Christian Dior, Skinflash, Radiance Pen Booster (Korektor rozświetląjacy)

Korektor bardzo dobrej jakości, wydajny i nie zbiera się w załamaniach. Bardzo lubię korektory, które rozjaśniają spojrzenie i utrzymują się cały dzień. Korektor stosuje razem z podkładem tej marki i muszę przyznać, że razem komponują się rewelacyjnie. Ja jestem bardzo zadowolona z jakości, trwałości i aplikacji.

Bardzo skuteczny korektor - kryje cienie, rozjaśnia i 'otwiera' oko, można stosować na powiekę ruchomą (też rozjaśnia, ukrywa niedoskonałości, jako podkład pod cienie).
Do tego - nie obciąża delikatnej skóry w okolicach oczu i nie uczula, co w moim przypadku jest bardzo ważne.
Osobiście stosuję najjaśniejszy odcień i to, co zaliczam jako dodatkowy plus - korektor nie utlenia się i konsekwentnie 'trzyma' kolor, który aplikujemy. Nie ma więc niespodzianek (jak np. z Cliniqiem), że korektor będzie się niekorzystnie wyróżniał za jasno lub za ciemno na tle podkładu.
Jedyny minus to trudne dozowanie podczas przekręcania nakrętki - mnie zawsze wykręci się większa kropla, niż potrzebuję. Przez to trochę się marnuje.
Poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń - produkt spełnia składane obietnice! Polecam!

Posiadam odcień nr 1 o różowych tonach. Jako rozświetlacz produkt sprawdza się dosyć dobrze, chociaż YSL Touche Eclat wypada lepiej. Korektor ma bardzo ładne, eleganckie opakowanie. Konystencja jest lekka, łatwo się aplikuje, wystarczy mała ilość na okolice oczu. Fajnie rozświetla - stosuję na okolice oczu, nosa i warg. Jednak trochę wchodzi w zmarszczki i wolałabym aby troszkę lepiej zakrywał sińce.
Korektor nie uczula, nie podrażnia. Cena dość wysoka.
Ostatecznie jednak w roli rozświetlacza sprawdza się idealnie.

Używam tego produktu od: czterech miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1

Zakupiłam korektor poprostu z polecenia przez inne osoby, nie wiedziałam jaki jest, ale przekonałam się. ;)

Używam od 6 m-cy jestem bardzo zadowolona, rewelacyjnie rozświetla, maskuje sińce, nakłada się bardzo wygodnie. Polecam!!! ;)
Nakładam go pod oczy i nosek na wcześniej nałożony krem i podkład, nie robi efektu sztuczności, nie widać zmarszczek, nie kruszy się.
Nie zamieniłabym go na inny..

Używam kolor: 002



Używam tego produktu od: 6 m-cy
Ilość zużytych opakowań: 3

Kupiłam ten korekto bez przekonania bo nie było koloru "mojego" z Touch Eclat YSL. na początku jakos się nie polubiliśmy, nawet miał poleciec w świat, ale jako ze mi się konczyły inne korektory dałam mu szance i to był strzał w 10!! mam cienie pod oczami, małe zmarszczki. korektor bardzo łdnie maskuje cienie, ale nie jest to tapeta, pięknie rozjasnia, nie wchodzi w zmarszczki.

uzywałam go na krem pod oczy z biotherm z masującym aplikatorem i było bdb ale największym hitem jest duet z Estee Lauder, Idealist, Cooling Eye Illuminator. mieszałam krople kremu i korektora na dłoni i dopiero nakładałąm. POLECAM!!!!!!!



Używam tego produktu od: 6 mcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

z tym panem miałam do czynieniajakis czas temu..Myślałam że inwestując w markę dostanę bonus na wygląd one milion dolars..chciało mi sie rozswietlic ..dodać swiezosi,cos tam zakryć jak wyskoczy..ten opis.. dzięki zastosowaniu tajemniczej technologii Light-Booster, która pozwala na "rzeźbienie twarzy światłem"...hm za boga tego światła nie widziałam a wślepiałam sie w lusterko po pomalowaniu:)jedyne co widziałam w świetle dziennym to że jest widoczny,zbiera sie w załamaniach,włazi w pory i sie warzy jak przesadzimy z aplikacją..w świetle łazienkowym nawet sie zachłysnełam odbiciem :)takie gładkie wszystko..tylko brutalne spojrzenie w lusterko o poranku w świetle dnia sprawiło ze z panem rozstałam sie szybciutko..ech ma mnie odmładzac korektor,a nie pokazywac co chce ukryc..jakoś my sobie nie przypadlismy do serca..a szkoda bo taki ładny gadzet w kosmetyczce,cieszył oko:)

Moim zdaniem bardzo dobry kosmetyk , wart polecenia i w moim odczuciu podobny do Touch Eclat YSL z tym ,że nie wchodzi w zmarszczki . To na duży plus !
Ostatnio korektor ten ratuje mi życie , pracuje od rana do wieczora i niestety odbija się to na wyglądzie , korektor bardzo dobrze tuszuje poranna opuchliznę oczu . Nie wysusza, nie wchodzi w żadne załamania , dobrze się trzyma na podkładach a jednocześnie z nimi współgra ,ładnie rozświetla i rozjaśnia okolice oczu i o to mi chodziło ,
naprawde jest ok .

