Schwarzkopf Gliss Kur, Kompletna Regeneracja, Fluid 19 składników

Kupilam ten Fluid przez pomylke myslac ze to odzywka bo zobaczylam ze nie wymaga splukiwania.

Wtarlam w mokre wlosy i tak jak odzywka ulatwia rozczesywanie.

Nastepnego dnia poczulam ze wlosy sa silniejsze i bardziej jedwabiste w dotyku wystarczylo je jeszcze wymodelowac by byly bardziej push up :)

Co do zapachu to ma taki charakterystyczny wg mnie jak piwo :) ale jest przyjemny.

Polecam jako alternatywe dla odzywki bo mozna go stosowac tylko 2-3 razy w tyg.

Używam tego produktu od: miesiaca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

wlosy nie daja sie po niej w ogole rozczesywac!
zero efektu regeneracji,
zadnego blasku,
wlosy splatane, matowe
siano sie po niej robi, kazdy wlos w inna strone sterczy,
podkresla zniszczone koncowki,
uzywam jej ze splukiwaniem zeby tylko zuzyc,
zapach dlugo sie utrzymuje,
moze tak dziala alhokol denat w skladzie - wlosy suche i zbyt sztywne ukladaja sie w straki.
nie polecam, znam wiele tanszych i lepszych odzywek bez splukiwania.

Używam tego produktu od:2 miesiecy
Ilość zużytych opakowań:1/3

Skusiłam się na fluid Gliss Kur dość dawno, kiedy doszłam do wniosku, ze odżywki do spłukiwania przestają wystarczać. To była chyba zeszła zima - miałam długie włosy (na szczęście dalej mam, mimo stosowania tego specyfiku;)), co jakiś czas traktowane farbą - wiadomo, zimą starsznie się niszczą, zwłaszcza, że preferuję noszenie rozpuszczonych włosów. Skusiłam się na fluid, bo coraz gorzej wyglądały końcówki, coraz trudniej było mi rozczesać włosy nawet mokre, bezpośrednio po spłukaniu odżywki.

Na początku byłam zachwycona, nakładałam fluid na włosy, wcierałam, rozczesywałam (zdecydowanie łatwiej, choć nie idealnie gładko), suszyłam. Były piękne, lśniące, gładnie, wyglądały zdrowo. Zaraz po umyciu włosy były puszyste, było ich dużo, rozczapierzone końcówki wydawały się wygładzone, posklejane.
Na początku...
Na drugi dzień po umyciu już niestety nie było kolorowo. Gliss Kur bardzo szybko zaczął obciążać mi włosy, zaczęły się tłuścić, na dodatek traciły blask, robiły się sztywne, nie chciały się układać, dzieliły się w strąki. Musiałam myć włosy codziennie.

Okazało się też, ze długofalowo fluid zaszkodził moim włosom. Stały się bardziej suche i cienkie, oklapnięte, nierozczesywalne, nie mogłam już w żaden sposób poradzić sobie z końcówkami.
Finał?
"Albo Gliss Kur, albo..." - znacie slogan firmy, prawda? Ja nie uniknęłam nożyczek.

Kwestie techniczne: zapach średnio przyjemny, opakowanie średnio poręczne (mogą być problemy z wydostaniem resztki fluidu - ja do tego stanu nie doszłam, wcześniej mi zaszkodził), niesamowicie wydajny.

Nie polecam, a już napewno nie długim włosom zimą. Daję tylko *, bo uważam, ze jeżeli coś działa tylko wizualnie i tylko na jeden dzień, tak naprawdę szkodzi, a szumnie nazywa się "fluidem intensywnie regenerującym", to jest to poważne wprowadzanie konsumenta w błąd.

Używam tego produktu od: 2 m-ce, w zeszłym roku
Ilość zużytych opakowań: 1/4

Z naturalnych kasztanowych włosów zachciało mi się platynowego blondu..
Gdy po umyciu regenalem welli nie mogłam wsadzić w te kołtuny grzebienia i rozpoznałam pierwsze objawy łysienia;p , udałam się po odżywkę w trybie przyspieszonym. Uległam sympatii do gliss-kur i nie omyliłam się:) Odżywka bez spłukiwania, bardzo wydajna- odrobine rozcieramy w dłoniach, wcieramy we włosy i układamy fryzurkę.
Problem rozwiązuje natychmiast.
Przyznam, że nie spodziewałam się długotrwałego efektu a tutaj miła niespodzianka. Ale ja dobrze reaguję na gliss-kur. Po prostu.
Włosy są puszyste, po każdorazowym horrorze z regenalem, gdy mam wrażenie, że wyrwę sobie pół włosów z głowy wracają błyskawicznie do normy.
Dobrze znoszą prostowanie i suszenie, są miękkie i lśniące. I jest ich optycznie więcej.
Zasłużona 5.Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 0,005