Kobiety mają łatwiej w relacjach damsko-męskich i przez to są lekko wyrachowane

[Pink_Floyd]

Witam

Konkretnie moje spostrzeżenia:

1. Wiele kobiet chce czuć się bosko piękna. Nie wystarczy jej być przeciętną, oczekuje uznania od męskiego towarzystwa, bo inaczej jest smutna.
Facetowi jak dziewczyna powie, że jest obiektywnie przeciętny, ale ona go pożąda na pewno nie obrazi się, natomiast u dziewczyny może to być bolesne doświadczenie. Tak samo jak facetowi nikt nigdy w życiu nie powie, że jest przystojny(nawet nie ma takiego zwyczaju, poza od osoby najbliższej) to nie będzie mu smutno.

2. Wiele kobiet zaznacza jak ważną rolę odgrywa wygląd w związku. Nie wystarczy jej jakiś zwykły, normalny chłopak. Większość chce typowego przystojniaka ala wysoki wysportowany brunecik Alejandro. Wystarczy jedna cecha, która sprawia, że odbiegasz od ideału i jesteś skreślony (np. "prawdziwy mężczyzna zaczyna się od 179.54 cm", "facet musi być przypakowany", (są jeszcze cechy związane z seksem) "nie chcę mieć prawiczka, bo nie znają się na seksie" ).

Faceci nie mają tak rygorystycznych wymagań np. kolor włosów (większość polek woli Brunetów, ale to u kobiet przyjęło się farbować włosy), prawie, żaden facet nie narzekał na wzrost dziewczyny. Bo czy niska czy średnia czy wysoka - każda może być ładna.

3. Nadal większość kobiet chce, aby to o nią zabiegali faceci, a nie ona starała się o faceta. Potem jak już podkusi paru adoratorów, to większość z nich odrzuca i wybiera tego co najbardziej ją pociąga. No żyć nie umierać

4. Wiele młodych kobiet nie wie tak naprawdę czego same chcą, ale wymagają od partnera, żeby się tego domyślił.

5. U kobiet głównie mówi się o urodzie, ale facet musi zainteresować ładną kobietę inteligencją no i przy okazji nie być brzydki

Nie uważacie, że kobiety bardzo wykorzystują swoje prawa na taką korzyść, aby mieć znaczną przewagę nad facetami w relacjach damsko męskich?

[Aramintha]

Napisane przez Pink_Floyd

Witam

Konkretnie moje spostrzeżenia:
1. Wiele kobiet chce czuć się bosko piękna. Nie wystarczy jej być przeciętną, oczekuje uznania od męskiego towarzystwa, bo inaczej jest smutna.

Jeżeli kobieta jest bosko piękna, to zawyczaj o tym dobrze wie i nie potrzebuje wymuszonych komplementów.

Napisane przez Pink_Floyd

Facetowi jak dziewczyna powie, że jest obiektywnie przeciętny, ale ona go pożąda na pewno nie obrazi się, natomiast u dziewczyny może to być bolesne doświadczenie. Tak samo jak facetowi nikt nigdy w życiu nie powie, że jest przystojny(nawet nie ma takiego zwyczaju, poza od osoby najbliższej) to nie będzie mu smutno.

Jak dziewczyna powie facetowi, że jest on bardzo piękny, ale go nie pożąda, to ten się pewnie obrazi/będzie mu smutno

Napisane przez Pink_Floyd

2. Wiele kobiet zaznacza jak ważną rolę odgrywa wygląd w związku. Nie wystarczy jej jakiś zwykły, normalny chłopak. Większość chce typowego przystojniaka ala wysoki wysportowany brunecik Alejandro. Wystarczy jedna cecha, która sprawia, że odbiegasz od ideału i jesteś skreślony (np. "prawdziwy mężczyzna zaczyna się od 179.54 cm", "facet musi być przypakowany", (są jeszcze cechy związane z seksem) "nie chcę mieć prawiczka, bo nie znają się na seksie" ).

Wystarczy popatrzeć choćby na pary mijane na ulicy, jest ich bardzo wiele, ale jakoś nie widać, żeby każda dziewczyna pomykała z brunecikiem Alejandro.

Poza tym mężczyźni też mają swoje wymagania odnośnie wyglądu kobiet, więc w czym problem?

Napisane przez Pink_Floyd

Faceci nie mają tak rygorystycznych wymagań np. kolor włosów (większość polek woli Brunetów, ale to u kobiet przyjęło się farbować włosy), prawie, żaden facet nie narzekał na wzrost dziewczyny. Bo czy niska czy średnia czy wysoka - każda może być ładna.

Co do pogrubionego, wątki na wizażu zaprzeczają tej tezie. Wystarczy użyć wyszukiwarki, aby się przekonać, ile problemów mają faceci kiedy dziewczyna jest ich wzrostu i ubierze szpilki, albo nie daj borze jest od nich po prostu wyższa.

