2014-06-06, 14:39 | #31 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 53
|
Dot.: ból przy pierwszych stosunkach
Cytat:
|
|
2014-06-10, 01:11 | #32 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Inny Świat
Wiadomości: 289
|
Dot.: ból przy pierwszych stosunkach
Cytat:
a jesteś wystarczająco "rozgrzana"? bo sama z doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że mimo iż sex uprawiam od 10 lat to jak mój się dobrze nie przyłoży z pieszczotami to mnie po prostu boli. Może być tak że anatomicznie po prostu jesteś ciasna, taka budowa. Do tego stres, no bo dopiero co zaczęłaś i strach przed tym bólem i przepis na katastrofę gotowy. Rozluźnij się, kilka głębokich wdechów, kup nawilżacz i niech Twój się przyłoży do rozciągnięcia Ciebie przed samym stosunkiem. powodzenia |
|
2014-09-10, 13:13 | #33 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 6
|
Dot.: ból przy pierwszych stosunkach
Hej, odzywam się jako autorka wątku
Chciałabym pocieszyć dziewczyny, które miały taki problem jak ja i się załamywały, może kiedyś będą czytały wątek, więc powiem od siebie- wszystko z czasem powinno minąć. Od mojego pierwszego razu minęły już 4 miesiące, w tym większość to była totalna załamka, bo ciągle ten niesamowity ból i ciasność. Dzisiaj mogę powiedzieć, że w końcu zaczynam cieszyć się seksem, zmienianiem pozycji w trakcie, przyjemnością i orgazmem. Nawet pozycja na jeźdźca, z którą miałam problem, bo bałam się bólu, na który sama się "nadzieję" , jest już do przejścia i się o nią dopraszam. Podkreślę, że nadal mnie na wejściu boli i to jest autentycznie czysto fizyczny ból, ale po prostu po chwili on mija i zaczynam odczuwać przyjemność. Tak jakby zaciskanie mięsni, niestety mimowolne, mijało i ja otwieram się na mojego TŻ. Z każdym miesiącem były jakieś minimalne postępy. Bardzo pomogł mi tez TŻ, jego cierpliwość- czasami po prostu ćwiczył wchodzenie i wychodzenie ze mnie, bardzo powoli, żebym się do tego uczucia przyzwyczajała. W pewnym momencie ja się nakręcałam przy tym, udawało się coraz głębiej, ale on przestawał i znów ćwiczyliśmy, aż w pewnym momencie już nie mogłam zupełnie wytrzymać i wszystko się działo jak należy. Myślę, że takie ćwiczenia bardzo mi pomogły, pozwalały na oswajanie się z tym specyficznym uczuciem. U mnie to chyba kwestia psychiki, chciałam seksu, bardzo kocham mojego tż, ale podświadomie musiałam mieć niesamowite obawy, do tego wszystko kojarzylo mi się od początku z bólem. Nawet byłam zszokowana, że pierwszy raz był bez krwi, bo przecież ona musi być. Nie byla ani za pierwszym, ani za innym razem. Wszystko musiało wynikać z mojej psychiki i naprawdę się zaciskałam, choć zdawało mi się, że przecież ja chcę, więć co się dzieje? Ale to tak jak z wizytą u ginekologa- zawsze się bałam i teraz trochę też mam ten niepokój, bo w podstawówce na WDŻecie, dowiedziałam się pierwszy raz co to wziernik, że to się wkłada do środka i moja wyobraźnia podpowiadała mi niesamowity obraz bólu, no bo jak to możliwe coś tam włozyć... Gdyby nie moje obawy, mój strach to od początku wszystko wyglądałoby inaczej. I pierwszy raz i każdy inny raz. Dziewczyny z takim problemem, nie poddawajcie się, nie zawsze będą to najgorsze scenariusze typu pochwica albo gruba błona, czasami potrzeba cierpliwości i dużej praktyki. Zaciśnięcia ząbków i paru łez, ale jak widać na moim przykładzie lub przykładzie innych dziewczyn, które w tym wątku mnie wspierały, da się to pokonać z czasem. Powodzenia i nie myślcie, że jesteście z tym same, tak jak ja myślałam. Jest nas pewnie więcej, tylko nie zawsze się o tym pisze na forach. Pozdrawiam |
2014-09-10, 18:51 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 3 821
|
Dot.: ból przy pierwszych stosunkach
Cytat:
Dobrze, że napisalaś
__________________
bloguję: http://koczek-blond.blogspot.com/ Nowe posty: -Instagram Mix (wrzesień) + informacje o promocji w Rossmannie |
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:25.