|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2012-07-24, 11:46 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
|
Padaczka u psa :(
Witam Ostatnio mój pies dostał ataku padaczki Jest to bardzo młody (pół roku) owczarek niemiecki. Był u nas weterynarz i stwierdził, że to padaczka i on nic nie może zrobić. Czy to prawda?? Ja słyszałam, że są na to leki. Bardzo mnie to martwi, bo już się przywiązałam do tego psa i nie mogę patrzeć jak on cierpi. Bardzo się zmienił od momentu zachorowania. Ciągle śpi, nie reaguje na wołanie i nie jest taki jaki był wcześniej Co zrobić, aby mu ulżyć, aby choć trochę powrócił do dawnych zachowań??
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.” Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones” 11/2015 |
2012-07-24, 12:37 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Padaczka u psa :(
bardzo mi przykro z powodu psa, moja rada to poszukaj innego lekarza. Padaczkę może powodować wiele przyczyn, które należy wykluczyć, zanim się postawi ostateczną diagnozę. Być może problemy twojego pieska wynikają np. z zarobaczenia. Poza tym padaczkę można leczyć, podaje się leki, które zmniejszają częstotliwość napadów. Głowa do góry i nie poddawajcie się
|
2012-07-24, 13:02 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
|
Dot.: Padaczka u psa :(
Też to podejrzewał lekarz, ale on był całkiem niedawno odrobaczany więc to niemożliwe. Najprawdopodobniej jest to genetyczne niestety ;/
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.” Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones” 11/2015 |
2012-07-25, 06:51 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 171
|
Dot.: Padaczka u psa :(
Wyleczyć z padaczki się nie da ale są leki na to , znam psy z tą chorobą które świetnie sobie radzą, wszystko zależy od stopnia nasilenia choroby i jej przyczyny.
Może zdarzyć się też tak, że są to tylko drgawki niepadaczkowe. Wszystko masz tu opisane http://www.vetopedia.pl/article69-1-Padaczka.html Także reasumując zmień weta |
2012-07-25, 07:39 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 470
|
Dot.: Padaczka u psa :(
Miałam psa, który chorował na epilepsję i, dopóki nie wprowadzono intensywnego leczenia (była bardzo długa przerwa między atakami) poza atakami zachowywał się zupełnie normalnie - suczka była energiczna, wesoła, miała dobry apetyt. To dziwne, że Twój pies nagle tak bardzo się zmienił. Jeszcze dziwniejsze, że weterynarz go nie przebadał! Przynajmniej badania krwi, kału (nie wszystkie robaki dają się wytłuc podstawowymi środkami na odrobaczanie), dokładne obejrzenie psa (oczy, reakcja na bodźce). Faktem jest, że po pierwszym ataku najczęściej nie wprowadza się leczenia na stałe, bo zdarza się, że to pojedynczy atak w życiu psa, poza tym jak pisano wyżej może mieć różne przyczyny, które należałoby wykluczyć.
Jeśli okaże się, że to padaczka to tak - jak najbardziej podaje się leki. Są też leki (wlewki doodbytnicze) przerywające atak. Zdecydowanie idź do dobrego weterynarza, który zajmie się psem. |
2012-07-25, 08:51 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
|
Dot.: Padaczka u psa :(
Problem w tym, że mój pies mieszka na wsi i jest u nas tylko jeden weterynarz i to taki w sumie ,,od krów". On po objawach stwierdził, że to padaczka, trochę go podobno obejrzał. Boję się go ciągnąć do miasta oddalonego o 30 km. Nie chcę go stresować. Moja matka też jest przeciwna leczeniu mojego psa więc pewnie to też zależało od niej, że nie chce, aby lekarz przepisał mu leki. I to mnie wkurza, wiejska mentalność niektórych ludzi Jestem bezsilna, bo nadal jestem na utrzymaniu rodziców i nie mam kasy na leczenie psa Chcę tylko wiedzieć czy długo będzie się męczył, bo w sumie wiem, że u mnie w domu nikt oprócz mnie mu nie pomoże.
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.” Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones” 11/2015 |
2012-07-25, 09:14 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 470
|
Dot.: Padaczka u psa :(
To ja niestety nie wiem jak pomóc
Chyba, że zaczniesz szukać mu domu. Pies wymaga leczenia, a na pewno diagnozowania, ale jest młody, może jakbyś napisała do jakichś okolicznych fundacji... |
2012-07-25, 10:29 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
|
Dot.: Padaczka u psa :(
Raczej nikt go nie zechce,bo na pierwszy rzut oka widać, że coś z nim nie tak. A ja nie z tych osób co wciskają komuś kota w worku. Porozmawiam jeszcze raz z matką. Może uda mi się jakoś pomóc albo narzeczony zafunduje mu leczenie. A co do fundacji to u nas takowych nie ma, bo zapadła dziura niestety i nikt się losem chorych zwierząt nie przejmuje za bardzo. Mieszkam na Mazurach więc już samo za siebie wszystko mówi.
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.” Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones” 11/2015 |
2012-07-25, 10:42 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 470
|
Dot.: Padaczka u psa :(
To nie chodzi o to, żeby komuś wciskać psa zatajając jego chorobę, tylko otwarcie opisać sytuację - pies jest chory a Ty nie możesz go leczyć.