Napisane przez Pink_Floyd

3. Nadal większość kobiet chce, aby to o nią zabiegali faceci, a nie ona starała się o faceta. Potem jak już podkusi paru adoratorów, to większość z nich odrzuca i wybiera tego co najbardziej ją pociąga. No żyć nie umierać

Trudno żeby była z kilkoma mężczyznami w związku na raz. To jest poliandria

Napisane przez Pink_Floyd

4. Wiele młodych kobiet nie wie tak naprawdę czego same chcą, ale wymagają od partnera, żeby się tego domyślił.

Nie znam takich, może masz po prostu jakieś dziwne znajome.

Napisane przez Pink_Floyd

5. U kobiet głównie mówi się o urodzie, ale facet musi zainteresować ładną kobietę inteligencją no i przy okazji nie być brzydki

Skoro kobieta jest ładna i jednocześnie głupia jak but, to w jaki sposób ma ocenić czy potencjalny kandydat na partnera jest inteligentny? Jeżeli jest ładna i inteligentna, to oczywistością jest, że będzie szukać kogoś na swoim poziomie.

Napisane przez Pink_Floyd

Nie uważacie, że kobiety bardzo wykorzystują swoje prawa na taką korzyść, aby mieć znaczną przewagę nad facetami w relacjach damsko męskich?

Jakie prawa?

[ladymezmerize]

Napisane przez Pink_Floyd

Witam

Konkretnie moje spostrzeżenia:

1. Wiele kobiet chce czuć się bosko piękna. Nie wystarczy jej być przeciętną, oczekuje uznania od męskiego towarzystwa, bo inaczej jest smutna.
Facetowi jak dziewczyna powie, że jest obiektywnie przeciętny, ale ona go pożąda na pewno nie obrazi się, natomiast u dziewczyny może to być bolesne doświadczenie. Tak samo jak facetowi nikt nigdy w życiu nie powie, że jest przystojny(nawet nie ma takiego zwyczaju, poza od osoby najbliższej) to nie będzie mu smutno.

2. Wiele kobiet zaznacza jak ważną rolę odgrywa wygląd w związku. Nie wystarczy jej jakiś zwykły, normalny chłopak. Większość chce typowego przystojniaka ala wysoki wysportowany brunecik Alejandro. Wystarczy jedna cecha, która sprawia, że odbiegasz od ideału i jesteś skreślony (np. "prawdziwy mężczyzna zaczyna się od 179.54 cm", "facet musi być przypakowany", (są jeszcze cechy związane z seksem) "nie chcę mieć prawiczka, bo nie znają się na seksie" ).

Faceci nie mają tak rygorystycznych wymagań np. kolor włosów (większość polek woli Brunetów, ale to u kobiet przyjęło się farbować włosy), prawie, żaden facet nie narzekał na wzrost dziewczyny. Bo czy niska czy średnia czy wysoka - każda może być ładna.

3. Nadal większość kobiet chce, aby to o nią zabiegali faceci, a nie ona starała się o faceta. Potem jak już podkusi paru adoratorów, to większość z nich odrzuca i wybiera tego co najbardziej ją pociąga. No żyć nie umierać

4. Wiele młodych kobiet nie wie tak naprawdę czego same chcą, ale wymagają od partnera, żeby się tego domyślił.

5. U kobiet głównie mówi się o urodzie, ale facet musi zainteresować ładną kobietę inteligencją no i przy okazji nie być brzydki

Nie uważacie, że kobiety bardzo wykorzystują swoje prawa na taką korzyść, aby mieć znaczną przewagę nad facetami w relacjach damsko męskich?

Nie.

[Zadomowienie]

Napisane przez Pink_Floyd

Konkretnie moje spostrzeżenia:

powiedziałabym, że frustracje.

[Magdalena_92]

Nieprawda, że faceci nie patrzą na wzrost, czy kolor włosów. Patrzą. Bo są wzrokowcami. I kobiety nie mają łatwiej w relacjach damsko- męskich, o nie. To zależy indywidualnie od człowieka. A kobiety przede wszystkim nie lecą na penisy, tak jak faceci na duże biusty

[Leszy]

Napisane przez Zadomowienie

powiedziałabym, że frustracje.

Nie ma to jak na bazie kilku frustracji oceniać wszystkie osoby.

[Lemmy is God]

Ja bym chciała przypomnieć że termin wzrokowiec tyczy się tego w jaki sposób człowiek przyswaja wiedzę, nie zaś tego czy ktoś lubi patrzeć na ładnych ludzi.

[Nuova]

Napisane przez Pink_Floyd

Witam

Konkretnie moje spostrzeżenia:

1. Wiele kobiet chce czuć się bosko piękna. Nie wystarczy jej być przeciętną, oczekuje uznania od męskiego towarzystwa, bo inaczej jest smutna.
Facetowi jak dziewczyna powie, że jest obiektywnie przeciętny, ale ona go pożąda na pewno nie obrazi się, natomiast u dziewczyny może to być bolesne doświadczenie. Tak samo jak facetowi nikt nigdy w życiu nie powie, że jest przystojny(nawet nie ma takiego zwyczaju, poza od osoby najbliższej) to nie będzie mu smutno.

