on pyta o moje fantazje...

[mirage01]

witam wizażanki.
weekand majowy spędziliśmy razem z moim TŻ na wsi. jednego dnia wybraliśmy się na spacer, on gdzieś po drodze zobaczył zbaczającą dróżkę, prowadziła na małą polanke...zachciało mu się seksu i pomyślał,że moglibyśmy to teraz wlasnie tam zrobić., ja nie byłam zbytnio przekonana wiec odmówiłam bo nie mieliśmy żadnego koca więc czułabym się niekomfortowo z mrówkami zwiedzającymi moje ciało...
gdy wracalismy był chyba troche urażony bo okazało się,ze to jedna z jego fantazji ... zaczął pytać o moje... a ja w sumie nie mam żadnych! chciałabym zrobić coś innego, w jakimś niecodziennym miejscu i klimacie. ta polanka byłaby nie zła gdybyśmy mieli koc!
zastanawiam sie czy facetów podnieca gdy dziewczyna opowiada o swoich fantazjach? czy chcą je spełniać? i jak mu powiedzieć jeśli już jakąś stworze... bo szczerze mówiąc wstydziłabym się na pewno... to dla mnie troche dziwne.. kocham go i chciałabym spełnić jego fantazje najlepiej jak potrafie...
tylko jakoś musze sie otworzyć


doradźcie coś

pozdrawiam

[Damayanti]

szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem o co ci chodzi?pytasz w jaki sposób opowiedzieć o swoich fantazjach?
przecież to nic prostszego!
np mówisz -chciałabym :żebyś był bardziej dominujący i dawał mi klapsy/żebyśmy zrobili to w samochodzie itd bla bla bla :P

[AgataM86]

Hehe, rozumiem Twoj problem poniekad... Sama nie wiedzialam jak powiedziec TZowi o moich fantazjach, ale powod byl inny - balam sie reakcji, ze te moje fantazje sa zbys smiale. No ale udalo sie, przy odpowiediej okazji, niby w zartach powiedzialam o co chodzi Ale Ty ich nie masz! Nie masz co wymyslac na sile, same przyjda jak beda chcialy! A jak juz beda to otwarcie - widac, ze chlopak tylko na to czeka i wg mnie ma ten sam problem co ja mialam

[201704051255]

Podnieca, podnieca, o to sie nie martw
mnie najłatwiej się rozmawia po seksie... jakoś tak całe napięcie z nas schodzi i wtedy mniej sie wstydzę, ewentualnie mail ze szczegółami co chcesz, sms z propozycja żeby wziął kocyk i gdzieś sobie skoczycie.

[LaBellisima]

ja jestem z Moim 2 lata i do tej pory nie potrafię do końca mówić z Nim o wszystkim a szczególnie w 'tej' sferze, ale to przyjdzie pomału co do fantazji, to jeśli On Cię kocha to napewno będzie chciał je spełnić, ale musi je najpierw znać ;p

[Cześka]

Napisane przez pushit

Podnieca, podnieca, o to sie nie martw
mnie najłatwiej się rozmawia po seksie... jakoś tak całe napięcie z nas schodzi i wtedy mniej sie wstydzę, ewentualnie mail ze szczegółami co chcesz, sms z propozycja żeby wziął kocyk i gdzieś sobie skoczycie.

Ja też najlepiej gadam na te tematy po seksie. Wtedy leżymy sobie i zaczyna się temat. A powiedzenie o swoich fantazjach... Bardzo prosto - po prostu zacznij mówić... Reszta sama przyjdzie. Ja mówiłam np mojemu TŻ zeby mnie wziął w łazience, na pralce... Teraz czekam na odpowiedni moment.

[AgataM86]

Napisane przez Cześka

Ja mówiłam np mojemu TŻ zeby mnie wziął w łazience, na pralce... Teraz czekam na odpowiedni moment.

hehe u nas to nie sa fantazje, to po prostu sie dzieje, nigdy nie wiadomo kiedy i gdzie przyjdzie ochota

[Lexie]

Jak pyta, to mu opowiedz, kiedy jakaś Ci przyjdzie do głowy

Jeśli nie masz fantazji-scenariusza, to może masz coś, co Cię kręci, czego chciałabyś spróbować, co Cię ciekawi? Jeśli tak, to powiedzenie mu nie jest takie trudne
Trochę się wstydziłam opowiedzieć mojemu TŻ o własnych fantazjach, ale kiedy już zaczęłam, poszło łatwiej, niż się spodziewałam . Przy okazji szalenie fajnie jest sobie uświadomić, że partner akceptuje nas, a wraz z nami nasze fantazje i chce je spełniać - nawet jeśli są jakieś "hardcorowe"

[Justynuss]

A może jakoś podczas gry wstępnej go uświadomisz na co masz ochotę?;p
Wiesz, wtedy będzie podniecony i zapewne inaczej zareaguje;p
Albo godzinę przed jego powrotem do domu napisz mu sms-a " Mam ochotkę na..."
Daję 100% że to podniesie mu temperaturę;p

[m.a.r.t.a]

Jak najbardziej mów mu o swoich fantazjach, pragnieniach, marzeniach i nie wstydź się tego. Chłopak na pewno będzie uradowany ( w końcu jak sama przyznajesz sam tego chce) a spełnienie Twoich oczekiwań przysporzy mu wiele satysfakcji, że m in, potrafi dogodzić swojej partnerce.

