Studia: dobre wieczorowe czy słabe dzienne?

[FeelingGood]

Hej
Przepraszam, że po raz kolejny temat o studiach, ale kolejna maturzystka ma dylemat

Na maturze zdawałam tylko rozszerzoną historię, ponieważ chciałam iść na historię na Jagielloński. Jednak już wiem, że się nie dostane
Drugim wyjściem była politechnika u mnie w mieście jednak nie chcę tu zostać, chce wyjechać.

I tu pojawia się problem: na ten moment chce iść na jakiś kierunek ekonomiczny, najprawdopodobniej na logistykę czy międzynarodowe stosunki gospodarcze, chyba że jeszcze znajdę coś ciekawego.

Znalazłam Uniwersytet Ekonomiczny np. w Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu. Jednakże z moimi podstawami nie mam szans się dostać.
Pomyślałam, że pójdę wieczorowo i po roku przeniosę się na dzienne, ale nie wiem czy to dobry pomysł?

Jak myślicie, lepiej iść wieczorowo na dobrą uczelnie i się potem przenieść czy od razu na dzienne, ale na słabszą uczelnie?

Wiem, że i tak na 100% będę poprawiała maturę tzn. historię, żeby w przyszłości iść na Jagielloński na historię, ale chciałabym też skończyć porządny kierunek.

I jeszcze mam pytanie, czy wiecie może czy jeśli pójdę na wieczorowe i poprawie maturę i znów wezmę udział w rekrutacji i się dostane na dzienne to czy muszę zacząć studia od 1 roku? Czy mogę kontynuować dalej tylko, że już nie wieczorowo a dziennie?

Wiem, że możliwość przeniesienia jest z określoną średnią.

[steamygirl]

Ja osobiście uważam, że na studiach dziennych nauczysz się więcej niż na zaocznych. I wkurza mnie taki podział na słabsze studia dzienne i lepsze. Po prostu są uczelnie bardziej renomowane i mniej, ale program nauczania na nich jest naprawdę taki sam!

Dodatkowo, pamiętaj, że na żadnych studiach zaocznych nie znajdziesz tego klimatu, co na studiach dziennych.

W ostateczności wybór oczywiście należy do Ciebie.

[FeelingGood]

Tzn. mi chodziło o studia wieczorowe a nie zaoczne

Tak, wiem że program nauczanie jest taki sam na dziennych na każdej uczelni, ale jednak zawsze lepiej studiować na tych renomowanych, na których ( według mnie ) ma się większe perspektywy, dlatego już nie wiem co mam robić ;/

[Papiszynka]

Ja bym nie zakladala od razu ze sie nie dostaniesz, roznie w zyciu sie zdarza, moze akurat sie uda. Akurat moj TŻ skonczyl studia wieczorowe i ma taki sam dyplom, jak po dziennych. A jak z przenoszeniem jest, to nie wiem, ale nie sadze zebys musiala w takim wypadku brac udzial w rekrutacji, raczej pisac podania do dziekana.

[marta954]

Moim zdaniem lepiej iść na bardziej "renomowane" wieczorowe, bo tak naprawdę jeśli nie masz znajomości, a chcesz dostać satysfakcjonującą pracę, to patrzy się na ten świstek ze studiów, czyli na nazwę uczelni. Z tym, że trzeba za to płacić.
Ale tak jak napisała Papiszynka, nie ma co zakładać, że się nie dostaniesz.

[estrella18]

Tu poczytaj sobie o zmianie na dzienne na Ekonomicznym w Krakowie
http://f.ae.krakow.pl/

Też rozważam Ekonomiczny i Jagieloński. Jagieloński to renoma, ale według mnie o wiele ciekawsze specjalności są na Ekonomicznym.I w ogóle chodzą pogłoski wśród studentów, że Ekonomiczny ma wyższy poziom.
Ale to tak na marginesie.

Też mam podobny dylemat bo raczej się nie dostanę na dzienne na Ekonomiczny A chciałam bardzo zrobić jeden kierunek w trybie dziennym na UE, a drugi zaocznie na Jagielońskim.....


