Postne odchudzanie! zaczynamy 25.02

[Integirl]

ja również polecam wszystkim owsiankę

a wogóle to zrobiłam dzisiaj duży postęp w swoim odchudzaniu bo..... zapisałam sie na siłownie

[virginia]

Napisane przez elkoza

virginia ja uwielbiam owsianke, jem codziennie na sniadanie i przekonałam do niej moja 14 miesieczna coreczke-razem wcinamy oczywiscie na slodko - z jogurtem

u nas tez wreszcie slonce
milego dnia babeczki

a napisz, jak ją robisz dokładnie, wiem, że są różne opcje..

A tak w ogóle cześć wszystkim

Ja chyba jednak ćwiczenia odstawię, coś pobolewa kręgosłup. Zostanie tylko basen 4razy w tyg. i sauna. No i jak przyjdzie wreszcie wiosna w całej okazałości (choć dzisiaj słoneczko, nie narzekam ), to może jeszcze od czasu do czasu rower?

Muszę Wam się pochwalić zakupem, już tu kiedyś o tym dyskutowałyśmy. Otóż kupiłam serum do redukcji rozstępów i tkanki tłuszczowej Dax Perfecta Extra Slim - nie wiem jeszcze, czy rzeczywiście 'odchudza' (albo przynajmniej rzeźbi sylwetkę) bo kupiłam wczoraj, ale rzeczywiście powoduje uczucie mrowienia i chłodzenia . I to jakie!!!

Ja dziś: serek ryż na mleku cynamonowy, kawa, duuuuży kubek zielonej (jak 2 normalne), a zaraz się szykują owocki, pewnie granat i winogrona? Do tego prawie godzina sprzątania
Potem robię zupkę na żeberkach i sałatkę z tuńczyka, dla zainteresowanych podaję przepis, dobra, sprawdziłam :

ja daję 2 puszki tuńczyka
i 2 serki wiejskie
kilka ogórków, w przepisie są kwaszone, ale ja chyba wolę korniszony
przyprawy
i dziś zamierzam dodać jeszcze kiełki (chyba stanę się ich fanką )

[elkoza]

virginia a więc ja gotuję owsiankę na wodzie-tak aby całkowicie wchłonęła wodę, do tego daję otręby-miałam takie ekspresowe ze sliwka, ale ostatnio kupiłam zwykłe, czasem dosypuje troszkę płatków kukirydzianych, ale ostatnio nie i zalewam jogurtem-ja normalnym słodkim. A wczoraj dodałam jeszcze owoce ze słoiczka takie dla dzieciaków bo juz stały ponad 48 h więc nie dawałam mojej niuni i było boooskie. Wychodzi mi tego pełna micha i jest niesamowicie sycace.

ja na slono jakoś nie bardzo przepadam, jak będzie więcej owoców to będę dorzucać jakieś surowe, póki co dzielę sie z córeczką dziewczyny robią też na mleku, ale ja mleka nieznosze, więc robię na wodzie.

Może dziewczyny mają jakieś inne przepisy to też chętnie skorzystam

co do Twoich cwiczeń to i tak jesteś WIELKA ja 1/10 tego nie robię-same brzuszki

co do tego serum to też kupię, bo mam takie rozstępy na brzuchu po ciązy że kosmos, choć nie wierzę że je się zlikwiduje

aha ja podobnie robię sałatkę z tuńczykiem, ale z jednego opakowania i nie dawałam ogórków, ale jutro sobie zrobię i dodam rzodkiewke bo zakupiłam dzis

[Elitka4]

Hellou koleżanki Wraca córka marnotrawna. Od poniedziałku nie miałam czasu zasiąść przed komputerem. Trochę sobie zmieniłam ten post. A6W już nie robię (z resztą i tak na liście nie ma mnie już od dawna, więc jakoś mi tak...), bo ostatnio tak długo siedzę w pracy, że jak wracam do domu, to myślę już tylko o kąpieli i ciepłym łóżeczku. Ale żeby nie było, to sobie zaczęłam stosować dietę i jak mam chwilę, to się rozciągam. Tylko wczoraj się objadłam na noc masakrycznie, bo były moje urodziny i jadłam i torta i sałatkę i krokiety i kalorie w płynie Ale że stuknęło mi ćwierćwiecze, to czuję się usprawiedliwiona

