Ślub z alkoholikiem! Wątpliwości - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-10-28, 00:23   #91
gosz
Raczkowanie
 
Avatar gosz
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 373
Dot.: Slub z alkoholikiem!!!

a teraz jeszcze dwie kwestie:

- ultimatum nie jest dobrym rozwiazaniem, bo wtedy on odbierze to jako szantaz
trzeba pamietac ze jest chory i przez pryzmat choroby patrzy na swiat

- od 'malego' alkoholizmu jest rownia pochyla do samego dna

nie moge zdzierzyc masochizmu kobiet zwiazanych z alkoholikami, one buduja swoja tozsamosc na takim chorym ukladzie i wciaz chca slyszec jakie to one sa silne i jak bardzo cierpia

trzeba wiac, innej rady nie ma
gosz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-01, 17:18   #92
karoten
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 8
Dot.: Slub z alkoholikiem!!!

witam!
Gusiu musisz wiedzieć, że pierwszą rzeczą podczas "ratowania" nałogowca (nie ważne czy to alkohol, narkotyki czy papierosy) jest uświadomienie mu, że ma problem. Musi sam zrozumieć, że to alkohol rządzi nim i jego życiem (a przy okazji Twoim) i że trzeba coś z tym zrobić.
Zawsze jest okazja, żeby się napić? kolega zdał egzamin, po ciężkim dniu pracy czy ostatni dzień wakacji, tak, tak zawsze jest powód i nie można odmówić....
Kolejna rzecz i chyba najważniejsza: On musi chcieć się leczyć! Bez tego ani rusz, no bo co z tego, że Ty bedziesz mu tłumaczyła, ciągała na spotkania i terapie, jeżeli jemu bedzie to najzwyczajniej "wisieć". To nie Ty masz walczyć tylko on. Ty możesz mu jedynie pomóc.
Czy warto mu pomagać, czy masz na to siłę? To wiesz tylko Ty i Twoje serducho ....
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
karoten jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-01, 17:41   #93
tiffi1
Rozeznanie
 
Avatar tiffi1
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 735
Dot.: Slub z alkoholikiem!!!

Ja napisze co myślisz, a ty zrobisz tym co zechcesz.
Nie czytałam wczesniejszych sugestii innych dziewczyn (zrobiłam to celowo) by odrazu ustosunkowac się do tego co piszesz.
#Jeśli on tak zachowuje się przed slubem (Waszą wspólną drogą), to nie licz że się zmieni - nie ma sznas.
#Jeśli on sam nie chce tego zmienić, to ani groźbą ani prośbą tego nie zmienisz
# jesli on nie widzi w tym problemu to nie licz, że nagle zauważy
# skoro jego mam nawet widzi problem to oznacza, że nie tylko ty to widzisz, ale inni takze - on ma problem
# tacy ludzie (uzaleznieni) niszczą swoim nałogiem miłość, rodzinę i szczęście
# jesli chcesz walczyć o niego - to walcz, ale skoro nawet tutaj o tym piszesz, to widzę, że nie masz siły.
# nie ejsteś odpowiedzialna za to że on pije

Żyj swoim życiem i nie dopuść by jego nałóg wykończył ciebie i kiedyś waszą rodzinę.
Ja (podkreślam ja) uważam, że niewiele alkoholików się zmienia.
Nie jestem na Twoim miejscu, ale wiem co przezywasz.
Życie z alkoholikiem to nie życie usłane różami
tiffi1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-01, 17:52   #94
karoten
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 8
Dot.: Slub z alkoholikiem!!!

#Jeśli on tak zachowuje się przed slubem (Waszą wspólną drogą), to nie licz że się zmieni - nie ma sznas.

Zdecydowanie popieram, ślub niczego nie naprawi!
karoten jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-01, 20:51   #95
m.a.r.t.a
Zakorzenienie
 
Avatar m.a.r.t.a
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
Dot.: Slub z alkoholikiem!!!

Gusia założyła wątek 3 lata temu i z pewnością już jakąkolwiek decyzje podjęła
__________________
Zmieniaj swoje życie
m.a.r.t.a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-01, 20:54   #96
tiffi1
Rozeznanie
 
Avatar tiffi1
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 735
Dot.: Slub z alkoholikiem!!!

Tak widziałam, że wątek był założony 3 lata temu, ale myślę, ze dotyczy wielu dziewczyn
tiffi1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-03, 10:15   #97
Scio
Zakorzenienie
 
Avatar Scio
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Świętokrzyskie Góry ;)
Wiadomości: 12 985
GG do Scio
Dot.: Slub z alkoholikiem!!!

To trudne, ale czasem trzeba spaść bardzo nisko, żeby się mieć od czego odpić. Myślę, że tłumaczenie nic nie da, szantaże itd. Bo to tylko słowa. Odejdź od niego, ale powiedz mu, że go kochasz, ale nie możesz żyć z kimś takim, że cierpisz, że się boisz o swoją przyszłość. Jeśli mu na Tobie zależy będzie o Ciebie walczył. Kiedy Cie straci zrozmie, ze to co robił wymknęło się spod kontroli. Będzie potrzebował Twojej pomocy. Skoro pije codziennie i nie może się bez tego obyć świadczy o tym, że najprawdopodobniej jest alkoholikiem, a to choroba z której można się wyleczyć - trzeba tylko chcieć.

