Oriflame, Giordani Gold, Rejuvenating Lip Balm SPF 12 (Odmładzający balsam do ust SPF 12)

Nawilżający i nadający połysk balsam do ust o miękkim aplikatorze i różano-waniliowym zapachu

Opakowanie i aplikator: Bardzo elegancki balsam do ust o różowym kolorze opakowania i ze złotą nakrętką, napisy nie ścierają się z czasem; aplikator to mięciutka gąbeczka, po naciśnięciu tubki balsam wydobywa się przez małe dziurki w gąbce, skutecznie można dozować odpowiednią ilość produktu i jego nakładanie na usta jest bardzo przyjemne

Konsystencja: Przy wydobywaniu z opakowania balsam ma jasnoróżowy kolor, lecz na ustach staje się bezbarwny, nie ma żadnych drobinek; balsam jest stosunkowo lekki, gładki i lekko klejący, przypomina nieco transparentny błyszczyk

Wydajność: Opakowanie ma 10 ml, balsam jest bardzo wydajny

Zapach: Słodki i przyjemny, różano-waniliowy, wyczuwalny również gdy już jest nałożony na usta

Działanie: Balsam dobrze nawilża usta, wygładza ich powierzchnię i nadaje im blask jak po użyciu bezbarwnego błyszczyka, w ciągu około godziny wchłania się w usta i nie pozostawia ich wysuszonych, poza tym zapewnia dodatkową ochronę dzięki zawartości filtra przeciwsłonecznego

Podsumowanie: Bardzo elegancki balsam do ust o luksusowej szacie graficznej, miękkim aplikatorze, słodkim zapachu i przyjemnej konsystencji. Choć wygląda raczej jak błyszczyk niż typowy balsam do ust, w swojej nawilżającej roli sprawdza się bardzo skutecznie. Jest również wydajny i niedrogi. Oprócz właściwości pielęgnacyjnych oraz ochrony przeciwsłonecznej zapewnia również połysk na ustach, dzięki czemu wizualnie rzeczywiście je odmładza.

Podobieństwo do Instant Light Clarins widać gołym okiem. Z tego co wiem, w podobnej cenie ma taki produkt także Catrice. Ja bardzo lubię serię Giordani, dlatego do zakupu nie trzeba było mnie namawiać.

Produkt zamknięty w tekturowym, czarnym kartoniku, jak wszystko z serii GG. Sama tubka to różowy plastik, z gąbkowym aplikatorem. Świetnie się nakłada, bezproblemowo.

Sam produkt jest dostępny tylko w jednym odcieniu: PINK. Na ustach jest on prawie niewidoczny, daje lekką, jasnoróżową poświatę. Ma fajną konsystencję, nie za gęstą, nie za rzadką, ale ma tendencję do lekkiego wylewania się poza kontur. Trzeba nauczyć się go dozować. Ma delikatny, ledwo wyczuwalny zapach wanilii.

Jeśli chodzi o działanie, bardzo ładnie wygładza usta, ale nie nawilża ich i nie utrzymuje się na ustach dłużej niż 30 minut. Tu się niestety zawiodłam.

Plus za filtr i brak drobinek. Sam balsam jest lekki i komfortowy, ale jak już wspomniałam, niestety krótko się utrzymuje. Nie zauważyłam także poprawy kondycji ust po dłuższym stosowaniu. Minusem jest też brak innych odcieni.

Wydajność zależy na pewno od częstotliwości stosowania, mi opakowanie wystarczyło na miesiąc. Cena w promocji ok, biorąc pod uwagę, że to Giordani i duża pojemność.

Jeśli chodzi o odmłodzenie, to niczego takiego nie zanotowałam, myślę, że chodzi szybciej o efekt optycznie odmładzający, związany jasnoróżowym kolorem.

Nie kupię jednak ponownie, wolę Clarins.