ból przy pierwszych stosunkach - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-06-06, 14:39   #31
anettt3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 53
Dot.: ból przy pierwszych stosunkach

Cytat:
Napisane przez mloda_ciekawska Pokaż wiadomość
Ja też mam ten problem, ale moim zdaniem zależy to od tego czy się wcześniej rozluźnicie, żebyś nie była spięta bo nic z tego nie wyjdzie i od pozycji. część pozycji absolutnie odpada bo czuje ten 'ból w środku' i jest on nie do zniesienia. Dla mnie najprzyjemniejsza jest 'na jeźdźca' wtedy nic mnie nie boli, czasami pojawia się delikatny ból przy wkładaniu, to nie ma co 'pchać' na siłe, musze troszke wolniej ale potem jest już z górki, zostaje sama przyjemność.
ból od środka? ojejjj, współczuje (
anettt3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 01:11   #32
Verri
Raczkowanie
 
Avatar Verri
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Inny Świat
Wiadomości: 289
Dot.: ból przy pierwszych stosunkach

Cytat:
Napisane przez marcella89 Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny, bardzo Was proszę o pomoc. Szukałam odpowiedzi na mój problem, ale nigdzie nie mogłam jej jednoznacznie poznać. Chciałabym się poradzić osób doświadczonych, które może miały taki problem jak ja i udało się im z nim uporać lub też nie...
Zastanawiam się, czy ze mną jest coś nie tak, ale tutaj chyba chodzi o psychikę, jak myślę. Otóż dwa tygodnie temu rozpoczęłam aktywnie swoje życie seksualne, ale ze średnim skutkiem i zaczynam się załamywać. Mój pierwszy raz nie był bardzo nieprzyjemny, nie było krwi a ból...no jakoś zniosłam. Nie czułam boleśnie penisa przy wejściu tylko bardziej w środku.
Tylko niestety tak jest w zasadzie do teraz. Są takie momenty, że płaczę z bólu i bezsilności bo kiedy mój TZ wchodzi we mnie w pewnym momencie czuję się taka rozpychana i jest jakby taka granica, po przekroczeniu której mnie boli bardzo w środku. Zdarzyło mi się, ze było już przyjmnie np. na łyżeczki, zupełnie nic mnie nie bolało. A TŻ wchodził wtedy całym swoim członkiem we mnie. A innym razem na łyżeczki nie mogłam bo znów pojawiał się ten ból.
Powoli zaczynam się załamywać, bo nie wiem czy ten ból minie. Czy jest to kwestia psychiki? Anatomicznie jest ok, byłam u lekarza. Czy może ja po prostu nie nadaję się do uprawiania seksu, po prostu coś jest nie tak? Ja nie wiem co.
Czytałam, że może ja po prostu mogę uprawiać tylko płytki seks, ale co to znaczy płytki, jeśli TŻ może wejść cały bez problemu? Nawet zdarzało się, że od tyłu wchodził i było ok jednego razu, innego niestety już znowu nie.
Czy któraś z Was może tak miała? Czy to przejdzie? Bo ja się zaczynam już załamywać, że nic z tego najwzyczajniej w świecie nie będzie...

a jesteś wystarczająco "rozgrzana"? bo sama z doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że mimo iż sex uprawiam od 10 lat to jak mój się dobrze nie przyłoży z pieszczotami to mnie po prostu boli. Może być tak że anatomicznie po prostu jesteś ciasna, taka budowa. Do tego stres, no bo dopiero co zaczęłaś i strach przed tym bólem i przepis na katastrofę gotowy. Rozluźnij się, kilka głębokich wdechów, kup nawilżacz i niech Twój się przyłoży do rozciągnięcia Ciebie przed samym stosunkiem.
powodzenia
Verri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 13:13   #33
marcella89
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 6
Dot.: ból przy pierwszych stosunkach

Hej, odzywam się jako autorka wątku
Chciałabym pocieszyć dziewczyny, które miały taki problem jak ja i się załamywały, może kiedyś będą czytały wątek, więc powiem od siebie- wszystko z czasem powinno minąć.

