Produkty z kwasami dostępne na rynku - nasze wrażenia po stosowaniu

[kaskaa11_11]

Napisane przez LusiaPlotkara

Kwas glikolowy 30% z Bielendy, ale dalej go uzywam, bo jeszcze cos jest. U mnie jest taki problem ze nie sa tylko przebarwienia pozapalne ale tez po sloneczne (dermatolog przepisala mi lekarstwa na tradzik bardzo silnie wysuszajace, ale zapomniala mi powiedziec o filtrach, a to bylo lato). O przebarwienia pozapalne sie nie martwie, bo one z czasem same znikna jak bede stosowac filtry, ale z tymi poslonecznymi jest ciezej. Zostaly mi jeszcze takie 2 czerwone plamy pod nosem i slabiej widoczne na policzkach.

Jak na razie mialam 12 peelingow kw glikolowym i planuje to robic do konca maja jak pogoda pozwoli. Potem robie przerwe na lato, aby skora odpoczela, ale pewnie bede stosowac serum z retinolem i wit C. Potem we wrzesniu planuje kupic to http://vanitysklep.pl/p/210/3822/bie...FSLlwgodBWEA1A albo to http://vanitysklep.pl/p/210/3821/bie...FQsCwwod508Ang

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------


Dokladnie. Mikrodermabrazje to zabieg raczej profilaktyczny niz na jakis konkretny problem a peeling kawitacyjny to tez troche taki slabeuszek.

Ja stawiam,że te moje też są posłoneczne. Lata temu jak byłam jeszcze w gimnazjum, to wiem,że epiduo i inne specyfiki już były w obiegu a o filtrach nikt mi nic nie mówił... Rok temu niby używałam,ale nie aż tak świadomie jak teraz,od paru miesięcy... Więc chyba jesteśmy w podobnej sytuacji


edit: jak będę na wizycie to dopytam o kwas glikolowy(widzę,że mają w cenniku). Mogłabyś powiedzieć jak Twoja skóra na niego reaguje?

[201607111040]

Napisane przez kaskaa11_11

Miałam iść na kwas easy peel, rok temu, nie pamiętam dlaczego zrezygnowałam. Obecnie nie proponowała mi nic oprócz maski, bo podczas ostatniej wizyty byłam na początku leczenia hormonalnego, nie było efektów (czyt. zmiany trądzikowe na twarzy), więc przebarwień nie ma co ruszać. Teraz kiedy twarz jest gładka i można się zająć bliznami to staram się jak najwięcej też sama działać w domu. Wizytę mam 16 kwietnia, ale w tym miesiącu nie pójdę na żadne kwasy, mam za mało czasu, do tego ja się bardzo denerwuję kiedy mam robione coś z twarzą,a w maju piszę maturę... Dlatego chcę chociaż stopniowo złuszczać ten naskórek, w końcu lepsze to niż nic,prawda?
Tak sobie myślę,że skoro wrzesień wolny to wtedy podejmę coś bardziej "drastycznego"

Ale kwas to tylko strasznie brzmia Wiele kosmetyczek robi w okresie wiosenno-letnim tylko slabe kwasy, bo sie boja robic na klientkach cos mocniejszego bo te moga nie posuchac ich uwag, nie stosowac filtrow, sie opalac i moga zrobic sobie krzywde, czyli przebarwienia.

Ja stosuje 30% kw glikolowy nawet na 12 min i skora byla tylko lekko sucha, podrazniona, ale to zaraz znikalo. Moim zdaniem spokojnie mozesz teraz isc na kw migdalowy.

[kaskaa11_11]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ale kwas to tylko strasznie brzmia Wiele kosmetyczek robi w okresie wiosenno-letnim tylko slabe kwasy, bo sie boja robic na klientkach cos mocniejszego bo te moga nie posuchac ich uwag, nie stosowac filtrow, sie opalac i moga zrobic sobie krzywde, czyli przebarwienia.

Ja stosuje 30% kw glikolowy nawet na 12 min i skora byla tylko lekko sucha, podrazniona, ale to zaraz znikalo. Moim zdaniem spokojnie mozesz teraz isc na kw migdalowy.

Dziękuję Wam bardzo dziewczyny za rady Powiem dermatolog,że chętnie pójdę na jakiś lekki kwas. Pewnie znowu wyśle mnie na easy peel, spotkałyście się z nim? Chociaż najchętniej to poszłabym na kwas do kosmetyczki, a nie kliniki, bo bankructwo znów...