Życzę Ci powodzenia i bardzo dużo siły
__________________
Pozdrawiam Paulina

W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo
Agatka jest już z nami
Scio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-02-04, 12:32   #98
martiii
Raczkowanie
 
Avatar martiii
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 38
Dot.: Slub z alkoholikiem!!!

Dziewczyno ocknij sie! Do jasnej cholery- przepraszam, bardzo poruszył mnie ten watek-ty jesteś zaślepiona. Nie wolno ci się tak samej lekceważyc bo ze on cie lekcewazy to widac az zbyt wyraznie. Ja tez mam 22 lata, jestem z TZ 2.5 roku, mieszkamy ze soba 2 lata. Mój TZ miał swoje towarzystwo i w tym wypadku zamiast % były dragi, dragi stanowiły dla niego ogromny problem, OGROMNY, CZESTO POTRAFIŁ KILKA DNI BYC NA HAJU. Kilka lat (2) pózniej poznaliśmy sie, pokochaliśmy i dragi z jego życia zniknęły. Znajomi nie, ale to bardzo dobrze, nie stracił swych przyjaciól. Ale gdy na imprezie ktoś mu proponował, do akcji wkraczałam ja z tekstami typu "kolego jak chcesz cpac to cpaj sam i mojego faceta w to nie pakuj bo dzieci to ja chce miec zdrowe, ok?!" he,he\
Czesto wrecz specjalnie przekoloryzowywałam syt. bo w gruncie rzeczy ci znajomi nie są jakimis menelami czy cos w tym stylu- dzieci poważnych rodziców, studjujące, pracujące itp. "Tylko czasem jakas kreseczka dla jasnosci umysłu lub blanik na humorek" ale ja tego nie toleruje. I każdy juz to zrozumiał.

ale sięrozpisałam, własciwie nie na temat, chciałam tym nawiązac do nast. sytuacji jaka miała miejsce w tym roku. W pierwszy dzien swiat umówiliśmy sie ze znajomymi i...mój kochany skusił się na kreseczke. Gusiu całe szczescie ze ja skapnęłam sie póżniej w domu. Taka wojne jaką rozpętałam o to, to chyba nawet w największym koszmarze mu sie nie sniło. Nie był pewny godziny ani minuty w której mogłabym skończyc ten związek ( of course, to była prowokacja )dogryzki, zgriżliwosci, niewybredne teksty o ćpunach, komentarze , pytania czy na sniadanko moze sobie życzy kreseczkę, czy dwie? Ech, znęcałam sie okrótnie, nie mógł tego wytrzymac Uderzyłam nawet w jego rodzinę. Rodzina mojego TZ jest duża, zrzyta, silna wiec tam poszło najsilniejsze strzała jadu

Tym bardziej ze mama mojego ukochanego świata poza synkiem nie widzi, jest bardzo tolerancyjna i wszystko pragnie przeczekac, wyobrażcie sobie ze kiedys znalazla w łazience usypana kreske na lusereczku bo TZ zapomniał zabrac ze sobą, to...przyniosła mu do pokoju,ze smutną mina oznajmiajac ze czegos zapomniał i zostawiła. Fuck!

Tak więc zażądałam, tak moje drogie zazadałm ze maja cos z tym zrobic i matka ( oj, zabolało, zabolało- nie chciałam ale cóż...) i chrzestna i ojciec i siostra, wszyscy, bez wyjątku i bez dyskusji. Ja zycia z dużym dzieckiem dzielic nie bede i wychowywac dużego dziecka tez nie mam zamiaru bo od wychowywania jest matka i ojciec a nie narzeczona.
I poprosiłam aby odbyli z nim jkas rozmowe czy cos, no w koncu chyba wiedzą jak postąpic, prawda? I zeby mi ta rozmowa była skuteczna, gdyz w każdej podobnej syt. bede odsyłac syna na poprawki wychowacze za kazdym razem. Rozpętało się piekło, dosłownie piekło. Narobiłam mu wielkiego wstydu, pomogło. ja nie jestem z tych co sa ciche i przeczekują liczac na cud. Po tym wszystkim przekonałam sie ze TZ naprawde mnie kocha i nie traktuje juz powaznego związku tak na lekko. Przeblagiwał mnie tygodniami , wybaczyłam mu juz dawno ale nadal udawałam, zeby wiedział ze nie warto tak lekceważyc kobiety. Swojej kobiety. Zktórą chce się prowadzic dom, rodzine i zestarzec razem. Wem, wiem jestem okropna ale znalazłam swój sposób na walke w syt, zagrazajacych naszemu związku.
GUSIU kochana, posłuchaj widzisz nakresliłam ci troche moja osobe i walke z problemem. Według mnie ty popełniłas jeden bląd, który sie ciagnie za tobą. Przemilczałas ten pierwszy, drugi, trzeci raz a potem pozwoliłas na kolejne. Musisz zacząc walczyc o siebie, o miłosc, o swoje zycie. Nie wiem czy jeszcze jest sens o niego bo skoro trwa to tak długo ( rok) ale warto spróbowac. Najlepsza rada byłoby gdybys odeszła, tak. Ale jezeli zdasz juz sobie zupełnie sprawe z tego ze nie chcesz tak zyc ( bo nie jestem przekonana, czy ty jestes tego pewna, raz on jest koszmarem, pózniej prawie ideałem, sama nie wiesz czego tak naprawde chcesz, jeśli nie wiesz to chyba kochsz, kochasz na zabój albo jestes uzalezniona od mieszkania, przywiązana 5 latami, itp. wybacz nie mam sentymentu do owijania w bawełne, moze jestem zbyt brutalna, wybacz) ale poddawaj sie bez walki, nie spakuj walizek i nie wychodz milczkiem ze spuszczoną głową, jeśli naprawde nie chcesz tak zyc. Powalcz! Prosby nic nie daja? ultamatum nic nie daje? ( bo on w nie nie wierzy) to uwolnij swoje emocje, wscieknij się, pokaz jak to cie boli, jak on cie rani, popros jego matke ( do cholery co sobie wyobraza? ze jak juz niepokorny syn ma dziewczyne to może odetchnac z ulga i miec problem z głowy? ) , wójka, i kogokolwiek w kim możesz miec oparcie, zeby ci pomogli. Nie badz sama, cicha i czekająca na zmiany... to młody chlopak, można go jeszcze utemperowac, ale musisz byc silna, bezkompromisowa. Jeśli nic to nie da, przynajmniej bedziesz mogła sobie powiedziec, ze zrobiłas wszystko.
Może nie skorzystasz z mijej rady, może wyda ci sie ona głupia. Ale chciałam byz spojrzała na wszystko z jeszcze innej strony. Jestem z tobą myślami i wspieram całym sercem.
martiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-22, 15:13   #99
marysia26
Przyczajenie
 