Na pewno nie będziesz musiała brać udziału w rekrutacji po raz drugi. Piszesz podanie, masz dobrą średnie i powinno być OK

[abraxas2871]

Na wielu, nawet najlepszych uczelniach (mówię konkretnie o UW) program wieczorowych i dziennych wogóle się nie różni - na moim wydziale zajęcia mamy "łączone" tzn. każdy zapisuje się gdzie chce i w efekcie pół grupy jest z dziennych a pół z wieczorowych.
Czyli - na wieczorwych uczysz się tyle samo, tak samo i z taką samą kadrą, tyle że musisz za to płacić + ma to mniejszy prestiż niż dzienne. Moim zdaniem jednak, mimo wszystko - poziom (i prestiż) nawet wieczorowych na renomowanej uczelni jest większy niż studiów dziennych na jakiejś małej, zapomnianej uczelni. Pewnie, że lepiej być na dziennych, ale mimo wszystko ja bym stawiała na miasto i uczelnię a nie tryb studiów.
Jedyny problem jest z wieczorowymi taki, że u mnie na wydziale (nie wiem czy to reguła, mówię tylko ze swojej obserwacji) wieczorowi są z góry traktowani przez wielu wykładowców jako "głupsi" - zdawałam kiedyś ustny egzamin ze studentem wieczorowym i na własne oczy widziałam jak wykładowczyni, kilka razy zadając pytanie komentowała: "Pan na pewno nie będzie tego wiedział/Pan nie musi tego znać" - mimo, że chłopak to wiedział, bo wszyscy uczyliśmy sie z tych samych materiałów - ale jej zdaniem to było powyżej jego poziomu. Absurd, ale niestety tak bywa.

[karolcia2106]

Napisane przez FeelingGood

Hej
Przepraszam, że po raz kolejny temat o studiach, ale kolejna maturzystka ma dylemat

Na maturze zdawałam tylko rozszerzoną historię, ponieważ chciałam iść na historię na Jagielloński. Jednak już wiem, że się nie dostane
Drugim wyjściem była politechnika u mnie w mieście jednak nie chcę tu zostać, chce wyjechać.

I tu pojawia się problem: na ten moment chce iść na jakiś kierunek ekonomiczny, najprawdopodobniej na logistykę czy międzynarodowe stosunki gospodarcze, chyba że jeszcze znajdę coś ciekawego.

Znalazłam Uniwersytet Ekonomiczny np. w Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu. Jednakże z moimi podstawami nie mam szans się dostać.
Pomyślałam, że pójdę wieczorowo i po roku przeniosę się na dzienne, ale nie wiem czy to dobry pomysł?

Jak myślicie, lepiej iść wieczorowo na dobrą uczelnie i się potem przenieść czy od razu na dzienne, ale na słabszą uczelnie?

Wiem, że i tak na 100% będę poprawiała maturę tzn. historię, żeby w przyszłości iść na Jagielloński na historię, ale chciałabym też skończyć porządny kierunek.

I jeszcze mam pytanie, czy wiecie może czy jeśli pójdę na wieczorowe i poprawie maturę i znów wezmę udział w rekrutacji i się dostane na dzienne to czy muszę zacząć studia od 1 roku? Czy mogę kontynuować dalej tylko, że już nie wieczorowo a dziennie?

Wiem, że możliwość przeniesienia jest z określoną średnią.

Nie zakładaj, że się nie dostaniesz na historię- w ubiegłym roku próg spadł o ok.30 %, więc trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać do ostatniej rekrutacji Dużo osób składa za historię jako kierunek "rezerwowy", w razie gdyby nie dostali się np na prawo. W ubiegłym roku limit przyjęć też był 220, a w ostateczności przyjęli 512 osobę z listy rezerwowej, więc na prawdę ogormna ilość osób zrezygnowała
Powodzenia !

[ViLLeMkA]

Napisane przez FeelingGood

I jeszcze mam pytanie, czy wiecie może czy jeśli pójdę na wieczorowe i poprawie maturę i znów wezmę udział w rekrutacji i się dostane na dzienne to czy muszę zacząć studia od 1 roku? Czy mogę kontynuować dalej tylko, że już nie wieczorowo a dziennie?

Wiem, że możliwość przeniesienia jest z określoną średnią.

ja studiuję na ekonomicznym we Wrocławiu [msg] i wszyscy z wieczorowych idą tam z zamiarem przeniesienia się, a udaje się to tylko nielicznym uczelnia przecież nie pozbawi się dochodu i musi ustalić jakiś limit.
do tego raczej odradzam studiowanie wieczorowo/płacenie za msg [ale ja raczej w ogóle jestem z tych co nie lubią płacić za studia]

[FeelingGood]

Hej
Jednak nie złożyłam papierów na Ekonomiczny na msg po opiniach jakich słyszałam.