[201607111040]

Napisane przez kaskaa11_11

Ja stawiam,że te moje też są posłoneczne. Lata temu jak byłam jeszcze w gimnazjum, to wiem,że epiduo i inne specyfiki już były w obiegu a o filtrach nikt mi nic nie mówił... Rok temu niby używałam,ale nie aż tak świadomie jak teraz,od paru miesięcy... Więc chyba jesteśmy w podobnej sytuacji


edit: jak będę na wizycie to dopytam o kwas glikolowy(widzę,że mają w cenniku). Mogłabyś powiedzieć jak Twoja skóra na niego reaguje?

Ja sobie serie kwasem glikolowym robilam sama w domu. Pierwsze zabieg robilam na 7 min, potem stopniowo wydluzalam czas. 2 razy trzymalam go 12 min, ale przewaznie to 10 min. Zabieg robilam co tydz.
Po 11 zabiegach zrobilam sobie 2,5 tydz przerwe, bo zauwazylam ze moja skora zaczyna sie coraz slabiej regenerowac.
Jak trzymalam 10 albo 12 min to moja skora byla podrazniona, lekko sucha, czasem w pojedynczych miejscach byla luska, ale to raczej w miejcu gdzie byly resztki pryszcza, czy takiej bolacej guli. Skora regenerowala sie 2 max 3 dni. Tylko przy ostatnich zabiegach zauwazylam ze moja skora coraz dluzej sie regeneruje wiec zrobilam przerwe. Ale watpie zeby kosmetyczka trzymala ci tak dlugo kwas.
Wczoraj po 2,5 tydz przerwie trzymalam kwas 7 min i teraz skora jest juz taka jakby wcale tego kwasu nie bylo Chyba zostane przy tym czasie.

Ja zaraz po zabiegu nakladam Aven Cicalfate, czekam az sie wchlonie i potem nakladam nastepne wasrtwy. Ale np po wczorajszym peelingu wystarczyly mi 2 aplikacje. Jedna wieczorem, druga dzis rano.

Tylko nie wiem czy kosmetyczka ci o tej porze zrobi kwas glikolowy.

[kaskaa11_11]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ja sobie serie kwasem glikolowym robilam sama w domu. Pierwsze zabieg robilam na 7 min, potem stopniowo wydluzalam czas. 2 razy trzymalam go 12 min, ale przewaznie to 10 min. Zabieg robilam co tydz.
Po 11 zabiegach zrobilam sobie 2,5 tydz przerwe, bo zauwazylam ze moja skora zaczyna sie coraz slabiej regenerowac.
Jak trzymalam 10 albo 12 min to moja skora byla podrazniona, lekko sucha, czasem w pojedynczych miejscach byla luska, ale to raczej w miejcu gdzie byly resztki pryszcza, czy takiej bolacej guli. Skora regenerowala sie 2 max 3 dni. Tylko przy ostatnich zabiegach zauwazylam ze moja skora coraz dluzej sie regeneruje wiec zrobilam przerwe. Ale watpie zeby kosmetyczka trzymala ci tak dlugo kwas.
Wczoraj po 2,5 tydz przerwie trzymalam kwas 7 min i teraz skora jest juz taka jakby wcale tego kwasu nie bylo Chyba zostane przy tym czasie.

Ja zaraz po zabiegu nakladam Aven Cicalfate, czekam az sie wchlonie i potem nakladam nastepne wasrtwy. Ale np po wczorajszym peelingu wystarczyly mi 2 aplikacje. Jedna wieczorem, druga dzis rano.

Tylko nie wiem czy kosmetyczka ci o tej porze zrobi kwas glikolowy.

Wszystko się wyjaśni jak pojadę na wizytę Ja chyba jestem zbyt wielką panikarą, żeby bawić się takimi kwasami w domu ( wielkie emocje były przy masce algowej, także wiecie... ).

[Lachezis]

Napisane przez kaskaa11_11

Czy któraś z Was walczy także z takimi mocnymi przebarwieniami?(Sorry za jakość zdjęcia,ale myślę,że wiecie o co mi chodzi )

Ja mam podobne - tyle, że w mniejszej ilości. Oprócz plan na policzku, mam także na żuchwie.

Przerabiałam (w sumie nadal niektóre przerabiam) - skinoren, acnedern, hascodern, ten nowy iwostin peeling z PHA, serum mezo z bielendy (jednak aż tak zachwycona nie jestem, chyba migdał powoduje u mnie wysyp), glamid, pirogronowe zabiegi u kosmetyczki (tutaj stosowała mi Bandi).

Efekty?