Avatar marysia26
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4
Exclamation Ślub z alkoholikiem! Wątpliwości

Pól roku dzieli mnie od dnia ślubu, a czuję, że coś jest nie tak. Jesteśmy ze sobą 6,5 roku. To mój pierwszy poważny związek. Do tej pory wydawało mi się że jest super, że te jego małe "wypadki alkoholowe" są normalne, że facet musi sie wyszumieć, tak tez słyszałam od bliskich. A teraz, nie wiem co mam robić. Nie potrafię podjąć prawidłowej decyzji.Ale może zacznę od początku. Od dawna już zauważyłam słabość narzeczonego do alkoholu. Na początku postawiłam sprawę jasno, rozstaliśmy sie na jakiś czas i widać, ze zrozumiał. Bliscy mi mówili: "A co ty myślisz, ze mój to sie nie napił? To jest normalne. Facet musi sie wyszumieć, z czasem to mu przejdzie, jak pojawi sie dziecko.Na wszytko nie wybierzesz. "I Ja chyba to zaakceptowałam, choć po każdej imprezie gdy tracił kontrole nad ilością wypitego alkoholu czułam do niego okropną złość, wstręt, miałam ochotę go bić!!Do tego leczę się na nerwice, on o tym wie i akceptuje mnie z ta chorobą(bynajmniej tak mi sie wydaje). W końcu zaczęłam myśleć, ze za dużo wymagam, ze muszę spasować, zważywszy na to,że rodzina i znajomi polubili go bardzo(bo ogólnie to bardzo dobry człowiek) ,nawet bardziej niż mnie...Ja zawsze taka spokojna, w cieniu, zrównoważona, on w towarzystwie zawsze coś powiedział śmiesznego, doszło nawet do tego,że ktoś powiedział przy mnie,że nie wyobraża sobie, żeby on nie został w naszej rodzinie.Ale wracając do alkoholu.Ja jestem przeciwniczka picia na umór, owszem, dla humoru, trochę rozluźnienia można sobie wypić, ale każdy znam swoją granicę, ja bynajmniej tak, a on widać,że nie. Na ostatniej imprezie,kiedy już widziałam ,ze jest nieźle wcięty zwróciłam mu uwagę,żeby przystopował. A on mi na to ze tego nie zrobi, bo musi się wyluzować po ciężkim tygodniu pracy. Tak sie wyluzował, ze że zaliczył zgona, w znaczeniu utraty kontaktu z rzeczywistością. Mało tego spadł z krzesła i pozostały jego ciężkie zwłoki:!Widzieli to wszyscy moi znajomi, mi sie głupio zrobiło, ale nie zostawiłam go, tylko z niemałym wysiłkiem zawlokłam go do taksówki i z ledwością doprowadziłam do mieszkania. Co ja mam robić? On sam uważa,że nie ma problemu z alkoholem, choć jego mama twierdzi inaczej, bo wyrzuciła sama ma za soba nieudane małżeństwo, gdzie przez pijaństwo wyrzuciła jego ojca z domu

Edytowane przez marysia26
Czas edycji: 2008-02-22 o 15:37
marysia26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-22, 17:08   #100
katia0117
Zadomowienie
 
Avatar katia0117
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 611
Dot.: Ślub z alkoholikiem! Wątpliwości

