Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ IV

[Korah]

Napisane przez mhm0808

No macie rację; a mi przychodzi takie pytanie do głowy: czy oleje (i reszta naturalnej pielęgnacji) jest w stanie poprawić to, co dostaliśmy w pakiecie genowym? Czy olej naprawi/poprawi tylko to, co zostało zepsute? (w sensie, że np. włosy zniszczone prostowaniem, usunie ciemieniuchę, która jest czymś dodanym (in minus skutkiem przemian zachodzących w organizmie, pomoże na rozstępy, które się pojawiły pod wpływem gwałtownego wzrostu....)
Wiecie o co mi chodzi? Czy można tą naszą prawdziwą naturę stjuningować, czy tylko ewentualnie naprawić to, co się spsuło

Jako matka - wiecie, chciałabym dla moich dzieci jak najlepiej; nie chcę, żeby moja córa borykała się przez całe życie z cienkimi włosami.
Dlatego ten szatański pomysł, by wcześniej zacząć dobrze o nie dbać...

Ja tam w cuda nie wierzę, choć na pewno kosmetyki i ogólnie pielęgnacja poprawia wygląd i wzmacnia, co do tego nie ma wątpliwości. Co do pogrubiania włosów to u mnie zdecydowanie sprawdziła się glinka. Mam 3 razy gęstsze włosy, ale oczywiście to nie jest ich nagły wzrost, a po prostu efekt nadania przez glinkę puszystości i odbicia wlosów od nasady.

[123sciri]

Napisane przez mhm0808

No macie rację; a mi przychodzi takie pytanie do głowy: czy oleje (i reszta naturalnej pielęgnacji) jest w stanie poprawić to, co dostaliśmy w pakiecie genowym? Czy olej naprawi/poprawi tylko to, co zostało zepsute? (w sensie, że np. włosy zniszczone prostowaniem, usunie ciemieniuchę, która jest czymś dodanym (in minus skutkiem przemian zachodzących w organizmie, pomoże na rozstępy, które się pojawiły pod wpływem gwałtownego wzrostu....)
Wiecie o co mi chodzi? Czy można tą naszą prawdziwą naturę stjuningować, czy tylko ewentualnie naprawić to, co się spsuło

Jako matka - wiecie, chciałabym dla moich dzieci jak najlepiej; nie chcę, żeby moja córa borykała się przez całe życie z cienkimi włosami.
Dlatego ten szatański pomysł, by wcześniej zacząć dobrze o nie dbać...

a ja ci powiem że ja jestem prawie w 100 % przekonana że tak,
od lat się zdrowo odżywiam, nie pale nie nadużywam raczej w ogóle różnych różności i staram się dbać o siebie jak najbardziej naturalnie.
Sama mam siostrę która jest w dużej mierze moim przeciwieństwem jeżeli chodzi o styl życia i ci powiem ze to b. b. widać po skórze, włosach, paznokciach i w ogóle.

Mam spore grono znajomych lekarzy i oni właśnie są zgodni że 70 % naszego zdrowia i urody to styl życia a tylko 30 geny i ja się tego trzymam
Wydaje mi się że to co mamy w genach można ładnie ztuningować - oczywiście zgadzam się też z Margolotką cinkie włosy zostaną cienkimi ale będzie ich więcej i będą ładniejsze, zdrowsze, gęstsze

[mhm0808]

Napisane przez 123sciri

a ja ci powiem że ja jestem prawie w 100 % przekonana że tak,
od lat się zdrowo odżywiam, nie pale nie nadużywam raczej w ogóle różnych różności i staram się dbać o siebie jak najbardziej naturalnie.
Sama mam siostrę która jest w dużej mierze moim przeciwieństwem jeżeli chodzi o styl życia i ci powiem ze to b. b. widać po skórze, włosach, paznokciach i w ogóle.

Mam spore grono znajomych lekarzy i oni właśnie są zgodni że 70 % naszego zdrowia i urody to styl życia a tylko 30 geny i ja się tego trzymam
Wydaje mi się że to co mamy w genach można ładnie ztuningować - oczywiście zgadzam się też z Margolotką cinkie włosy zostaną cienkimi ale będzie ich więcej i będą ładniejsze, zdrowsze, gęstsze

W mojej rodzinie tak samo
Tylko, że to nie jest dokładnie ten problem, co pisałam wcześniej: Wiadomo,że człowiek się z czasem zużywa
Wiadomo też, że dbając o siebie nie paląc itp. zużywa się mniej/wolniej niż kiedy o siebie nie dba - nie przeciwdziała na bieżąco skutkom starzenia.... ale jednak to jest jakby wyrównywanie minusów do stanu "0"
Bo z tym olejowaniem włosów u córki chodziło mi o to,żeby ze stanu "0" podciągnąć ją na wyższy
Coś mi chyba ten dzień wagarowicza i siedzenie w piżamie obniża możliwości precyzyjnego wypowiadania się, pora się ubrać