Plusy to wygładzenie skóry, bardziej oczyszczone pory, mniej "klasycznych" ropnych pryszczy, choć czasami np. przed okresem mnie wysypuje.
Nadal pojawiają się bolesne gule (jednak w mniejszej ilości), jednak wiem, że i tak długo droga przede mną. Czasami, jak mam gorsze dni, to chcę się załamać, ale jednak jakąś różnicę widzę (widzą to też postronne osoby, więc nie może być tak źle).

Kolejne kroki?
Na pewno nie zrezygnuję z większych stężeń. Dopiero po pirogronowym moja skóra zaczęła korzystniej wyglądać i lepiej wchłaniać te niskoprocentowe kwasy. Bez "solidnego" złuszczania naskórka te ancederny mogłabym sobie wsadzić do kieszeni - działały za słabo.

W kwietniu zadziałam tym szikimowym Bielendy i zobaczę, jak mi pójdzie.

[chimay]

Napisane przez kaskaa11_11

Wszystko się wyjaśni jak pojadę na wizytę Ja chyba jestem zbyt wielką panikarą, żeby bawić się takimi kwasami w domu ( wielkie emocje były przy masce algowej, także wiecie... ).

Ja się przed kwasami dygałam ze trzy lata Przerobiłam retinoidy a kwasów się bałam. Ale jak już się zacznie, to leci. W przypadku zaczynania od małych stężeń nie ma wielkiego ryzyka, chociaż są osoby, które kwasy lubią wypryszczyć i trudno ocenić czy to tzw oczyszczanie czy po prostu skórze nie pasują.

Napisane przez Lachezis

Ja mam podobne - tyle, że w mniejszej ilości. Oprócz plan na policzku, mam także na żuchwie.

Przerabiałam (w sumie nadal niektóre przerabiam) - skinoren, acnedern, hascodern, ten nowy iwostin peeling z PHA, serum mezo z bielendy (jednak aż tak zachwycona nie jestem, chyba migdał powoduje u mnie wysyp), glamid, pirogronowe zabiegi u kosmetyczki (tutaj stosowała mi Bandi).

Efekty?


Plusy to wygładzenie skóry, bardziej oczyszczone pory, mniej "klasycznych" ropnych pryszczy, choć czasami np. przed okresem mnie wysypuje.
Nadal pojawiają się bolesne gule (jednak w mniejszej ilości), jednak wiem, że i tak długo droga przede mną. Czasami, jak mam gorsze dni, to chcę się załamać, ale jednak jakąś różnicę widzę (widzą to też postronne osoby, więc nie może być tak źle).

Kolejne kroki?
Na pewno nie zrezygnuję z większych stężeń. Dopiero po pirogronowym moja skóra zaczęła korzystniej wyglądać i lepiej wchłaniać te niskoprocentowe kwasy. Bez "solidnego" złuszczania naskórka te ancederny mogłabym sobie wsadzić do kieszeni - działały za słabo.

W kwietniu zadziałam tym szikimowym Bielendy i zobaczę, jak mi pójdzie.

Jestem bardzo ciekawa tego szikimowego.
Jakie stężenia pirogronowego robi Ci kosmetyczka? Łuszczysz się po nim?

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Napisane przez zapaałka

Przeczytałam wszystko co możliwe o produktach z tymi kwasami od Farmony i Bielendy i mam trochę mieszane uczucia, bo z jednej strony mają rozjaśniać skórę i usuwać przebarwienia, a z drugiej nigdzie nie ma nawet wzmianki o przebarwieniach stricte pozapalnych, które nie zawsze reagują na kuracje zwalczające "zwykłe" plamy. Nie wiem, czy mam ochotę tyle w nie inwestować, szczególnie, że to typowe peelingi , a nie preparaty do codziennego stosowania i pewnie prędzej się przeterminują niż uda mi się je zużyć No chyba, że któraś z dziewczyn byłaby chętna na zakup połowy

A to jest całkiem niegłupi pomysł. Ja na razie jestem w kwasy zaopatrzona, ale w przyszłości chętnie bym coś wzięła na spółkę. Wiadomo, że pomysł nie będzie się cieszył takim powodzeniem jak rozbiórki perfum, ale moim zdaniem może się sprawdzić.

Napisane przez zapaałka

Donoś jak się sprawują te profesjonalne preparaty, bo już sobie ostrzę zęby na ten 40 % peeling z salicylem od Bielendy na jesień

Powinnam go jutro dostać. Kupiłam go teraz tak z głupia frant, jakby pirogronowy nie działał, to może się skuszę na niego wcześniej niż jesienią.

[201607111040]

Ja to od kwasow sie chyba uzaleznilam Buzia po kwasach jest taka gladka, mieciutka, nie jest poszarzala, ma taki ladny zdrowy blask i wyglada mlodziej.