Nie znam żadnego faceta, który by się nie ucieszył z komplementu i nie posmutniał z powodu krytyki. Niby im jest wszystko jedno, a tak naprawdę każdy chciałby być widziany jako super przystojniak.

Napisane przez Pink_Floyd

2. Wiele kobiet zaznacza jak ważną rolę odgrywa wygląd w związku. Nie wystarczy jej jakiś zwykły, normalny chłopak. Większość chce typowego przystojniaka ala wysoki wysportowany brunecik Alejandro. Wystarczy jedna cecha, która sprawia, że odbiegasz od ideału i jesteś skreślony (np. "prawdziwy mężczyzna zaczyna się od 179.54 cm", "facet musi być przypakowany", (są jeszcze cechy związane z seksem) "nie chcę mieć prawiczka, bo nie znają się na seksie" ).

A facetom wystarczy zwykła dziewczyna? Widać, że nie masz zupełnie kontaktu ze światem rzeczywistym. Krytykę na temat wzrostu słyszałam wiele razy, tak samo na temat figury. Znajomy kiedyś bardzo wyraźnie podkreślił, że z takimi nogami (czyli krótkimi, bo jestem niska) to na pewno zostanę starą panną. Z kolei moja przyjaciółka słyszała, że jest za gruba, zbyt męska, zbyt wysoka, ma za duży nos i ubiera się nie tak jak trzeba. Ale oczywiście kobiety nie są krytykowane, faceci są wyrozumiali i tak dalej

Napisane przez Pink_Floyd

3. Nadal większość kobiet chce, aby to o nią zabiegali faceci, a nie ona starała się o faceta. Potem jak już podkusi paru adoratorów, to większość z nich odrzuca i wybiera tego co najbardziej ją pociąga. No żyć nie umierać

Ja też wolę jak facet o mnie zabiega - to naturalne. Oczywiście nie non stop i nie na zasadzie "księżniczka - sługa". W stałym związku to się wyrównuje.

Napisane przez Pink_Floyd

4. Wiele młodych kobiet nie wie tak naprawdę czego same chcą, ale wymagają od partnera, żeby się tego domyślił.

Jak masz na myśli przedział wiekowy 16-19 to się zgodzę. Z tym, że faceci albo nie wiedzą czego chcą (grać na konsoli czy gadać z dziewczyną - najcięższa decyzja w życiu) albo wiedzą za bardzo (seks, seks, seks).

Napisane przez Pink_Floyd

5. U kobiet głównie mówi się o urodzie, ale facet musi zainteresować ładną kobietę inteligencją no i przy okazji nie być brzydki

To się nazywa dobór naturalny. Zdarzają się wyjątki, o ile facet nie jest jęczydupą i nie siedzi na babskim forum

Napisane przez Pink_Floyd

Nie uważacie, że kobiety bardzo wykorzystują swoje prawa na taką korzyść, aby mieć znaczną przewagę nad facetami w relacjach damsko męskich?

Jak masz z tym problem to znajdź sobie jakąś ekstremalną feministkę, która nigdy nie korzysta ze swoich babskich sztuczek i problem z głowy.

[Bananalama]

Zgaduję, że jesteś niskim blond prawiczkiem o przeciętnych rysach, a możliwość zamoczenia swego dzielnego delfina w ciepłych wodach wód równikowych odpływa w siną dal z każdym rokiem.

[Pink_Floyd]

Napisane przez Bananalama

Zgaduję, że jesteś niskim blond prawiczkiem o przeciętnych rysach, a możliwość zamoczenia swego dzielnego delfina w ciepłych wodach wód równikowych odpływa w siną dal z każdym rokiem.

2/3 opisu się nie zgadza

[Bananalama]

Napisane przez Pink_Floyd

2/3 opisu się nie zgadza

Skoro tak twierdzisz

[guska]

Napisane przez Pink_Floyd

2/3 opisu się nie zgadza

No i wszystko jasne. Kolega wylewa swoje frustracje.
Pewnie Cię to Autorze nie pocieszy, ale ja w swym łóżku trzymam także niezbyt wysokiego blondyna i jest on najseksowniejszym facetem na świecie.
Widzisz, trzeba mieć to coś, nie tylko o wygląd się rozchodzi.

[WhiteCherry]

kobiety mają łatwiej? hahaha, dobry żart.

[MartaMagda]

Napisane przez Pink_Floyd

Witam

Konkretnie moje spostrzeżenia:

1. Wiele kobiet chce czuć się bosko piękna. Nie wystarczy jej być przeciętną, oczekuje uznania od męskiego towarzystwa, bo inaczej jest smutna.
Facetowi jak dziewczyna powie, że jest obiektywnie przeciętny, ale ona go pożąda na pewno nie obrazi się, natomiast u dziewczyny może to być bolesne doświadczenie. Tak samo jak facetowi nikt nigdy w życiu nie powie, że jest przystojny(nawet nie ma takiego zwyczaju, poza od osoby najbliższej) to nie będzie mu smutno.