Polecam .
Posiadam kolor nr 2 .
Używam tego produktu od: ok. 3 tyg
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Jest lekki, świetnie stapia się ze skórą, ale koloryt wyrównuje, a cienie pod oczami maskuje. Ten z numerem 2, lekko piaskowy "chowa" zasinienia, numer 1 - bardziej rozświetla, ale to nic dziwnego, bo jest różowawy. Delikatnie, ale skutecznie. Absolutnie nie wysusza skóry, nic się nie zbiera w załamaniach.

Moim zdaniem działa podobnie do Ooh la liftu Benefita, którego używam nałogowo w ogromnych ilościach, choć mam wrażenie, że jest od Ohh la lift bardziej pielęgnujący. Jak mam czas rano na "zabawę" z makijażem, to Skinflashem koryguję cienie przy wewnętrznym kąciku oka, a Ohh la liftem rozjaśniam stronę zewnętrzną oczu.

Na pewno nie wysusza, skóra potraktowana tym rano na podkład (i oczywiście na krem pod oczy) wygląda dobrze i jest dobrze nawilżona przez kilkanaście godzin.

Jedyny - ale poważny - minus to cena. I dlatego daję 4,5 a nie pięć gwiazdek.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: używam drugie

Kilka razy zdarzyło mi się kupić kosmetyczny bubel, a ten korektor właśnie do takich należy.

Zależało mi na ładnym rozświetleniu i pielęgnacji okolic oczu. Niestety ten produkt nie jest ani rozświetlaczem, ani korektorem.

Moje powieki są z rana lekko spuchnięte, ale nie mam żadnych sińców ani cieni, jedynie leciutkie zmarszczki mimiczne (mam niecałe 27 lat), mimo to kosmetyk w ogóle się u mnie nie sprawdził.
Ma bardzo słabe krycie (a ja wcale nie potrzebuję dużego krycia), nie daje blasku, zbiera się w załamaniu powieki.

Na niekorzyść przemawia również bardzo mała pojemność w stosunku do wygórowanej ceny, bo uważam, że 1,5 ml w cenie ponad 150 zł to czyste szaleństwo.
Niestety korektor wypływa nie na końcu pędzelka, lecz u nasady.

Korektor kupiłam zachęcona jego pięknym opakowaniem oraz zachwalaniem go przez konsultantkę marki Dior, kolor również dobrałam ładny dla mojej jasnej cery (002).
Właśnie dla tego ładnego, metalowego opakowania przyznaję jedną gwiazdkę.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Dobry, ale tylko dobry. Jestem wielka fanka Guerlain-a i YSL, maja stale miejsce u mnie na polce. Niestety cos mnie podkusilo, zeby wyprobowac cos nowego. Padlo na CD, poniewaz jest to jedna z moich ulubionych marek. Musze stwierdzic, ze nie jest to zly korektor, jednak nie rozswietla tak dobrze, jak inne, wchodzi w zmarszczi i zdaza mu sie je bardzo podkreslac. Chociaz nie mam wielkich problemow z ciemnymi podkowkami pod oczami, cienie sa spowodowane raczej stresem i zmeczeniem, ten produkt bardzo slabo sobie z nimi radzi, pozostaje sinawa poswiatka, ktora nadaje smutny wyraz mojemu spojrzeniu. Dokladanie kolejnych warstw niewiele pomaga. Za to bardzo podoba mi sie jego kremowa konsystencja i szybkosc, z jaka stapia sie ze skora. Raz nalozonego, ciezko zetrzec palcami w ciagu dnia, nie zmienia koloru, dobrze sie trzyma. Co wazne, nie podraznia i nie przesusza delikatnej skory pod oczami. Reasumujac, ten korektor sprawuje sie jak najbardziej poprawnie, jednak nie jest liderem w swojej lidze. Moim zdaniem oczywiscie.

Używam tego produktu od: 2 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Co?Ja jeszcze dotad mojego ulubionego korektora nie chwalilam?!Niezwlocznie wiec to czynie: jest dla mnie najlepszy!Mam jeszcze w szafce kosmetycznej obydwa wychwalane YSL, zaden mu jednak nie dorownuje: swietnie kryje-dzieki delikatnej formule nie widac go na skorze, a jednak cienie pod oczami niweluje, rozjasnia, odmladza, w moim przypadku w ogole nie wysusza, wrecz przeciwnie nawet.Polecony mi przed laty przed wizazystke Diora do dzisiaj dzielnie i niepodzielnie mnie upieksza.

Używam go na zmianę z "Oh la lift" Benefitu. Gdybym miała zdecydować, który z nich jest lepszy to niestety ale byłby to trudny wybór. Nie mam bardzo widocznych cieni pod oczami więc nie wykorzystuję go jako typowego korektora do krycia niedoskonałości. Stosuję go do rozjaśnienia doliny łez i na dolną powiekę tuż przy linii rzęs, gdyż w tym miejscu ma widoczne zaczerwienienia. Czasem aplikuję go również na bruzdy wokół nosa. Efekt jak dla mnie rewelacyjny. Bardzo ładnie rozświetla, nadaje świeżości. Faktem jest, że pojemnościowo nie należy do standardów-jest go troszkę mniej ale jest naprawdę bardzo wydajny. Wystarczy jedno przekręcenie i spokojnie ta ilość zaspokaja moje potrzeby. Stosuję kolor 002 - ładny, jasny beż. Z tego co się orientuję to są jeszcze 001 i 003 - różowy i ciemniejszy beżowy. Nie zauważyłam aby wysuszał mi skórę pod oczami (mam mieszaną z przewagą tłustej i może dlatego).