[virginia]

Dziewczyny, jestem podłamana!!! Kupiłam dziś w końcu tą wagę i.... schudłam tylko 3 kilo!! Czy to możliwe, żeby w miesiąc tylko tyle mi zeszło? Co ja robię źle?
Dzisiejszy RRR:
Ś: belriso ryż na mleku i kawa (rozpuszczalna, z mlekiem i cykorią
2Ś: 4 łyzeczki płatków owsianych i trochę mleka, trochę rodzynek i łyżeczka dżemu jagod. niskosł. + kawa
O: zupa krupnik z dużą ilością szparagowej i marchewki - 1 mała miseczka
P: żeberko + 3 korniszony
K: (zaraz będzie, chodzę późno spać, ale może lepiej sobie odpuścić??) sałatka z tuńczyka
do tego 3 duuuuże kubki zielonej

I w ogóle cały boli mnie głowa (niskie ciśnienie czy co?), kark i w ogóle jest beee....

[malutka20068]

Hop hop dziewczyny, własnie teraz leci dzień dobry tvn i jest to program chyba poświęcony dla nas Tzn. odcinek poświęcony odchudzaniu i diecie montignaca.

[virginia]

Dzięki wszystkim za wsparcie

Zastanawiają mnie dziś 2 rzeczy:
po pierwsze: jak zapewne wszystkie wiecie, ważyć podobno powinno się rano, jeszcze przed śniadaniem, i tak dziś zrobiłam, i wyobraźcie sobie, że ważyłam 1,5kg więcej niż wczoraj po południu!! Już miałam się załamać, ale po śniadanku (niżej napiszę jakim) waga wróciła 'na swoje miejsce', doszło tylko 0,2 ale to może po tym śniadaniu? Tak czy siak, to jednak dziwne, nie uważacie? Co ja puchnę po nocy, czy jak? Już jakiś czas temu zauważyłam, że rano np.pierścionki ciężej mi włażą na paluchy ale, żeby aż 1,5 więcej??...Może któraś wie coś o tym?

a druga to taka, że dorwałam ostatnio ogłoszenie o gabinecie kosm. z fizjoterapeutką, która proponuje steper, bieżnię i rollmasaż w takich urządzonkach na podczerwień. Że niby dużo bardziej skuteczne. Jak to jest z tą podczerwienią? Próbowałyście?