[123sciri]

Napisane przez mhm0808

W mojej rodzinie tak samo
Tylko, że to nie jest dokładnie ten problem, co pisałam wcześniej: Wiadomo,że człowiek się z czasem zużywa
Wiadomo też, że dbając o siebie nie paląc itp. zużywa się mniej/wolniej niż kiedy o siebie nie dba - nie przeciwdziała na bieżąco skutkom starzenia.... ale jednak to jest jakby wyrównywanie minusów do stanu "0"
Bo z tym olejowaniem włosów u córki chodziło mi o to,żeby ze stanu "0" podciągnąć ją na wyższy
Coś mi chyba ten dzień wagarowicza i siedzenie w piżamie obniża możliwości precyzyjnego wypowiadania się, pora się ubrać

genów zmienić się raczej nie da, choć za to jak o siebie dbamy to by się nam należało

[vea7]

Napisane przez Korah

Może i racja. Ja tam lubię czerń na każdym. Vea, czasem makijaż ratuje sytuację przed takim efektem bladości i siności, troche różu lub brązera, korektora pod oczy i nie powinno się wtedy przy czerni wyglądać źle, ale może się mylę.

Generalnie na pewno, ale mam jest "przypadek beznadziejny" Czerń zdecydowanie nie jest jej pisana, żeby było ciekawiej też nie śnieżna (zimna, czysta) biel. Ciemny grafik, granaty, bardzo ciemny fiolet, złamane biele, kość słoniowa jak najbardziej, czaro-biały zestaw nie
Ale jak napisałam, to bardziej w ramach ciekawostki i wyjątku
Generalnie większość ludzi rzeczywiście dobrze w czerni wygląda, chociaż sporo zależy od jej ilości i nasycenia koloru Chociaż zgadzam się z wcześniejsza uwagą, ze biały i czarny to wbrew pozorom nie są łatwe kolory - szczególnie noszone w dużej ilości na raz

Napisane przez mhm0808

I w związku z tym narodziło mi się pytanie:
Wstępnie napiszę,ze jako naturalni blondyni mamy (tzn. ja i dzieci) dość delikatne, cienkie włosy. Zwłaszcza ubolewam,że córka po mnie odziedziczyła, nie po ojcu, bo ona ma zdecydowanie mocniejsze.
Jak sądzicie, kiedy mogę bez szwanku dla rozwoju (to pytanie do naszych psycholożek i pedagogów Mileny zacząć np. olejować jej włoski???? póki co oczywiście oprócz mycia i zabezpieczania przed basenem nie robimy nic (czasem trochę lakieru (nienaturalnego) Pani od baletu psiknie po gałach przed występem

Wiesz co Małgosiu, wydaje mi się, że jak dziewczyny napisały, z genami nie wygrasz, ale "stuningować" to, co od natury Mi dostała jak najbardziej można Raczej nie będzie nigdy miała szopy gęstych, grubych włosów, ale myślę, że olejowanie może je wzmocnić, a nawet jeśli nie, to dobrze ochronić i odżywić. Może nie będą super mocne, ale ładne, błyszczące i zdrowe
Z "psychologicznego" punktu widzenia też chyba nie ma w tym nic złego... a przynajmniej tak mi się wydaje Olejowanie, czy nałożenie odżywki, balsamu, to element pielęgnacji, więc chyba rzecz dość naturalna i łatwa do przyjęcia przez dziecko. Mnie mam dość szybko nauczyła np. smarowania ust kremem - miałam zawsze jakieś małe mazidełko przy sobie i pomimo tego, ze inne dziewczynki nie maziały się, dla mnie to było naturalne, a wręcz odruchowe - nie zastanawiałam się, dlaczego tylko ja nie mam suchych ust Ewentualnie mogą się koleżanki zdziwić, że ich mamy nie olejują im włosów, ale może Mi nową modę wprowadzi

[Melya]

Napisane przez aga89s

szare nie są złe, tylko trzeba je czymś ożywić. dla mnie właśnie fenomenalne jest połączenie szarości z takim zgaszonym różem, nawet ciemniejszym.

Ja szare i czarne ubrania staram się ostatnio łączyć z żywszymi kolorami. Tej zimy do "smutnych" koszulek nosiłam kolorowe sweterki i kardigany - amarantowe, szmaragdowe, śliwkowe... Ale na wiosnę mam same smutasy. Muszę w końcu iść na zakupy.

Napisane przez SekretnyWachlarz

Ja po przeogromnym sceptycznym podejściu muszę pochwalić maseczkę Balm Balm. Peeling nią wykonywany jest naprawdę ostry, zdecydowany, ale nie podrażnia twarzy, czyli coś co Wachlarzyki lubią najbardziej.