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Odnosnie zuzycia tych kwasow. Ja mam te z Bielendy i zelu przygotowyjacego zuzylam jakies 1/4 opakowania, a kwasu glikolowego 1/3. Mialam 12 zabiegow. Teraz bede robic jeszcze na szyje, dekolt i ramiona. Pewnie bede tez dawac na rozstepy.

[Lachezis]

Napisane przez chimay

Jestem bardzo ciekawa tego szikimowego.
Jakie stężenia pirogronowego robi Ci kosmetyczka? Łuszczysz się po nim?

Szczerze? Nie pamiętam, choć faktycznie się jej pytałam. Wydaje mi się, że coś koło 25-30%. Zabiegi skończyłam tydzień temu.

Nie złuszczałam się za mocno, jednak nos, między brwiami skóra złaziła. Miałam też podrażnioną brodę (pojawiły się małe strupki i skóra była chropowata), ale to bez tragedii. Na pewno nie była to wylinka jak u węża (pamiętam, jak w młodości zrobiłam u dermatologa kwasy, wtedy to skórę zrzucałam).

[zapaałka]

Napisane przez chimay

A to jest całkiem niegłupi pomysł. Ja na razie jestem w kwasy zaopatrzona, ale w przyszłości chętnie bym coś wzięła na spółkę. Wiadomo, że pomysł nie będzie się cieszył takim powodzeniem jak rozbiórki perfum, ale moim zdaniem może się sprawdzić.

Kiedyś takie akcje naprawdę cieszyły się na Biochemii popularnością, pamiętam, że jedna wizażanka zamówiła raz nawet całą beczkę PEGu, bo tylu było chętnych Nie wiem do kogo trzeba by to zgłaszać i jak wyglądałaby taka rozbiórka, ale w razie czego jestem pierwszą chętną, szczególnie, że tak kusisz nie tylko kwasami, ale tymi wszystkimi profesjonalnymi neutralizatorami i maseczkami..

[kaskaa11_11]

Napisane przez Lachezis

Ja mam podobne - tyle, że w mniejszej ilości. Oprócz plan na policzku, mam także na żuchwie.

Przerabiałam (w sumie nadal niektóre przerabiam) - skinoren, acnedern, hascodern, ten nowy iwostin peeling z PHA, serum mezo z bielendy (jednak aż tak zachwycona nie jestem, chyba migdał powoduje u mnie wysyp), glamid, pirogronowe zabiegi u kosmetyczki (tutaj stosowała mi Bandi).

Efekty?


Plusy to wygładzenie skóry, bardziej oczyszczone pory, mniej "klasycznych" ropnych pryszczy, choć czasami np. przed okresem mnie wysypuje.
Nadal pojawiają się bolesne gule (jednak w mniejszej ilości), jednak wiem, że i tak długo droga przede mną. Czasami, jak mam gorsze dni, to chcę się załamać, ale jednak jakąś różnicę widzę (widzą to też postronne osoby, więc nie może być tak źle).

Kolejne kroki?
Na pewno nie zrezygnuję z większych stężeń. Dopiero po pirogronowym moja skóra zaczęła korzystniej wyglądać i lepiej wchłaniać te niskoprocentowe kwasy. Bez "solidnego" złuszczania naskórka te ancederny mogłabym sobie wsadzić do kieszeni - działały za słabo.

W kwietniu zadziałam tym szikimowym Bielendy i zobaczę, jak mi pójdzie.

Moja skóra jest już generalnie bardzo oporna, jak czytam co ludziom Epiduo czyni na twarzy to nie wierzę, bo ja mam wrażenie,że na mojej to już wcale nic nie robi Potrafiłam sporą warstwę nakładać i jakoś wielkiej różnicy po przebudzeniu nie widziałam, a wielu osobom poparzyło twarz
Skinoren też miałam, w sumie jak z każdą maścią - trochę ujarzmia trądzik, ale cudów nie stworzy Obecnie biorę tabletki anty, ale boję się że jak zmienię na inne (po 6 miesiącach muszę,czyli jakoś w czerwcu) to będzie jakiś nawrót

I tak boję się kwasów Więc na razie tylko te, które mam w kremie (5% pirogronowego i 5% azelainowego) no i askorbinowy w serum z wit. C
Jeśli nie ma żadnych zmian na twarzy to ścieram się korundem
Mój trądzik jest już na tyle ujarzmiony,że spokojnie mogłabym chodzić bez podkładu... No ale te przebarwienia... nawet nie mając wyprysków wyglądam jakbym całą twarz miała nimi pokrytą

[Kleotka]

