Lancome, Magie Matte

Mimo, że generalnie nie przepadam za podkladami Lancoma, to ten jest przyjemnym wyjatkiem. Ma lekka konsystencję, ladnie wyrownuje koloryt cery, nie najgorzej matuje. Daje fajny efekt rozswietlenia, bez efektu maski czy plaskiego matu. Wygodnie sie naklada,nie zbiera w porach czy innych zalamaniach skory. No i z uwagi na sloik z szerokim otworem bez problemu naklada sie pedzlem wprost z opakowania.

Używam tego produktu od:grudnia
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

To mój pierwszy wysokopółkowy produkt, z którego jestem w 100% zadowolona :)

Mam cerę mieszaną.

Pod podkład zawsze nakładam krem (tutaj różnie, ale ostatnio matująco-nawilżający Nivea Visage Young), Magie Matte ani razu mi się nie zwałkował - nawet jak robiłam testy i specjalnie próbowałam go zetrzec ;) Delikatnie kryje, więc nie polecam tym, którzy mają wiele niespodzianek do ukrycia. Nie spływa pod wpływem deszczu, śniegu i łez - przetestowałam. Wraz z upływem dnia nie znika z twarzy, ani nie ciemnieje. Nie ściera się - podczas przytulania do TŻ nie zostawiłam mu na bluzie nawet najmniejszego śladu. Poza tym, wygląda baaardzo naturalnie - nie widac go na twarzy :)

No i konsystencja jest bardzo fajna, taka kremowo-musowa :)

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: zaczęłam pierwsze

Od czasu pojawienia sie pierwszego podkladu w postaci musu, polubilam ten typ podkladu. Ten podklad bardzo ladnie wyglada na mojej aktualnie idealnej cerze. Matuje, ale oczywiscie wymaga przypudrowania po poludniu. Kolory sa typowo Lancomowskie, wiec mi odpowiadaja.
Ogolnie jest w porzadku. Jesli ktos lubi(l) Maybelline, to ten tez mu sie spodoba :)
Nie wiem, czy kupie, bo na rynku jest tyle innych podkladow do wyprobowania :)
Natomiast wydaje mi sie, ze nie sprawdzi sie na cerach tradzikowych - kryje raczej slabo.

Używam tego produktu od: 1,5 miesiaca
Ilość zużytych opakowań: pierwsze