No właśnie zastanawiam się nad tą maską. Ale byłam ciekawa czy ktoś ma jakieś inne hity peelingowe.

[Korah]

Jak tam kwasowanie? Ja dopiero nałożyłam tonik 2 razy i widzę, że chyba zaczynam się łuszczyć, tzn mam taką jakby siateczkę na twarzy i pojedyńcze skórki. Poza tym upiększenia nie widze, ale za to na brodzie mi coś powyskakiwało, albo to jest to pogorszenie cery od kwasu celem oczyszczenia porów, albo niestety olejek myjący mi zrobił psikusa, co jest wielce prawdopodobne, więc odstawiam na jakiś czas olejek i wracam do poprzedniego mleczka i będę się dalej kwasić i obserwować

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Napisane przez Melya

No właśnie zastanawiam się nad tą maską. Ale byłam ciekawa czy ktoś ma jakieś inne hity peelingowe.

Balm Balm bardzo dobry, dobra tez maseczka Khadi Vetiver, ale chyba jednak balm balm lepsiejszy. Do balm balm podobny Essientially Yours, tylko on jest kremowy i lekko nawilża Ale podobny skład.

[vanilia1985]

Napisane przez anula_ga

Wprawdzie włosy kręcone wymagają ponoc troszke innej pielęgnacji, ale ja sie na tym nie znam zupełnie.
Rozumiem jednak, że skupiamy sie na zregenerowaniu włosów, a nie pieszczeniu skrętów
Przede wszystkim - szampon niewiele zdziała sam. Trzeba sie pobawić z odżywkami i maskami do włosów no i oleje oczywiście jak najbardziej.
Z szamponów warto moim zdaniem przyjrzec się kuomaye (jest do suchych oraz wzmacniający), argile provence z glinką czerwoną, les argiles z glinką czerwoną, khadi z amlą (wzmacniający) i z aloesem (nawilżający), fajne są też szampony urtekram - jest aloesowy do suchych i napewno jakieś do włosów zniszczonych wymagających regeneracji. To takie pierwsze co mi na myśl przyszły jak jeszcze mnie cos oświeci to dam znać.
Jeśli siostra niechętnie zareaguje na oleje (które moim zdaniem bardzo by pomogły - khadi amla i sesa, sesa jest teraz w różnych wersjach zapachowych ) to niech koniecznie stosuje maski - najłatwiej i najszybciej zacząć od maski alterry, która dodatkowo jest naprawdę bardzo dobra , jest kilka masek organique. Dziewczyny chwaliły tez kuracje do włosów lavery, którą zamierzam wypróbować Albo można na przykład wzbogacić maskę alterry dodatkowo olejem - może masz jakies olejej w szafeczce

ja jestem posiadaczką włosów kręconych i powiem szczerze, że do dziś nie znalazłam szamponu cud i chyba takiego nie ma, który by jednocześnie oczyścił, nawilżył, zregenerował włosy. Uważam, że szampon przy włosach kręconych pełni funkcję oczyszczania i tylko taką należy mu przypisywać, a nawilżanie pozostawić, olejom, maskom i odżywkom. Przede wszystkim należy zacząć od podstawowej sprawy, a mianowicie określenia porowatości włosów kręconych. Wtedy odpowiednio dobieramy olej, którym nawilżamy włoski, maski i odżywki. Bo włosy kręcone o zupełnie inaczej reagują na ten sam kosmetyk, jedne puszy inne nawilża. Co więcej włosy kręcone wymagają innej pielęgnacji latem niż zimą. Mogłabym tak pisać i pisać, ale to wątek nie o tym

[SekretnyWachlarz]

Mi też się wydaje, że szampony nic nie dają, chociaż... ja myję włosy codziennie, więc u mnie może coś tam szampon da radę zadziałać, ale jak ktoś myje 1-2 razy w tygodniu to szczerze wątpię.
Korah, jak skończę tonik z YR to czy mogę go zastąpić hydrolatem? Czy hydrolat spełni rolę toniku?
Dziewczyny na helfy można kupić próbki kosmetyków Rhea, warto coś od nich próbować?

[margoltka]

Vanilia a jak Twoja buzia? Lepiej troszkę?

[SekretnyWachlarz]

Margoltko, czytałam że pierzesz czasem w orzechach. Nie szkoda ci ich? Z tego, co słyszałam to są strasznie drzewa niszczone, bo chęć na te orzechy wśród konsumentów wzrasta i zaczyna się owoce? pozyskiwać byle jak niszcząc przy tym drzewa. Chciałam o tym napisać ci na blogu, ale nie masz opcji dla anonimowych gości.