2. Wiele kobiet zaznacza jak ważną rolę odgrywa wygląd w związku. Nie wystarczy jej jakiś zwykły, normalny chłopak. Większość chce typowego przystojniaka ala wysoki wysportowany brunecik Alejandro. Wystarczy jedna cecha, która sprawia, że odbiegasz od ideału i jesteś skreślony (np. "prawdziwy mężczyzna zaczyna się od 179.54 cm", "facet musi być przypakowany", (są jeszcze cechy związane z seksem) "nie chcę mieć prawiczka, bo nie znają się na seksie" ).

Faceci nie mają tak rygorystycznych wymagań np. kolor włosów (większość polek woli Brunetów, ale to u kobiet przyjęło się farbować włosy), prawie, żaden facet nie narzekał na wzrost dziewczyny. Bo czy niska czy średnia czy wysoka - każda może być ładna.

3. Nadal większość kobiet chce, aby to o nią zabiegali faceci, a nie ona starała się o faceta. Potem jak już podkusi paru adoratorów, to większość z nich odrzuca i wybiera tego co najbardziej ją pociąga. No żyć nie umierać

4. Wiele młodych kobiet nie wie tak naprawdę czego same chcą, ale wymagają od partnera, żeby się tego domyślił.

5. U kobiet głównie mówi się o urodzie, ale facet musi zainteresować ładną kobietę inteligencją no i przy okazji nie być brzydki

Nie uważacie, że kobiety bardzo wykorzystują swoje prawa na taką korzyść, aby mieć znaczną przewagę nad facetami w relacjach damsko męskich?

Skąd pochodzą te statystyki?

Jak napiszesz, że z własnej obserwacji, to podam Ci rękę - poznać wszystkie kobiety i mężczyzn świata to nie lada wyczyn!

[Individualist]

Umieszczasz wszystkich w jednym worku, a nie wszyscy jesteśmy tacy sami. Wygląda to na własną obserwacje i może paru znajomych którzy mają z tym problem. Każdy z nas chcę być piękny w oczach tej drugiej osoby (faceci też! ) i nie mów że jeśli kobieta nie powie Ci że jesteś przystojny to nie będzie Ci przykro. Nie każda chce przystojniaka z reklam Calvin a clain'a. Farbowanie włosów to kwestia indywidualna, nie znam osoby która zmienia kolr włosów dla mężczyzny a dla samej siebie. Faceci też mają problem bo kobieta jest wysoka jego wzrostu + szpilki i już jest wyższa. Kolejne wrzucanie do jednego wora, czasy się zmieniły wiele kobiet wychodzi z inicjatywa, nie trafiłeś na takie to sorry nie nasz problem. Każdy wybiera tego kto mu najbardziej odpowiada i ma prawo do adoratorow, z wszystkimi być nie można. Mówiąc młodych kobiet masz na myśli chyba gimnazjalistki (kolejny odgorny zabobon). Facet który mówi tylko o urodzie dziewczyny raczej nie myśli poważnie skoro nie obchodzi go czy będą mieli o czym gadać itd.

[_Mia]

-Z jednej strony piszesz, że 'u kobiet głównie mówi się o urodzie', a chwilę wcześniej, że 'faceci to nie mają takich rygorystycznych wymagań co do wyglądu w kontekście wzrostu czy włosów, i niska i wysoka może być piękna". No zdecyduj się
Skoro wygląd kobiet jest tak ważny, to na pewno każdy facet ma jakiś swój mniej lub bardziej ściśle określony typ. Dla kogoś ten typ to 'wystarczą duże cycki', a kto inny życzy sobie konkretnie- tylko rudą, wyłącznie niebieskie oczy, albo bardzo wysoką (znam takich, ale w przeciwieństwie do Ciebie, na ich podstawie nie oceniam wszystkich facetów).

-Sam napisałeś, że wygląd jest ważny u kobiety, a za chwile się dziwisz, że w drugą stronę też to działa... Hipokryzja aż mnie w oczy zakłuła.

-My mamy łatwiej, serio? Chyba kpisz Poczytaj trochę to forum to sam się przekonasz. Kobieta namierza atrakcyjnego mężczyznę, i co dalej? Nadal pokutują stereotypy, że facet powinien robić pierwszy krok, a kobieta ewentualnie może trzepotać rzęskami i uśmiechać się, coby ją zauważył. A Wy? Wystarczy nie być pi*dą i podejść O tak, ta jedna rzecz- nie być pi...- rozwiązuje większość męskich problemów w relacjach damsko-męskich.