Nie zakładaj, że się nie dostaniesz na historię- w ubiegłym roku próg spadł o ok.30 %

Na prawdę, aż do 30% :O? Tzn. tylko tyle? Złożyłam na UJ papiery, jeśli to prawda to mam pewne miejsce, ale też celuje na bardziej "przyszłościowy" kierunek, więc zobaczymy co z tego wyjdzie.

Wyszłam z założenia, że lepiej złożyć papiery gdzie chcę na prawdę iść, plus na ciut "słabszą" uczelnie gdzie się dostane na pewno, i w razie niepowodzenia po roku poprawić maturę i się przenieść na inna lepszą. Nie ma jednak sensu wywalać tyle kasy na studia plus na utrzymanie.

Aaa i miałyście rację co do tego by nie panikować zawczasu Chociaż ja tak zawsze mam. Matura poszła o wiele lepiej niż myślałam i zobaczymy co z tego wyjdzie

Wszystkim dziękuję za rady i maturzystkom życzę powodzenia w dostaniu się na wymarzone studia

[tutmirlajt]

Poszłabym na renomowana uczelnie na studia zaoczne ( nie wieczorowe). Znalazlabym prace i poswiecilabym sie zdobywaniu doswiadczenia na twoim miejscu. Teraz nie ma znaczenia czy konczysz studia dzienne czy zaoczne, tylko jakie masz doswiadczenie,a a uwierz ze jezeli kierownik ma wybor:
-osoba po studiach dziennych z zerowym doswiadczeniem
-osoba po studiach zaocznych z trzyletnim doswiadczeniem

To wybierze te druga. W zyciu nie poszlabym juz na dzienne studia. To samo mowi wiekszosc moich znajomych.

[Impersona]

Napisane przez tutmirlajt

Poszłabym na renomowana uczelnie na studia zaoczne ( nie wieczorowe). Znalazlabym prace i poswiecilabym sie zdobywaniu doswiadczenia na twoim miejscu. Teraz nie ma znaczenia czy konczysz studia dzienne czy zaoczne, tylko jakie masz doswiadczenie,a a uwierz ze jezeli kierownik ma wybor:
-osoba po studiach dziennych z zerowym doswiadczeniem
-osoba po studiach zaocznych z trzyletnim doswiadczeniem

To wybierze te druga. W zyciu nie poszlabym juz na dzienne studia. To samo mowi wiekszosc moich znajomych.

Nie sądziłam, że kiedykolwiek nastąpi taki moment ale zdecydowanie zgadzam się z tutmirlajt.
Nie warto iść na studia dzienne tylko po to, by były to studia dzienne. Ważne, żeby studiować to, co jest najbardziej zgodne z naszymi umiejętnościami, zainteresowaniami i da nam dobrą pracę.
I niestety już się naoglądałam, jak koledzy, którzy mieli kiepskie oceny, bo nie siedzieli w książkach, tylko pracowali, po studiach bez problemu dostawali pracę, a koledzy, którzy mieli stypendia i nagrody dziekana tej pracy długo szukali. Niestety również jest różnica w wynagrodzeniach- ci pierwsi zarabiają o wiele więcej.
Chyba, że jesteś na tyle zorganizowana, że będziesz i studiować sobie dziennie i w tym czasie zdobywać doświadczenie

[karolcia2106]

Napisane przez FeelingGood

Hej
Jednak nie złożyłam papierów na Ekonomiczny na msg po opiniach jakich słyszałam.


Na prawdę, aż do 30% :O? Tzn. tylko tyle? Złożyłam na UJ papiery, jeśli to prawda to mam pewne miejsce, ale też celuje na bardziej "przyszłościowy" kierunek, więc zobaczymy co z tego wyjdzie.

Wyszłam z założenia, że lepiej złożyć papiery gdzie chcę na prawdę iść, plus na ciut "słabszą" uczelnie gdzie się dostane na pewno, i w razie niepowodzenia po roku poprawić maturę i się przenieść na inna lepszą. Nie ma jednak sensu wywalać tyle kasy na studia plus na utrzymanie.

Aaa i miałyście rację co do tego by nie panikować zawczasu Chociaż ja tak zawsze mam. Matura poszła o wiele lepiej niż myślałam i zobaczymy co z tego wyjdzie

Wszystkim dziękuję za rady i maturzystkom życzę powodzenia w dostaniu się na wymarzone studia

Spadł o ok.30% nie do 30- jeśli się nie mylę w I rekrutacji wynosił 82-84% w ostatniej 52% więc jeśli masz ponad 50% jest duża szansa, że się dostaniesz