Matka ekspresowa

[izzie]

Cytat ze strony: http://www.wprost.pl/ar/152173/Matka-ekspresowa/

"Rekord szybkiego powrotu do pracy po urodzeniu dziecka należy do Sarah Palin. Gubernator Alaski urodziła wcześniaka z zespołem Downa. Do obowiązków służbowych wróciła już trzeciego dnia po porodzie. Zamiast urlopu macierzyńskiego postanowiła w razie potrzeby korzystać ze zwolnień lekarskich.
Czterdziestotrzyletnia Rachida Dati, zdymisjonowana już francuska minister sprawiedliwości, piątego dnia po porodzie uczestniczyła w posiedzeniu rządu. Zrezygnowała z 16-tygodniowego urlopu macierzyńskiego, co wywołało oburzenie nawet wśród feministek. Natasza Urbańska dwa tygodnie po urodzeniu córki uczestniczyła w koncercie sylwestrowym teatru Buffo. W połowie stycznia 2009 r. rozpoczęła regularne występy na scenie i wróciła do pracy nad płytą. Matka, która wraca do pracy przed upływem sześciu tygodni od porodu, jest czterokrotnie bardziej narażona na to, że nie będzie mogła karmić dziecka piersią nawet podczas pierwszego półrocza jego życia, niż gdyby dłużej została w domu. Bardziej niekorzystny niż brak naturalnego pokarmu jest dla malucha brak kontaktu z matką."

Słuchałam dziś audycji na temat powrotu kobiet do pracy zaraz po porodzie i większość głosów była "przeciwko". A Wy co myślicie?

[Masako]

Z jednej strony rozumiem, że jak sie któraś zalapała na takie stanowisko jak gubernator czy ministerka to zal dać sie wyautować. W koncu opozycja nie spi Ale tak sobie myśle jaki pożytek jest z kogoś w pracy, kto ma właśnie baby blue, mleko mu cieknie strumieniami, nie może siedziec po porodzie sn, albo szarpie go rana po cc jednym slowem nic tylko sie koncentrować na obowiązkach slużbowych... Mi osobiście zal byłoby dziecka, to są chwile ktorych sie nadrobic nie da i nie da sie ich dziecku wynagrodzić. Nie rozumiem też po co zachodzić w ciąze jak sie nie ma dla dziecka czasu ani miejsca, przy na prawde bajeranckich matodach antykncepcji jakie sa dziś dostepne...

[paula78]

Napisane przez Masako

Z jednej strony rozumiem, że jak sie któraś zalapała na takie stanowisko jak gubernator czy ministerka to zal dać sie wyautować. W koncu opozycja nie spi.

bez jaj to nie jest jakas 20 latka zeby mozna ja wykopac a i takie znajduja dobre posadki .

Napisane przez Masako

Ale tak sobie myśle jaki pożytek jest z kogoś w pracy, kto ma właśnie baby blue, mleko mu cieknie strumieniami, nie może siedziec po porodzie sn, albo szarpie go rana po cc jednym slowem nic tylko sie koncentrować na obowiązkach slużbowych....

na to tez sa leki i hormony wiec spokojna glowa a pani minister ma caly sztab od dziecka i cieknacych piersi.

Napisane przez Masako

Mi osobiście zal byłoby dziecka, to są chwile ktorych sie nadrobic nie da i nie da sie ich dziecku wynagrodzić. Nie rozumiem też po co zachodzić w ciąze jak sie nie ma dla dziecka czasu ani miejsca, przy na prawde bajeranckich matodach antykncepcji jakie sa dziś dostepne...

no i o to chodzi .
chciala cos komus udowodnic ta ciaza ?
kolejny cel-miec dziecko jako "zabawke" bo miala zachcianke?

z drugiej strony dzieciak jest juz ustawiony.

ja takim postawom mowie Nie .

[Ata77]

Nigdy, przenigdy nie wróciłabym do pracy- nie będąc zmuszoną do niej wracać- przed upływem połogu-minimum 6 tygodni-ale i później.
Szkoda dziecka.
Bez komentarza.

[Kamilanet]

Moje zdanie jest takie, że jeśłi decyduje się na dziacko to przyjmuje je z całym uposażeniem, zapewniam mu wszystko co potrzebne. A poczucie emocjonalnego bezpieczeństwa jest bardzo ważne. Nie opuściałabym dziecka, szczególnie w przypdaku dobrej pracy.
Są oczywiście wyjątki.
Dla Urbańskiej zapewne ważniejsza jest kariera - też rozumiem. Ale po co jej to dziecko? Chyba właśnie jako dodatek. Każdy ma to i ja.
Są jeszcze przypadki, że dziecko można zabrać do pracy - też fajne. Ale nie do końca. Takie mniejsze zło.

Sumując - bądżmy odpowiedzialni za swoje decyzje.

muszę lecie bo mały woła....

[st_ella]

Napisane przez Kamilanet

Moje zdanie jest takie, że jeśłi decyduje się na dziacko to przyjmuje je z całym uposażeniem, zapewniam mu wszystko co potrzebne. A poczucie emocjonalnego bezpieczeństwa jest bardzo ważne. Nie opuściałabym dziecka, szczególnie w przypdaku dobrej pracy.

mam podobne odczucia
sama wróciłam do pracy gdy mała skończyła 6 miesiecy i było mi trudno...
ale w tym wieku juz dzieciatko je wiecej stałych pokarmów i karmienei piersia własnie do 6 miesiaca jest wskazane z jakiegoś powodu...