[Mick]

Napisane przez Pink_Floyd

Witam

Konkretnie moje spostrzeżenia:

1. Wiele kobiet chce czuć się bosko piękna. Nie wystarczy jej być przeciętną, oczekuje uznania od męskiego towarzystwa, bo inaczej jest smutna.
Facetowi jak dziewczyna powie, że jest obiektywnie przeciętny, ale ona go pożąda na pewno nie obrazi się, natomiast u dziewczyny może to być bolesne doświadczenie. Tak samo jak facetowi nikt nigdy w życiu nie powie, że jest przystojny(nawet nie ma takiego zwyczaju, poza od osoby najbliższej) to nie będzie mu smutno.

2. Wiele kobiet zaznacza jak ważną rolę odgrywa wygląd w związku. Nie wystarczy jej jakiś zwykły, normalny chłopak. Większość chce typowego przystojniaka ala wysoki wysportowany brunecik Alejandro. Wystarczy jedna cecha, która sprawia, że odbiegasz od ideału i jesteś skreślony (np. "prawdziwy mężczyzna zaczyna się od 179.54 cm", "facet musi być przypakowany", (są jeszcze cechy związane z seksem) "nie chcę mieć prawiczka, bo nie znają się na seksie" ).

Faceci nie mają tak rygorystycznych wymagań np. kolor włosów (większość polek woli Brunetów, ale to u kobiet przyjęło się farbować włosy), prawie, żaden facet nie narzekał na wzrost dziewczyny. Bo czy niska czy średnia czy wysoka - każda może być ładna.

3. Nadal większość kobiet chce, aby to o nią zabiegali faceci, a nie ona starała się o faceta. Potem jak już podkusi paru adoratorów, to większość z nich odrzuca i wybiera tego co najbardziej ją pociąga. No żyć nie umierać

4. Wiele młodych kobiet nie wie tak naprawdę czego same chcą, ale wymagają od partnera, żeby się tego domyślił.

5. U kobiet głównie mówi się o urodzie, ale facet musi zainteresować ładną kobietę inteligencją no i przy okazji nie być brzydki

Nie uważacie, że kobiety bardzo wykorzystują swoje prawa na taką korzyść, aby mieć znaczną przewagę nad facetami w relacjach damsko męskich?

Prawa kobiet, wersja 2.0: kobieta ma prawo czuć się piękna

No i twierdzenie, że faceci nie zwracają tak uwagi na wygląd, do tego biedne z nich żuczki bo muszą wykazać się charakterem i inteligencją... Bitch please, czuję trolla.

[she is wow]

Napisane przez Bananalama

Zgaduję, że jesteś niskim blond prawiczkiem o przeciętnych rysach, a możliwość zamoczenia swego dzielnego delfina w ciepłych wodach wód równikowych odpływa w siną dal z każdym rokiem.

Mi się kiedyś napatoczył taki niski blondyn o przeciętnych rysach, aczkolwiek nie prawiczek.
Ależ on mnie kręcił. Znajomi się śmiali, że to wizualny mezalians jest, ale co tam. Za wiele z tego wszystkiego nie wyszło, jednym z powodów było "jesteś za wysoka". Takie życie.

Więc odpowiadając na ostateczne pytanie Autora: nie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Pink_Floyd

Nie uważacie, że kobiety bardzo wykorzystują swoje prawa na taką korzyść, aby mieć znaczną przewagę nad facetami w relacjach damsko męskich?

Nie. Kobiety mają takie same prawa. Nikt ci nie karze być z kobietą, która domaga się komplementów, nie docenia twojej urody albo o ciebie nie zabiega. Nawet farbownaia włosów nikt ci nie zabrania, jeśli bedziesz się czuł atrakcyjnieszy dzięki temu. Te wszystkie teksty typu "wiele kobiet/ większosć kobiet cośtam" są mocno naciągane. Może akurat na takie zwracasz uwagę.

[Gregorius_]

Mnie się wydaje, że po prostu pełnią inną rolę, a co za tym idzie każde (mężczyzna / kobieta) na własnych plecach niesie swój krzyż.

Owszem, jako facet słyszy się relatywnie mało komplementów, zwłaszcza odnośnie wyglądu. Ostatni komplement na tle mojego wyglądu to nowa (po prostu krótsza) fryzura. Wcześniejszych już sobie nie jestem w stanie przypomnieć :P Jeśli dostaję komplementy to dotyczą mojej osobowości czyli raz koleżanka mówiła, że jestem pogodnym człowiekiem i raczej na pewno nie stanę się gburem (sytuacja akurat odnosiła się gdy widzieliśmy jakiegoś młodego tatusia sfrustrowanego małym i w ogóle wkurzonym na cały świat). Albo coś w stylu: "chciałabym jeździć tak jak Ty" - w sumie czort wie czy to komplement, czy faktycznie dziewczyna chciałaby tak jeździć Okej, przypomniałem sobie komplement żony mojego kolegi - stwierdziła, że jestem pogodnym człowiekiem, mam dobry gust i mój ubiór to odzwierciedla. No ale to było chyba z rok temu

No ale za to obiektywnie ładna dziewczyna pewnie otrzymuje ich dziesiątki, setki i jest znudzona kolejnym komplementem w stylu: "masz ładne oczy / włosy ... ". Ona już to wie bo latami to słyszała... Dla faceta tymczasem wypowiedzenie komplementu (w kierunku tej, na której mogłoby bardziej zależeć) to całkiem często spora sprawa bo sami nie otrzymujemy ich wiele od postronnych osób. Z kolei zwyczajny kolega nie ma problemu aby od tak sobie skomplementować koleżankę. W drugą stroną to się dzieje baaaardzo rzadko...