W dalszym ciągu nie jestem zadowolona z tego w jakim tempie chudnę, ale nic na to nie poradzę, po Waszych komentarzach trochę mi lepiej , muszę po prostu uczyć się na swoich błędach, oby tylko chęci i motywacji nie zabrakło. Nie tęsknię jakoś specjalnie za swoim starym 'menu', ale chciałabym widzieć lepsze efekty. No, ale cóż...
Tak, czy inaczej, dziś wstałam zaprawiona do kolejnego dnia boju, i:
na Ś: zrobiłam owsiankę z wieśniakiem (gdzieś 2/3 serka), łyżeczką niskosłodzonego dżemu porzeczkowego, migdałami i rodzynkami (wiem, znów za dużo węgli, ale tą 'mieszankę' zrobiłam już wczoraj, jeszcze przed tym, jak mnie zjechałyście za węgle ) + kawa rozp. z cykorią i mlekiem o,5%
na 2Ś: danone activia pitny i banan
na obiad: zrobiłam te naleśniki z: 2 jaj, połowy szklanki mleka, 4 łyżek mąki pełnoziarnistej, pł. owsianych i siemienia lnianego (dziś kupiłam, o szok!! ) i farszu szpinakowo-twarogowego z jog.nat., czosnkiem, bazylią. Naleśniki wyszły 3, nie były aż tak smakowite jak sądziłam, ale to pewnie przez to siemię i może pł.owsiane (), miałam zjeść 2, weszło mi tylko 1,5, reszta na jutro na podwieczorek (mogę to wrzucić w podwieczorek? )
na podwieczorek planuję starkować troszkę żółtego sera i zrobić mini sałatkę z jednego pomidorka i cebulki i kiełków, do tego dodałam jeszcze jajko na twardo i małą garść orzechów włoskich
na Kolację sałatka z tuńczyka, wieśniaka, kiełków i ogórków.
I co myślicie? Nie jest najgorzej? Jest wreszcie tego białka, ile trzeba? ... Mi się wydaje, że strasznie dużo tego, powiem Wam, że śniadaniem się bardzo najadłam i obiadem też, a nie chcę na siłę wpychać..
Byłam też na basenie, zrobiłam 40 długości (1km) i pół godzinki w saunie, wypróbowałam też rozsławioną na wizażu gąbkę antycel. Syrena (niezła jest, taka skrobaczka, hihi), a potem serum na rozstępy itp. - tak chłodzi, że normalnie mi po nim zimno!! I do tego te jakby mrowienie...I po tym ważyłam kilo mniej, ale to napewno tylko woda zeszła, i zapewne już nadrobiłam .
Do tego jak zwykle ok.litra zielonej, pewnie drugie tyle wody ng.
Aha, kupiłam sobie jeszcze z myślą o podwieczorkach po 20dkg orzechów włoskich i pestek z dynii (po tym, jak ktoś mnie 'zjechał' za brak dobrych tłuszczy ), tylko nie wiem za bardzo z czym je chrupać, doradźcie coś smacznego, tylko nie ten wieśniak w kółko, please .

Powiedzcie mi jeszcze czy 40 takich basenów i 30 min. sauny 4 razyw tyg. to za mało ruchu?

Możecie mnie pogłaskać po główce, jeśli czegoś mi się udało nauczyć

[Elitka4]

Napisane przez virginia

Dziewczyny, jestem podłamana!!! Kupiłam dziś w końcu tą wagę i.... schudłam tylko 3 kilo!! Czy to możliwe, żeby w miesiąc tylko tyle mi zeszło? Co ja robię źle?

Ja bym chciała tak chudnąć. Wiem, że spodziewałaś się innego wyniku, ale jak dla mnie lepiej jest chudnąć powoli, ale żeby ten efekt utrzymał się na dłużęj.



Ale cisza! Chyba wszystkie ćwiczą.

Ja dzisiaj już jestem po sprzątaniu i po aerobicu i po sianiu trawy koło domu, bo poprzednia nie wykiełkowała. Zaraz idę się kąpać i szykować na randkę.

[virginia]

No kochane, nie mówcie, że pouciekałyście?!

To ja napiszę:

Cześć wszystkim
Mi dziś przez to przestawienie czasu chyba trochę się pory posiłków pozmieniały, zjadłam dopiero 3, w tym jeden tylko co, i nie wiem jak upchnąć jeszcze te 2

Moje RRR, ślicznie proszę o ocenę:
Ś, ok.10: mniej więcej połowa wieśniaka (zwykłego, tego 200g) wymieszanego z 4 łyżkami płatków owsianych, gdzieś 2/3 jabłka zrobionego wcześniej w mikrofali z cynamonem, i kilkoma (może 5) winogronami + kawa rozp. z mlekiem i cykorią
w sumie to chyba obiad (), ok.14: dość gruby plaster szynki (niestety z wołowiny, ale to mama robiła obiad , dziś niedzielny obiadek u rodziców) z surówką z buraczków, mandarynka mała
P, 17.00: druga połowa wieśniaka ze śniadania wymieszanego z mieszanką studencką (a dokładnie: ananasy suszone, chipsy bananowe, przechy arachidowe, włoskie, daktyle suszone, rodzynki, morele, śliwki) - 3 łyżeczki i z ok. łyżeczką zmielonych migdałów
w planach:
P2, pewnie coś o 19: puszka sardynek (do wyboru mam niestety w oleju lub w sosie pomidorowym - które lepsze?) z sałatką z rzodkiewem i łyżki jog.nat.
K, 19? (nad którą jeszcze się zastanawiam, czy robić, czy już sobie darować): pewnie omlet z dwóch jaj, szczypiorkiem i 2 plasterkami chudej polędwicy