Cytat:
Napisane przez marysia26 Pokaż wiadomość
Pól roku dzieli mnie od dnia ślubu, a czuję, że coś jest nie tak. Jesteśmy ze sobą 6,5 roku. To mój pierwszy poważny związek. Do tej pory wydawało mi się że jest super, że te jego małe "wypadki alkoholowe" są normalne, że facet musi sie wyszumieć, tak tez słyszałam od bliskich. A teraz, nie wiem co mam robić. Nie potrafię podjąć prawidłowej decyzji.Ale może zacznę od początku. Od dawna już zauważyłam słabość narzeczonego do alkoholu. Na początku postawiłam sprawę jasno, rozstaliśmy sie na jakiś czas i widać, ze zrozumiał. Bliscy mi mówili: "A co ty myślisz, ze mój to sie nie napił? To jest normalne. Facet musi sie wyszumieć, z czasem to mu przejdzie, jak pojawi sie dziecko.Na wszytko nie wybierzesz. "I Ja chyba to zaakceptowałam, choć po każdej imprezie gdy tracił kontrole nad ilością wypitego alkoholu czułam do niego okropną złość, wstręt, miałam ochotę go bić!!Do tego leczę się na nerwice, on o tym wie i akceptuje mnie z ta chorobą(bynajmniej tak mi sie wydaje). W końcu zaczęłam myśleć, ze za dużo wymagam, ze muszę spasować, zważywszy na to,że rodzina i znajomi polubili go bardzo(bo ogólnie to bardzo dobry człowiek) ,nawet bardziej niż mnie...Ja zawsze taka spokojna, w cieniu, zrównoważona, on w towarzystwie zawsze coś powiedział śmiesznego, doszło nawet do tego,że ktoś powiedział przy mnie,że nie wyobraża sobie, żeby on nie został w naszej rodzinie.Ale wracając do alkoholu.Ja jestem przeciwniczka picia na umór, owszem, dla humoru, trochę rozluźnienia można sobie wypić, ale każdy znam swoją granicę, ja bynajmniej tak, a on widać,że nie. Na ostatniej imprezie,kiedy już widziałam ,ze jest nieźle wcięty zwróciłam mu uwagę,żeby przystopował. A on mi na to ze tego nie zrobi, bo musi się wyluzować po ciężkim tygodniu pracy. Tak sie wyluzował, ze że zaliczył zgona, w znaczeniu utraty kontaktu z rzeczywistością. Mało tego spadł z krzesła i pozostały jego ciężkie zwłoki:!Widzieli to wszyscy moi znajomi, mi sie głupio zrobiło, ale nie zostawiłam go, tylko z niemałym wysiłkiem zawlokłam go do taksówki i z ledwością doprowadziłam do mieszkania. Co ja mam robić? On sam uważa,że nie ma problemu z alkoholem, choć jego mama twierdzi inaczej, bo wyrzuciła sama ma za soba nieudane małżeństwo, gdzie przez pijaństwo wyrzuciła jego ojca z domu
ja bym powiedziałą mu,że albo przestanie się upijac,albo nie zamierzam zyć z alkoholikiem...Słuchaj,je sli juz nawet teraz się przed Toba nie hamuje i nie zwraca uwagi na twoje zniesmaczenie i to,ze mowisz mu,zeby nie pił tyle(bo nie mowie,ze wcale,ja tez lubie wypic na imprezie na humor),to nie licz,ze slub czy dziecko coś zmieni...A to ze on wypiera sie tego,jakoby mial problmy a alkoholem,to naturalne,bo widziales kiedys alkoholika,ktory porwierdzilby to,ze nim jest??ja niestety nie...Wiem,co to znaczy zycie z alkoholikiem,wiec gdybym teraz zobaczyla u swojego tz'ta jakies niepokojące objawy,bo nie pakowałabym sie w małzenstwo...
__________________
katia0117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-22, 17:22   #101
marysia26
Przyczajenie
 
Avatar marysia26
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4
Dot.: Ślub z alkoholikiem! Wątpliwości

Cytat:
Napisane przez katia0117 Pokaż wiadomość
ja bym powiedziałą mu,że albo przestanie się upijac,albo nie zamierzam zyć z alkoholikiem...Słuchaj,je sli juz nawet teraz się przed Toba nie hamuje i nie zwraca uwagi na twoje zniesmaczenie i to,ze mowisz mu,zeby nie pił tyle(bo nie mowie,ze wcale,ja tez lubie wypic na imprezie na humor),to nie licz,ze slub czy dziecko coś zmieni...A to ze on wypiera sie tego,jakoby mial problmy a alkoholem,to naturalne,bo widziales kiedys alkoholika,ktory porwierdzilby to,ze nim jest??ja niestety nie...Wiem,co to znaczy zycie z alkoholikiem,wiec gdybym teraz zobaczyla u swojego tz'ta jakies niepokojące objawy,bo nie pakowałabym sie w małzenstwo...
W sumie masz racje, on juz nie raz naduzył mojego zaufania. Jak wspominałam odnosnie pierwszego zerwania przez alkohol, to byl nasz pierwszy wspolny wypad pod namiot, ale on spotkał starych koleżkow, i nie zwracajac uwagi na mnie pił z nimi do upadłego. Ja wtedy postąpiłam twardo-zabrałam sie ze znajomymi do domu, zostawiając go samego,a pozniej miał on do mnie pretensje ,że go zostawiłam, ale na drugi dzien na kaca dalej pił alkohol. A kiedy mu powiedziałam,ze nie bede rywalizowała z alkoholem to się az popłakał, ze go rzucam. To bylo bardzo przykre dla mnie, ale dałam mu szansę po 3 tyg. Widze, ze opinie ludzkie uspiły moja czujnosc, tylko najgorsze jest to,że ja w każdym człowieku staram sie widziec dobro, i wydaje mi sie,że da sie go z tego wyciągnąc.Głupia jestem, nie?
marysia26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-02-22, 17:41   #102
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Ślub z alkoholikiem! Wątpliwości