Poza tym ta ładna dziewczyna często może mieć wrażenie, że jest traktowana tylko i wyłącznie jako obiekt seksualny. Niektóre to lubią (może nawet większość), ale znam też takie, które szlag trafia, że nikt zdaje się nie dostrzegać ich osobowości.

Jasne, pewne rzeczy są dla kobiet wygodne, no ale tak jest ten świat ułożony, że to facet na początku ma wychodzić z inicjatywą, ma "starać" się, ma być wytrwały bo to fajnie łechce kobiece ego. Cóż zrobić - potem się trochę wyrównuje Zwłaszcza gdy facetowi spadają z nosa różowe okulary sprawiające, że widzi głównie wygląd kobiety. Potem zaczyna dostrzegać jej np. irytujący charakter i wtedy ona też już coś musi robić bo inaczej (o ile facet ma jakieś wymagania) znajomość szybko dobiegnie końca.

[Nuova]

Przystojny facet ma w życiu tak samo łatwo jak ładna kobieta. Mam kolegę, który wygląda jak model i na pewno nie narzeka na brak adoratorek. Jak już porównywać przeciętniaków to i kobiety i facetów - wtedy będzie to miało sens. Bo taka zwykła "niemodelka" też nie słyszy komplementów na okrągło, ma często duuuużo więcej kompleksów niż przeciętny chłopak, wstydzi się podrywać, bo a nuż ją ktoś wyśmieje. Nie wszystkie kobiety są piękne i nie wszystkie mają życie jak z bajki

[linaya]

Generalizujesz, i tyle.

Napisane przez Pink_Floyd

1. Wiele kobiet chce czuć się bosko piękna. Nie wystarczy jej być przeciętną, oczekuje uznania od męskiego towarzystwa, bo inaczej jest smutna.
Facetowi jak dziewczyna powie, że jest obiektywnie przeciętny, ale ona go pożąda na pewno nie obrazi się, natomiast u dziewczyny może to być bolesne doświadczenie. Tak samo jak facetowi nikt nigdy w życiu nie powie, że jest przystojny(nawet nie ma takiego zwyczaju, poza od osoby najbliższej) to nie będzie mu smutno.

Czy ja wiem? To działa w obie strony.

Napisane przez Pink_Floyd

2. Wiele kobiet zaznacza jak ważną rolę odgrywa wygląd w związku. Nie wystarczy jej jakiś zwykły, normalny chłopak. Większość chce typowego przystojniaka ala wysoki wysportowany brunecik Alejandro. Wystarczy jedna cecha, która sprawia, że odbiegasz od ideału i jesteś skreślony (np. "prawdziwy mężczyzna zaczyna się od 179.54 cm", "facet musi być przypakowany", (są jeszcze cechy związane z seksem) "nie chcę mieć prawiczka, bo nie znają się na seksie" ).

Bzduuura. Skąd ty te lale wynajdujesz?

Napisane przez Pink_Floyd

Faceci nie mają tak rygorystycznych wymagań np. kolor włosów (większość polek woli Brunetów, ale to u kobiet przyjęło się farbować włosy), prawie, żaden facet nie narzekał na wzrost dziewczyny. Bo czy niska czy średnia czy wysoka - każda może być ładna.

Oj, nie powiedziałabym. Dobry kumpel mojego TŻ szuka swojej jedynej, ale ma swoje wymagania co do wyglądu. M. in. takie, że musi być wysoka. 175 cm i wzwyż.
Wielu znanych mi facetów ma swoje konkretne wymagania. Jeden deklaruje, że lubi czarnulki, inny- blondynki, jeszcze innego kręcą wyłącznie okularnice; jeden lubi, gdy kobieta ma nieco ciałka, inny,przeciwnie - im mniej ciała tym lepiej.
Ba, znałam faceta, co potrafił skreślić kobietę z powodu rodzaju kapci, które nosiła po domu (bo nie były to klapki na szpilce z futrzanym pomponikiem)

[201607110949]

Napisane przez Bananalama

Zgaduję, że jesteś niskim blond prawiczkiem o przeciętnych rysach, a możliwość zamoczenia swego dzielnego delfina w ciepłych wodach wód równikowych odpływa w siną dal z każdym rokiem.