[margoltka]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Margoltko, czytałam że pierzesz czasem w orzechach. Nie szkoda ci ich? Z tego, co słyszałam to są strasznie drzewa niszczone, bo chęć na te orzechy wśród konsumentów wzrasta i zaczyna się owoce? pozyskiwać byle jak niszcząc przy tym drzewa. Chciałam o tym napisać ci na blogu, ale nie masz opcji dla anonimowych gości.

Wiesz jest wiele powodów dla których używam właśnie orzechów. Na samym wstępie zaznaczę, że moje pochodzą ze sprawdzonych źródeł. Sprawdzane są nie tylko jakość, ale godziwe warunki pracy, jak również dbałość o przyrodę. Kosztują więcej, ale jest to dla mnie podobnie jak dla Ciebie ważne. O zaletach nie muszę pisać, zdecydowanie są bezpieczniejsze dla środowiska, niż tradycyjne detergenty. Ekologiczne detergenty, które kupuje są bardzo drogie. Używam zatem proszku na przemian z orzechami. Jesteśmy również alergikami, a orzechy nie pozostawiają ani zapachu, ani osadu.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez margoltka

Wiesz jest wiele powodów dla których używam właśnie orzechów. Na samym wstępie zaznaczę, że moje pochodzą ze sprawdzonych źródeł. Sprawdzane są nie tylko jakość, ale godziwe warunki pracy, jak również dbałość o przyrodę. Kosztują więcej, ale jest to dla mnie podobnie jak dla Ciebie ważne. O zaletach nie muszę pisać, zdecydowanie są bezpieczniejsze dla środowiska, niż tradycyjne detergenty. Ekologiczne detergenty, które kupuje są bardzo drogie. Używam zatem proszku na przemian z orzechami. Jesteśmy również alergikami, a orzechy nie pozostawiają ani zapachu, ani osadu.

Odpowiem ci na wątku o ekologii w domu, bo nie chcę tutaj zaśmiecać.

[jp91]

Napisane przez aga89s

szare nie są złe, tylko trzeba je czymś ożywić. dla mnie właśnie fenomenalne jest połączenie szarości z takim zgaszonym różem, nawet ciemniejszym.

co do peelingu, ja odkąd mam peeling kawitacyjny, nie kupuję tradycyjnych peelingów. Kawitacyjny jest mega delikatny, przy czym fajnie oczyszcza i dezynfekuje. dla mnie trądzikowca jak znalazł. Nie roznoszę sobie syfów przez drobinki i nie podrażniam cery. Już nawet maseczki z drobinkami mnie denerwują.

o, chciałam w tamtym roku na wakacjach kupić takie urządzenie. Ale bałam się, że szybko się zepsuje albo będzie strzelało prądem. Od dawna je masz? miałaś jakieś usterki? Jak często robisz peeling? Jak efekt? Porównywalny do tego u kosmetyczki, bo moc przecież takiego małego jest mniejsza.

Napisane przez margoltka

Anula zasada kontrastującego różu sprawdza się w większości przypadków. Dopiero na kursie makijażu nauczyłam się poprawnie używać tego kosmetyku. Nie przyszłoby mi przez myśl, że brzoskwiniowe róże, które uwielbiałam ponieważ używałam trochę jak brązera, mi tak naprawdę nie pasują. Odpowiednie są dla mnie zimne jasne róże. I co najważniejsze różu używamy tak gdzie się rumienimy Nie konturujemy różem, co często ma miejsce. Wiele dziewczyn na kursie długo nie mogło się przestawić na inny ton różu i zmianę miejsca nakładania, wiele nie chciało Ale efekt jest dużo lepszy

edit: Wczoraj nie zrobiłam ani mydełka, ani toniku Muszę się koniecznie za to zabrac.

Oj Margo, chciałabym przyjść do Ciebie na analizę i dobór kolorów w makijażu.

Napisane przez Korah

To rano micelek, a wieczorem najpierw glinka, potem micelek, skoro nie lubisz tego toniku YR. A jutro może mydelko na wieczór i glinka, a potem odrobina kremu. No i ta gąbeczka celulozowa jest wskazana codziennie jednak.

A tonik z Yr nie lepi się jak się dłońmi rozetrze na twarzy po spryskaniu. Spróbujcie.

Polećcie mi jakiś korektor pod oczy, bo pixie się kończy (po roku!)

