Lancome, Miracle Homme EDT

Kawa, drzewo gajakowe i papryczka pimento i to wszystko. Drażni nozdrza jak tani dezodorant z przydrożnej drogerii. Od samego poczatku jest ostro i przenikliwie niczym podstarzały dezodorant. Nie kręci mnie ten zapach. Odrzuca, ale ma coś w sobie co zachwyca amatorów. No niestety nie moja kategoria zapachowa liczyłem na coś ultra męskiego a wysżło cos banalnego i oldscchollowego ale raczej na niekorzysć. Nie bedzie mi brakowało na półkach drogerii tego "cudu" bo żaden by był z niego pozytek. Nawet nie potrafie go przypasowac pod konkretną grupę wiekową. Dla mnei to kiepski zapach. Zdecydowanie na jego plus przemawia trwałosć bo pod 8 godzin, i to jedyna zaleta. :P

Używam tego produktu od: miesiaca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie próbki

zapach bardzo mi się podoba, jest delikatny, więc zdecydowanie zły wybór dla macho, natomiast jak najbardziej dla wrażliwych, marzycieli i podobnych gatunków;) seksowny, ale nie natrętny - pobudza wyobraźnię... mój model fizycznie jest podobny do modela z reklamy i miracle faktycznie do niego pasuje:) nie wiem, czy kupię go ponownie, bo jest kilka innych interesujących zapachów.
chłopak używa od 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Chyba najbardziej bezjajowy meski zapach. Slodki jak landrynka, strasznie kobiecy. Ciezko wytrzymac po spsikaniu
Flakon ladny klasyczny, poprostu elegancki

Dla mnie najwieksza wada tego zapachu jest jego.. nijakosc. Bardzo malo meski. Jak ktos wczesniej bardzo fajnie ujal - cieple kluchy! Ot, takie pachnidelko, nic co by zwrocilo czyjas uwage. Przecietniak...
ilość zużytych opakowań: probka

Ukochany zapach mojego ukochanego:) Jest taki przejrzysty, wręcz świetlisty. Ma w sobie to coś, nie wabi sztucznością, przepychem, czy tanim erotyzmem. Wyzwala energię, mobilizuje do działania, nie jest nachalny i nie jest dla każdego:) Za to wybrańcy pachną nim po prostu bosko!

No cóż, bardzo się zawiodłam. Miracle na pewno nie jest zapachem, za którym bym podążyła. Nieciekawy, nie zmienia się pod wpływem czasu, nie oznacza męstwa, właściwie to nawet taki kobecy... Kojarzy mi się z mężczyznami ciepłymi kluskami. Ale obrzydzenia do niego też nie cuję. Zadziwia mnie po prostu swoją przeciętnością

Dziwny zapach, podoba mi się na papierku, natomiast na facetach zdecydowanie nie. Mój maż dostał go w prezencie, ale jemu też nie odpowiadał na samym sobie.

Och! Na moim mężu pachnie cudownie, niewinnie, uwodzicielsko! Zapach jest lekko rozmarzony, świetlisty... jak promienny, wiosenny (i wcale nie senny) poranek. Zdecydowanie lepszy od damskiego odpowiednika, czysty, raźny, nie złamany... jak piękne, dumne drzewo, wyciągające potężne konary do światła. Wolność, wizja, kreatywność, mężczyzna wyciągający dłoń po promień słońca :) - tak mi się kojarzą.