Shiseido, The Skincare Perfect Cleansing Oil (Olejek do demakijażu)

Kupiła ten olejek dość dawno temu kiedy jeszcze Truskawka tak nie poleciała z cenami i mieli produkty w bardzo dobrych cenach, a teraz niestety tak nie jest. Ten olejek bardzo chwaliłam i żałuję, że nigdy nie udało mi się go kupić ponownie. Mój był wyprodukowany w Japonii jak głosił napis na opakowaniu. Przede wszystkim świetnie zmywał podkład z twarzy i do tego głównie go używałam. Nie był przesadnie tłusty, a moja cera wyglądała po nim o wiele lepiej. Bardzo dobry produkt obecnie już chyba gorzej z jego dostępnością, ale jeśli ktoś może go mieć i szuka dobreog olejku do demakijażu i ogólnie do mycia twarzy to niech się nie waha!

To pierwszy olejek do demakijażu jaki stosowałam. Lekki, prawie jak woda, więc na początku zużywałam go więcej niż potrzeba.
Potem posłuchałam rady mojej koleżanki (która mieszka od paru lat w Japonii) i zaczęłam aplikować kilka kropel na palce, łączyłam dłonie na chwilę, żeby rozgrzać olejek i przykładałam do twarzy. Leciutko się rozsmarowuje i znów przytrzymuje dłonie przy skórze (ponownie ten efekt rozgrzania), dopiero potem masujemy twarz palcami i... makijaż po prostu się rozmywa. :) To szczególnie skuteczny sposób przy azjatyckich maskarach, jak Shiseido czy Kanebo Sensai. Na koniec opłukuję twarz ciepłą wodą i - jak już bardzo jestem staranna na japoński sposób (sic!) - to opłukuję twarz 10 razy wodą. Podobno wtedy mamy pewność, że zmyliśmy wszystko.
Od tamtego czasu jestem prawdziwą fanką olejków do demakijażu. I właśnie im bardziej lekkie (jak ten Shiseido), tym są lepsze. Ten olejek skutecznie oczyszcza pory i jednocześnie wygładza skórę. Zauważyłam też lekkie zwężenie porów w strefie T. Polecam!
Może wydawać się drogi, ale przy właściwej aplikacji (jak ta, którą opisałam powyżej) starcza na rok, a z tej perspektywy wydatek nie wydaje się już taki duży :)

Uwielbiam olejki do demakijażu, lubię markę Shiseido, seria The Skin Care bardzo przypadła mi do gustu - wydawało się, że muszę być zadowolona z tego olejku, No niestety nie... Spotkało mnie ogromne rozczarowanie. To najgorszy olejek, jaki miałam.
Jest zbyt leisty, z wodą tworzy jakąś tam emulsję, ale mam wrażenie, że nie współpracuje z wodą tak jak powinien. Ciężko domywa makijaż, po umyciu mam wrażenie nieoczyszczonej skóry. No i najgorsze.. szczypie w oczy!