Kosmetyki M.A.C. cz.6

[OlaM]

Napisane przez tova1

Wczoraj zadałam to pytanie w Złotych Tarasach
Pani powiedziała, że pomadki trafią do regularnej sprzedaży, ale o błyszczykch nic nie wie

Byłoby miło, nawet bardzo .
Niemniej trochę jestem zaskoczona, bo to chyba raczej rzadka praktyka włączania aż tylu nowych kolorów do stałej .

[BrandNewName]

Na tej stronie wątku najwięcej fot kolekcji świątecznej http://www.specktra.net/t/180904/mac...discussion/150

Dawno tak nie bylo ale chcę większość rzeczy ze standu

[milka-pilka]

Napisane przez OlaM

Byłoby miło, nawet bardzo .
Niemniej trochę jestem zaskoczona, bo to chyba raczej rzadka praktyka włączania aż tylu nowych kolorów do stałej .

Mi pani macówka powiedziała, że do stałej wejdą pomadki, ale w tych odcieniach nude...

[martaboy]

A słoczyki znalajzłaś?

http://haruhii.pixnet.net/blog/post/31137633

pigmiaki zielone

[BrandNewName]

Napisane przez martaboy

A słoczyki znalajzłaś?

http://haruhii.pixnet.net/blog/post/31137633

pigmiaki zielone

Ten I've got a crush on you to jak club w pigmencie

[martaboy]

Napisane przez BrandNewName

Ten I've got a crush on you to jak club w pigmencie

I do tego na usta fioletowy błyszczol z zestawu... bjutiful...

[BrandNewName]

Napisane przez martaboy

I do tego na usta fioletowy błyszczol z zestawu... bjutiful...

Opakowaniami te zestawy zepsuli jak dla mnie ale za to będą dobre na prezenty!

[themaggies]

hm, interesujaco sie zapowiada

[kasiaj85]

omnom nom
fioletowa szósteczka cieni jest piękna i chyba się skuszę na różowe pędzelki bombkowe te zestawy

[Corii]

Oł nął! Najchętniej cały stand bym capnęła

[BrandNewName]

Haha cienie Pro Longwear z Office Hours dostały na Temptalii F... nawet zgadzam się z tą opinią bo po wymacaniu ich w MACu byłam zawiedziona bardzo

[indywidumm]

Czy ma któraś z was ochotę zakupić pigment vanila na pół/3 ?

a tak ap ropo Office Hours - zakupiłam sobie 2 róże Baby Don't Go i Rosy Outlook - świetnie wyglądają w duecie, a BDG super sprawdza się jako bronzer, fajnie konturuje i delikatnie rozświetla!

[lilith_ed]

Napisane przez indywidumm

Czy ma któraś z was ochotę zakupić pigment vanila na pół/3 ?

a tak ap ropo Office Hours - zakupiłam sobie 2 róże Baby Don't Go i Rosy Outlook - świetnie wyglądają w duecie, a BDG super sprawdza się jako bronzer, fajnie konturuje i delikatnie rozświetla!

BDG używam w tym samym celu co Ty

[OlaM]

Napisane przez BrandNewName

Haha cienie Pro Longwear z Office Hours dostały na Temptalii F... nawet zgadzam się z tą opinią bo po wymacaniu ich w MACu byłam zawiedziona bardzo

Róże też dostały za swoje .
No i w sumie dobrze, zawsze to dodatkowy argument dla głosu rozsądku, który każe nic na poliki z tej kolekcji nie brać .

[limonka_89]

Zakupiłam ostatnio rozświetlacz mineralize skinfinish Soft & Gentle. Efekt jest fajny tylko drażnią mnie te brokatowe drobiny, niepotrzebnie dodane moim zdaniem. Czy wiecie może, czy te drobiny są tylko na wierzchniej warstwie pudru, czy aż do samego dna ?

Zastanawiam się nad zakupem pędzla 222. Mam już 217 i go bardzo lubię, tylko że używam go raczej do rozcierania przejść między kolorami. Potrzebuję czegoś bardziej precyzyjnego czym mogłabym perfekcyjnie rozblendować górną granicę cienia. Coś bardziej precyzyjnego niż 217stka, która jest zbyt szeroka do tego celu (mam małe oczy). Doradźcie proszę, czy 222 byłaby pod tym względem odpowiednia? Oglądałam też 224 blending brush ale jest zdecydowanie zaduży

[Corii]

Napisane przez OlaM

Róże też dostały za swoje .
No i w sumie dobrze, zawsze to dodatkowy argument dla głosu rozsądku, który każe nic na poliki z tej kolekcji nie brać .

