich męczyła, wypytywała o wszystko dzieci, np. dzwoniła w sobotę wcześnie rano i pytała: śpicie.. odp nie już nie, właśnie nas obudziłaś, kiedy zapytali co chciała co się stało, odpowiadała: a to już nic ... Chciała wszystko wiedzieć i ich kontrolować, nachodziła ich o każdej porze i skończyło się tak, a nie inaczej... Przestali jej otwierać drzwi, udawali, że ich nie ma, nawet zrezygnowali z tel stacjonarnego aby nie dzwoniła i nie sprawdzała czy są w domu, koszmar( Obawiam się, że w naszym przypadku też się to tak skończy... Ze mną nie chce rozmawiać, a po rozmowie z tatą będzie obrażona na nas wszystkich, a za 2-3 dni znowu będzie tak samo. Najbardziej denerwuje mnie to, że potrafi nachodzić mojego syna w szkole i ma pretensje dlaczego nie chcesz przychodzić do babci, na pewno mama Ci nie karze, dlaczego? Czy tak trudno zrozumieć, że dziecko chce pobyć z rówieśnikami zamiast siedzieć u babci i być dręczonym pytaniami... Zwłaszcza, że mieszka daleko od szkoły i nie może pobawić się z kumplami ze szkoły na podwórku... Próbowałam rozmów ale do niej nic nie dociera... I to jest problem bo wszystko ma być tak jak ona chce... A tak się nie da, nie docierają ani prośby, ani nazywanie rzeczy po imieniu, nic kompletnie nic... |
2009-01-21, 11:00 | #9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: cala Polska
Wiadomości: 124
|
Dot.: Proszę Was o radę...
Cytat:
bez rozmowy się niestety nieda. Na pewno nie będzie to rozmowa latwa. Musisz się konkretnie określić i powidzieć co Wam preszkadza. Wskarz przklad brata, do czego może doprowadzić wnikanie do życia dzieci. Uświadam jej po raz kolejny że dzieci nie wychowujemy dla siebie. To nie nasza prywatna wartość. I nie przedmiot. Przygotuj się że latwo nie będzie. Twija mama nie umie żyć wlasnym życiem, jest toksyczna. Podsuń jej książkę o toksycznych związkach z rodzocami "toksyczni rodzice" o ile pamiętam. Jeżeli Twoja mama zechce to wyciągnie wnioski, niestety jeżeli nie to musisz żyć swoim życiem nawet kosztem wyrzutow sumienia.
__________________
Bóg obdarza niezwykłych rodziców wyjątkowymi dziećmi |
|
2009-01-21, 19:14 | #10 |
Obcy 8 pasażer Nostromo
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa/Gdańsk
Wiadomości: 19 675
|
Dot.: Proszę Was o radę...
A ja myślę,że rozmowa nic nie da,niestety,( skąd ja znam takie sytuacje
Powiem jedno:ratuj się ,Dziewczyno,póki masz siły jeszcze,spróbuj do jakiegoś psychologa chociaż[ btw ja nie wierzę we współczesną psychologię,która każe ludziom być samolubnymi-ale w Twoim przypadku to się sprawdzi , zobaczysz.] Od ustawień to jest pan Hellinger,trzeba by w necie poszukać,psychoterapeuci w Polsce się zajmują tym,może coś znajdziesz w swojej okolicy,życzę powodzenia. |
2009-01-22, 12:22 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 110
|
Dot.: Proszę Was o radę...
Kiedyś mąrda kobieta powiedziała mi : "Pamietaj, że z dziećmi trzeba nauczyć się sensownie rozstawać"...
|
2009-01-22, 18:40 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu ;P
Wiadomości: 1 944
|
Dot.: Proszę Was o radę...
Skąd ja to znam, moja tesciowa jest taka,tylko jej syn nie widział nic złego w takim zachowaniu(ot kochana mamusia,wszystko i o wszystkim musi wiedzieć,a w syna zapatrzona jak w obrazek) .....miedzy innymi takie sytuacje doprowadziły do tego ze czekamy na rozwód...
__________________
|
2009-01-23, 14:15 | #13 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2
|
Dot.: Proszę Was o radę...
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:54.