Ale oczywiście najlepiej by było, gdybyś jednak zdecydowała się na jego leczenie. Trzymam kciuki. Zawsze możesz znaleźć pracę i zwrócić narzeczonemu pieniądze. |
2012-07-25, 13:55 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Padaczka u psa :(
Cytat:
|
|
2012-07-25, 15:56 | #11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
|
Dot.: Padaczka u psa :(
Dobra załatwione mój kumpel ma w rodzinie weta. Załatwił mi na dziś wizytę. Matka się zgodziła, że kupi te leki i będzie ok Za żadne skarby świata go nie oddam, bo to byłby dla niego stres więc już ogarnęłam temat na szczęście
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.” Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones” 11/2015 |
2012-07-25, 16:12 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 470
|
Dot.: Padaczka u psa :(
Zatem trzymamy mocno kciuki za psiaka!!
|
2012-07-25, 21:26 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
|
Dot.: Padaczka u psa :(
Dziwne. Piszesz, że pies jest senny?
Zazwyczaj przy padaczce idiopatycznej zwierzę poza atakami nie ma żadnych innych objawów. No, chyba, że ataki występują bardzo często i jego senność wynika ze "zmęczenia" Szybkie męczenie się, senność... zanim zacznie mu się podawać leki przeciwdrgawkowe powinniście zrobić badania krwi, przede wszystkim biochemiczne w kierunku niewydolności nerek i wątroby (plus stężenie kwasów żółciowych na czczo i po jedzeniu w celu wykluczenia zespolenia wrotno-obocznego) i elektrolity. Co do tego, czy je zrobicie, to się nie wypowiem. |
2012-07-25, 21:58 | #14 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
|
Dot.: Padaczka u psa :(
Cytat:
Denerwuje mnie podejście ludzi ,,z miasta" do ludzi ze wsi. Wcale nie jesteśmy gorsi! Dbamy o zwierzęta, chyba bardziej niż mieszczuszki. Cały czas staram się zmienić obliczę wsi. I mimo, że robię 2 kierunki pozostaję właśnie w zaściankowej wioseczce. Wbrew wszystkim opinią. Wywalczyłam w końcu to, aby podjąć kroki w wyleczeniu mojego pieska.
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.” Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones” 11/2015 |
|
2012-07-26, 07:26 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 470
|
Dot.: Padaczka u psa :(
Natko, nie denerwuj się, nie sądzę żeby Marcjanna miała coś złego na myśli. Moim zdaniem napisała bardzo rozsądnie, ja bym podsunęła te kwestie weterynarzowi. To na prawdę nie chodzi o podważanie jego kompetencji, tylko upewnienie się czy na pewno wszystko zostało sprawdzone. Nie rozumiem Twojego oburzenia, ja też często konsultuję się z dwoma weterynarzami, czy pytam innych właścicieli psów, które są podobne do moich, lub które chorowały/chorują na to co moje. Weterynarze również uczą się na nowych przypadkach.
|
2012-07-26, 19:43 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
|
Dot.: Padaczka u psa :(
Nie wiem, co to znaczy "zaściankowość". Nigdy nie zdarzyło mi się dzielić ludzi na tych, którzy pochodzą ze wsi i na tych, co z miasta. Natomiast niestety z racji tego, że mam takie a nie inne podejście do zwierząt, dzielę ludzi na tych, co się zwierzętami opiekują i na tych, którym to zwisa. Gdybyś nie napisała, że nie od Ciebie, ale od Twojej rodziny zależy, czy pies będzie diagnozowany i leczony, i w sumie jednoznacznie SAMA napisałaś, że Twoja mama nie należy raczej do osób przejmujących się zbytnio zdrowiem psa, ja nie poruszałabym w ogóle tego tematu.
Pisałaś o psie z objawami padaczki, przy tym podałaś objaw, który nie jest typowy dla samej padaczki. Zastanowiło mnie to i zaniepokoiło, dlatego zdecydowałam się napisać. A napisałam tylko z tego powodu, że trochę, myślę, znam temat, bo jestem lekarzem weterynarii i jakieś-tam doświadczenia z podobnymi przypadkami mam. Nie zamierzałam Cię urazić. Tekst o podjęciu leczenia wziął się li i wyłącznie z moich, niestety, niezbyt dobrych doświadczeń z niektórymi właścicielami zwierząt, którzy czasem, zdaje się, że traktują zwierzę jak rzecz, co mnie generalnie wpienia. |
2012-07-31, 09:16 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 402
|
Dot.: Padaczka u psa :(
nasza sunia tez dostala pierwszego ataku padaczki w wieku pol roku. leczona byla latami, miala zmieniane leki, najlepiej reagowala na luminal (po nim ataki byly rzadko i slabe) Lekarz zdiagnozowal padaczke genetyczna.
W wieku 7 lat wysterylizowalismy ja i ataki ustapily calkowicie. Teraz zaluje, ze tak pozno podjelismy decyzje o zabiegu (sunka i tak nie mogla byc mama ze wzgledu na chorobe) Szkoda, ze zaden lekarz nie wiedzial, ze ataki moga ustapic calkowicie po zabiegu sterylizacji Takze nie czekaj, czym predzej jedz z psem na kastracje, mam nadzieje , ze ataki ustapia. Moja sunia ma teraz 9, 5 roku i ma sie swietnie, od czasu zabiegu nie miala ani jednego ataku |
2012-08-18, 10:52 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 001
|
Dot.: Padaczka u psa :(
No moja suczka też po sterylizacji czuła sie o wiele lepiej i miała chyba tylko jeden krótki atak.
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:27.