Sephora, Pędzel do podkładu nr 5

Kupiłam - a jakże - zachęcona opiniami tutaj, a w szczególności opinią Svenji :D

Jestem zadowolona :). Pędzel okazał się prosty w obsłudze ;), wygodny i praktyczny.
Zawsze nakładam mało podkładu, więc nie zauważyłam, żebym teraz zużywała go mniej. Podejrzewam, że gdybym miała nakładać go jeszcze mniej, już nic bym na twarzy nie miała ;)
Za to rozprowadza się ładnie, równo, higienicznie, gładko. Jesli zrobi się jakaś smuga, wystarczy wklepać ją palcem i już :)

Kupiłam go kiedy była fajna promocja, za 9.50, więc jestem bardzo bardzo zadowolona :D

Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: pierwszy :) :)

nie wiem czy znow kupie bo nie wiem jak dlugo mi posluzy narazie uzywam go od jakis dobrych 3miesiecy codziennie i jest jak nowy :) ja go wrecz ocham :D za to jak radzi sobie z KAZDYM podkladem lejacym AA, pastowatym dermacolem, zelowym PMU no z kazdym :) rozprowadza podklad idealnie rowna cienka warstewka i dociera wszedzie gdzie ma idealnie np pod oczy (pod same rzeski) czy platki noska :) po myciu jest ok tylo trzeba go dobrze wymyc i w miare mozliwosci suszyc gdzies na slonku gdzies gdzie moze wyparowac ;) koniec brudnych paluchow oszczednosc podkladu idealny makijaz :)

Używam tego produktu od:3miesiace
Ilość zużytych opakowań:1 ;)

Zdecydowanie, ten pędzelek to mój niezbędnik, w pewnym sensie jestem od niego uzależniona. Po zetknięciu z tym cudem nie wyobrażam sobie, żebym nakładała podkład palcami czy jakąś dziwną gąbeczką [choć tego nigdy nie praktykowałam w sumie]. Nawet najbardziej toporny fluid rozprowadza się bajecznie, nie tworząc smug czy zacieków. Tworzenie maijażu jest dzięki temu pędzelkowi łatwe i przyjemne.

Bardzo fajny pędzel. Skusiłam się pod wpływem Waszych opinii i jestem zadowolona. Podczas nakładania podkładu mam pełną kontrolę nad grubością nakładanej warstwy, a lubię bardzo cienkie, ale kryjące/matujące warstwy. Przy gąbeczce nigdy nie byłam pewna na ile podkład wtarł się w gąbkę, a na ile się rozprowadził. Teraz wszystko dobrze widać przy nakładaniu.

Same plusy i jeden minus: po nałożeniu podkładu pędzel jest nieco posklejany podkładem. Nie wiem, czy mam go myć każdorazowo (trochę mi się nie chce, rano nie mam czasu - a poza tym może się szybko chyba zużyć) - na razie używam posklejanego. Oczywiście gąbeczka jest i tak mniej estetyczna, więc nie narzekam.

no wiec nie daje maxa bo zcegos mi w nim brak, najwiekszym jego plusem jest toz e sprawia z epodklad jest bardziej wydajny bo pedzelkiem uzywasz go mniej

Tyle się naczytałam o tym pędzelku, aż w końcu postanowiłam sama go wypróbować.
Pędzelek jest fajny, dobrze się nim nakłada podkład, pozwala na minimalne i dokładne pokrycie skóry podkładem. Włosie jest miękkie i nie zmienia kształtu pędzla mimo, iż jest sztuczne. Po umyciu nic się z nim nie stało, więc mam nadzieję , ze posłuży mi przez kilka lat :)

Switny produkt za naprawde male pieniadze. Bardzo ulatwia rozprowadznie podkladu a szczegolnie tych bardziej kryjacych, gestych z ktorymi tak latwo przesadzic.
Wystarcza minimalna ilosc kosmetyku i w bardzo szybki sposob zakrywamy to co zakryc chcemy i nie ma mowy o stworzeniu maski. Nie pochlania kosmetyku i aplikacja nim nie dosc ze przyjemna to dodatkowo jest bardzo wydajna. Oszczednosci widac juz po tygodniu w buteleczce LF nic nie ubylo:) Przetestowalam go z kilkoma podkladami i uwazam, ze jest niezbedny.
Dla milosniczek dermacolu nie ma lepszego narzedzia niz taki wlasnie pedzel.