Wracam po kilku tygodniach ciszy Dzisiaj nabyłam Skinoren i będę coś kombinowała, bo kwas azelainowy to dla mnie totalna nowość. Buzia ma milion zaskórników, a ja uzależniłam się od efektów salicyla i okropnie mi ich brakuje. Obecnie szukam coś, co mnie wyleczy, ale nie złuszczy jak węża :d

[Lachezis]

No i postanowiłam zrobić eksperyment.
Jako, że znowu pojawiły mi się małe krostki, a w domu nie mam niczego z wyższym stężeniem, położyłam na twarz salicylol.
Płyn w sumie przeznaczony jest do stosowania na skórę głowy przy ostrym łupieżu, grzybicy itd. Skład to 5% kwasu salicylowego i 95% rycyny. Trudno, jestem zdesperowana, a na opakowaniu i tak napisane, że można stosować pomocniczo przy trądziku. Machnęłam pędzlem, potrzymałam 10 min, zneutralizowałam mydłem i mam gładką twarz. Chyba czasami będę to powtarzać.

[maarlin]

Ato ciekawe,muszę wypróbować


Dziewczyny mam pytanie.Kupiłam zachęcona efektami z migdałowym Super Power Mezo Tonik Bielendy czerwony z kwasem mlekowym.Użyłam go dosłownie trzy razy i mam wielki wysyp na skórze,dostała głownie broda,potem eksperymentalnie posmarowałam szyję-ten sam efekt Was też tak wysypuję po mlekowym?Któraś stosowała ten tonik?

[pseudofeministka]

Ja w ogole jestem pod wrazeniem dzialania Serum Super Mezo Power z migdałem i toniku z tej samej serii Niby takie delikatne kwasy , ale naprawde sa skuteczne, mysle (jako laik), ze to zasluga odpowiedniego PH;D Uzywalam roznych kwasow, owszem wygladzaly cere, ale zadne z nich np. nie odblokowalo mi porow na nosie czy nie powodowalo luszczenia

W kazdym razie dalam sie zwiesc lagodnosci toniku Bielendy Traktowalam go jako tonik nawilzajacy zaraz po umyciu twarzy (ma w skladzie maloczasteczkowy kwas hialuronowy), mimo ze mial w sobie kwasy to absolutnie nic mnie nie szczypalo. Dzisiaj zasiadam do robienia makijazu a tam naczole, policzkach, brodzie delikatnie luszczace sie drobne skorki. Myslalam, ze to od wacika czy poduszki, ale jak zaczelam pocierac lekko twarz to dostrzeglam, ze to luszczaca sie skora.

[201607111040]

Napisane przez maarlin

Ato ciekawe,muszę wypróbować


Dziewczyny mam pytanie.Kupiłam zachęcona efektami z migdałowym Super Power Mezo Tonik Bielendy czerwony z kwasem mlekowym.Użyłam go dosłownie trzy razy i mam wielki wysyp na skórze,dostała głownie broda,potem eksperymentalnie posmarowałam szyję-ten sam efekt Was też tak wysypuję po mlekowym?Któraś stosowała ten tonik?

Ja mam ten odmladzajacy tonik i jak dla mnie to najlepszy tonik jaki mialam. Super nawilza buzie i koi.

W tym toniku kwas mlekowy jest na 8 miejscu w skladzie, wiec nie wiem czy to od niego. Moze to wina gliceryny? Jest na 2 miejscu, a ma dzialanie komedogenne, czyli blokuje pory skory, powoduje powstawanie zaskornikow. Jaka masz skore?

[maarlin]

To właśnie ten odmładzający tonik.Mam bardzo suchą skórę,jednak broda i czoło,powiedziałabym,że normalna.Pryszcze(grudki) pojawiły się tylko na brodzie,jak wy to piszecie "wysyp",,nie są ropne ale jak tylko dotknę robi się strup.

LusiaPlotkara pewnie masz rację, że to wina gliceryny-brzmi bardzo sensownie

[iamsolucky]

Napisane przez maarlin

Ato ciekawe,muszę wypróbować


Dziewczyny mam pytanie.Kupiłam zachęcona efektami z migdałowym Super Power Mezo Tonik Bielendy czerwony z kwasem mlekowym.Użyłam go dosłownie trzy razy i mam wielki wysyp na skórze,dostała głownie broda,potem eksperymentalnie posmarowałam szyję-ten sam efekt Was też tak wysypuję po mlekowym?Któraś stosowała ten tonik?