Nie jesteś głupia.
Ale wyciągnąc się da, tylko wtedy kiedy alkoholik zacznie CHCIEĆ!
Inaczej to ty będziesz wspóluzależniona, w sensie odbije się to na Tobie, bo po nim spływa.
Zresztą już tak jest: vide: twoja nerwica.
On musi podjąć terapię.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-22, 17:58   #103
marysia26
Przyczajenie
 
Avatar marysia26
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4
Dot.: Slub z alkoholikiem!!!

Dziękuje Wam dziewczyny za szybka reakcje!Madlen__18
problem w tym, ze on nie przyjmuje do wiadomości,ze ma problem y alkoholem. A co więcej, moja czujność została aż do tego stopnia uśpiona, ze ostatnio ostro sie y nim napiłam, tez straciłam panowanie nad sobą,ale ja po tym miałam ogromnego kaca moralnego i od tamtej pory uważam na alkohol. Dodam jeszcze, ze ten ostatni wyczyn alkoholowy mojego narzeczonego przerazil moja mame, która tez uważa ze ma on problem z alkoholem
marysia26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-22, 22:17   #104
katia0117
Zadomowienie
 
Avatar katia0117
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 611
Dot.: Ślub z alkoholikiem! Wątpliwości

marysia napisałaś wcześniej,ze twoje znajome mówią,że nie ma z tym nic dziwnego bo ich faceci,tez pija.ja mysle,ze te kobiety mówią tak bo juz nic nie moga zmienić i same siebie oszukują...Jesli oN nie widzi problemu,to znaczy ze ma POWAZNY PROBLEM ze sobą...Wiem,ze to nie latwe powiedziec komus kogo sie kocha,ze to koniec,ale jesli on mimo Twoich uwag i prosb nie zmienia swojej postawy,to chyba jego uczucie moznaby poddac zastanowieniu Poza tym widze,ze narazie to i tak jest spokojnie,bo to poczatek nałogu,potem bedzie gorzej,a na pewno bedzie wiecej agresji z jego strony kiedy ktos bedzie zwracał mu uwage.zaczną sie kłopoty w domu,pracy,ze znajomymi...Nie chcę Cię przerażać,ale wiem coś na ten temat i jestem bardzo wyczulona na tym punkcie...skoro jeszcze nie skladałas przysiegi to warto sie zastanowic,jak wyobrazasz sobie zycie u boku mężczyzny...Dla mnie zycie w związku,w którym jest się postacią drugoplanową na koszt butelki do nie zycie tylko wykanczalnia...
__________________
katia0117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-23, 13:07   #105
marysia26
Przyczajenie
 
Avatar marysia26
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4
Dot.: Ślub z alkoholikiem! Wątpliwości

Kati, ale jak mam rozpoczać ta rozmowe? Mamy teraz kontakt telefoniczny, dopiero spotkamy sie w ndz lub w pn. Jak do mnie dzis dzwonil to rozmawiałam z nim w miarę normalnie, choc wyczul w moim głosie smutek, no i miałam wymówke, ze jestem chora i nie mam ochoty na rozmowy. Bo widzisz, nie wiem, czy dobrze to rozgrywam, ale wydaje mi sie,że taka rozmowa nie jest na telefon(On jest teraz w domu rodzinnym) i zaczynając cos przez tel w każdej chwili może się rozłączyć. Dobrze myślę?
marysia26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-23, 14:20   #106
katia0117
Zadomowienie
 
Avatar katia0117
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 611
Dot.: Ślub z alkoholikiem! Wątpliwości