ej, ja zawsze gustowałam w blondynach (to znaczy chyba, że nie jestem prawdziwą kobietą )

[Shira Yuki]

[QUOTE]

Napisane przez Pink_Floyd

Witam

Konkretnie moje spostrzeżenia:

a tu wstawię moje spostrzeżenia

1. Wiele kobiet chce czuć się bosko piękna. Nie wystarczy jej być przeciętną, oczekuje uznania od męskiego towarzystwa, bo inaczej jest smutna.

jak każdy człowiek chce być akceptowanym

Facetowi jak dziewczyna powie, że jest obiektywnie przeciętny, ale ona go pożąda na pewno nie obrazi się, natomiast u dziewczyny może to być bolesne doświadczenie. Tak samo jak facetowi nikt nigdy w życiu nie powie, że jest przystojny(nawet nie ma takiego zwyczaju, poza od osoby najbliższej) to nie będzie mu smutno.

jak facetowi powiem,że ma małego,ale to nic,to ciekawe,czy się nie obrazi

2. Wiele kobiet zaznacza jak ważną rolę odgrywa wygląd w związku. Nie wystarczy jej jakiś zwykły, normalny chłopak. Większość chce typowego przystojniaka ala wysoki wysportowany brunecik Alejandro. Wystarczy jedna cecha, która sprawia, że odbiegasz od ideału i jesteś skreślony (np. "prawdziwy mężczyzna zaczyna się od 179.54 cm", "facet musi być przypakowany", (są jeszcze cechy związane z seksem) "nie chcę mieć prawiczka, bo nie znają się na seksie" ).

Faceci nie mają tak rygorystycznych wymagań np. kolor włosów (większość polek woli Brunetów, ale to u kobiet przyjęło się farbować włosy), prawie, żaden facet nie narzekał na wzrost dziewczyny. Bo czy niska czy średnia czy wysoka - każda może być ładna.

faceci może nie potrzebują wielkich oczu,ale za to wiekim tyłekiem,czy piersiami nie pogardzą

3. Nadal większość kobiet chce, aby to o nią zabiegali faceci, a nie ona starała się o faceta. Potem jak już podkusi paru adoratorów, to większość z nich odrzuca i wybiera tego co najbardziej ją pociąga. No żyć nie umierać

mężyźmni za to uwielbiają polowania,kiedy zdobęda to porzucają na poczet nastepnej ofiary

4. Wiele młodych kobiet nie wie tak naprawdę czego same chcą, ale wymagają od partnera, żeby się tego domyślił.

gdyby panowie byli inteligentni to zapytaliby się o co chodzi,ale po co pytać skoro mogą narzekac w necie na brak zrozumienia

5. U kobiet głównie mówi się o urodzie, ale facet musi zainteresować ładną kobietę inteligencją no i przy okazji nie być brzydki

ponoc was nie interesuje kobieca uroda>patrz punkt 2

Nie uważacie, że kobiety bardzo wykorzystują swoje prawa na taką korzyść, aby mieć znaczną przewagę nad facetami w relacjach damsko męskich?

ech i po co dałam się wciągnąć w głupią gadkę,możemy się przerzucać argumentami w nieskończoność,ale przecież to nie zależy od ogółu,ale od jednostki

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez Gregorius_

Mnie się wydaje, że po prostu pełnią inną rolę, a co za tym idzie każde (mężczyzna / kobieta) na własnych plecach niesie swój krzyż.

Owszem, jako facet słyszy się relatywnie mało komplementów, zwłaszcza odnośnie wyglądu. Ostatni komplement na tle mojego wyglądu to nowa (po prostu krótsza) fryzura. Wcześniejszych już sobie nie jestem w stanie przypomnieć :P Jeśli dostaję komplementy to dotyczą mojej osobowości czyli raz koleżanka mówiła, że jestem pogodnym człowiekiem i raczej na pewno nie stanę się gburem (sytuacja akurat odnosiła się gdy widzieliśmy jakiegoś młodego tatusia sfrustrowanego małym i w ogóle wkurzonym na cały świat). Albo coś w stylu: "chciałabym jeździć tak jak Ty" - w sumie czort wie czy to komplement, czy faktycznie dziewczyna chciałaby tak jeździć Okej, przypomniałem sobie komplement żony mojego kolegi - stwierdziła, że jestem pogodnym człowiekiem, mam dobry gust i mój ubiór to odzwierciedla. No ale to było chyba z rok temu

nie dostałeś komplementu,że jesteś super kochankiem?
oj,kiepsko z toba

No ale za to obiektywnie ładna dziewczyna pewnie otrzymuje ich dziesiątki, setki i jest znudzona kolejnym komplementem w stylu: "masz ładne oczy / włosy ... ". Ona już to wie bo latami to słyszała... Dla faceta tymczasem wypowiedzenie komplementu (w kierunku tej, na której mogłoby bardziej zależeć) to całkiem często spora sprawa bo sami nie otrzymujemy ich wiele od postronnych osób. Z kolei zwyczajny kolega nie ma problemu aby od tak sobie skomplementować koleżankę. W drugą stroną to się dzieje baaaardzo rzadko...

panowie mają być zaradni,silni i nas bronić.od nas oczekuje się bycia ozdobą.może dlatego?