Do tego litr zielonej, woda ng też jakoś litr

40 min. basenu, 30 min sauny, ok.50 min ćwiczeń z dodatku do 'Wyborczej' pt. 'Trzymaj linię'

I jak?

[Elitka4]

Napisane przez virginia

No kochane, nie mówcie, że pouciekałyście?!

(...)

Do tego litr zielonej, woda ng też jakoś litr

40 min. basenu, 30 min sauny, ok.50 min ćwiczeń z dodatku do 'Wyborczej' pt. 'Trzymaj linię'

I jak?

Ja jeszcze się trzymam, ale nie wiem w sumie jak to teraz rozegrać. Zaraz napiszę o co chodzi, ale w pierwszej kolejności to:

Virginia to są pokłony dla Ciebie za dzisiejsze dokonania. Normalnie jestem pod wrażeniem. To że basen i sauna, to rozumiem, bo sama jeszcze niedawno chodziłam z TŻ do aqua parku i siedzieliśmy np. godzinę w jacuzzi, ale że tobie się jeszcze potem chciało 50 minut samej ćwiczyć Ja byłam wczoraj na aerobicu i dzisiaj mnie trochę plecy bolą, bo ćwiczy się z wyprostowanymi plecami, a Ja w pracy mam wymuszoną zgarbioną pozycję, bo nie mam takiej szufladki na klawiaturę pod biurkiem i teraz mam zakwasy na plecach ha ha tego jeszcze nie było

A teraz mój dylemat. Jak wiecie chciałam się odchudzać powolutku, żeby schudnąć do mojego ślubu, który jest w przyszłym roku i nie mieć jojo. Ale dzisiaj się dowiedziałam, że moja siostra bierze ślub w czerwcu. W czerwcu tego roku! No i muszę opracować jakiś plan odchudzania, żeby zrzucić ten tłuszcz w niecałe 3 miesiące. Tylko, że Ja już kiedyś schudłam szybko 10 kg (z czego 5 w dwa tygodnie) i potem miałam efekt jojo i tego się właśnie teraz najbardziej obawiam. W ogóle nie wiem jak to odchudzanie teraz rozplanować

[kulla]

Czesc Dziewczeta...

Wraca zapuszczona kulka.
Czytam Wasze zmagania sportowe i az mnie oblewaja rumience wstydu. Ciagle cos mi idzie nie tak... Nie rozumiem dlaczego tylko my cierpimy na @ i jeszcze waga ma wtedy takie oszukancze zamiary wzgledem nas.
NIGDY nie wejde juz na wage nawet na kilka dni przed spodziewana @, o samej @ juz nie wspominajac... Tak, przekleta woda.

Czy to mozliwe wazyc wiecej rano niz wieczorem. Mozliwe. Oczywiscie... Mialam tak przy tabletkach hormonalnych.

Elitka nie warto tracic niewiadomo jakiej ilosci kilogramow ze wzgledu na slub siostry... Mimo wszystko pomysl o tych dalekosieznych planach? Jesli jednak jest Ci bardzo zle, to po prostu pamietaj o zdrowym rozsadku i umiarze To najlepszy doradca, a jojo postrach wszystkich na diecie czyha! Za kazdym rogiem

U mnie waga ma tendencje 'stojace'. Ile jeszcze bede czekac na ten upragniony spadek wagi? Ech...

[virginia]

Elitka, ja tak zrywami mam Tzn basen jest zawsze min.3, a zwykle 4 razy w tyg., ale ćwiczenia to bardzo z doskoku...W sumie to mój drugi raz dopiero był . Jak już pisałam, niestety ze względu na zdrowie, mam tu pewne ograniczenia..

