Jaka FARBA (nie henna) najmniej niszczy włosy? I czy takie coś ma sens?

adziosz · 2013-06-26, 10:36

Mam strasznie zniszczone włosy myślę że od farbowania (zaczynałam Palette, najgorsza farba ever). Ale to było jakieś 4 lata temu, a teraz mamy o wiele więcej farb które mniej niszczą włosy.
Ale dobra, myślę żeby ściąć włosy tak do karku (mam za obojczyki), coby lepiej one rosły. Poza tym mam zamiar brać tabletki Vitapil (brałam już przez pewien czas, ale za krótko - słyszałam że działają na wypadanie włosów, a to jest mój największy problem).
A więc, czy ścinanie włosów żeby je polepszyć (dodam że mam mega rozdwojone końcówki) + łykanie ziółek no i oczywiście farbowanie (mam teraz 8 kolorów na głowie xD) ma sens? Opłaca mi się ścinać włosy? Uda mi się je choć trochę polepszyć a przynajmniej do takiego stopnia, żeby nie wypadały? GARŚCIAMI?

gusia825 · 2013-06-26, 10:54

Jeśli tak mocno Ci wypadają to ja bym ich nie farbowała, lepiej wyposaż się w dobre maski, odżywki, łagodny szampon i może coś do wcierania w skalp (np. Jantar, Seboradin, Radical). Moje włosy lubią też olejowanie od czasu do czasu. Witaminy na pewno też pomogą, fajne są tabletki drożdżowe (najmocniejsze jakie widziałam to Dromin intenso) i są tańsze, ale i Vitapil podobno jest skuteczny. Skrócenie włosów to dobry pomysł skoro masz bardzo zniszczone końce. A poza tym wszystkim pomoże też regularna pielęgnacja i czas

Nie poddawaj się

Farby, które bym poleciła jako mniej niszczące to asortyment apteczny.. Color&Soin i Biokap.

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2013-06-26, 11:16

Na pewno opłaca sie ściąć zniszczone partie włosów, bo tego i tak niczym nie da się naprawić.

A z farb o mniej toksycznym składzie jest jeszcze Sanotint (także w wersji Light - jeszcze łagodniejszej). Używałam raz i po farbowaniu nie wypadł mi żaden włos.

**201701300929** · 2013-06-26, 13:54

Cytat:

Napisane przez adziosz

Mam strasznie zniszczone włosy myślę że od farbowania (zaczynałam Palette, najgorsza farba ever). Ale to było jakieś 4 lata temu, a teraz mamy o wiele więcej farb które mniej niszczą włosy.
Ale dobra, myślę żeby ściąć włosy tak do karku (mam za obojczyki), coby lepiej one rosły. Poza tym mam zamiar brać tabletki Vitapil (brałam już przez pewien czas, ale za krótko - słyszałam że działają na wypadanie włosów, a to jest mój największy problem).
A więc, czy ścinanie włosów żeby je polepszyć (dodam że mam mega rozdwojone końcówki) + łykanie ziółek no i oczywiście farbowanie (mam teraz 8 kolorów na głowie xD) ma sens? Opłaca mi się ścinać włosy? Uda mi się je choć trochę polepszyć a przynajmniej do takiego stopnia, żeby nie wypadały? GARŚCIAMI?

Wiesz wlosy (czy raczej skora glowy) bardzo roznie reaguja na farby-ja tez kiedys farbowalam palette i nic mi nie bylo ale mojej siostrze i cotce tez strasznie wypadaly.

Jesli nie henna (choc na ciemno to dobra sprawa o ile nie palnuejsz czestych zmian koloru

to sa jakies farby apteczne podobno lagodniejsze chociaz dobre opinie slyszalam o lorealach itp - nie wiem jakis masz kolor wlosow i na jaki chcesz farbowac? jesli na ciemny to mozesz kupic jakas w sklepie fryzjerskim ze slaba woda utleniona (3% albo 1,5% ) tym prawdopodobnie sobie krzywdy nie zrobisz
ALE
farbowanie zniszczonych wlosow, i to jak Ci wypadaja nie jest najlepszym pomyslem..
poczekaj az Ci sie poprawi-nie wiem w jakim stanie sa Twoje wlosy wiec nie wiem na ile ejstes w stanie je odratowac ale lamiace sie/rozdwojone koncowki absolutnie do obciecia/regularnego podcinania,
odzywiaj wlosy-oleje, bezsilikonowe odzywki i zobaczysz czy ich stan sie porpawi,

a na porost i wypadanie-picie pokrzywy(jakos nie jestem zwolenniczka tabletek..), skrzypu czy innych ziolek(wg mnie pomaga tez picie zielonej herbaty) + wcierki w skroe glowy i delikatne masaze(wcierki to moga byc np pokrzywa czy kozieradka-tanie a efektywne