Tyle, że na szczeście kryśka nie jest dla mnie żadną wyrocznia Gdybym jej się słuchała, to bym nie miała połowy fajnych rzeczy

[kama-hh]

przepraszam za głupie pytanie
za co mogę wymienić trzy puste opakowania kosmetyków?

[najada_naj]

Za nic w PL mozesz wymienic 6 opakowan za szminke w standardowym (nielimitowanym) opakowaniu.

[MissScareAll]

Róż Pro Longwear Stay by me szuka nowego domku

Taki piękny ten kolor, a niestety, podobnie jak Immortal Flower, nie dla mnie.

[OlaM]

Napisane przez limonka_89

Zastanawiam się nad zakupem pędzla 222. Mam już 217 i go bardzo lubię, tylko że używam go raczej do rozcierania przejść między kolorami. Potrzebuję czegoś bardziej precyzyjnego czym mogłabym perfekcyjnie rozblendować górną granicę cienia. Coś bardziej precyzyjnego niż 217stka, która jest zbyt szeroka do tego celu (mam małe oczy). Doradźcie proszę, czy 222 byłaby pod tym względem odpowiednia? Oglądałam też 224 blending brush ale jest zdecydowanie zaduży

Mam pędzelek 222, 217 i 224 też. Jeśli 217 jest dla Ciebie za duży do blendowania, to moim zdaniem 222 lepszy raczej nie będzie. On ma dłuższe włosie i wydaje się węższy, ale końcówka nie jest wcale bardziej precyzyjna, niż w 217. Takie w każdym razie są moje odczucia.
Do bardziej precyzyjnego rozcierania lepszy wydaje mi się pędzel 226, niestety to limitowanka, choc jest szansa, że powtórzy się jeszcze w jakiejś kolekcji. Pewnie można znleźć też jakieś jego odpowiedniki, np. z Sigmy .
Przyjrzyj się może pędzelkowi ze Smashbox nr 15, on jest naprawdę fajny .

Napisane przez Corii

Tyle, że na szczeście kryśka nie jest dla mnie żadną wyrocznia Gdybym jej się słuchała, to bym nie miała połowy fajnych rzeczy

Och, dla mnie wyrocznią też nie jest. Czasem nie podzielam jej opinii, zwłaszcza tych negatywnych (patrz - Big Bounce, quad Interior Life itd. ).
Nie powiem jednak, że jej opinie są dla mnie bez znaczenia. Po prostu jak mi się coś podoba, to i tak biorę, a jak ma to u niej złe opinie, to jedynie podchodzę do takiej rzeczy bez wygórowanych oczekiwań . No a jak się waham i nie jestem do końca przekonana do danej rzeczy, to jej opinia potrafi tylko przypieczętować moją decyzję.

[Corii]

Napisane przez OlaM

Och, dla mnie wyrocznią też nie jest. Czasem nie podzielam jej opinii, zwłaszcza tych negatywnych (patrz - Big Bounce, quad Interior Life itd. ).
Nie powiem jednak, że jej opinie są dla mnie bez znaczenia. Po prostu jak mi się coś podoba, to i tak biorę, a jak ma to u niej złe opinie, to jedynie podchodzę do takiej rzeczy bez wygórowanych oczekiwań . No a jak się waham i nie jestem do końca przekonana do danej rzeczy, to jej opinia potrafi tylko przypieczętować moją decyzję.

Olu, wiem
Najlepiej w sumie samemu pomacać, ja takiej możliwości nie mam, albo mam raz na ruski rok, wiec w sumie niejako w ciemno wyborów dokonuję
A macałaś te róze, jak wrażenia?

[indywidumm]

Napisane przez MissScareAll

Róż Pro Longwear Stay by me szuka nowego domku

Taki piękny ten kolor, a niestety, podobnie jak Immortal Flower, nie dla mnie.

ja ja ja !