Wiecie co, ja jestem chyba zimą. Pasują mi mocne zimne wyraziste kolory. Paskudnie wyglądam w ciepłych kolorach lub delikatnych pastelach. Mam dużo białych, czarnych, czerwonych, niebieskich ubrań. Moja szafa jest wyjątkowo nudna
Ale też nie jestem czystą zimą, bo oczy owszem niebieskie, ale nie są takie ostre, przy niebieskich ubraniach są bardziej niebieskie, przy czerni szarawe. Żyły mam zdecydowanie lodowate. Cięzko mi nawet okreslić ten kolor, skórę mam jasną ale też nie jestem tak biała jak blondynki lata. Włosy mam ciemnobrązowe, teraz ciut jaśniejsze niż kiedyś, brwi i rzęsy też mają zimny odcień, ciemno szare. Taka ze mnie mieszana dziwna zima

[vanilia1985]

Napisane przez margoltka

Vanilia a jak Twoja buzia? Lepiej troszkę?

. Dziękuję, że pytasz
Wczoraj dostałam zamówienie z zks, aż mnie korcił ten tonik migdałowy, ale za Waszą radę poszedł do szafy. Pielęgnację ograniczyłam do minimum, oczyszczanie-mój żel BD mieszam z logoną-póki co nic nowego nie kupiłam, bo mam sporo wydatków związanych ze zdrowiem córci. NA noc ha z olejkiem(od wczoraj z rózy, nabyłam taki malusi na zks), na dzień naturado na zwilżoną buzię hydrolatem. To na tyle . Dziś zrobię sobie maseczkę z glinki zielonej. Marzy mi się dożyć dnia, kiedy po umyciu buzi nie będę musiała się maziać kremami, że będę czuć to jej nawilżenie. A i jeszcze jedno, mimo, że nie wygląda, to jak dotykam łapką, to czuję, że zrobiłam się milsza w dotyku Mam papkę jadwigy, ale jeszcze nie odważyłam jej się użyć. Poza tym bez zmian, pryszczyki i cała reszta na swoim miejscu . Idę dziś do ginekologa, ciekawe co nowego się dowiem, będę walczyć o leki, ale nie antykoncepcję, może się uda

Ah jak mi się marzy makijaż, ale jak patrzę na te filmiki na yt to aż mózg mi się przewraca Co te kobiety wyczyniają, ta cała masa pędzli, pudełeczek z proszkami ..To chyba jeszcze nie dla mnie, nie dorosłam do tego A z drugiej zaś strony, jak ja bardzo bym chciała umieć się tak ładnie pomalować, od razu samoocena by mi podskoczyła i znów zaczęłabym jeździć autobusami i przestała ukrywać się przed ludźmi.

[margoltka]

Napisane przez vanilia1985

. Dziękuję, że pytasz
Wczoraj dostałam zamówienie z zks, aż mnie korcił ten tonik migdałowy, ale za Waszą radę poszedł do szafy. Pielęgnację ograniczyłam do minimum, oczyszczanie-mój żel BD mieszam z logoną-póki co nic nowego nie kupiłam, bo mam sporo wydatków związanych ze zdrowiem córci. NA noc ha z olejkiem(od wczoraj z rózy, nabyłam taki malusi na zks), na dzień naturado na zwilżoną buzię hydrolatem. To na tyle . Dziś zrobię sobie maseczkę z glinki zielonej. Marzy mi się dożyć dnia, kiedy po umyciu buzi nie będę musiała się maziać kremami, że będę czuć to jej nawilżenie. A i jeszcze jedno, mimo, że nie wygląda, to jak dotykam łapką, to czuję, że zrobiłam się milsza w dotyku Mam papkę jadwigy, ale jeszcze nie odważyłam jej się użyć. Poza tym bez zmian, pryszczyki i cała reszta na swoim miejscu . Idę dziś do ginekologa, ciekawe co nowego się dowiem, będę walczyć o leki, ale nie antykoncepcję, może się uda

Ah jak mi się marzy makijaż, ale jak patrzę na te filmiki na yt to aż mózg mi się przewraca Co te kobiety wyczyniają, ta cała masa pędzli, pudełeczek z proszkami ..To chyba jeszcze nie dla mnie, nie dorosłam do tego A z drugiej zaś strony, jak ja bardzo bym chciała umieć się tak ładnie pomalować, od razu samoocena by mi podskoczyła i znów zaczęłabym jeździć autobusami i przestała ukrywać się przed ludźmi.

