Collistar, Speciale Corpo Perfetto, Talasso - Scrub (Rewitalizująca sól-peeling do ciała)

Scrub kupiłam, po namowach koleżanki.
Jedyne przed czym mnie ostrzegała, to zapach, mnie osobiście nie przeszkadza.
Jednak jest dość specyficzny taki ziołowy jakby,, apteczny ". Ten zapach długo utrzymuje się na ciele i pachnie cała łazienka ????Uwielbiam go głównie za to jak,, otula" moją skórę po spłukaniu, jest miękka i przyjemna w dotyku, nie potrzebuje używania balsamu. Poza tym oczywiście dobrze złuszcza martwy naskórek. Dla mnie naprawdę warty swojej uwagi, niestety dość drogi jak na peeling.

Bardzo lubię mocne peelingi do ciała. Ten z Collistara spróbowałam, jak pojawił się w jakiejś ofercie miesiąca w Douglasie.

Opakowanie jest spore. Ma fajny skład, co ciekawe, o ile zwykle peelingi stosowane na suche ciało działają mocniej, tak ten, u mnie przynajmniej, działa mocniej na mokro. Ma bardzo przyjemny, ziołowy zapach. Produkt się rozwarstwia, więc trzeba go wymieszać przez użyciem. Do opakowania dołączona jest wygodna szpatułka.

Mimo ceny, jest to produkt opłacalny. Jedno opakowanie zużywam w kilka miesięcy, stosując raz w tygodniu, na zmianę z innymi peelingami, dla mocniejszego złuszczenia. Pozostawia przyjemną, olejową warstwę a skórze. Nie klei się, jest taki fajny glow.

Wypróbowałam już różne wersje, są dla mnie bardzo podobne, mimo iż mają spełniać różne funkcje, jak np. pomagać pozbywać się wody z organizmu. Nie wiem, czy to robią. Dla mnie peeling ma peelingować. Ten to robi. Do tego ma fajny skład, dużą pojemność i przyjemny zapach. Już się czaję na kolejne opakowanie.

Pierwszy raz spotkałam się z tym produktem, gdy dostałam jego próbę przy zakupie innych kosmetyków. Już podczas pierwszego stosowania zdobył moje serce, ale ze względu na cenę trochę odwlekałam zakup pełnowymiarowego peelingu. Gdy tylko pojawiła się możliwość zakupu z 20 % rabatem, zamówiłam go przez internet. Peeling gruboziarnisty z zawartością olejków eterycznych o bardzo intensywnym zapachu. Po jego użyciu skóra staje się gładka, delikatna w dotyku, bardzo dobrze nawilżona i jeszcze długo na skórze utrzymuje się przyjemny zapach. Efekt przerósł moje oczekiwania i bardzo chętnie z niego korzystałam. Przy regularnym użytkowaniu zauważamy znaczną poprawę jakości naszej skóry i niesamowite nawilżenie. Kosmetyk jest wydajny, więc starczył mi na prawie dwa miesiące. Zaczęłam obserwować kiedy znowu pojawi się jakaś promocja, bo nie wiem czy potrafię bez niego żyć hehehe

I miłość od pierwszego kontaktu :))))
Co prawda jestem w trakcie zużywania sporych saszetek, które dostałam w prezencie przy okazji kupna innego kosmetyku Collistar, ale to wystarczyło, żeby sie zakochać. Na pewno sprawię sobie w prezencie pełnowymiarowy słoik. Może akurat zdarzy sie jakaś promocja, bo u mnie ten scrub kosztuje niestety równowartość około 250zł ahhhhh

Scrub, którego używam, to wersja wzbogacona o proszek z pestki jakiejś tam włoskiej czereśni, czy wiśni, i takiż to kolor posiada. Czyli czerwonawo-łososiowy. I zapach ma cudowny, taki słodki, owocowy, ale delikatny. Nie umiem sobie wyobrazić, że mógłby kogoś irytować.

Rzeczywiście peeling jest dość ostry, wiec trzeba ostrożnie i małymi partiami go nanosić i wcierać, zwłaszcza tam, gdzie skóra jest delikatniejsza i jeśli ma sie jakieś podrażnienia czy zadrapania (np. od golenia). W końcu to porządna dawka gruboziarnistej soli i może zaszczypać :) Ale po chwili daje boskie ukojenie i już tylko same łakocie - dla ciała i dla zmysłów :)

Scrub super wygładza i ujędrnia skórę i to przyjemne uczucie trwa jeszcze długo po kąpieli. Do tego te bajecznie natluszczające olejki. Skóra jest czysta, mięciutka i sie ładnie błyszczy, nic jej wiecej nie potrzeba!