[OlaM]

Napisane przez Corii

Olu, wiem
Najlepiej w sumie samemu pomacać, ja takiej możliwości nie mam, albo mam raz na ruski rok, wiec w sumie niejako w ciemno wyborów dokonuję
A macałaś te róze, jak wrażenia?

Nie wiem jak to się stało - napisałam dwie godziny temu posta, ale się chyba nie zapisał .
No to raz jeszcze smaruję .
Moje pierwsze wrażenia co do różów z OH były takie - super miękka konsystencja, cudne kolorki. Trochę się pyliły przy nakładaniu.
Potem zaczęły się testy "twarzowe" . Na jeden policzek nałożono mi róż z tej kolekcji (najpierw Rosy Outlook, a potem Stay Pretty bodajże), a na drugi Supercontinental - no i przy nim róże zOH poległy, wydawały się ledwie widoczne i jakieś płaskie. Jednak testy były w sumie króciutkie, nie wiem też jak z trwałością. Być może inaczej wyglądałyby gdyby makijaż był świeży i gdybym sama sobie nakładała .

[pingwin2]

One są bardz słabo napigmentowane (oczywiście nie każdy), raczej dla bladziochów.

[limonka_89]

Napisane przez OlaM

Mam pędzelek 222, 217 i 224 też. Jeśli 217 jest dla Ciebie za duży do blendowania, to moim zdaniem 222 lepszy raczej nie będzie. On ma dłuższe włosie i wydaje się węższy, ale końcówka nie jest wcale bardziej precyzyjna, niż w 217. Takie w każdym razie są moje odczucia.
Do bardziej precyzyjnego rozcierania lepszy wydaje mi się pędzel 226, niestety to limitowanka, choc jest szansa, że powtórzy się jeszcze w jakiejś kolekcji. Pewnie można znleźć też jakieś jego odpowiedniki, np. z Sigmy .
Przyjrzyj się może pędzelkowi ze Smashbox nr 15, on jest naprawdę fajny . .

Olu, a czy ogólnie jesteś z 222 zadowolona? Używasz go do blendowania? Który lepiej w tym celu się sprawdza - 222 czy 217 czy może jeszcze inny? Z sigmy jakoś pędzle średnio mi podchodzą, wolałabym dołożyć jednak do maca. A temu smashboxowi też się przyjrzę jak będę mieć okazję. Ta 222 wydaje mi sie, że będzie fajnie rozcierać granice cienia, ale może mi się tylko wydaje a tani nie jest więc wolę się doradzić.

[BrandNewName]

Napisane przez OlaM

Nie wiem jak to się stało - napisałam dwie godziny temu posta, ale się chyba nie zapisał .
No to raz jeszcze smaruję .
Moje pierwsze wrażenia co do różów z OH były takie - super miękka konsystencja, cudne kolorki. Trochę się pyliły przy nakładaniu.
Potem zaczęły się testy "twarzowe" . Na jeden policzek nałożono mi róż z tej kolekcji (najpierw Rosy Outlook, a potem Stay Pretty bodajże), a na drugi Supercontinental - no i przy nim róże zOH poległy, wydawały się ledwie widoczne i jakieś płaskie. Jednak testy były w sumie króciutkie, nie wiem też jak z trwałością. Być może inaczej wyglądałyby gdyby makijaż był świeży i gdybym sama sobie nakładała .

Supercontinental w porównaniu z różami OH jest mistrzowski! Róże z OH są nieco 'chalky', trzeba się trochę namachać pędzlem żeby wydobyć z nich kolor... Supercontinental dosłownie 'idzie' na twarz z pędzla za jednym pociągnięciem a OH trzeba dobrze nałożyć żeby nie zrobić plam. Róże z OH moim zdaniem nic szczególnego jeśli chodzi o róże.

[martiryb]

Napisane przez limonka_89

Olu, a czy ogólnie jesteś z 222 zadowolona? Używasz go do blendowania? Który lepiej w tym celu się sprawdza - 222 czy 217 czy może jeszcze inny? Z sigmy jakoś pędzle średnio mi podchodzą, wolałabym dołożyć jednak do maca. A temu smashboxowi też się przyjrzę jak będę mieć okazję. Ta 222 wydaje mi sie, że będzie fajnie rozcierać granice cienia, ale może mi się tylko wydaje a tani nie jest więc wolę się doradzić.