To dobrze, że buzia się uspokaja. Daj jej jeszcze czasu. Moja też po ostatnim szale próbowania i eksperymentowania powolutku wraca do lepszej kondycji Też jeszcze nie zrobiłam toniku. Co się odwlecze, to nie uciecze. A wrażliwa buzia potrzebuje spokoju

Co do malowania, tak samo zawsze marzyłam żeby się malować. Wszystko kwestia wprawy. Trzeba tylko zacząć, choć początki, przyznaję, są trudne. Póżniej to już 10min i makijaż gotowy, 20min i SmokeyEyes (który mi się zawsze marzył) gotowy Najlepszy sposób na naukę, dobór kosmetyków itd. to po prostu próbowanie

[aga89s]

Napisane przez jp91

o, chciałam w tamtym roku na wakacjach kupić takie urządzenie. Ale bałam się, że szybko się zepsuje albo będzie strzelało prądem. Od dawna je masz? miałaś jakieś usterki? Jak często robisz peeling? Jak efekt? Porównywalny do tego u kosmetyczki, bo moc przecież takiego małego jest mniejsza.

mam ponad pół roku, na początku robiłam raz w tygodniu peeling + serum/olej +maskę algową i czasem dodatkowo między takimi zabiegami przeleciałam samym peelingiem, tak bawiłam się jakieś dwa miesiące (jakieś 8-10 zabiegów). cera się poprawiła, pory się oczyściły (ale nie wszystkie, te głębsze nie zawsze chcą wyjść) i lekko zmniejszyły. (choć skłonność do moich gul cały czas trwa). ogólnie nie wiem na ile to zasługa peelingu bo zaraz po zakupie peelingu trafiłam na wątek i zmieniłam pielęgnację. Ale ogólnie obserwuję, że tak do 2 dni po zabiegu cera jest wręcz idealna, fajna, taka gładziutka, promienna. teraz się rozleniwiłam i robię 1-2 razy w miesiącu. W tym czasie nic się nie popsuło, nie kopało, a robiłam nie tylko sobie. Niektórzy się spodziewają cudów i oczekują, że zniknie trądzik i wszelkie zaskórnik. A to raczej tak doraźnie poprawia stan ceru. Oczyszcza z sebum, jakiś powierzchownych zanieczyszczeń, lekko peelinguje. Byłam raz na takim zabiegu u kosmetyczki, a teraz widzę, że podobny efekt osiągam sama. Z czasem jak coraz lepiej operuję szpatułką, coraz więcej porów się oczyszcza i nawet czasem zostają dziurki po jakiś większych zaskórnikach.

ciekawa jestem efektu jak sobie teraz machnę kawitację po kwasach, bo widzę, że się po toniku skóra oczyszcza i wszystko wychodzi na wierzch. Spodziewam się, że łatwiej będzie teraz to wszystko oczyścić.

[margoltka]

Właśnie otrzymałam informację, że kosmetyki dla dzieci i alergików Pat&Rub dostępne są w aptece doz. pl i to 15% taniej

[jp91]

Napisane przez aga89s

mam ponad pół roku, na początku robiłam raz w tygodniu peeling + serum/olej +maskę algową i czasem dodatkowo między takimi zabiegami przeleciałam samym peelingiem, tak bawiłam się jakieś dwa miesiące (jakieś 8-10 zabiegów). cera się poprawiła, pory się oczyściły (ale nie wszystkie, te głębsze nie zawsze chcą wyjść) i lekko zmniejszyły. (choć skłonność do moich gul cały czas trwa). ogólnie nie wiem na ile to zasługa peelingu bo zaraz po zakupie peelingu trafiłam na wątek i zmieniłam pielęgnację. Ale ogólnie obserwuję, że tak do 2 dni po zabiegu cera jest wręcz idealna, fajna, taka gładziutka, promienna. teraz się rozleniwiłam i robię 1-2 razy w miesiącu. W tym czasie nic się nie popsuło, nie kopało, a robiłam nie tylko sobie. Niektórzy się spodziewają cudów i oczekują, że zniknie trądzik i wszelkie zaskórnik. A to raczej tak doraźnie poprawia stan ceru. Oczyszcza z sebum, jakiś powierzchownych zanieczyszczeń, lekko peelinguje. Byłam raz na takim zabiegu u kosmetyczki, a teraz widzę, że podobny efekt osiągam sama. Z czasem jak coraz lepiej operuję szpatułką, coraz więcej porów się oczyszcza i nawet czasem zostają dziurki po jakiś większych zaskórnikach.

ciekawa jestem efektu jak sobie teraz machnę kawitację po kwasach, bo widzę, że się po toniku skóra oczyszcza i wszystko wychodzi na wierzch. Spodziewam się, że łatwiej będzie teraz to wszystko oczyścić.

Byłam na kawitacji tyle razy, że nie zliczę. Uwielbiam ten peeling. Szczególnie, gdy mam gule, bo też mam z tym problem. Mam przynajmnej raz w miesiącu w okolicach okresu jedną gulę, albo na czole, nad brwią (jak teraz) albo pod nosem. W ogóle na punkcie nosa mam fobie. Po kawitacji zawsze na następny dzień gula znika, wchłania się. Kurcze, chciałabym to sobie kupić, byłoby taniej niż u kosmetyczki, ale boje się.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez margoltka

Właśnie otrzymałam informację, że kosmetyki dla dzieci i alergików Pat&Rub dostępne są w aptece doz. pl i to 15% taniej

Nie wiedziałam, że ich kosmetyki są już na dozie, dobrze wiedzieć.