A tak w ogóle to za ciszę. Gdzie pouciekały wszystkie? Już się nie odchudzacie?

Ja po śniadanku, zaraz będzie drugie, po godzinie sprzątania i 40min. prasowania Myślicie, że to wystarczy za ćwiczenia? Eeee, może jeszcze wieczorem się zmobilizuję, bo dziś prawie cały dzień w domu, więc mało ruchu.

Przeglądałam wczoraj swoje najnowsze zdjęcia (z soboty) i nie powiem, żeby mnie wprawiły w dobry nastrój No, ale to tylko znak, że trzeba walczyć dalej...

A tak w ogóle może Wam po krótce opowiem swoją historię 'przytycia'. Nigdy nie byłam szczuplutka, ale jak poznałam swojego TŻ (a propo's od czego to skrót dokładnie? , domyślam się, że chodzi o drugą połówkę? ) i potem jeszcze złamałam nogę, to na miesiąc czy 6 tyg. byłam unieruchomiona, a sobie z TŻ kucharzyliśmy i dogadzaliśmy, a to spaghetti, a to pizza...I tak wpadło kilka dodatkowych pierwszych nadkilogramów. To było już z 5 lat temu. A jakieś 2-3 lata temu, miałam problemy zdrowotne i dostałam leki, po których dopiero mi się przytyło . Miały one chyba też jakis wpływ na mój metabolizm bo od tego czasu, zreszta jak wiecie (3kilo w miesiąc :/) b.trudno mi schudnąć.

No, to tyle ode mnie, narazie buziam , lecę na 2-gie śniadanko, bo już 3 godziny minęły, wpadnę jeszcze wieczorkiem z moim Rrr.

[malutka20068]

Napisane przez virginia

...
ale jak poznałam swojego TŻ (a propo's od czego to skrót dokładnie? , domyślam się, że chodzi o drugą połówkę? )
.... .

TŻ z tego co mi wiadomo to Towarzysz Życia

[elkoza]

witam
ten wątek umiera śmiercią naturalna
i co dalej? zaraz się post skończy i co???
virginia i tak podziwiam Cię niesamowicie za to co robisz-ja nie mam tyle siły, raz na jakiś czas zrobie brzuszki ale generalnie mi się nie chce, czekam na prawdziwe ciepło to będę z córcią na długie spacery chodzić to na pewno coś da, a póki co mam @ i normalnie zjadłabym konia z kopytami wszystko mi się chce, ale nie dam się

[virginia]

Hej kobitki. Tak czytam, co Wy jecie w ciągu dnia, i wydaje mi się, że ja jem dużo w porównaniu z Wami, chociaż staram się trzymać zasad, i wg oceny niektórych wizażanek (gł. z 'nasze codzienne jadłospisy) jem jeszcze mało. No nie wiem...same zobaczcie, oceńcie, dzisiejszy jadłospis:

Ś: omlet z 2 jaj z cebulką, szczypiorkiem
2Ś: 3 łyżli pł. owsianych z wieśniakiem lekkim i 1/3 jabłka podpieczonym wcześniej w mikrofali z cynamonem. Kiwi, granat
O: ok. 100g piersi z indyka podsmażonej na łyżeczce oliwy z warzywami i ryżem na patelnię 'chinese' (ok.pół opak.)
P: wieśniak lekki z 3 łyżeczkami mieszanki studenckiej
K: planuję połowę filetu z mintaja (chyba w sosie szpinakowo-twarogowym), + (w zależności czy będzie ten sos) gotowany brokuł

Nie za dużo?

Do tego ok.2 litry zielonej (miałam resztki wody), 2 kawy rozp. z mlekiem i cykorią, gdzieś litr wody ng

ok.godz. ćwiczeń, podobnych do ABS, tylko urozmaiconych

[malutka20068]

Tak virginia zdecydowanie wymiata moim zdaniem Twoje jadłospisy sa jak najbardziej w porzadku, do tego ćwiczysz codziennie więc tak trzymaj i cierpliwie czekaj a napewno efekty będą super.