[Candy Killer]

jak mozna nie miec fantazjii kiedy sie wie co sie podoba?jezeli juz jakis czas wspolzyjecie to powinnas wiedziec co Ci sie podoba co nie co wolisz zeby on robil a czego on za czesto nie robi,pozniej scenariusze co do scenerii i innych rzeczy same sie budza trzeba poznac siebie i swoje potrzeby a jak juz poznasz fantazje same przyjda a i problem z ich wyrazaniem zniknie

tez kiedys nie mialam jakis fantazjii a teraz...sie ogarnac nie moge z nich:Pi faktycznie tak jak mowi Czeska..dobrze sie o tym mowi po seksie i jest to dobry wstep do kolejnej rundki hehe

[Perfect_Girl]

Wiesz ja myslé, ze nie bylas (jestes?) gotowa na seks w miejscu gdzie móglby was ktos nakryc. Myslé, ze moze troché sié wstydzisz, jestes spiéta. Poza tym myslé, ze gdyby twój tz jakos wczesniej cie uprzedzil o swoim planie to sytuacja bylaby inna a tak to cié zaskoczyl maksymalnie i z fajnego seksu nici. Wiesz kochana brak koca to naprawdé zaden problem....
Ja tez przez pierwsze kilkanascie miesiécy zwiázku troche sie spinalam i niby chcialam mówic o swoich fantazjach, ale mówilam tylko o tych takich lajtowych. Te najbardziej dla mnie podniecajáce zostawialam dla siebie bo jakos ta sie troche wstydzilam, ze taki zboczuch ze mnie . Ale z czasem jak juz sie zupelnie otworzylam to nie bylo tematów tabu. Tak samo bylo z moim tz.
Ale rzecz najwazniejsza -- ZAWSZE przed realizowaniem swoich fantazji byla rozmowa na ten temat. Wiesz to nie jest tak, ze dzis pogadamy a jutro sié wlasnie tak bedziemy kochac. Jak tz mi powiedzial ze marzy o seksie analnym to ja przetrawilam sprawe i po kilku tygodniach nadszedl TEN wlasciwy moment i powiedzialam ze chce tego. I najsmieszniejsze bylo to, ze bardziej spodobalo sié mnie niz jemu . Ale wiedzialam o tym ze ma taká fantazjé i bylam na to przygotowana. Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji zeby bez obgadania sprawy zaczál pchac mi sie do tylka! Tak samo bylo z seksem oralnym i kwestiá polykania albo niepolykania. Tez bylo obgadane zanim nastápilo.
I majá racjé dziewczyny, ze dobrze sie gada o takich sprawach po seksie. Jak juz sobie lezymy bez napiécia i cisnienia to jak mi cos wpadnie do glowy akurat to mówié: wiesz chcialabym kiedys spróbowac tego czy tamtego. I spelnia sié, po jakims czasie.

[mirage01]

Bardzo Wam dziękuje za odpowiedzi Troche mi one rozjaśniły umysł.jestem z moim TŻ dopiero 5 miesięcy więc może dlatego jeszcze do końca nie umiem mu o wszystkim powiedzieć...

a co do Waszych wypowiedzi to:

Napisane przez Perfect_Girl

Wiesz ja myslé, ze nie bylas (jestes?) gotowa na seks w miejscu gdzie móglby was ktos nakryc. Myslé, ze moze troché sié wstydzisz, jestes spiéta. Poza tym myslé, ze gdyby twój tz jakos wczesniej cie uprzedzil o swoim planie to sytuacja bylaby inna a tak to cié zaskoczyl maksymalnie i z fajnego seksu nici. Wiesz kochana brak koca to naprawdé zaden problem....
Ja tez przez pierwsze kilkanascie miesiécy zwiázku troche sie spinalam i niby chcialam mówic o swoich fantazjach, ale mówilam tylko o tych takich lajtowych. Te najbardziej dla mnie podniecajáce zostawialam dla siebie bo jakos ta sie troche wstydzilam, ze taki zboczuch ze mnie . Ale z czasem jak juz sie zupelnie otworzylam to nie bylo tematów tabu. Tak samo bylo z moim tz.
Ale rzecz najwazniejsza -- ZAWSZE przed realizowaniem swoich fantazji byla rozmowa na ten temat. Wiesz to nie jest tak, ze dzis pogadamy a jutro sié wlasnie tak bedziemy kochac. Jak tz mi powiedzial ze marzy o seksie analnym to ja przetrawilam sprawe i po kilku tygodniach nadszedl TEN wlasciwy moment i powiedzialam ze chce tego. I najsmieszniejsze bylo to, ze bardziej spodobalo sié mnie niz jemu . Ale wiedzialam o tym ze ma taká fantazjé i bylam na to przygotowana. Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji zeby bez obgadania sprawy zaczál pchac mi sie do tylka! Tak samo bylo z seksem oralnym i kwestiá polykania albo niepolykania. Tez bylo obgadane zanim nastápilo.
I majá racjé dziewczyny, ze dobrze sie gada o takich sprawach po seksie. Jak juz sobie lezymy bez napiécia i cisnienia to jak mi cos wpadnie do glowy akurat to mówié: wiesz chcialabym kiedys spróbowac tego czy tamtego. I spelnia sié, po jakims czasie.

