Głębokie bruzdy

[as4ulka]

Witam wszystkie wizażanki
Przychodzę do was z problemem z jakim borykam się od dobrych trzech lat, bo właśnie wtedy w wieku 17 lat na moim czole pojawiły się(tylko po jednej stronie) głębokie bruzdy, od razu podkreślę, że naprawdę są głębokie, nawet moja mama o 30 lat starsza takich nie ma Jest ich pięć, są głębokie, a co najbardziej przeszkadza widoczne na kompletnie rozluźnionej skórze, gdy w ogóle nie ruszam twarzą, nie podnoszę brwi itp. Od trzech lat nie powiększyły się, ani nic ale zaczęły mi przeszkadzać jeszcze bardziej, o dziwo nie ma w nich typowej kreski która miałaby świadczyć o zmarszczce, tak jakby to była tylko skóra, która przy naciągnięciu znowu staje się gładka. Mam skórę mieszaną, więc tłustą w strefie T, a suchą na policzkach i myślałam, że jak już to właśnie tam zaczną mi się robić pierwsze zmarszczki, a nie na czole gdzie skóra wydawałoby się jest bardzo nawilżona. Dodam jeszcze, że gdy patrzę na te zmarszczki to mam wrażenie jakby po prostu mięśnie po jednej stronie puściły, bo nie dość, że mam te bruzdy to jeszcze po tej samej stronie linia włosów jest niżej niż po drugiej i jeszcze opada mi powieka po tej stronie. Drogie wizażanki proszę was więc o pomoc. Chciałabym was prosić o odpowiedzi na kilka pytań o ile w ogóle to jest możliwe, aby na nie odpowiedzieć 1. Co moze być powodem pojawienia się takich bruzd w tak młodym wieku (17 lat)? Ja nie wiążę tego z brakiem nawilżania, niezdrowym trybem życia, nadmierną mimiką (nigdy nie miałam bogatej mimiki), czy z brakiem ochrony przeciwsłonecznej( od dziecka byłam smarowana najwyższymi filtrami w związku z przebarwieniami skóry twarzy). 2. Czy istnieje sposób, aby się tego pozbyć czy spłycić chociaż w małym stopniu? Czy w wieku 20 lat mam myśleć o ostrzykiwaniu się? Może retinoidy chociaż trochę by je spłyciły? Może ćwiczenia twarzy?

Wiem, że wyszło z tego użalanie się nad sobą, ale naprawdę jest to mój największy kompleks, ale też mam wrażenie, że nie przesadzam bo to jednak o wiele za wcześnie, żeby mieć takie problemy. Cały czas o tym myślę, a najgorzej jest wtedy gdy widzę dziewczyny w moim wieku, czy jeszcze lepiej kobiety, które są starsze o kilka czy kilkanaście lat i narzekają na pierwsze zmarszczki mimiczne , a ja mam czoło jak Morgan Freeman ehhh. Prosze was bardzo o pomoc, jakieś rady jak je zmniejszyć, pozbyć się ( na tyle ile to możliwe), z góry dziękuję

[as4ulka]

Bardzo proszę o pomoc

[japoneczka01]

Jeżeli opada powieka i zachodzą takie zjawiska jakie opisujesz, to myślę, że powinien się w tej sprawie wypowiedzieć neurolog i chirurg plastyk. Ten pierwszy oceni co jest przyczyną takich zmian w mięśniach (bo trzeba dojść przyczyny), a ten drugi jaki jest stan mięśni i czy można coś z tym zrobić. Ostrzykiwanie niesie ze sobą ryzyko wiotczenia sztucznie napinanej skóry i bliznowacenia miejsc ukłuć, które powtarza się mniej więcej co pół roku. Widziałam reportaż o starej aktorce, która przestrzegała przed ostrzykiwaniem na swoim przykładzie. Miała bliznę koło blizny po ukłuciach. Wyglądała koszmarnie, wręcz odrażająco. Myślę, że Ci specjaliści, których wymieniłam, pokierują Tobą i doradzą co dalej robić i ewentualnie do kogo się zgłosić.
Nie wyszukuj kompleksów na siłę. Często z naszych rzekomych wad można zrobić atuty. A tak na marginesie, to każda połowa naszego ciała różni się trochę od tej drugiej. Jeżeli, np. facet z takiego powodu miałby poczuć niechęć do Ciebie, to zwyczajnie nie jest Ciebie wart - to zwykły pustak. Nie zamartwiaj się, tylko działaj i głowa do góry, bo może być tylko lepiej.

[Wenaa]

witaj, moim zdaniem to tylko wypelnienie kwasem hialuronowym daloby zadowalające efekty. Bylas juz u jakiegoś dermatologa lub kosmetyczki z tym? Być może nieświadomie np. podczas rozmowy z kimś marszczysz czolo nie zwracając na to uwagi i możliwe że to od tego....