Zdecydowanie polecam, kosmetyk wart grzechu no i chyba tej ceny :) Takie domowe spa instant.

peeling ów collistar używam od kilku lat i zawsze sięgam po nowinki
produkt niesamowity, chociaż ja szybko zużywać pojemności 700 ze względu na fakt że nie oszczędzam

czego oczekuje od peelingu do ciała? przede wszystkim wygładzenia. ale nie takiego tam, do następnej kąpieli. o nie, nie. przy regularnym stosowaniu chcę, aby moja skóra była miękka, gładka i błyszcząca. tak. i ten produkt jest w stanie to zrobić. nierealne? a jednak.

długo wokół niego chodziłam, oj bardzo długo. cena odstrasza [pod 200 zł za słoik. 700g co prawda, ale to zawsze 200zł].

ale do meritum.

opakowanie - jak to u Collistara, proste, nieskomplikowane. przeźroczyste - czyli plus, widać ile produktu zostało w środku. jeszcze większy plus - SZCZELNE, co przy peelingach jest niezmiernie ważne. otwieranie/zamykanie - bezproblemowe.

a w środku - zapach, zapach, ZAPACH. orzeźwiający, przyjemny, relaksujący, intensywny. cudowny.

peeling jest gruboziarnisty. bardzo dobrze pozbywa się martwego naskórka, zrogowaciałych pięt, przesuszonych łokci i kolan. masaż nim to czysta przyjemność. i do tego te olejki! po użyciu skóra się pięknie błyszczy, jest jakby pokryta cieniutką warstwą oliwki, ale takiej nietłustej. uczucie nie do opisania.

WYDAJNY!! stosuję regularnie, 2 razy w tygodniu. prawie 2 miesiące [bez tygodnia] - uwierzcie mi, zapisałam w kajecie! ;-)

podsumowując - dla mnie to kosmetyk idealny. a takich mam mało. spełnił wszystkie moje oczekiwania. przy regularnym stosowaniu rezultaty widać już po 3ech tygodniach - skóra jest zdecydowanie bardziej miękka, wygładzona, rozświetlona. wygląda po prostu na zdrowszą.

każdemu polecam! i mam nadzieję, że nigdy nie zniknie ze sklepowych półek ;-)

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 3 słoiki po 700g każdy

Pozostawia super gładką, delikatnie natłuszczoną skórę. Jest dosyć gruby, więc nadaje się także do peelingu stóp. Ponadto jest bardzo wydajny. Jedynym minusem jak dla mnie jest bardzo intensywny zapach olejków eterycznych (gł. kamfora), który czuć w całym domu jeszcze długo po użyciu. Cena jest dosyć wysoka ale nie za wysoka biorąc pod uwagę jakość kosmetyku.

Używam tego produktu od: aktualnie nie używam
Ilość zużytych opakowań: 1 op. 700 g

Niestety jak dotąd to jest jedyny peeling do ciała od którego jestem uzależniona. Nieodwołalnie.
Dlatego jest tak niebezpieczny - bo jest idealny.
Pięknie pachnie. Jeśli ktoś lubi saunę powinien ten peeling omijać szerokim łukiem (to ten typ zapachu), no chyba, że się chce uzależnić.
Dodatkowo bardzo dobrze ściera i wygładza naskórek - żadne kolana, łokcie ani pięty mu nie są straszne.
No i dzięki olejkom zostawia skóre natłuszczoną, wygładzoną i pachnącą. Działa relaksująco i mimo swojej siły nie powoduje podrażnień.
Czy faktycznie odchudza, czy co on tam ma robić to nie wiem, ale raczej nie dlatego go kupiłam.
Jednym słowem ideał. Cena nie jest idealna, ale od czego są promocje (ja swoje kupuję za 99 zł. ale nie powiem gdzie bo wykupicie :p ) . I robi świetną reklamę innym produktom firmy.




Używam tego produktu od: Od kwietnia 2013
Ilość zużytych opakowań: 2 sztuki po 700 g

Zachęciła mnie promocja, zapłaciłam 126 zł w Douglasie. Słój duży, więc nie jest tak źle, zwłaszcza, że jest wydajny.

Działanie - fajne, dobrze zdziera, ale jest bardzo ostry. Fantastyczny do ud i pośladków. Ja jeszcze traktuję nim plecy i stopy. Do dekoltu i rąk używam delikatniejszego.

Niestety - ma ziołowy zapach. Podczas peelingowania jest to fajne, takie mini-spa, jednak zapach długo utrzymuje się na ciele i niestety - śmierdzę sklepem zielarskim albo babcią. Bardzo mi to przeszkadza. Czuć go też na ręczniku i pościeli.

Oczywiście należy uważać, żeby nie wywinąć orła pod prysznicem. A po kąpieli jeszcze go umyć - tłuste wszystko. Średnio też mi odpowiada natłuszczenie ciała, wolę jednak gładkość spowodowaną zdarciem naskórka, a nie oblepieniem olejem. Choć ten zdziera dobrze.