[Melya]

Napisane przez Korah

Balm Balm bardzo dobry, dobra tez maseczka Khadi Vetiver, ale chyba jednak balm balm lepsiejszy. Do balm balm podobny Essientially Yours, tylko on jest kremowy i lekko nawilża Ale podobny skład.

Tak myślałam, że polecisz też Essientially Yours. Chyba najpierw wypróbuję Balm Balm. Dziękuję za opinię.

[anula_ga]

Napisane przez vanilia1985

ja jestem posiadaczką włosów kręconych i powiem szczerze, że do dziś nie znalazłam szamponu cud i chyba takiego nie ma, który by jednocześnie oczyścił, nawilżył, zregenerował włosy. Uważam, że szampon przy włosach kręconych pełni funkcję oczyszczania i tylko taką należy mu przypisywać, a nawilżanie pozostawić, olejom, maskom i odżywkom. Przede wszystkim należy zacząć od podstawowej sprawy, a mianowicie określenia porowatości włosów kręconych. Wtedy odpowiednio dobieramy olej, którym nawilżamy włoski, maski i odżywki. Bo włosy kręcone o zupełnie inaczej reagują na ten sam kosmetyk, jedne puszy inne nawilża. Co więcej włosy kręcone wymagają innej pielęgnacji latem niż zimą. Mogłabym tak pisać i pisać, ale to wątek nie o tym

ależ oczywiście, że sam szampon niewiele zdziała. zaznaczyłam to zresztą odpowiadając ishani.
ale źle dobrany może napsuć

Napisane przez vea7

Żabcia?

nie będę Ci odbierac tytułu


Spowiedź z kwasowania:
Dzisiaj 6 dzień stosowania, staram się używać 2xdziennie. Nie łuszczę się. Nic mi nie wychodzi na wierzch. Przebarwienia się rozjaśniają pomału. Cera jest gładsza.

[vea7]

Napisane przez anula_ga

nie będę Ci odbierac tytułu

Oj tam zaraz odbierać
Dołączysz do mnie i closzka i będziemy w jednym stawie wspólnie rechotały

[anula_ga]

Napisane przez vea7

Oj tam zaraz odbierać
Dołączysz do mnie i closzka i będziemy w jednym stawie wspólnie rechotały

namówiłaś mnie!
W takim towarzystwie o rechotanie nie będzie trudno

[Korah]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Korah, jak skończę tonik z YR to czy mogę go zastąpić hydrolatem? Czy hydrolat spełni rolę toniku?
Dziewczyny na helfy można kupić próbki kosmetyków Rhea, warto coś od nich próbować?

Hydrolat spełni rolę toniku, aczkolwiek może się okazać za słaby, warto czymś go podrasować lub przy okazji dokupić żel hialuronowy.

Osobiscie polecam testować inne toniki. W rossie można kupić micel AA Wrażliwa natura, bardzo dobry w roli toniku i nie drogi

Co do Rhea to zerknij na KWC, nie każdy jest z nich zadowolony.

Napisane przez vanilia1985

. Dziękuję, że pytasz
Wczoraj dostałam zamówienie z zks, aż mnie korcił ten tonik migdałowy, ale za Waszą radę poszedł do szafy. Pielęgnację ograniczyłam do minimum, oczyszczanie-mój żel BD mieszam z logoną-póki co nic nowego nie kupiłam, bo mam sporo wydatków związanych ze zdrowiem córci. NA noc ha z olejkiem(od wczoraj z rózy, nabyłam taki malusi na zks), na dzień naturado na zwilżoną buzię hydrolatem. To na tyle . Dziś zrobię sobie maseczkę z glinki zielonej. Marzy mi się dożyć dnia, kiedy po umyciu buzi nie będę musiała się maziać kremami, że będę czuć to jej nawilżenie. A i jeszcze jedno, mimo, że nie wygląda, to jak dotykam łapką, to czuję, że zrobiłam się milsza w dotyku Mam papkę jadwigy, ale jeszcze nie odważyłam jej się użyć. Poza tym bez zmian, pryszczyki i cała reszta na swoim miejscu . Idę dziś do ginekologa, ciekawe co nowego się dowiem, będę walczyć o leki, ale nie antykoncepcję, może się uda

Ah jak mi się marzy makijaż, ale jak patrzę na te filmiki na yt to aż mózg mi się przewraca Co te kobiety wyczyniają, ta cała masa pędzli, pudełeczek z proszkami ..To chyba jeszcze nie dla mnie, nie dorosłam do tego A z drugiej zaś strony, jak ja bardzo bym chciała umieć się tak ładnie pomalować, od razu samoocena by mi podskoczyła i znów zaczęłabym jeździć autobusami i przestała ukrywać się przed ludźmi.