Miałam i fioletowy i zielony. O ile zielony korygujący był super i faktycznie goi stany zapalne tak fioletowy w końcu wywaliłam bo tak mnie po nim wypryszczało już po jednym przetarciu na drugi dzień kilkoro nieprzyjaciół, czekałam "aż się skóra oczyści"/przyzwyczai ale nic z tego, miałam go w końcu dość

Ma też ten kremo żel matujący Tołpa Simply. Wchłania się do matu i jakby zastyga, nie można nałożyć za dużo bo będzie wrażenie peel off, skóra po nim jest suchutka pachnie bardzo męsko i intensywnie mam ważenie że identycznie jak Balsam Rewitalizujący po goleniu z Tołpy, ten balsam też tak piekł po nałożeniu(podkradłam parę razy bratu stąd wiem), chyba bliźniaczo podobne produkty. Robiłam eksperyment i minerały fajnie u mnie na nim leżą(sam krem Tołpy bez żadnego filtra na to)Nałożony na podrażnioną skórę piecze Nie odnotowałam nawilżenia. Dla mega tłuścioszków fajny ale nie codziennie bo może odwodnić

[chimay]

Dostałam peeling Bielendy Professional 40%. Wielkość podan0 w gramach (30g) a nie milimetrach. Jest to bardzo mała buteleczka, na wysokość niewiele wyższa od przeciętnego lakieru do paznokci.
Producent nie określa czasu trzymania na skórze, pisze "pozostawić na czas dostosowany do stanu i wrażliwości skóry".

No i sedno sprawy: rodzaj i ilość kwasów. Niestety tej informacji też nie ma na opakowaniu, ale ze składu wynika, że kwasy w nazwie są podane w odwrotnej kolejności niż w składzie.
Skład wygląda tak:

Aqua, Lactic Acid, Mandelic Acid, Propylene Glycol, Betaine, Glycerin, Azelaic Acid, Salicylic Acid, Xanthan Gum

Nie ukrywam, że jestem rozczarowana Dopiero co odstawiłam Lieraca, który też miał mlekowca, glikola i kapkę salicyla, a tu dostaję coś podobnego, chociaż wiadomo, że peeling z pH 2 zadziała silniej niż roztwór do codziennego stosowania.

Na razie go nie próbuję, bo chcę zużyć choć z pół butelki pirogrona 25%, który obecnie stosuję jako lajtowe serum na kilka minut wieczorem. Co prawda producent każe neutralizować, więc to robię, ale zastanawiam się czy nakładanie codziennie neutralizatora o pH 9 to jest dobry pomysł. Fakt, że potem tonizuję, więc przywracam równowagę, ale jednak mam wątpliwości.

[jestemann]

Napisane przez chimay

Dostałam peeling Bielendy Professional 40%. Wielkość podan0 w gramach (30g) a nie milimetrach. Jest to bardzo mała buteleczka, na wysokość niewiele wyższa od przeciętnego lakieru do paznokci.
Producent nie określa czasu trzymania na skórze, pisze "pozostawić na czas dostosowany do stanu i wrażliwości skóry".

No i sedno sprawy: rodzaj i ilość kwasów. Niestety tej informacji też nie ma na opakowaniu, ale ze składu wynika, że kwasy w nazwie są podane w odwrotnej kolejności niż w składzie.
Skład wygląda tak:

Aqua, Lactic Acid, Mandelic Acid, Propylene Glycol, Betaine, Glycerin, Azelaic Acid, Salicylic Acid, Xanthan Gum

Nie ukrywam, że jestem rozczarowana Dopiero co odstawiłam Lieraca, który też miał mlekowca, glikola i kapkę salicyla, a tu dostaję coś podobnego, chociaż wiadomo, że peeling z pH 2 zadziała silniej niż roztwór do codziennego stosowania.

Na razie go nie próbuję, bo chcę zużyć choć z pół butelki pirogrona 25%, który obecnie stosuję jako lajtowe serum na kilka minut wieczorem. Co prawda producent każe neutralizować, więc to robię, ale zastanawiam się czy nakładanie codziennie neutralizatora o pH 9 to jest dobry pomysł. Fakt, że potem tonizuję, więc przywracam równowagę, ale jednak mam wątpliwości.

Nic dziwnego, że jesteś rozczarowana Jakby nie patrzeć to po prostu wprowadzanie konsumenta w błąd. Ja z lenistwa wróciłam do maści przepisanej przez dermatologa (Epiduo), ale mimo wszystko chciałabym tę Bielendę z kwasem szikimowym

[zapaałka]

Napisane przez chimay

Dostałam peeling Bielendy Professional 40%. Wielkość podan0 w gramach (30g) a nie milimetrach. Jest to bardzo mała buteleczka, na wysokość niewiele wyższa od przeciętnego lakieru do paznokci.
Producent nie określa czasu trzymania na skórze, pisze "pozostawić na czas dostosowany do stanu i wrażliwości skóry".