Po jakimś czasie zauważyłam, że sam ucieka z opakowania, które zawsze stoi w kałuży olejku... Wcześniej zdarzało mi się to z peelingiem Geomar, ale tego przekładałam z szaszetki do pudełka po jakimś kremie. Tutaj zaś jest oryginalne opakowanie, ma nakładane i wyglądające na szczelne wieczko oraz zakręcaną nakrętkę. A i tak olejek wypływa...

Używam tego produktu od: Kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań: Jedno duże. Dobrze, że kupiłam, ale więcej się na niego nie skuszę

Podpisuję się pod opinią koleżanki niżej - kosmetyk jest na prawdę dziwny i pachnie przeokropnie. Mnie osobiście kojarzy się z maściami leczniczymi.
Posiadam wersję limitowaną ze złotymi drobinkami, które wyglądają niec tandetnie i znajduje je na moim ciele jeszcze parę dni po peelingu, mimo, że codziennie się myję.
Jako scrub spisuje się całkiem niezle. To, co mnie przede wszystkim zachwyciło, to fakt, że po zabiegu skóra jest przyjemnie natłuszczona i nawilżona, tak, jakbyśmy użyły balsamu, jednak nawilżenie to jest w przypadku collistara o niebo lepsze.
Nie podoba mi się jednak nieco chłodzący efekt, ale po prostu nie lubię kosmetyków, które posiadają te właściwości. Sam kolor peelingu jest również mało zachęcający, taki biało-bury.
Peeling dostałam za punkty, nie płaciłam za niego, ale na pewno nie wydałabym za niego takiej kwoty. Są lepsze, tańsze i przede wszystkim przyjemniejsze w użyciu

Używam tego produktu od: wrzesień 2013
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Miałam kilka próbek po 30 ml i dobrze, że nie skusiłam się na pełnowymiarowe opakowanie w ciemno, bo bym się chyba w tyłek ugryzła!

Ale do rzeczy. Nie można odmówić temu produktowi świetnych właściwości peelingujących (dla mnie są aż za mocne, za ostre). Fajny efekt mega wygładzenia skóry, ciałko jest idealnie gładkie, miękkie i nie trzeba używać balsamu dzięki olejom w składzie.

Ale zapach jest koszmarny! Połączenie kamfory i ostrej woni sosnowych igieł, malo tego, przy używaniu mnie tak piekła skóra, jakbym się miętą natarła. Koleżanka niżej dobrze porównała ten smród do tych inhalujących różnych maści, zapach jest identyczny jak w tych wtyczkach do nosa, co się używa przy katarze :) kompletnie nie moja bajka, jeśli chodzi o kosmetyki. Szkoda, że nie ma bardziej morskiego albo ozonowego aromatu.

Brodzik czy wanna są całe tłuste, brudne, trzeba uważać i dobrze zmyć te dziadostwo.

Cena - zdecydowanie przesada!

Przetestowałam, odstawiam do lamusa.

Używam tego produktu od: kilkanaście razy
Ilość zużytych opakowań: kilka dużych próbek, ok. 150 ml produktu

Kupiłam ten peeling w okazyjnej cenie 47zł za 300g w perfumesco. Uznałam ze muszę go wypróbować po tylu pozytywnych recenzjach. Raczej nie kupiłabym go za 200zł. ale 47zł jest jeszcze do przełknięcia.
Uwielbiam mocne ścieranie i ostre drobinki. Dopiero po takim ostrym tarciu mogę uznać że porządnie złuszczyłam martwy naskórek. Pierwsze wrażenie: łoooł istna maczeta -naprawdę wielkie kryształki i ostre jak diabli, o oto chodziło, do tego przyjemny olejek, który nawilża i daje poślizg coby się ze skóry całkiem nie obedrzeć ALE to też trik bo jednak po każdej zwykłej oliwce czujemy miekką skórę więc tutaj potęguje efekt wygładzenia. Jedyną rzeczą jaka mi przeszkadza to zbyt mocny leśny zapach..Jestem osobą, która ceni sobie wszelkie aromatyczne wynalazki ale zdecydowanie ten nie wpada w mój zapachowy kanon. Wolę zapachy bardziej orientalne..ten troszkę kojarzy mi się z Brise do toalet albo z Amolem do nacierania. Ale jest to zapach do przetrwania nie dyskwalifikuje tego produktu z tego względu. Inhaluje niczym Olbas na katar i zatoki.
Odjęłam gwiazdkę za cenę - jednak jak na produkt który szybko się zużywa i spływa bezpowrotnie w wannie troszkę za drogo, i pół gwiazdki za ten leczniczy leśny zapach...Ale ogółem produkt godny polecenia i konieczny do spróbowania.