Wyjatki są i ja je rozumiem

Napisane przez Kamilanet

Dla Urbańskiej zapewne ważniejsza jest kariera - też rozumiem. Ale po co jej to dziecko? Chyba właśnie jako dodatek. Każdy ma to i ja.
.

albo teraz jest to modne....
ładnie wygladać w ciaży, ładne ubrania ciazowe wszyscy pieją nad Twoim brzuchem,
później sliczne ubrania dla dzieci...
zdjecia sprzedaż twarzy dziecka w prasie
do tego zatrzyamnie faceta przy swoim boku....

lub w ich przypadku poprostu wpadka

[izzie]

Kilka miesięcy po porodzie rozumiem, ale kilka dni? Ja to byłam cała obolała

[*misia*]

Rozumiem kilka miesięcy po porodzie ale kilka dni Mój syncio ma 14 miesięcy i cały czas ciężko mi się z nim rozstać pewnie gdybym musiała i miała z kim go zostawić to bym do pracy wróciła, ale sądzę, że osoby na takich stanowiskach lub robiące "karierę" w show biznesie na pewno stać na to by przez jakiś czas być z dzieckiem. Widocznie kwestią jest tylko brak chęci i ciąża z wpadki lub z mody tzw. babyboom

[Kancia]

zdecydowanie za szybko, zeby zostawiać takiego szkraba przeciez to dziecko niczego nie potrzebuje tylko własnie mamy...

[papryczka]

a najbardziej wkurzajace sa komenatrze pelne podziwu dla matek, ktore tak szybko wrocily do pracy po urodzeniu dziecka - moim zdaniem podziw nalezy sie wszytskim matkom, ktore zmagaja sie z problemami karmienia piesria, walcza aby dziecko karmic naturalnie, sa przy nim dzien i noc, zmeczone, niewyspane, ale pelne poswiecenia, a nie takim, ktore dziecko zostawiaja opiekunkom, wreczaja butle, pieluchy i znikaja na cale dnie.

[euphoria87]

a wktotym miesiacy zycia dziecka można poslac do żłobka??słyszlałam ze od 4 ale ale kobiety wola jak skonczy roczek

[precious_81]

Napisane przez papryczka

a najbardziej wkurzajace sa komenatrze pelne podziwu dla matek, ktore tak szybko wrocily do pracy po urodzeniu dziecka - moim zdaniem podziw nalezy sie wszytskim matkom, ktore zmagaja sie z problemami karmienia piesria, walcza aby dziecko karmic naturalnie, sa przy nim dzien i noc, zmeczone, niewyspane, ale pelne poswiecenia, a nie takim, ktore dziecko zostawiaja opiekunkom, wreczaja butle, pieluchy i znikaja na cale dnie.

A dlaczego matka pracująca nie zasługuje na podziw w takim samym stopniu? Przecież to, że pracuje to nie znaczy, że nie zależy jej na dziecku, że się nie poświęca, nie przesypia nocy, nie martwi się kiedy choruje itp. Kobiety wracające średnio po 6 m-cach do pracy często przeżywają tragedie, że muszą zostawić dziecko z babcią, nianią itp., ale to nie znaczy, że są gorszymi matkami.

[euphoria87]

Napisane przez precious_81

A dlaczego matka pracująca nie zasługuje na podziw w takim samym stopniu? Przecież to, że pracuje to nie znaczy, że nie zależy jej na dziecku, że się nie poświęca, nie przesypia nocy, nie martwi się kiedy choruje itp. Kobiety wracające średnio po 6 m-cach do pracy często przeżywają tragedie, że muszą zostawić dziecko z babcią, nianią itp., ale to nie znaczy, że są gorszymi matkami.

no musi isc do pracy zeby utrzymywac te dziecko.tak jak ja mbede wracac po 4miesiacahc bo innego wyjsccia nie ma

[papryczka]

Napisane przez precious_81

A dlaczego matka pracująca nie zasługuje na podziw w takim samym stopniu? Przecież to, że pracuje to nie znaczy, że nie zależy jej na dziecku, że się nie poświęca, nie przesypia nocy, nie martwi się kiedy choruje itp. Kobiety wracające średnio po 6 m-cach do pracy często przeżywają tragedie, że muszą zostawić dziecko z babcią, nianią itp., ale to nie znaczy, że są gorszymi matkami.

zle mnie zrozumialas. nie mialam na mysli powrotu do pracy po macierzynskim, to bardzo czesto jest nieuniknione. pisalam o sytuacjach, w ktorych np. gwiazdka tv czy businesswoman ledwo co ze szpitala wyjdzie po porodzie i juz wraca do pracy, a dookola slychac "ochy" i "achy" z podziwu. tylko po co jej to dziecko w takim razie?

[precious_81]

Napisane przez papryczka

zle mnie zrozumialas. nie mialam na mysli powrotu do pracy po macierzynskim, to bardzo czesto jest nieuniknione. pisalam o sytuacjach, w ktorych np. gwiazdka tv czy businesswoman ledwo co ze szpitala wyjdzie po porodzie i juz wraca do pracy, a dookola slychac "ochy" i "achy" z podziwu. tylko po co jej to dziecko w takim razie?

Faktycznie źle Cię zrozumiałam. Takich "ekspresowych mamuś" to ja też nie popieram , szkoda dziecka.