No i sedno sprawy: rodzaj i ilość kwasów. Niestety tej informacji też nie ma na opakowaniu, ale ze składu wynika, że kwasy w nazwie są podane w odwrotnej kolejności niż w składzie.
Skład wygląda tak:

Aqua, Lactic Acid, Mandelic Acid, Propylene Glycol, Betaine, Glycerin, Azelaic Acid, Salicylic Acid, Xanthan Gum

Nie ukrywam, że jestem rozczarowana

Chciałabym to jakoś sensownie skomentować, ale brak mi słów Liczyłam na ten produkt właśnie ze względu na wysoką zawartość kwasu salicylowego, którego patrząc po składzie jest pewnie tyle co kot napłakał. Może warto byłoby napisać do producenta?

[chimay]

Napisane przez zapaałka

Chciałabym to jakoś sensownie skomentować, ale brak mi słów Liczyłam na ten produkt właśnie ze względu na wysoką zawartość kwasu salicylowego, którego patrząc po składzie jest pewnie tyle co kot napłakał. Może warto byłoby napisać do producenta?

Wydaje mi się, że by olali, tak jak olali pytanie o zawartość % konkretnych kwasów w tym serum. Wielu kosmetyczkom to pewnie nie robi różnicy, co jest w składzie, ważne, co producent pisze, że niby ma robić. A u mnie kwas mlekowy nie jest najlepszym wyborem, migdał też.

[zapaałka]

Napisane przez chimay

Wydaje mi się, że by olali, tak jak olali pytanie o zawartość % konkretnych kwasów w tym serum. Wielu kosmetyczkom to pewnie nie robi różnicy, co jest w składzie, ważne, co producent pisze, że niby ma robić. A u mnie kwas mlekowy nie jest najlepszym wyborem, migdał też.

Czasami zastanawiam się po co niektórym firmom kontakt mailowy, skoro na wiadomości i tak nie odpisują Z jednej strony trochę rozumiem, że nie chcą się dzielić zawartością poszczególnych kwasów, bo produkt wydaje mi się banalny do odtworzenia w domowych warunkach, z drugiej jednak strony wystarczyłoby podziękować za zainteresowanie i odpisać, że skład % jest tajemnicą firmy

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Napisane przez chimay

Wydaje mi się, że by olali, tak jak olali pytanie o zawartość % konkretnych kwasów w tym serum. Wielu kosmetyczkom to pewnie nie robi różnicy, co jest w składzie, ważne, co producent pisze, że niby ma robić. A u mnie kwas mlekowy nie jest najlepszym wyborem, migdał też.

No mi nie odpisali Już nawet o tym zapomniałam... Nie dziwię Ci się, że jesteś rozczarowana...

[Lachezis]

Napisane przez chimay

Dostałam peeling Bielendy Professional 40%. Wielkość podan0 w gramach (30g) a nie milimetrach. Jest to bardzo mała buteleczka, na wysokość niewiele wyższa od przeciętnego lakieru do paznokci.
Producent nie określa czasu trzymania na skórze, pisze "pozostawić na czas dostosowany do stanu i wrażliwości skóry".

No i sedno sprawy: rodzaj i ilość kwasów. Niestety tej informacji też nie ma na opakowaniu, ale ze składu wynika, że kwasy w nazwie są podane w odwrotnej kolejności niż w składzie.
Skład wygląda tak:

Aqua, Lactic Acid, Mandelic Acid, Propylene Glycol, Betaine, Glycerin, Azelaic Acid, Salicylic Acid, Xanthan Gum

Nie ukrywam, że jestem rozczarowana Dopiero co odstawiłam Lieraca, który też miał mlekowca, glikola i kapkę salicyla, a tu dostaję coś podobnego, chociaż wiadomo, że peeling z pH 2 zadziała silniej niż roztwór do codziennego stosowania.

Oj to słabo. Skoro tak wygląda sprawa z tą odmianą kwasu, to podejrzewam, że tak będzie identycznie z szkimowym - pewnie jakieś resztówki się tam znajdą. Dzięki za post, podjęłam decyzję - kupuję Farmonę z szkimowym i fitowym. Na dniach zamawiam, mam nadzieje, że nie będę długo czekać

[jestemann]

Napisane przez Lachezis

Oj to słabo. Skoro tak wygląda sprawa z tą odmianą kwasu, to podejrzewam, że tak będzie identycznie z szkimowym - pewnie jakieś resztówki się tam znajdą. Dzięki za post, podjęłam decyzję - kupuję Farmonę z szkimowym i fitowym. Na dniach zamawiam, mam nadzieje, że nie będę długo czekać

Ten kwas zamawiasz: Farmona ACIDART Kwas Fitowy 25% + Kwas Szikimowy 10%?