Na ten pędzel namówiła mnie uprzejma pani z sephory, i naprawdę nie żałuje !!! Na szczęście cena 19 zł zachęca :) Na początku miałam obawy. Pędzel do podkładu ? Tego jeszcze nie było ... Nie wyobrażałam sobie jak można nałożyć podkład pędzlem ... Na szczęście jest to dziecinnie proste ! Podkład jest idealnie rozprowadzony, cieniutką warstewką. Podkład staje się dwukrotnie bardziej wydajny. Włosie pędzla nie pochłania podkładU. A jakie to higieniczne :) BOMBA !

W mojej drogerii natrafiłam na Panią makijażystkę która malowała mnie własnie pędzlem do podkładu Sephory i w tym momencie stwierdziłam, że muszę sobie go kupić.
Używam go już od tygodnia i szczerze go polecam, nie tylko brdzo precyzyjnie można nim nałożyć podkład ale również bardzo dużo go oszczędzić, bo zużywam go o połowę mniej niż wcześniej!

Przyznam szczerze że jedyne nad czym się zastanawiam - to jak go myć... może ktoś wie...

Ukończyłam właśnie nocne gadu-gaduchy z dwoma przesympatycznymi wizażankami. Przez te dyskusje do rana moje cienie pod oczami niedługo będą kończyć się na plecach. ;)
Nasza rozmowa skończyła się moją agitacją na rzecz pędzla do podkładu Sephory, który nabyłam, jak to zwykle bywa, zupełnie przypadkowo. Dlaczego akurat pędzel, a nie gąbeczka, czy też najzwyklejszy paluch? ;) Kierowała mną nuda (czy poziom żenady został już osiągnięty? :D) i chęć polepszenia higieny podczas mojego mazidlenia się, które zwykle kończy się dokumentnym upapraniem siebie i wszystkiego dookoła, czyli brakiem rzeczonej higieny. Poza tym, odkąd poznałam dziewczynę, która posiada kilkanaście pędzli Trish McEvoy (w tym do podkładu), nic już nie jest takie samo ;), a ja stałam się orędowniczką teorii, że dobry pędzel jest podstawą świetnego mejkapu, a nie szanele, diory, czy inne burżuje.

Pędzel Sephorowy kosztuje 19 złotych polskich, czyli, biorąc pod uwagę ogólne ceny pędzli w perfumeriach, żaden to rozbój w biały dzień, w każdym razie ja nie czułam się bardzo okradana. :) Ale, poczułam się obdarowana wręcz, gdy pierwszy raz nałożyłam podkład za pomocą tegoż pędzla. Wiecie, ja nie jestem mistrzynią mejkapu, wprost przeciwnie. :D Dlategoż używam podkładu, którym trudno zrobić sobie krzywdę, za co go najbardziej cenię - Kanebo Liquid Finish. Aplikacja za pomocą pędzla wygląda u mnie tak, że wylewam kapkę podkładu w zagłębienie dłoni i maczam w nim pędzel, a następnie jeżdżę nim po pysku własnym. Pierwsze wrażenie jest takie, że nakładanie podkładu przy pomocy pędzla jest bardzo ekonomicznym rozwiązaniem, bo potrzebowałam kilku prób, żeby naprawdę zużyć tę nieszczęsną kapkę na całą twarz. Po rozsmarowaniu podkładu wystarczy potem lekko wklepac go palcami i gotowe. Całość trwa naprawdę krótko, co jest niezłym wyczynem, biorąc pod uwagę moje niewprawne łapy. Podkład jest idealnie i przede wszystkim równomiernie rozprowadzony - zero smug i innych paskud. Cudo! Dodam też, że pędzel sprawdza się również w przypadku gęstszych podkładów.
Daję mu ***** i tytuł KWC, choć nie mam porównania z pędzlami klasy A, czyli MAC, albo Trish - przeważa stan ogólnego samozadowolenia i atrakcyjna relacja ceny i jakości.
Pędzel jest dość sztywny, a jednocześnie niesłychanie gładki, przez co rozsmarowanie podkładu jest rzeczą dziecinnie prostą. Chuck Norris też na pewno by sobie poradził (i to z półobrotu!). :D