Nivea, Fresh Flower, Dezodorant w sprayu

Dezodorant pozostawia białe plamy na czarnych ubraniach.
U mnie sprawdza się, jeśli co do potliwości. Dużo bardziej polecam spray niż kulki tej firmy. Nie podrażnia skóry, Ładny zapach.

Antyperspiranty w sprayu to moja ulubiona forma tego typu kosmetyków. Cenię je za to, że nie trzeba długo czekać aż się wchłoną, a tak bywa często w przypadku kulek. Rankiem, przed wyjściem do pracy każda minuta jest na wagę złota. Antyperspiranty Nivea miałam już wcześniej, wiedziałam zatem mniej więcej czego oczekiwać po nowości Fresh Flower.

Opakowanie – produkt jest zamknięty w estetycznie wykonanym pojemniku z wygodnym aplikatorem w formie sprayu. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest również zastosowanie zabezpieczania przed niepożądanym rozpyleniem produktu.

Zapach – jest świetny! Kwiatowy z domieszką owocowych aromatów. Bardzo mi się spodobał.

Bezpieczeństwo – produkt Nivea nie podrażnił mnie, ani nie uczulił. Bezpieczne z nim są także moje ubrania, ponieważ kosmetyk ten nie pozostawia niepożądanych plam.

kwiatowa moc

Dezodorant od Nivea w wersji fresh flower zamknięty jest w naprawde ładnym estetycznym opakowaniu. Nie wiem czy tylko mi trafił się taki pojemnik, czy cała ta seria taka jest ale psika on ze strasznie dużą mocą. Nie przeszkadza to w użyciu jakoś bardzo, ale na początku aż się przestraszyłam. Zapach dezodorantu jak zapewnia producent jest kwiatowy, świeży, bardzo ładny. Intensywnie czuć go od razu po aplikacji, później stopniowo ulatnia się. Nie podrażnia on skóry i co najważniejsze nie zostawia białych śladów na ubraniach. Ochrona przez 48 h jest w tym przypadku zdecydowanie przesadzona, ale też nie wypada w tej kwestii tragicznie.

niestety albo mialam pecha albo ta seria jest kiepska. produkt po rozpyleniu nie byl pudrowy i suchy a tlusty i sliski. przez to zuzylam go na sile bardzo szybko i nie skupialam sie na innych aspektach. zapach byl piekny, kwiatowy ale nie chronil przed potem, dodatkowo tluscil ubrania