Cytat:
Napisane przez marysia26 Pokaż wiadomość
Kati, ale jak mam rozpoczać ta rozmowe? Mamy teraz kontakt telefoniczny, dopiero spotkamy sie w ndz lub w pn. Jak do mnie dzis dzwonil to rozmawiałam z nim w miarę normalnie, choc wyczul w moim głosie smutek, no i miałam wymówke, ze jestem chora i nie mam ochoty na rozmowy. Bo widzisz, nie wiem, czy dobrze to rozgrywam, ale wydaje mi sie,że taka rozmowa nie jest na telefon(On jest teraz w domu rodzinnym) i zaczynając cos przez tel w każdej chwili może się rozłączyć. Dobrze myślę?
oczywiscie,ze taka rozmowa nie jest na telefon...w cztery oczy tylko i wyłącznie...a od czego zacząc?hm...na pewno musisz byc bardzo spokojna.Może np powiedz mu o tym,ze bardzo lubisz czasem wyjsc z nim sie rozerwac,ale przykro Ci,że nie mozecie oboje mile takich wyjsc wspominac,bo on nigdy ich nie pamięta,gdyz zawsze jest pijany to nieprzytomnosci...Ze chcialabys,aby wasze spolne wyjscia konczyly sie tym,ze oboje wychodzicie z nich w swietnych humorach(i przede wszystkim kazdy o wlasnych siłach).MOzesz mu powiedziec,ze mowisz to wszystko dlatego,ze jest dla Ciebie bardzo wazną osoba,z którą wiązesz powazne plany,ale w tych planach nie zamierzasz rywalizować z alkoholem,a tak jest w chwili obecnej...Kochana Ty sama wiesz najlepiej
jakich użyc słow,powiedz po prostu to co czujesz,a jesli bedzie sie upieral przy tym,ze nie ma problemow a alkoholem,to wyjasnij mu ze sie mysli,bo upijanie sie przy kazdej okazji nie jest normalne.Wiadomo,kazdy ma lepsze i gorsze dni i czasami nawet mała ilośc alkoholu moze zwalić z nóg,ale to nie znaczy,ze za kazdym raem mamy sie nie kontrolowac.Powiedz,ze nie masz zamiaru sie za niego wstydzic itd.
Oczywioscie to co napisalam to moja wersja,która ja przedstawilabym Swojemu facetowi,gdybym miala z nim taki problem,a Ty musiszzrobic to po swojemu...Wierze,ze sie uda i wszstko bedzie dobrze
__________________
katia0117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-23, 09:21   #107
Magdzia0108
Zadomowienie
 
Avatar Magdzia0108
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 411
Dot.: Ślub z alkoholikiem! Wątpliwości

Ja bym się nie pakowała w takie małżeństwo, gdzie problemy z alkoholem są już teraz przed. Sama wiem jak to jest, bo w mojej rodzinie był ojciec alkoholik i nawet było kilka lat radości, bo odłożył całkowicie, ale jak raz spróbował, to do końca swoich dni nie przestał. Koszmar dla rodziny, miłości jaka kiedyś była, wiele chorób wywołanych alkoholizmem ojca, męża- nerwica, anoreksja. Nie warto. Jest mało takich osób, które jak już wpadły w nałóg, to z niego wyszły. Jak wyjdą z jednego, to wpadają w drugi.
__________________
Ty jesteś mną i sobą, a tobą jestem ja i ty

Filcowo, biżutowo:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=365901&p age=12


06.07.2004r razem
01.01.2010r zaręczyny
23.06.2012r Żonka
Magdzia0108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-21, 23:22   #108
Judytkadab22
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1
Dot.: Ślub z alkoholikiem! Wątpliwości

Cześć dziewczyny właśnie się zarejestrowałam na forum gdyż sama mam chłopaka alkoholika . Jesteśmy razem niespełna rok ale bardzo dużo mnie to kosztowało na początku było mi go żal , tłumaczyłam sobie że on nie jest alkoholikiem , że pewnie już nie będzie pił lecz to były tylko moje błędne myśli w końcu postawiłam mu warunek albo ja albo alkohol wybrał mnie przynajmniej tak myślałam aż do dzisiaj . Dziś był jeden z najgorszych dni w moim życiu mój chłopak po 5 miesiącach życia w trzeźwości zapił bardzo to bolesne uczucie i okropny strach że drugi raz tego nie wytrzymam po mimo mojej miłości do niego. A jeszcze dwa dni temu rozmawialiśmy o tym i wydawało się że alkohol juz nigdy nie powróci a tu jednak długo nie musiałam czekać. W te święta mieliśmy sie zaręczyć już kupiliśmy pierścionek a tu raczej nic z tego

---------- Dopisano o 00:22 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ----------

Co zrobić czy zrezygnować z miłości czy przeciwnie uwierzyć w niego jeszce raz i dać mu szanse?????? Mam bardzo mieszane uczucia , myśli. Proszę doradźcie coś
Judytkadab22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 13:56   #109
iflower
Raczkowanie
 
Avatar iflower
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 161
Dot.: Slub z alkoholikiem!!!

Cytat:
Napisane przez gusia2120 Pokaż wiadomość
Dziewczyny prosze Was o pomoc, juz nie wien co robic.
Jestesmy razem ponad 5 lat, niejedna burza za nami, ale od roku to jest dla mnie psychiczny koszmar!

On zawsze lubil sie napic piwka. Pracuje, studiuje i wiem ze bardzo mnie kocha. Z pieniedzmi nie jest u nas rozowo, ja staram sie oszczedzac jak moge nic sobie nie kupuję procz jakiegos kosmetyku jak potrzebuje, a on CODZIENNIE traci pieniadze na minimum 2-3 piwa, chyba ze starczy mu na wiecej, a to sie zdarza najczesciej.

Gdziekolwiek nie pojdziemy: do kina, na pizze, na impreze, do parku, do znajomych,....on zawsze wraca pijany, nie umie sie pohamowac! Na dodatek jak w weekendy idzie na uczelnie i ma okienko to od razu leci z kumplami na piwo i tak potem wraca na zajecia no i do mnie.