[chimay]

Napisane przez Lachezis

Oj to słabo. Skoro tak wygląda sprawa z tą odmianą kwasu, to podejrzewam, że tak będzie identycznie z szkimowym - pewnie jakieś resztówki się tam znajdą. Dzięki za post, podjęłam decyzję - kupuję Farmonę z szkimowym i fitowym. Na dniach zamawiam, mam nadzieje, że nie będę długo czekać

Bardzo jestem ciekawa tego peelingu, daj znać, jak się spisze. Tu przynajmniej producent od razu informuje, jakie stężenia.

A jeszcze co do Salicylola, o którym wspominałaś. Stosowałaś go kiedyś na skórę głowy? Ja chyba sobie go sprawię w tym celu. Jestem w trakcie drogiej kuracji trychologicznej, a przypuszczam, że podobny efekt dałoby się osiągnąć tańszymi środkami.

[pseudofeministka]

Napisane przez chimay

Na razie go nie próbuję, bo chcę zużyć choć z pół butelki pirogrona 25%, który obecnie stosuję jako lajtowe serum na kilka minut wieczorem. Co prawda producent każe neutralizować, więc to robię, ale zastanawiam się czy nakładanie codziennie neutralizatora o pH 9 to jest dobry pomysł. Fakt, że potem tonizuję, więc przywracam równowagę, ale jednak mam wątpliwości.

Skoro go nie uzywasz i Ci nie sluzy to nie chcesz go zareklamowac albo prostu odstapic od umowy? Nie lubie takich praktyk ze strony producentow , ze wprowadzaja w blad - reklamuja walory kosmetyku , ktorych on nie posiada albo posiada w znikomych ilosciach. Wszystko jest utajnione, a pozniej zonk.

[Lachezis]

Napisane przez jestemann

Ten kwas zamawiasz: Farmona ACIDART Kwas Fitowy 25% + Kwas Szikimowy 10%?

tak, właśnie ten. Chciałam w sumie w jakimś e-sklepie, ale widzę, że na allegro też są i wyjdzie taniej z przesyłką.

Napisane przez chimay

Bardzo jestem ciekawa tego peelingu, daj znać, jak się spisze. Tu przynajmniej producent od razu informuje, jakie stężenia.

A jeszcze co do Salicylola, o którym wspominałaś. Stosowałaś go kiedyś na skórę głowy? Ja chyba sobie go sprawię w tym celu. Jestem w trakcie drogiej kuracji trychologicznej, a przypuszczam, że podobny efekt dałoby się osiągnąć tańszymi środkami.

Jasne, od razu jak zacznę używać, będę pisać o efektach.

Nie, właściwie nie używałam - raz czy dwa, strasznie tłuste to cholerstwo. No i jest na rycynie, z tego, co pamiętam, pisałaś, że odrzuca Cię zapach, więc chyba nie dasz rady za często stosować.

[chimay]

Napisane przez pseudofeministka

Skoro go nie uzywasz i Ci nie sluzy to nie chcesz go zareklamowac albo prostu odstapic od umowy? Nie lubie takich praktyk ze strony producentow , ze wprowadzaja w blad - reklamuja walory kosmetyku , ktorych on nie posiada albo posiada w znikomych ilosciach. Wszystko jest utajnione, a pozniej zonk.

1. Nie mieszkam w Polsce, wysyłka będzie mnie kosztować tyle samo albo i więcej co serum.
2. Po drugie nie kupowałam u producenta, tylko w innym sklepie.
3. Po trzecie, jeszcze nie używam, bo mam obecnie kwas pirogronowy i chcę zobaczyć, jak się sprawuje solo.

Ale nie spodziewam się po nim wiele. Następnym razem będę kupować TYLKO produkty, na których wyraźnie stoi ile czego jest.

Napisane przez Lachezis

Jasne, od razu jak zacznę używać, będę pisać o efektach.

Nie, właściwie nie używałam - raz czy dwa, strasznie tłuste to cholerstwo. No i jest na rycynie, z tego, co pamiętam, pisałaś, że odrzuca Cię zapach, więc chyba nie dasz rady za często stosować.

Gdyby dało się używać raz na kilka dni, to bym przecierpiała. Moja obecna wcierka kosztuje 200 zł, a cudów w niej nie ma, kwasów także nie.