do blendowania cieni zdecydowanie najlepsza jest 217! 222 jest zbyt giętka jak dla mnie, a 224 ciut za puchata

[OlaM]

Napisane przez limonka_89

Olu, a czy ogólnie jesteś z 222 zadowolona? Używasz go do blendowania? Który lepiej w tym celu się sprawdza - 222 czy 217 czy może jeszcze inny? Z sigmy jakoś pędzle średnio mi podchodzą, wolałabym dołożyć jednak do maca. A temu smashboxowi też się przyjrzę jak będę mieć okazję. Ta 222 wydaje mi sie, że będzie fajnie rozcierać granice cienia, ale może mi się tylko wydaje a tani nie jest więc wolę się doradzić.

Napisane przez martiryb

do blendowania cieni zdecydowanie najlepsza jest 217! 222 jest zbyt giętka jak dla mnie, a 224 ciut za puchata

Powiem szczerze, że na zakup 222 zdecydowałam się tylko dlatego, że pojawiła się pogłoska o jego wycofaniu .
Przyznam, że choć 222 mam od kilku miesięcy, to użyłam go może ze dwa razy i nie byłam specjalnie zachwycona - stanowczo i zdecydowanie wolę 217 . Zresztą w ogóle nie znam i nie używałam do blendowania lepszego pędzla, niż 217-tka. Z drugiej jednak strony znam osoby, które uznają prymat 222 nad 217 - a więc po prostu co kto lubi, gusta są różne.
W pozostałym zakresie całokwicie podpisuję się pod zdaniem Marti .
Jeśli mogłabym Ci coś zasugerować, to może pójdź do salonu (jesli masz taką możliwość) i sama spróbuj potestować. Może też Twoja 217-tka za bardzo rozczapirzyła się (mam nadzieję, że jest takie słowo ) pod wpływem użytkowania . Ja zawsze po umyciu pędzelka MAC'owym płynem formuję go palcami i spłaszczam końcówkę - wtedy naprawdę jest precyzyjny.

Napisane przez BrandNewName

Supercontinental w porównaniu z różami OH jest mistrzowski! Róże z OH są nieco 'chalky', trzeba się trochę namachać pędzlem żeby wydobyć z nich kolor... Supercontinental dosłownie 'idzie' na twarz z pędzla za jednym pociągnięciem a OH trzeba dobrze nałożyć żeby nie zrobić plam. Róże z OH moim zdaniem nic szczególnego jeśli chodzi o róże.

O to to, to właśnie .

[milka-pilka]

Napisane przez BrandNewName

Supercontinental w porównaniu z różami OH jest mistrzowski! Róże z OH są nieco 'chalky', trzeba się trochę namachać pędzlem żeby wydobyć z nich kolor... Supercontinental dosłownie 'idzie' na twarz z pędzla za jednym pociągnięciem a OH trzeba dobrze nałożyć żeby nie zrobić plam. Róże z OH moim zdaniem nic szczególnego jeśli chodzi o róże.

Hmm a ja mam inne zdanie. Co prawda nie mam porównania do Supercontinentala, bo to zupełnie nie mój kolor.

Mam z OH róż Stay Pretty i dla mnie on jest bardzo dobrze napigmentowany - wystarczy mi minimalna ilość na pędzlu. Fakt jest zupełnie matowy, pyli się i jest taki jak roztarta kreda, ale to mi w niczym nie przeszkadza (wiadomo, że te np. z satynowym wykończeniem maja trochę inną konsystencję). Nie mam bardzo jasnej cery, raczej taką jasną oliwkę i kolor u mnie jest od razu widoczny - bardzo ożywia/odświeża mi twarz. Jest trwały.

Wg mnie Stay Pretty to bardzo uniwersalny kolor różu dla średniej karnacji, taki kolor ponadczasowy. Ja osobiście nie mogę używać róży w odcieniach pomarańczy, brzoskwiń, moreli i rudych, bo giną mi na twarzy; wtapiają się w kolor skóry i zupełnie nie ożywiają - czyli nie spełniają swojego zadania. Dla mnie Stay Pretty jest doskonały na jesień, zimę i wczesną wiosnę. Latem wybieram bardziej ocieplone wersje różu (np. Lovecloud).

Co do koloru Baby Don't Go - u mnie do konturowania jak najbardziej się nadaje, choć jest jasny. Nie zrobię sobie nim krzywdy, łatwo się rozciera. Do dziennego makijażu świetny.