Mieszkamy z jego rodzicami wiec zawsze jego mama widzi jak on wyglada i potem ma do mnie zal ze nie trzymam nad nim reki
Ale on mnie nie slucha!!! Tyle razy go juz prosilam, blagalam, szantazowalam, ze odejde, a on dalej to ciagnie.
Obiecal mi wczoraj znow ze to sie skonczy, powiedzialam ze nie wierze. No bo nie wierze.
A mam dopiero 22 lata i czuje ze pakuje sie cos okropnego. Kocham go i chcialabym zeby to sie skonczylo, ale nie wiem jakich srodkow zastosowac!
Jego mama mowi ze to juz chyba alkoholizm...

Prosze pomozcie drogie wizazanki!!!
nie pomagaj! odejdź!
radzę Ci to bo wiem Z WŁASNEGO DOŚWIADCZENIA nie pomożesz mu jeśli on sam nie chce nic zmienić
mój ojciec jest alkoholikiem i były facet też nim był a do tego jeszcze nie chciało mu się pracować
zostawiłam go po 3 i pół letnim związku pełnym cierpienia oczywiście dla mnie bo dla niego nic się przecież nie działo
nie mieszaj się w to, staniesz się tak samo chora jak on
też wydawało mi się, że mogę go zmienić, że dzięki mnie stanie się lepszym człowiekiem ale to totalna bzdura, nawet jeśli z tego wyjdzie to resztę życia będziesz żyła w strachu (tak jak ja teraz z moim ojcem) czy aby się nie napije jeśli przyjdą jakieś problemy

miłość to nie wszystko...uwierz mi ja zrozumiałam to w pore, i tym samym uratowałam swoje życie

zastanów się czy chciałayś mieć z nim dziecko... ja sobie to wyobraziłam i powiedziałam sobie że za żadne skarby!!
przemyśl to proszę czy warto niszczyć sobie życie w imię bzdurnej miłości, na prawdę łatwo znaleźć nową! ja znalazłam mężczynę który jest przeciwieństwem byłego i bierzemy ślub w październiku 2011
pozdrawiam

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Cytat:
Napisane przez Judytkadab22 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny właśnie się zarejestrowałam na forum gdyż sama mam chłopaka alkoholika . Jesteśmy razem niespełna rok ale bardzo dużo mnie to kosztowało na początku było mi go żal , tłumaczyłam sobie że on nie jest alkoholikiem , że pewnie już nie będzie pił lecz to były tylko moje błędne myśli w końcu postawiłam mu warunek albo ja albo alkohol wybrał mnie przynajmniej tak myślałam aż do dzisiaj . Dziś był jeden z najgorszych dni w moim życiu mój chłopak po 5 miesiącach życia w trzeźwości zapił bardzo to bolesne uczucie i okropny strach że drugi raz tego nie wytrzymam po mimo mojej miłości do niego. A jeszcze dwa dni temu rozmawialiśmy o tym i wydawało się że alkohol juz nigdy nie powróci a tu jednak długo nie musiałam czekać. W te święta mieliśmy sie zaręczyć już kupiliśmy pierścionek a tu raczej nic z tego

---------- Dopisano o 00:22 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ----------

Co zrobić czy zrezygnować z miłości czy przeciwnie uwierzyć w niego jeszce raz i dać mu szanse?????? Mam bardzo mieszane uczucia , myśli. Proszę doradźcie coś
ehhh zostaw go,,, przeczytaj to co pisałam do gusi to jest bez przyszłości, ja byłam nawet zaręczona z moim byłym ale kolejny wypad z kumplami i picie zniszczyło wszystko, ta ciągła niepewność można się wykończyć

UCIEKAJCIE DZIEWCZYNY OD ALKOHOLIKÓW JAK NAJDALEJ

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Cytat:
Napisane przez *NEA* Pokaż wiadomość
Ha....Gusia to teraz mnie zaskoczyłaś....jakbym czytała wypowiedzi dwóch różnych osób w pierwszej wypowiedzi piszesz o psychicznym koszmarze, z wypowiedzi wynika że masz dość. Natomiast teraz wychwalasz go jakby był on najwspanialszym człowiekiem pomimo tego że pieje. Sorry ale teraz Ciebie nierozumiem...Albo przesadne opisałaś sytuację w pierwszym poście albo teraz zabardzo ukoloryzowałaś jego postać. W Twojej wypowiedzi jest wiele sprzeczności, piszesz, że nigdy się na nim nie zawiodłaś, z pierwszej wypowiedzi wynika zupełnie coś innego, skoro prosiłaś go żeby nie pił, posunęłaś się nawet do szantażu i nic to nie dało to uważam że zawiódł Cię na całej linii, jeżeli wiesz, że wychodząc do kina czy na pizze on wórci pijany, że jest to juz pewnien schemat - to powinien byc już dla Ciebie sygnał, że napewno nie możesz na nim polegać.

Nie wiem nawet czego Ci życzyć bo jestem jeszcze lekko zdziwiona tak dwoma różnymi wypowiedziami, no cóż życzę szczęścia....
być może to już jest objaw WSPÓŁUZALEŻNIENIA? usprawiedliwianie alkoholika i tym podobne rzeczy..............przec ież na alkokholizm choruje cała rodzina

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Cytat:
Napisane przez Marilyn Pokaż wiadomość
Jestes zbyt mocno zaangazowana w problem alkoholowy, zeby radzic. Przykro mi, ale taka jest praawda.
Nie pisz, ze terapia nie pomaga bo to bzdura.
oczywiście że terapia to bzdura!!!!!

jeśli alkoholik nie chce przestać pić to najlepsi terapeuci mogą go pocałować w tyłek, mój ojciec sam przestał pić bo upadł na same dno i bardzo chciał z tego wyjść

ważne jest wsparcie psychiczne przede wszystkim od najbliższycha nie beznadziejni terapeuci...