)

Amalia1989 · 2013-06-29, 13:33

Ponoć color&soin nie niszczy tak włosów. Jest dostępna w aptekach za jakieś 30 zł.

adziosz · 2013-06-30, 16:26

Na jaki chcę?

ano czerwień/rudy. Mam teraz lekko brązowe włosy, które podchodzą pod rudy, a więc nie będę potrzebować żadnych rozjaśniaczy do uzyskania koloru.

Lana Del Rey · 2013-06-30, 20:55

Ja zawsze farbowałam palette i nic mi po niej nie dolegało. Raz użyłam Garniera i kolor wypłukał się po tygodniu

2013-06-26, 10:36	#1
adziosz Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-11 Wiadomości: 5	Jaka FARBA (nie henna) najmniej niszczy włosy? I czy takie coś ma sens? Mam strasznie zniszczone włosy myślę że od farbowania (zaczynałam Palette, najgorsza farba ever). Ale to było jakieś 4 lata temu, a teraz mamy o wiele więcej farb które mniej niszczą włosy. Ale dobra, myślę żeby ściąć włosy tak do karku (mam za obojczyki), coby lepiej one rosły. Poza tym mam zamiar brać tabletki Vitapil (brałam już przez pewien czas, ale za krótko - słyszałam że działają na wypadanie włosów, a to jest mój największy problem). A więc, czy ścinanie włosów żeby je polepszyć (dodam że mam mega rozdwojone końcówki) + łykanie ziółek no i oczywiście farbowanie (mam teraz 8 kolorów na głowie xD) ma sens? Opłaca mi się ścinać włosy? Uda mi się je choć trochę polepszyć a przynajmniej do takiego stopnia, żeby nie wypadały? GARŚCIAMI?

2013-06-26, 10:54	#2
gusia825 Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-10 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 422	Dot.: Jaka FARBA (nie henna) najmniej niszczy włosy? I czy takie coś ma sens? Jeśli tak mocno Ci wypadają to ja bym ich nie farbowała, lepiej wyposaż się w dobre maski, odżywki, łagodny szampon i może coś do wcierania w skalp (np. Jantar, Seboradin, Radical). Moje włosy lubią też olejowanie od czasu do czasu. Witaminy na pewno też pomogą, fajne są tabletki drożdżowe (najmocniejsze jakie widziałam to Dromin intenso) i są tańsze, ale i Vitapil podobno jest skuteczny. Skrócenie włosów to dobry pomysł skoro masz bardzo zniszczone końce. A poza tym wszystkim pomoże też regularna pielęgnacja i czas Nie poddawaj się Farby, które bym poleciła jako mniej niszczące to asortyment apteczny.. Color&Soin i Biokap. __________________ Eliza, 22.02.2015, 3640g

2013-06-26, 11:16	#3
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-08 Wiadomości: 22 549	Dot.: Jaka FARBA (nie henna) najmniej niszczy włosy? I czy takie coś ma sens? Na pewno opłaca sie ściąć zniszczone partie włosów, bo tego i tak niczym nie da się naprawić. A z farb o mniej toksycznym składzie jest jeszcze Sanotint (także w wersji Light - jeszcze łagodniejszej). Używałam raz i po farbowaniu nie wypadł mi żaden włos.

2013-06-29, 13:33	#5
Amalia1989 Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-02 Wiadomości: 819	Dot.: Jaka FARBA (nie henna) najmniej niszczy włosy? I czy takie coś ma sens? Ponoć color&soin nie niszczy tak włosów. Jest dostępna w aptekach za jakieś 30 zł.

2013-06-30, 16:26	#6
adziosz Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-11 Wiadomości: 5	Dot.: Jaka FARBA (nie henna) najmniej niszczy włosy? I czy takie coś ma sens? Na jaki chcę? ano czerwień/rudy. Mam teraz lekko brązowe włosy, które podchodzą pod rudy, a więc nie będę potrzebować żadnych rozjaśniaczy do uzyskania koloru.

2013-06-30, 20:55	#7
Lana Del Rey Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 634	Dot.: Jaka FARBA (nie henna) najmniej niszczy włosy? I czy takie coś ma sens? Ja zawsze farbowałam palette i nic mi po niej nie dolegało. Raz użyłam Garniera i kolor wypłukał się po tygodniu

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)