Bielenda, Artisti Professional, Repair Keratin Conditioner for Dry and Damaged Hair (Keratynowa odżywka do włosów suchych i zniszczonych)

Akurat tę odżywkę ciężko dostać ale dorwałam ją online robiąc zakupy. Jako odżywka keratynowa powinna to być odżywka typowo proteinowa. Czyli taka która odbudowuje strukturę włosów, wygładza je i dostarcza składnika budulcowego ale patrząc na skład mogłabym stwierdzić, na tyle na ile się znam po swoich przygodach, że to odżywka PEHowa czyli taka, która dostarcza wszystkich 3 składników: protein, emolientów i humektantów.
W składzie poza keratyną znajdziemy olej kokosowy który nie nadaje się absolutnie do włosów kręconych, wysoko i średnioporowatych ponieważ powoduje mega wielki puch i potem są też oleje arganowy i migdałowy które znowu są dobre dla włosów średnio/wysokoporowatych więc taki dziwny miks wszystkiego.. może marka w dobie włosomaniaczek chciała stworzyć uniwersalny produkt do wszystkich typów włosów.. nie wiem..
Ale dla mnie ta odżywka, i maska z tej samej serii nie sprawdza się. Włosy po używaniu jej są gładkie, takie jakby grubsze jeszcze i mocniejsze ale pusza się niemiłosiernie i wyglądam trochę jak czarownica a w dodatku jak nakładam ją na całość włosów czyli od nasady i na skóre głowy siłą rzeczy to potem mnie skalp swędzi.. nie wiem co w niej to wywołuje ale już jakiś czas temu przerzuciłam się na naturalniejsze składy i tym bardziej dostrzegam różnicę złych składników bo od razu czuję właśnie np swędzenie albo włosy bardziej mi wypadają.

Także o ile włosy po niej są pełniejsze, gładsze, mocniejsze tak skóra głowy mnie swędzi i mogłam ją zużyć tylko na długość włosów ale no odżywka która wywołuje puszenie się moich włosów to dla mnie jest niefajnie..

Prawdopodobnie sprawdzi się rewelacyjnie osobom które nie stosowały zbytnio świadomej pielęgnacji i używają masek, odżywek tych dostępnych wszędzie albo takim osobom które mają włosy niskoporowate, choć tutaj może być tak, że przy cienkich włosach będzie zbyt duże obciążenie więc i tak się nie sprawdzą, no ale mi, gdzie stosuję łagodne szampony i naturalne składniki które nie niszczą ani nie szkodzą moim włosom i skórze głowy ta odżywka nie pasuje.

Jestem zadowolona z działania produktu. Jednak mam pewne zastrzeżenia. Nie bardzo lubiłam się z typowymi, drogeryjnymi kosmetykami, opartymi na silikonach. Tym bardziej obietnice producenta i porównanie jej do kosmetyku profesjonalnego wzbudziły moją podejrzliwość. Wiemy przecież, jak producenci nadużywają słów. Jednak będąc w sklepie przyjrzałam się składowi i wydał mi się ok.
Skład wydaje się stworzony do moich kręconych i puszących się włosów. Odżywka ma gęstą, olejkową konsystencję (jak np. maska z Biovax) i nie trzeba jej wiele na włosy, im mniej tym lepiej. Trzeba ją dobrze spłukać, bo można się nabawić strąków na głowie. Nie zauważyłam, aby przyczyniła się do nadmiernego przetłuszczania fryzury. Zapach oczywiście sztuczny, ale nie utrzymuje się on na włosach, jedynie co, to uważam przy nakładaniu jej blisko skóry głowy.
Odżywka Bielendy bardzo dobrze działa na włosy. Zmiękcza je, nawilża, odbudowuje, gdy są suche. Nie muszę tak często olejowac włosów, a stają się bardziej błyszczące i wyglądają zdrowo, nawet gdy zastosuje mocniejszy produkt do oczyszczania. Stan ten utrzymuje się do następnego mycia. Na pewno wypróbuje jeszcze inne kosmetyki z tej serii Bielendy.

Po keratynowym prostowaniu-mega. Odżywia włosy, nawilża, sprawia że są gładkie i mile w dotyku. Fajny skład, super zapach, wydajność i cena to same plusy. Trafiłam na nią przypadkiem i kupiłam już ktores opakowanie.

Posiadam włosy cienkie, suche i rozjasninne ta odzywka to był ratunek dla mojich włosow. Po teście dużej ilości różnych odżywek żadna mi nie pomogla jedynie saszetki i biedronki, a ze najlepszy dostęp mam tylko do rossmana nie mogłam kupić pelnej wersji produktu. Wtedy znalazłam ta odżywkę zadziałała odrazu na przystepna cenę i jest w miasteczkowej drogeri żyć nie umierać.

Bardzo fajny produkt, który ja używam po umyciu włosów i zmyciu odżywki, czy maski. Produkt ok, ale jakiegoś wow nie ma. Myślę, że używałam już kilka innych produktów, które dały mi ten sam efekt. Należy jednak oddać, że produkt działa.

włosy są miękkie i błyszczące, bardzo dobrze się rozczesują, jestem bardzo zadowolona z tej odzywki, Do tego włosy się nie przetłuszczają i pachną cały dzień,Nie są również obciążone, łatwo odżywkę spłukać z włosów,

Zalety:
+ poręczne opakowanie
+ treściwa i gęsta konsystencja
+ bardzo przyjemnie pachnie kwiatowo i coś jeszcze
+ jest bardzo wydajna
+ włosy są bardzo miękkie i gładkie
+ odpowiednio dociążyła moje włosy

Kiedy tylko zobaczyłam spis składników, milion czerwonych lampek zamigał mi w głowie. Zestaw idealny dla wysokoporowatych kłaczków, które dobrze znoszą keratynę (czyli moich właśnie)

Działanie: Odżywka działa w sposób godny swojego składu (czyli, gdyby ktoś miał wątpliwość, fantastycznie – i na krótszą i na dłuższą metę). Nabłyszcza i wygładza włosy, regenerując je także i polepszając ich stan. Gładkość nie oznacza jednak w tym wypadku przyklapu – proteiny nadają włosom życia i unoszą je u nasady i nadają odpowiednią objętość. Nawilżacze (humektanty) są, przynajmniej jak dla moich włosów) idealnie zbilansowane z proteinami – włosy nie nabierają sztywności, ale są elastyczne i miękkie. Końce są zdyscyplinowane, nie fruwają, ale i nie zbijają się w strączki. Słowem - Bielenda wyprodukowała świętego Graala.

Na plus:
- robi z włosami wszystko, czego oczekuję od odżywki – włosy są po niej błyszczące, nawilżone, zregenerowane, elastyczne, zdyscyplinowane i mają dobrą objętość
- po wielokrotnym użyciu pod rząd, włosy mają się lepiej
- ułatwia rozczesywanie
- ma doskonałą cenę
- jest dość wydajna

Jestem zakochana i minusów nadal nie dostrzegam, polecam więc poszukiwaczkom naprawdę odżywczych odżywek.