Ja właśnie zjadłam pieczony filet rybki w przyprawach z korniszonkami... moja kolacja, ale o dziwo dzisiaj jestem ciągle głodna...... Jak siedziałam w domu przez weekend wszystko było ok a teraz..... tylko przyjechałam do akadaemika to mysle co by tu pochłonąc... może to przez moje współlokatorki które ciągle coś zajadaja.....

Nie mogę się zebrać do ćwiczeń, wogóle chyba mój tok myślenia jest nieco skrzywiony.... tłumacze sobie:'Po co będziesz dzis ćwiczyć, robić brzuszki albo sie rozciągać skoro jutro albo po jutrze i tak wszystko olejesz...'

Ehh no może ten nasz watek nie umrze tak szybko

[malutka20068]

Taka piekna pogoda a tu taka ciszaaaa......... dzień wspaniały, słonko, ciepło ahhh normalnie żyć nie umierać
Pod względem jedzenia to tak średnio dziś chyba u mnie, niby wszystko dobre i zdrowe ale podejrzewam że za duzo, a juz napewno przesadziłam z orzeszkami ziemnymi( ale lepsze to niż pizza której skutecznie sie dziś oparłam co????

A u Was jak tam?

[Integirl]

u mnie dzisiaj pogoda była śliczna , ale trzeba było się uczyć a jutro test z angielskiego i mam nadzieję że zaliczę i to pozytywnie a i ćwiczyłam dziś dużo z jedzonkiem narazie odpukać nie mam problemów, a od czwartku siłownia i to strasznie mnie mobilizuje mam nadzieję że ten tydzień i miesiąc i wogóle okres będzie cały pozytywny

[virginia]

Hej babeczki
U mnie dziś niestety nieciekawie - nie tyle w diecie, co w życiu :/. Nie chce mi się nawet pisać .

Ale ściskam Was mocno

[myszka0884]

Witam Laseczki
Dawno mnie nie bylo no coż jakoś tak wyszło ...
Hmm dietkę staram się trzymać, nie ukrywam z znowu zgrzeszyłam ale moja silna wola zaczęła mnie chyba opuszczać
Niby znowu jest kg w plecy ale w takim okresie gdybym sie pilnowała powinno być dużo więcej ...
Ale jestem zła na siebie
Został w sumie tydzień do swiąt ale po świetach biorę się ostro za siebie, bo tak dalej być nie może ...
Pozdrawiam

[virginia]

U mnie perypetii c.d. ... :/ Napisze moze jutro, moze chociaz waga sie do mnie usmiechnie i mile zaskoczy...

[virginia]

Hej dziewczyny, jak ważenie?

U mnie nijak bo nie wiem już kiedy i jak się ważyć, waga waha mi się w ciągu dnia tak do 1-2 kilo, rano (na czczo ale po nocy bez siusiania, więc pełna wody) jak zwykle ważyłam więcej niż w ciągu dnia, niby o 0,5 mniej niż rankiem tydz. temu ale czy ja wiem??... Potem ważyłam niby o 0,6 mniej niż w ciągu dnia tydz. temu ale to było po basenie i saunie (nie od razu ale jednak) więc może dlatego..? A po obiedzie znowu ważyłam o ponad kilo więcej....Zbzikować można A tak się głowiłam nad swoimi jadłospisami w tym tyg., żeby zawsze było białko, warzywo itd., żeby ich było 5, zeby co 2-3 godz. ... A ważyć się nie wiem kiedy i nie wiem z czym porównywać. Rano jestem jakaś spuchnięta (już o tym pisałam), potem jestem zwykle po basenie, więc chyba też nie mogę się tym chyba sugerować a potem po jakimś posiłku itd...