Jak odstawisz ten Żel BD i zastąpisz czymś łagodniejszym to na pewno nie będziesz musiała się za każdym razem kremować

[fiolka85]

Napisane przez aga89s

szare nie są złe, tylko trzeba je czymś ożywić. dla mnie właśnie fenomenalne jest połączenie szarości z takim zgaszonym różem, nawet ciemniejszym.

Mnie sie też bardzo podoba połączenie szarości z chłodnym limonkowym kolorem.

Napisane przez margoltka

Anula zasada kontrastującego różu sprawdza się w większości przypadków. Dopiero na kursie makijażu nauczyłam się poprawnie używać tego kosmetyku. Nie przyszłoby mi przez myśl, że brzoskwiniowe róże, które uwielbiałam ponieważ używałam trochę jak brązera, mi tak naprawdę nie pasują. Odpowiednie są dla mnie zimne jasne róże. I co najważniejsze różu używamy tak gdzie się rumienimy Nie konturujemy różem, co często ma miejsce. Wiele dziewczyn na kursie długo nie mogło się przestawić na inny ton różu i zmianę miejsca nakładania, wiele nie chciało Ale efekt jest dużo lepszy

edit: Wczoraj nie zrobiłam ani mydełka, ani toniku Muszę się koniecznie za to zabrac.

Kurcze ja chyba tak właśnie robię z tym różem, wydaje mi się że ciepłe odcienie są lepsze bo używam go trochę jak bronzera, tylko że mi się to całkiem podoba...
Spróbuję wstawić zdjęcie na plotkowy mojego policzka w makijażu, może mi coś poradzisz.

Od kilku dni testuję glinkę zieloną w tubce argile i jestem nią zachwycona. Ma jakieś peelingujące drobinki,których nie mają glinki w tubce argiletz. Świetnie oczyszcza i matowi skórę, Używam jej 2 razy dziennie do mycia twarzy.Polecam do cer przetłuszczających się.

[Ishani]

Napisane przez fiolka85

Od kilku dni testuję glinkę zieloną w tubce argile i jestem nią zachwycona. Ma jakieś peelingujące drobinki,których nie mają glinki w tubce argiletz. Świetnie oczyszcza i matowi skórę, Używam jej 2 razy dziennie do mycia twarzy.Polecam do cer przetłuszczających się.

Chodzi o tą -> http://kotwilka.blogspot.com/2011/07...a-zielona.html
:3 ?

[mhm0808]

Napisane przez vea7

Wiesz co Małgosiu, wydaje mi się, że jak dziewczyny napisały, z genami nie wygrasz, ale "stuningować" to, co od natury Mi dostała jak najbardziej można Raczej nie będzie nigdy miała szopy gęstych, grubych włosów, ale myślę, że olejowanie może je wzmocnić, a nawet jeśli nie, to dobrze ochronić i odżywić. Może nie będą super mocne, ale ładne, błyszczące i zdrowe
Z "psychologicznego" punktu widzenia też chyba nie ma w tym nic złego... a przynajmniej tak mi się wydaje Olejowanie, czy nałożenie odżywki, balsamu, to element pielęgnacji, więc chyba rzecz dość naturalna i łatwa do przyjęcia przez dziecko. Mnie mam dość szybko nauczyła np. smarowania ust kremem - miałam zawsze jakieś małe mazidełko przy sobie i pomimo tego, ze inne dziewczynki nie maziały się, dla mnie to było naturalne, a wręcz odruchowe - nie zastanawiałam się, dlaczego tylko ja nie mam suchych ust Ewentualnie mogą się koleżanki zdziwić, że ich mamy nie olejują im włosów, ale może Mi nową modę wprowadzi

Włąśnie w skrytości ducha na to liczyłam i powoli może zacznę coś kombinować
Zresztą ona sama się domaga: peelingów, maseczek, nie to co brat
Zresztą nawet zaobserwowałam taką różnicę między nimi: jak Joa był mały i mnie widział w jakiejś paskudnej maseczce to piszczał i zasłaniał sobie oczy i wołał: umyj się mamo!
Jak ona mnie widzi upaćkaną błotem, nawet od stóp do głów, to przyjmuje to jak najbardziej naturalnie

[Melya]

Na iherbie dodatkowe -10% na cały asortyment Avalon Organics. Promocja trwa do 28 marca, godziny 16:00.

[fiolka85]

Napisane przez Ishani

Chodzi o tą -> http://kotwilka.blogspot.com/2011/07...a-zielona.html
:3 ?

upolowałam troszkę na wymiankowym i na pewno kupię sobie kiedyś normalne opakowanie