Od mojego pierwszego razu minęły już 4 miesiące, w tym większość to była totalna załamka, bo ciągle ten niesamowity ból i ciasność. Dzisiaj mogę powiedzieć, że w końcu zaczynam cieszyć się seksem, zmienianiem pozycji w trakcie, przyjemnością i orgazmem. Nawet pozycja na jeźdźca, z którą miałam problem, bo bałam się bólu, na który sama się "nadzieję" , jest już do przejścia i się o nią dopraszam. Podkreślę, że nadal mnie na wejściu boli i to jest autentycznie czysto fizyczny ból, ale po prostu po chwili on mija i zaczynam odczuwać przyjemność. Tak jakby zaciskanie mięsni, niestety mimowolne, mijało i ja otwieram się na mojego TŻ.
Z każdym miesiącem były jakieś minimalne postępy. Bardzo pomogł mi tez TŻ, jego cierpliwość- czasami po prostu ćwiczył wchodzenie i wychodzenie ze mnie, bardzo powoli, żebym się do tego uczucia przyzwyczajała. W pewnym momencie ja się nakręcałam przy tym, udawało się coraz głębiej, ale on przestawał i znów ćwiczyliśmy, aż w pewnym momencie już nie mogłam zupełnie wytrzymać i wszystko się działo jak należy. Myślę, że takie ćwiczenia bardzo mi pomogły, pozwalały na oswajanie się z tym specyficznym uczuciem. U mnie to chyba kwestia psychiki, chciałam seksu, bardzo kocham mojego tż, ale podświadomie musiałam mieć niesamowite obawy, do tego wszystko kojarzylo mi się od początku z bólem. Nawet byłam zszokowana, że pierwszy raz był bez krwi, bo przecież ona musi być. Nie byla ani za pierwszym, ani za innym razem. Wszystko musiało wynikać z mojej psychiki i naprawdę się zaciskałam, choć zdawało mi się, że przecież ja chcę, więć co się dzieje? Ale to tak jak z wizytą u ginekologa- zawsze się bałam i teraz trochę też mam ten niepokój, bo w podstawówce na WDŻecie, dowiedziałam się pierwszy raz co to wziernik, że to się wkłada do środka i moja wyobraźnia podpowiadała mi niesamowity obraz bólu, no bo jak to możliwe coś tam włozyć...
Gdyby nie moje obawy, mój strach to od początku wszystko wyglądałoby inaczej. I pierwszy raz i każdy inny raz.
Dziewczyny z takim problemem, nie poddawajcie się, nie zawsze będą to najgorsze scenariusze typu pochwica albo gruba błona, czasami potrzeba cierpliwości i dużej praktyki. Zaciśnięcia ząbków i paru łez, ale jak widać na moim przykładzie lub przykładzie innych dziewczyn, które w tym wątku mnie wspierały, da się to pokonać z czasem. Powodzenia i nie myślcie, że jesteście z tym same, tak jak ja myślałam. Jest nas pewnie więcej, tylko nie zawsze się o tym pisze na forach. Pozdrawiam
marcella89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 18:51   #34
florence244
Zakorzenienie
 
Avatar florence244
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 3 821
Dot.: ból przy pierwszych stosunkach

Cytat:
Napisane przez marcella89 Pokaż wiadomość
Hej, odzywam się jako autorka wątku
Chciałabym pocieszyć dziewczyny, które miały taki problem jak ja i się załamywały, może kiedyś będą czytały wątek, więc powiem od siebie- wszystko z czasem powinno minąć.

Od mojego pierwszego razu minęły już 4 miesiące, w tym większość to była totalna załamka, bo ciągle ten niesamowity ból i ciasność. Dzisiaj mogę powiedzieć, że w końcu zaczynam cieszyć się seksem, zmienianiem pozycji w trakcie, przyjemnością i orgazmem. Nawet pozycja na jeźdźca, z którą miałam problem, bo bałam się bólu, na który sama się "nadzieję" , jest już do przejścia i się o nią dopraszam. Podkreślę, że nadal mnie na wejściu boli i to jest autentycznie czysto fizyczny ból, ale po prostu po chwili on mija i zaczynam odczuwać przyjemność. Tak jakby zaciskanie mięsni, niestety mimowolne, mijało i ja otwieram się na mojego TŻ.
Z każdym miesiącem były jakieś minimalne postępy. Bardzo pomogł mi tez TŻ, jego cierpliwość- czasami po prostu ćwiczył wchodzenie i wychodzenie ze mnie, bardzo powoli, żebym się do tego uczucia przyzwyczajała. W pewnym momencie ja się nakręcałam przy tym, udawało się coraz głębiej, ale on przestawał i znów ćwiczyliśmy, aż w pewnym momencie już nie mogłam zupełnie wytrzymać i wszystko się działo jak należy. Myślę, że takie ćwiczenia bardzo mi pomogły, pozwalały na oswajanie się z tym specyficznym uczuciem. U mnie to chyba kwestia psychiki, chciałam seksu, bardzo kocham mojego tż, ale podświadomie musiałam mieć niesamowite obawy, do tego wszystko kojarzylo mi się od początku z bólem. Nawet byłam zszokowana, że pierwszy raz był bez krwi, bo przecież ona musi być. Nie byla ani za pierwszym, ani za innym razem. Wszystko musiało wynikać z mojej psychiki i naprawdę się zaciskałam, choć zdawało mi się, że przecież ja chcę, więć co się dzieje? Ale to tak jak z wizytą u ginekologa- zawsze się bałam i teraz trochę też mam ten niepokój, bo w podstawówce na WDŻecie, dowiedziałam się pierwszy raz co to wziernik, że to się wkłada do środka i moja wyobraźnia podpowiadała mi niesamowity obraz bólu, no bo jak to możliwe coś tam włozyć...
Gdyby nie moje obawy, mój strach to od początku wszystko wyglądałoby inaczej. I pierwszy raz i każdy inny raz.
Dziewczyny z takim problemem, nie poddawajcie się, nie zawsze będą to najgorsze scenariusze typu pochwica albo gruba błona, czasami potrzeba cierpliwości i dużej praktyki. Zaciśnięcia ząbków i paru łez, ale jak widać na moim przykładzie lub przykładzie innych dziewczyn, które w tym wątku mnie wspierały, da się to pokonać z czasem. Powodzenia i nie myślcie, że jesteście z tym same, tak jak ja myślałam. Jest nas pewnie więcej, tylko nie zawsze się o tym pisze na forach. Pozdrawiam
Cieszę się, że wszystko się poukładało
Dobrze, że napisalaś
__________________
bloguję: http://koczek-blond.blogspot.com/
Nowe posty:
-Instagram Mix (wrzesień) + informacje o promocji w Rossmannie
florence244 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-10 19:51:39


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:25.