No7, Liplicious Ultra Shiny Lip Gloss (Błyszczyk w tubce)

Mam ten błyszczyk w dwóch kolorach: ciemniejsza czerwień z drobinkami i jaśniejsza czerwień bez drobinek.
Do ich zalet można zaliczyć trwałość.
Potrafi przetrwać całą imprezę, dużo rozmów i kilka piw ;)
Wady?
Strasznie (naprawdę STRASZNIE) się klei. Nie można go usunąć z ust przez potarcie ich dłonią, w ten sposób najwyżej można przykleić sobie dłoń do twarzy ;)
Do zmycia tego błyszczyku potrzebny jest dobry płyn micelarny/mleczko.
Może wysuszać usta.
Podsumowując: warto używać "od wielkiego dzwonu", na codzień się nie sprawdza.
Jako, że mam długie włosy, ta kleistość kosmetyku jest dla mnie bardzo istotną wadą i na pewno nie dostanie ode mnie więcej, niż 3 gwiazdki.

Używam tego produktu od: ponad roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie dwóch

swietny blyszczyk. mega wydajny. bardzo gesty czego ja akurat w blyszczykach szukam, dzieki temu dluzej zostaje na ustach. drobinki ma tak drobne, ze cudnie rozswietlaja usta, nie tak jak niektore blyszczyki gdzie swiecidelko moznaby zmierzyc linijka. dla mnie najlepszy blyszczyk jaki mialam. pamietam tez ze pieknie miodowo pachnial.

Używam tego produktu od: 12 miesiecy
Ilość zużytych opakowań:1

miałam kiedyś ten błyszczyk w jasno różowym kolorze ze srebrnymi drobinkami, z tego co pamiętam był strasznie gęsty i strasznie kleił się, pamiętam też jak mi się włosy przylepiały do ust na wietrze... ale efekt dawał fajny, mocno błyszczący i mocno drobinkowy i mimo swojej gęstości i lepkości nie ważył się na ustach (biała kreska całkowicie dyskwalifikuje błyszczyk w moich oczach)jednak szybko się popsuł i "dawał" starym serem, żywot zakończył w koszu...
Używam tego produktu od:dwa lata temu
Ilość zużytych opakowań:jedno opakowanie

Dostałam gratis przy większych zakupach odcień Candyfloss. Jest świetny!!! Pachnie i smakuje jak cukier wanilinowy, mogłabym wcinać go prosto z tubki. Jest bardzo kleisty, ale za to dość trwały. Nadaje ładny kolor, ale i tak smak i zapach to jego największe zalety!

Używam tego produktu od: kiedyś używałam
Ilość zużytych opakowań: 1

Juz od dawna chodzialm kolo tych blyszczykow No7

po Swietach udalo mi sie kupic w promocji zestaw miniaturek :
Fudge (braz), Lollipop (czerwien), Cherry Drop (bordo-fiolet), Bon Bon (ciemny roz), Spotlights (przezroczysty z kolorowymi drobinkami) oraz Candyfloss (jasny roz)

nie przypadly mi one zbytnio do gustu, na 6 spodobaly mi sie 3 kolorki:)
o kazdym mozna powiedziec cos innego.. :)

blyszczyki nie sa transparetne, kazdy nadaje odcien :)
usta ladnie blyszcza sie, jednak blyszczyk jest bardzo gesty, i okropnie klejacy!!
brobinki rozchodza sie niestety po twarzy...
wysuszaja usta!
te blyszczyki to chyba taka podrobka JT, ktore uwielbiam :)



Używam tego produktu od: 3 tygodnie ponad
Ilość zużytych opakowań: zaczete 6 miniaturek