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Cytat:
Napisane przez asix78 Pokaż wiadomość
milosc jest najwazniejsza... jesli sie kocha to naprawde warto walczyc o drugiego (tym bardziej chorego) czlowieka i mu pomoc... nawet czasem kosztem siebie samego... (to sie nazywa czlowieczenstwo)... nie mozna myslec TYLKO i wylacznie o sobie
tak człowieczeństwo.....czyli ja mam się poświęcić dla alkoholika cierpieć przy nim i moje dzieci również w imię czego? CZLOWIECZENSTWA? alkoholik jakoś nie myśłi o mnie żeby mi pomóc tylko żeby się zachlać więc dlaczego ja mam cierpieć??

głupie podejście
iflower jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-12, 11:50   #110
merci
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 90
Dot.: Slub z alkoholikiem!!!

Nie potrafię zrozumieć rozterek dziewczyn, które są w związku z alkoholikiem i zastanawiają się, czy warto to ciągnąć. Sorry, ale nie jestem w stanie. Chyba że są to osoby, które w życiu nie miały styczności z nałogowcem.
Dziewczyny, nie łudźcie się, że to właśnie Wy go zmienicie, to chyba najgorszy błąd, jaki my, kobiety, popełniamy! Nie zmienicie go, wręcz przeciwnie, prawdopodobnie stworzycie mu bezpieczną i ciepłą przystań, do której zawsze będzie mógł wrócić, trzeźwy czy pijany. I całe życie będzie Was zwodził, że to ostatni raz. Moja mamapopełniła ten błąd i dziś wszystkie (mam dwie siostry) z tego powodu cierpimy. A mama najbardziej, bo przed nami są jeszcze szanse ułożenia sobie życia - jej pozostało czekać, aż zaczniemy wszystkie same na siebie zarabiać i może wtedy trochę polepszy się jej sytuacja.
Jeśli chcecie sobie zafundować wieczną depresję, szarpanie się "do pierwszego", być może nawet bicie przez męża, a swoim dzieciom złamane dzieciństwo i brak wiary w siebie, to jasne, próbujcie zgrywać Matkę Teresę. Ale jeśli macie chociaż odrobinę zdrowego rozsądku, to wiejcie, jak najbszybciej. Może to wpłynie na Waszych facetów, a jeśli nie - tym bardziej nie będzie czego żałować.
Aha, jeszcze co do matek, które twierdzą, że to Wy powinnyście trzymać ich w ryzach - totalna bzdura, moja babka też całe życie udawała, że jej synek nie ma problemu z alkoholem (do tego stopnia, że kiedy jako nastolatek urządzał sobie popijawy z kolegami w jej mieszkaniu, a ona wracała z pracy, to udawała, że jest bardzo zmęczona i od razu szła spać). Potem oczywiście odpowiedzialność zrzucała na moją mamę. A prawda jest taka, że jeśli ktoś zaczyna pić już w młodości, to odpowiedzialność ponoszą przede wszystkim jego rodzice, nie dajcie się więc wpędzić w poczucie winy. Kolejny powód do zerwania z takim człowiekiem - "cudowna" teściowa, która pewnie jeszcze nie raz da Wam popalić.
merci jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-12, 11:57   #111
Emir1994
Zakorzenienie
 
Avatar Emir1994
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów/Kraków
Wiadomości: 3 003
Dot.: Slub z alkoholikiem!!!

Zostawić czy porzucić, najlepsze wyjście to powiedzieć, że przestaje pić albo od niego odchodzisz. A potem konsekwentnie wcielić to w życie czyli nie przestaje pić to odchodzisz, wtedy może to przemyśli i zacznie się leczyć. Jeśli nie to należy zapomnieć o takim człowieku a nie męczyć się przez całe życie
__________________
<ciach_reklama>
Emir1994 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-19, 21:45   #112
M_ilkaa
Rozeznanie
 
Avatar M_ilkaa
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 963
Dot.: Ślub z alkoholikiem! Wątpliwości

dziewczyny ogarnijcie się czy te dwa słowa w ogóle do siebie pasują ślub i alkohol ?????!!!!!
__________________
06.04.201022.04.201 108.09.2012
http://s3.suwaczek.com/20120908570813.png
M_ilkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-26, 11:55   #113
jurczynka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 3
Dot.: Ślub z alkoholikiem! Wątpliwości

Moja kuzynka wyszła za mąz za chłopaka który byl alkoholikiem. Juz w pierwszym dniu bycia małżeństwem dawał jej w kość. Dzien w dzien ja dreczył psychicznie, awantury, picie z kolegami do późnych wieczorów a ona nic nie mogla zrobić bo on jej nie słuchał. Byli małżenstwem tylko rok bo ona złożyła pozew o rozwód.

Dobrze Ci radze, rzuć go!!
jurczynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:59.