Yves Rocher, Protectyl Vegetal, Spray nawilżająco - ochronny do opalania

Podoba mi się, że jest w sprayu. Niestety ta pompeczka trochę mi się zacinała :/
Używałam na plaży. Filtr 30. Chronił dobrze. Mam bardzo jasną karnację i często zdarza mi się poparzyć. A z tym produktem udało mi się tego uniknąć.
Dobrze nawilżał, a właściwie natłuszczał bo ma dość tłustą konsystencję. Z jednej strony to fajnie, bo latem łatwiej o przesuszenie-woda, słońce, piasek. Z drugiej jednak...wszystko się do niego kleiło. Nie za bardzo wchłaniał się w moją skórę. Dlatego do stosowania w mieście w upalny dzień raczej się nie nadaje.
Na plaży może być, bo zawsze można się opłukać w wodzie. Ale jeśli ktoś nie lubi, to może czuć się niekomfortowo: oblepiony pisakiem i tłusty.
Ale przed słońcem chroni dobrze.

Używam tego produktu od: lipiec-sierpień 2010
Ilość zużytych opakowań: 1 buteleczka

Niestety ale po raz kolejny zawiodłam się na firmie YR!! Nie przepadam więc za ich produktami ale ten spray dostałam w prezencie zaraz przed wyjazdem na wakacje i postanowiłam dać mu szansę.

wady:
- niemiłosiernie lepiące się dłonie po aplikacji (w przypadku mleczek dłonie są tłustawe a w tym przypadku lepiły się jakbym miała je niesamowicie brudne!!)

- zostawia żółte plamy na ubraniach!!! i to w dodatku pod koniec dnia kiedy już rzekomo zdążył się wchłonąć.
Wchodzi w jakąś reakcję z potem z tąd pewnie te plamy?

- ochrona raczej średnia- używałam faktora 30 (tak jak zwykle używam i jest ok) i nie uchroniłam się od oparzeń, pomimo, że powtarzałam aplikację po wyjściu z
wody.

- cena: bez promocji kosztuje jakieś 70zł!!! za tą cenę mogę z powodzeniem zakupić mleczka: La Roche Posay lub za niewielką dopłatą - Vichy, które są o NIEBOOO lepsze i przede wszystkim skuteczniejsze w ochronie przed słońcem

zalety:
- forma aplikacji- lubię produkty do opalania w sprayu

Używam tego produktu od: rok temu
Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

świetnie nawilża, stosowany na twarz nie zapychał, a mam cerę tłustą i rok temu trądziku miałam jeszcze sporo :-)

fajnie się rozprowadza, cudnie pachnie...
i mogę nawet co nieco o wodoodporności powiedzieć: stosowałam go podczas wycieczek w górach, na rowerze i na pieszo... mimo że miałam tylko faktor 10, pociłam się okropnie i czasem w międzyczasie wskoczyło się gdzieś do jeziorka, to poparzeń słonecznych zero... a wiem, że bez sprayu czerwień w tak słonecznych warunkach gwarantowana, bo raz zapomniałam posmarować kawałka dekoltu, który mi wystawał spod bluzki... i w upale, pocie itd spiekłam to miejsce na czerwono, podczas gdy reszta, nawet tak bardzo narażone w górach ramiona, nic sobie ze słońca nie robiły :-)

muszę się zorientować, jak z fotostabilnością filtrów. nie mam pojęcia, o co w tym chodzi, ale podobno istotne... muszę przegrzebać wątki o tym. jak fotostabilny nie będzie, to chyba będę musiała go zamienić na inny, który poradzi sobie z potem i alpejskim słońcem...

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 2? 3? nie wiem już :-)

Kupilam go przed wyjazdem na wakacje.Spisal sie rewelacyjnie, mialam faktor 10 i 20. Pieknie sie wchlania,nawilza,nie daje wrazenia przesuszonej skory (w porownaniu z olejkami do opalania). Ochrona na 5-ke!!
Szczerze polecam,godny swojej ceny.

Używam tego produktu od: 2 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: 3