Może powinnam obciąć o połowę swoje posiłki, niektóre z Was tu jedzą bardzo mało, takie np. jabłko tylko czy sam jog. na śniadanie - na innych forach napisaliby, że to nie posiłek bo nie ma białka itd., więc staram się robić te posiłki wg wskazówek dietetycznych ale chyba są za duże skoro prawie nie chudnę. Przynajmniej wg wagi bo ciuchy wydają mi się luźniejsze, nie wiem może to moje takie pobożne życzenie, ale prawie wszystkie spadają mi z tyłka, a te które wcześniej wciągałam na wciągniętym brzuchu już też mają luz...Nie wiem, nie wiem....Ale też nie mogę ocenić bo pomierzyłam się dopiero w tym tyg., we wtorek czy pon. po raz pierwszy, więc przez 2 dni na pewno nic się nie zmieniło, a zresztą - jak często się mierzyć?

No nic, wkleję swoje Rrrrrrr, same oceńcie:
wtorek:
Ś: wieśniak lekki + 3łyżki owsianych + jabłko z cynamonem
2Ś: ryż na mleku (wiem, że nie bardzo bo ww, ale musze wykończyć ten zapas, który zrobiłam wcześniej), 2 mandarynki
O: smażone na łyżeczce oliwy kawałek piersi z indyka (jeden taki nieduży filecik) z warzywami na patelnię (btw - ten ryż to z tej mrożonki właśnie, nie jestem pewna czy na pewno brązowy ale jest go tam dosłownie ciutka) - połowa tej mrożonki
P: sałatka z piersi indyka, sałaty lodowej, kapusty pekińskiej, fety (tej fety to oczywiście odrobinkę, tak do smaku) i pestek słonecznika, ogórka
K: wieśniak z mieszanką studencką

środa:
Ś: takie jak we wtorek
2Ś: danone activia i 2 mandarynki (znów ten activia chyba nie najlepiej, ale wieśniaka z płatkami owsianymi itd. cieżko ze sobą zabrać gdziekolwiek i zjeść w przerwie w pracy...)
O: taki jak we wtorek
P: taki jak we wtorek
K: wieśniak ze szczypiorkiem, rzodkiewką, ogórkiem + jedna mini paróweczka cielęca

czwartek:
Ś: wieśniak + pł. owsiane+ mała garsteczka żurawin + kiwi
2Ś: jogurt danacol i winogrona (nie dużo, wiem, że na R nie bardzo są polecane..) - a ten danacol z powodów takich, jak wyżej, ale sprawdzałam skład i nie ma tak dużo węgli
O: pierś z kurczaka z warzywami na patelnię na łyżeczce oliwy
P: jajecznica z 2 jaj ze szczypiorkiem, pomidorkami cherry i kiełkami i 2 mini paróweczkami cielęcymi. Garść orzechów włoskich i pestek słonecznika
K: planuję sardynka w puszce + jog. nat. z pomidorami/ogórkiem?

Próbuję wymyśleć coś na jutro, ale nie mam pomysłu na 2Ś i kolację, na 1Ś będzie pewnie znowu owsianka taka jak dziś, na 2Ś owoce ale nie wiem co do tego dołożyć, na obiad mam łososia i dorzucę jakieś warzywko, na P pewnie wieśniak + mieszanka studencka a na kolację nie wiem?? Nie chcę jeść znowu wieśniaka lub ryby. Podrzućcie jakiś smaczny pomysł

[Elitka4]

Ja niestety nie mogę komentować Waszych jadłospisów, bo nie mogę ich czytać. Wybaczcie, ale mam jakiś jadłowstręt i się okazuje, że nawet jak czytam o jedzeniu, to mi się rzygać chce.

