zaproszenia:) ku przestrodze:)

[lemoorka]

Gość weselny pojawił się... o rok za wcześnie
Nauczyciel Dave Barclay pokonał tysiące kilometrów, by wziąć udział w ślubie przyjaciela, a na miejscu okazało się, że pospieszył się o... cały rok.
34-latek z Toronto e-mail z zaproszeniem na ślub i wesele otrzymał na początku tego roku. Jak twierdzi, było w nim napisane jedynie, że uroczystość odbędzie się 6 lipca. Było dla niego oczywiste, że chodzi o rok 2007.

O tym, że się pomylił, dowiedział się dopiero w walijskim Cardiff, kiedy zadzwonił do drzwi pana młodego. Dave, który od trzech lat pracuje jako nauczyciel w Kanadzie, zapłacił za podróż 500 funtów. Nie żałuje. "Przynajmniej na pewno wspomną o mnie w przemówieniu na weselu w przyszłym roku" - wyjaśnił.


Źródło:

http://wiadomosci.onet.pl/1570146,69,item.html


Wpisujcie dokładne daty na zaproszeniu

[nel_a]

Napisane przez lemoorka

Gość weselny pojawił się... o rok za wcześnie
Nauczyciel Dave Barclay pokonał tysiące kilometrów, by wziąć udział w ślubie przyjaciela, a na miejscu okazało się, że pospieszył się o... cały rok.
34-latek z Toronto e-mail z zaproszeniem na ślub i wesele otrzymał na początku tego roku. Jak twierdzi, było w nim napisane jedynie, że uroczystość odbędzie się 6 lipca. Było dla niego oczywiste, że chodzi o rok 2007.

O tym, że się pomylił, dowiedział się dopiero w walijskim Cardiff, kiedy zadzwonił do drzwi pana młodego. Dave, który od trzech lat pracuje jako nauczyciel w Kanadzie, zapłacił za podróż 500 funtów. Nie żałuje. "Przynajmniej na pewno wspomną o mnie w przemówieniu na weselu w przyszłym roku" - wyjaśnił.


Źródło:

http://wiadomosci.onet.pl/1570146,69,item.html


Wpisujcie dokładne daty na zaproszeniu

hehehehe o to właśnie przykład co się dzieje w momencie kiedy rezygnujemy z tradycyjnego zapraszania. E-maile....gg... sms. Jeszcze troche i ludzie niie będą umieli normalnie ze sobą rozmawiać

[-agniesia-]

Mi na szczęście w życiu by do głowy nie przyszło, żeby komuś wysyłać zaproszenie na ponad rok przed ślubem Ale wcale się nie zdziwię jeżeli wkrótce stanie się to normą, skoro salę trzeba rezerwować już 2 lata wcześniej

[Taverney]

jak to mówią? Nadgorliwość jest gorsza od sraczki

[lemoorka]

Napisane przez Taverney

jak to mówią? Nadgorliwość jest gorsza od sraczki

Niektórzy mówia, że nadgorliwośc jest gorsza od faszyzmu

[Taverney]

Napisane przez lemoorka

Niektórzy mówia, że nadgorliwośc jest gorsza od faszyzmu

Też prawda

[SiaS]

Napisane przez Taverney

jak to mówią? Nadgorliwość jest gorsza od sraczki

świetne tego jeszcze nie słyszała , ale dziwna sprawa z tym zaproszeniem, na rok przed i to przez internet.Bardzo dziwne

[*kasieńka*]

rownie dobrze mógł wpisać błędną datę na standardowym zaproszeniu Ale faktycznie trochę za wcześnie wysłał

[aluniaaaaa]

moze sie nie mogl doczekac swojego slubu i juz zaproszenia wysylal

[m.a.r.t.a]

Dobra przestroga.

Ja miałam pokrewną sytuacje, otóż wysyłałam mejle do różnych lokali weselnych, w celu zapytania o szczegóły. W tytule wiadomości zamieszczałam dokładną naszą date ślubu. I złapałam większość odbiorców na tym, że wogóle nie czytają dokładnie wyslanych do nich mejli, bo niektórzy odp: " Proszę podać Państwa date to wyślemy więcej konkretów"

[aluniaaaaa]

czytanie ze zrozumieniem sie klania

[lemoorka]

Ciąg dalszy historii:

http://wiadomosci.onet.pl/1783509,69,item.html

Kiedy zeszłego lata David Barclay przyleciał z Kanady do Walii na ślub przyjaciela o rok za wcześnie, jego spektakularną pomyłkę opisały media. Po roku powrócił, by nareszcie wziąć udział w uroczystości, na którą tak się pospieszył.
Epilog do historii pechowego gościa weselnego dopisał portal BBC News.

Rok temu Barclay przemierzył na darmo 4 tysiące kilometrów, bo przez pół roku od otrzymania zaproszenia nie zorientował się, że datę ślubu wyznaczono na rok 2008. O pomyłce przekonał się dopiero na miejscu, kiedy spytał przyjaciela o dokładne miejsce i czas uroczystości. Po 12 miesiącach pokonał więc tę samą trasę - znów stawiając się na 5 lipca, ubrany nawet w ten sam garnitur.

Jak powiedział BBC, spodziewa się, że w trakcie wesela padnie prośba, by zabawił gości opowieścią o swej zeszłorocznej pomyłce. Barclay wyznał jednak, że wolałby tego nie robić.