No tu nie chodziło akurat o to,że ktoś nas zobaczy ale o dyskomfort.. nie chciałabym na prawde żeby coś mi sie wbijało tu i ówdzie. na kocyku byłoby zdecydowanie lepiej..

Napisane przez Candy Killer

jak mozna nie miec fantazjii kiedy sie wie co sie podoba?jezeli juz jakis czas wspolzyjecie to powinnas wiedziec co Ci sie podoba co nie co wolisz zeby on robil a czego on za czesto nie robi,pozniej scenariusze co do scenerii i innych rzeczy same sie budza trzeba poznac siebie i swoje potrzeby a jak juz poznasz fantazje same przyjda a i problem z ich wyrazaniem zniknie

tez kiedys nie mialam jakis fantazjii a teraz...sie ogarnac nie moge z nich:Pi faktycznie tak jak mowi Czeska..dobrze sie o tym mowi po seksie i jest to dobry wstep do kolejnej rundki hehe

ja wiem co mi sie podoba.. ale jemu chodzi raczej o takie bardziej skomplikowane scenariusze z jakimiś kajdankami czy czyms takim...

Napisane przez AgataM86

Hehe, rozumiem Twoj problem poniekad... Sama nie wiedzialam jak powiedziec TZowi o moich fantazjach, ale powod byl inny - balam sie reakcji, ze te moje fantazje sa zbys smiale. No ale udalo sie, przy odpowiediej okazji, niby w zartach powiedzialam o co chodzi Ale Ty ich nie masz! Nie masz co wymyslac na sile, same przyjda jak beda chcialy! A jak juz beda to otwarcie - widac, ze chlopak tylko na to czeka i wg mnie ma ten sam problem co ja mialam

nie chce wymyślać na siłe, ale właśnie obawiam sie,że jak już coś przyjdzie mi do głowy to bedzie zbyt skomplikowane albo śmieszne....

Napisane przez Damayanti

szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem o co ci chodzi?pytasz w jaki sposób opowiedzieć o swoich fantazjach?
przecież to nic prostszego!
np mówisz -chciałabym :żebyś był bardziej dominujący i dawał mi klapsy/żebyśmy zrobili to w samochodzie itd bla bla bla :P

niestety dla mnie to nie jest takie proste. trzeba jakoś zacząć rozmowe i przejść do tematu... a ja sie zawsze stresuje takimi rzeczami. i tak przy moim TŻecie sie ośmieliłam strasznie mówić o różnych sprawach ale to nadal mnie troche blokuje...
myśle,że zaczne od poznawania jego fantazji postaram sie zaspokoić jego, a później jak pojawią sie moje to mu jakoś opowiem...

[lotta6]

Zacznij od napisania jakiegos smsa, na poczatku moze byc delikatny, potem coraz smielsze.
Twoj TZ z pewnoscia sie ucieszy, gdy mu opowiesz jak moglby bardziej Cie uszczesliwic.
A tak btw- skad wzial sie ten skrot TZ?


Ja tam bardzo lubie rozmawiac o moich fantazjach

[Cześka]

Napisane przez lotta6

Zacznij od napisania jakiegos smsa, na poczatku moze byc delikatny, potem coraz smielsze.
Twoj TZ z pewnoscia sie ucieszy, gdy mu opowiesz jak moglby bardziej Cie uszczesliwic.
A tak btw- skad wzial sie ten skrot TZ?


Ja tam bardzo lubie rozmawiac o moich fantazjach

Pomysł z smsem jest dobry na początek

TŻ - Towarzysz życia.

[lotta6]

A skoro Cie juz pytal kiedys o te fantazje to powinno Cie to nieco osmielic.
Malymi krokami dojdziesz do celu. I pewnego dnia powiedz sobie: tak, dzis mu opowiem i po prostu zrob to. Nie ma sie co krepowac przy swoim facecie.

Dzieki za wyjasnienie skrotu