Osobiście z tego duetu jestem bardzo zadowolona. Jak wejdą do stałej kolekcji to przyjrzę się jeszcze pozostałym kolorom z OH.
Bardzo spodobało mi się to matowo-kredowe wykończenie. Mój duecik pięknie współgra z shimmer birckiem Bobbi Brown # Rose. Rozświetlacz jako jedyny wówczas spełnia zadanie rozświetlające i nie ma tu zbędnego nadmiaru.

[MissScareAll]

Napisane przez milka-pilka

Hmm a ja mam inne zdanie. Co prawda nie mam porównania do Supercontinentala, bo to zupełnie nie mój kolor.

Mam z OH róż Stay Pretty i dla mnie on jest bardzo dobrze napigmentowany - wystarczy mi minimalna ilość na pędzlu. Fakt jest zupełnie matowy, pyli się i jest taki jak roztarta kreda, ale to mi w niczym nie przeszkadza (wiadomo, że te np. z satynowym wykończeniem maja trochę inną konsystencję). Nie mam bardzo jasnej cery, raczej taką jasną oliwkę i kolor u mnie jest od razu widoczny - bardzo ożywia/odświeża mi twarz. Jest trwały.

Wg mnie Stay Pretty to bardzo uniwersalny kolor różu dla średniej karnacji, taki kolor ponadczasowy. Ja osobiście nie mogę używać róży w odcieniach pomarańczy, brzoskwiń, moreli i rudych, bo giną mi na twarzy; wtapiają się w kolor skóry i zupełnie nie ożywiają - czyli nie spełniają swojego zadania. Dla mnie Stay Pretty jest doskonały na jesień, zimę i wczesną wiosnę. Latem wybieram bardziej ocieplone wersje różu (np. Lovecloud).

Co do koloru Baby Don't Go - u mnie do konturowania jak najbardziej się nadaje, choć jest jasny. Nie zrobię sobie nim krzywdy, łatwo się rozciera. Do dziennego makijażu świetny.

Osobiście z tego duetu jestem bardzo zadowolona. Jak wejdą do stałej kolekcji to przyjrzę się jeszcze pozostałym kolorom z OH.
Bardzo spodobało mi się to matowo-kredowe wykończenie. Mój duecik pięknie współgra z shimmer birckiem Bobbi Brown # Rose. Rozświetlacz jako jedyny wówczas spełnia zadanie rozświetlające i nie ma tu zbędnego nadmiaru.

Milko, mam dokładnie to samo Podobają mi się róże brzoskwiniowe, morelowe, ale mam taką karnację, że pomimo, że blada, to wszystkie tego typu odcienie na niej giną. Dziwnie mi też ociepla każdy chłodny odcień różu, np. Well Dressed, czy Rosy Outlook wydają się mocno wpadające w morelę.
A matowe wykończenie jest śliczne. Kojarzy mi się z takim szlachetnym wiktoriańskim matowym makijażem

Baby don't go też mnie kusił. Mówisz, że fajny do konturowania? Hmm... Kolorek ma śliczny, muszę go chyba jeszcze w sklepie przetestować.

Co do trwałości - nosiłam dzisiaj calutki dzień Rosy Outlook i pomimo upału kolor nie stracił na intensywności i trwał do wieczora. Także Krysiowe rady jakoś nie zbiegają się z moimi obserwacjami.

Moim zdaniem róży OH są napigmentowane całkiem dobrze, tylko po prostu mają inną formułę, która przez to, że jest bardziej kremowa i miałka, wychodzi bardziej transparentnie na skórze. Ale dla jasnych cer to dobrze, krzywdy sobie nie zrobią

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:57 ----------

Napisane przez BrandNewName

Supercontinental w porównaniu z różami OH jest mistrzowski! Róże z OH są nieco 'chalky', trzeba się trochę namachać pędzlem żeby wydobyć z nich kolor... Supercontinental dosłownie 'idzie' na twarz z pędzla za jednym pociągnięciem a OH trzeba dobrze nałożyć żeby nie zrobić plam. Róże z OH moim zdaniem nic szczególnego jeśli chodzi o róże.

W przypadku jasnych cer może być problem z mocno napigmentowanymi różami, a przy tych z OH go nie ma