Poza tym ta ładna dziewczyna często może mieć wrażenie, że jest traktowana tylko i wyłącznie jako obiekt seksualny. Niektóre to lubią (może nawet większość), ale znam też takie, które szlag trafia, że nikt zdaje się nie dostrzegać ich osobowości.

i to to to,właśnie o to chodzi

Jasne, pewne rzeczy są dla kobiet wygodne, no ale tak jest ten świat ułożony, że to facet na początku ma wychodzić z inicjatywą, ma "starać" się, ma być wytrwały bo to fajnie łechce kobiece ego. Cóż zrobić - potem się trochę wyrównuje Zwłaszcza gdy facetowi spadają z nosa różowe okulary sprawiające, że widzi głównie wygląd kobiety. Potem zaczyna dostrzegać jej np. irytujący charakter i wtedy ona też już coś musi robić bo inaczej (o ile facet ma jakieś wymagania) znajomość szybko dobiegnie końca.

już cie uwielbiam (mam nadzieję,że zanotujesz ten komplement)

[201607111040]

Wiele moich koleżanek uważa że jak facet jest zadbany to jest automatycznie przystojny. Zgadzam się z tym. Wiele chłopaków którzy powszechnie uchodzą za brzydkich, są to ci zaniedbani. Natomiast dla niektórych moich kolegów dziewczyna powinna mieć długie nogi, ale musi być niższa (dlatego wielu z nich szuka dziewczyn w gimbazie), najlepiej żeby miała duży biust, musi być śliczna. Jeśli dziewczyna jest przeciętna to automatycznie zostaje zjechana od góry do dołu. Ja sama usłyszałam od jednego z nich bardzo niemiły komplement, choć od innych chłopaków słyszałąm że jestem super laska

[Bananalama]

Napisane przez SALIX

ej, ja zawsze gustowałam w blondynach (to znaczy chyba, że nie jestem prawdziwą kobietą )

Ja też

[VanOlg]

Szczerze mówiąc ja bym chciała TYLKO prawiczka i podobają mi się blond włosy u mężczyzn Kurcze, ja to chyba nie jestem kobietą

Z komplementami to też jest dziwna sprawa. Ja ich zawsze dostawałam masę, choć nie spełniam kanonu urody. Nie wiem, jak to się dzieje, ale autentycznie całe życie słyszałam co chwilę komplementy, nawet ludziom na ulicy zdarzało się zatrzymywać i mówić mi komplementy. Najbardziej byłam w szoku, jak jeden gość specjalnie zatrzymał samochód, żeby mi powiedzieć: "ślicznie jest pani ubrana." O.o A ja naprawdę nie jestem jakąś pięknością, mam 22 lata, a wyglądam na 15 lat, co też często słyszę. Wydaje mi się, że ilość słyszanych komplementów nie zależy od tego, jak się wygląda, tylko bardziej od tego, co się o sobie myśli.

[wlosomaniaczkaaa]

Dawno podobnych bzdur nie czytałam.

[Pestka88]

Ja z kolei teoretycznie wolę brunetów, a w praktyce TYLKO blondyni mi się podobali. Sama nie wiem jakim cudem...

[natka 94]

Napisane przez Pink_Floyd

Nie wystarczy jej być przeciętną, oczekuje uznania od męskiego towarzystwa

Nie znoszę takiego lizania 4 liter.

Wiele kobiet zaznacza jak ważną rolę odgrywa wygląd w związku. Nie wystarczy jej jakiś zwykły, normalny chłopak. Większość chce typowego przystojniaka ala wysoki wysportowany brunecik Alejandro. Wystarczy jedna cecha, która sprawia, że odbiegasz od ideału i jesteś skreślony (np. "prawdziwy mężczyzna zaczyna się od 179.54 cm", "facet musi być przypakowany", (są jeszcze cechy związane z seksem) "nie chcę mieć prawiczka, bo nie znają się na seksie" ).

Najważniejsze aby był zadbany. Zwykły, normalny chłopak jest w porządku. Mój chłopak ma 173-174 cm wzrostu i jest jak najbardziej ok, a nawet mógłby być troszkę niższy. Ja jestem jego pierwszą dziewczyną, a on moim pierwszym chłopakiem.

Nadal większość kobiet chce, aby to o nią zabiegali faceci, a nie ona starała się o faceta. Potem jak już podkusi paru adoratorów, to większość z nich odrzuca i wybiera tego co najbardziej ją pociąga. No żyć nie umierać

W moim przypadku to akurat ja zabiegałam o chłopaka, bo jest on zwyczajnie bardzo nieśmiały.