Ostatnio coś mnie zestresowało (w skrócie powiem, że chodzi o kasę na wesele) i mi się z nerwów chyba żołądek rozstroił (czy coś tam). Wyobraźcie sobie, że od niedzieli schudłam 4 kg!!! Nie czuję się dobrze, bo czasem mnie głowa boli i jakoś tak mi słabo, ale nie mogę się zmusić do przełykania. Czuję się jak bym miała jakąś taką kulkę w żółądku (wiecie takie uczucie jak trema albo silne nerwy). I tak mam od kilku dni. Miałam się nie ważyć, tylko patrzeć na ubrania, ale jednak się złamałam i stanęłam na wadze. Szkoda, że po ciuchach jeszcze tego nie widać. Chcę sobie kupić trochę zdrowych rzeczy do jedzenia, bo skoro i tak przełykam na siłę, żeby nie zemdleć z głodu, to chociaż żeby to zdrowe było i coś mi dało.


Sobota: nie byłam dzisiaj na aerobicu, ale za to byłam z mamą w ogródku. Ale pogoda fajna. Aż się chce wcinać same warzywka i odchudzać. Też tak macie???

[malutka20068]

Na mnie też wiosna działa mobilizująco do odchudzania, drugi dzien biegałam, bardziej przykładam sie do tego co jem, ale jutro wracam do domu a tam zawsze jakos tak 'ciężej' i trochę się boje, najchętniej to bym całe święta została tu w akademiku i jadła jedzonko które sobie sama gotuje i nic mnie nie kusi słodkościami, ciastami......

A reszta dziewczyn? hop hop przecież post sie jesczze nie skończył?!?!

Mnie już trochę męczy to moje odchudzanie na przemian z dniami objadania no bo trzeba przyznać zwykle raz w tygodniu rzucam sie na czekolade, dżemik albo inne 'niedozowlone' żarełko i chociaż teraz jakoś sie trzymam to w mojej głowie juz siedzi myśl że pewnie wymiękne, jutro, pojutrze albo za kilka dni a to naprawde nie jest mobilizujące a najgorsze to że sama sobie przeciez takie akcje wkręcam

Ale cóż, mimo wszystko zawsze wracam z podkulonym ogonkiem do mojego 'niby' dietkowania ale efekty takie że praktycznie zadne a waga stoi w miejscu albo kg wiecej lub mniej.....

Powiedzcie że u Was lepiej?

[elkoza]

witam
długo mnie nie było, bo wpadłam w wir przedświątecznych porządków
post się kończy, powiem szczerze że się cieszę, bo nie to, że mi brakuje słodyczy, ale czuje że brakuje mi cukru...
jestem z siebie dumna, bo nie zgrzeszyłam nawet raz i mam nadzieję, że nie rzucę się na słodycze jak kiedyś...
cel swój osiągnełam-ważę 52 kg ale nawet nie o to chodzi tylko o to, ze się nie poddałam

ja się zegnam chyba z tym wątkiem, który już chyba umarł śmiercią naturalną, nawet marzeny nie ma wiec nie ma zmian w tabelce

wszystkim życzę Wesołych, radosnych, spokojnych świąt, bez obżart\stwa i wyrzutów sumienia

[Elitka4]

Żeby nie było, że wątek na nic, to Ja się pochwalę

Bilans ostateczny postnego odchudzania: -4 kg

Ktoś jeszcze się pochwali?

[elkoza]

witam

ja też się pochwalę-ostateczny bilans też około 4 kg, wazyłam pezed swietami 52 kg
tylko co dalej???
ja się nażarłam jak głupia w te święta, niech tylko to wszystko zniknie z mojej lodówki i wracam do dietkowania

[virginia]

U mnie na pewno -5kg mniej, czasem nawet 6 (ale to już pewnie kwestia wody w organizmie).

Co tu tak cichutko??

Post się skończył to i wątek nam się kończy?

[sunshine111]

hello.
troszke mnie tu nie było i nawet nie zaglądałam...pewnie dlatego ze nie bardzo jest sie czym chwalic...
chociaż jakies efekty juz mam...
wiec było 66,6kg...jest 63,1kg...i wciąż maże o 57kg
walcze z tymi kilogramami jak moge a wyniki wciąż marne...
chociaż lepsze to niż nic
pozdrawiam i sukcesów życze