La Roche-Posay, Lipikar AP+, Baume (Balsam uzupełniający poziom lipidów przeciw podrażnieniom i swędzeniu skóry od pierwszych dni życia)

Od początku stosowałam u córki kosmetyki naturalne o dobrym składzie. Mimo wszystko na jej skórze zaczęły pojawiać się suche place. Wtedy czytając opinie i wertując Internet postanowiłam zakupić ten balsam razem z żelem do mycia. Choć nie ma on najbardziej naturalnego składu postanowiłam zdać się na opinie innych którzy pisali że pomaga. I rzeczywiście po kilku zastosowaniach plamy znikły. Co prawda trzeba go regularnie stosować bo problem powraca, ale mimo wszystko działa. Cena jest wysoka, jednak balsam jest wydajny i na prawdę działa. Polecam

Lipikar AP znam od lat, ale w wersji, że tak napiszę, podstawowej. Natomiast AP+ kupiłam sobie w zestawie w opakowaniu 75ml, które właśnie wykończyłam.
Jest to balsam totalnie bezpieczny. Nie podrażni nawet ultrawrażliwą skórę. Koi, nawilża (ale nie przetłuszcza!), odnawia barierę ochronną skóry. Wszystko się zgadza. Jednak mam wrażenie, że na moje okresowo pojawiające się suche zmiany (zimowe) jednak zwykły AP działał lepiej - skuteczniej i szybciej. AP+ jest jakby lżejszy (?) nawet nieco w konsystencji, ale to może po prostu tak mój mózg rozumuje. Dla mnie wciąż jest to dobry balsam na przesuszoną skórę, i zdecydowanie jeden z niewielu (które ja używałam), który doskonale koi skórę (nawet tą swędzącą i podrażnioną od przesuszenia).
Dodatkowo mamy tutaj naprawdę różne warianty pojemności, więc każdy może sobie sprawić odpowiedni na swoje potrzeby.

To świetny balsam dla skóry suchej , atopowej. Synek ma bardzo sucha skorke. Jako że ma bardziej dobre opinie postanowiłam go kupić mimo zaporowej ceny. I tak balsam dobrze nawilża, sprawia że skóra jest miękka. Mimo że jest takiej cięższej konsystencji nie oblepia tak skory. Widzę masę plusów tego balsamu. Niestety nie hamuje swędzenie, sucha plamy jak były tak są... Mimo wszytsko uważam że to bardziej dobry balsam.

Ten balsam bardzo mocno nawilża i nie oblepia skóry. Może być wybawieniem dla osób z bardzo suchą skórą. Nawilża intensywnie i na bardzo długo. Ale ta cena jest dla mnie przerażająca. Jeśli nie masz bardzo dużych problemów ze skórą to myślę że nie warto w niego inwestować.

Miałam epizod z naprawdę przesuszoną skórą, bardzo szorstką, która powodowała świąd. Dotychczasowe balsamy nie mogły sobie poradzić, koleżanka poleciła mi balsam od La Roche Posay. I co ? Zdał egzamin :)
Stan skóry poprawił się już po 3 dniach stosowania. Skóra stała się miękka, nawilżona, takie spektakularne efekty zauważyłam po 2 tygodniach codziennego stosowania. Jest u mnie na półce na wypadek potrzeby, bo nie używam go na co dzień. Dla osób ze skłonnością do alergii - balsam marzenie.

Pod kątem konsystencji, zapachu i efektów, jakie wywołuje, to bardzo fajny balsam! Zapach jest delikatny, bardzo ‘kremowy’, ale przyjemny. Konsystencja jak dla mnie również perfekcyjna: balsam jest lekki, łatwo się rozsmarowuje. Nawilża skórę na długo

No cóż mogę rzec. Produkt używany na moim niemowlaku. Na starszym Używałam balsam SVR który sprawdzal mi się bardzo bardzo dobrze, ale mam wrażenie że ten produkt jest jeszcze lepszy.
Trafił przypadkowo w moje ręce. Kupiony na jakieś promocji (choć i tak był drogi)

Produkt ma gęsta treściwa konsystencję. Zapach tego produktu jest specyficzny. Mnie nie przypadł do gustu. Jest kwaśny. Nawet nie umiem go dobrze określić. Na skórze rozprowadza się dobrze, pod wpływem dłoni zmienia konsystencję na bardziej tłusta. Chwilę się wchłania. Pozostawia skórę miękka.
Jest kozakiem leczenia suchości podrażnień.
Ja jako zwolennik balsamowania małych szkrabów rzadziej niż częściej (raz w tygodniu) sięgnęłam po ten preparat u mojego niemowlaka (bez AZS) wraz z rozpoczęciem pełzania, na kolanach zaczęły pojawiać mu się suche, placki przetarcia. Skóra zrobiła się sucha. Próbowałam oliwki, doraźne saszetki balsamów mediderm. Lagodzilo. Ale nie dawało rady tego zwalczyć. Zaczęłam stosować ten produkt. Kolejnego dnia było widać znacząca poprawę, a następnego problem zniknął i nie pojawił się do dzisiaj. Ja stosowałam balsam na całe ciało i skóra dziecka zrobiła się bardziej miekka. Jest to zauważalne znacząco i wyczuwalne. Pomimo tego że dziecko coraz więcej się porusza, nowe zmiany się nie pojawiły.obecnie bąbla smaruje co 2 dni i to wystarcza aby zapewnić nawilżona miękką skórę.
Wydajność jest duża choć mnie ten balsam starczył na 2 miesiące. Na całe ciało dziecka stosowałam 4 pompki (pompka nie daje dużo produktu). Nie oszczędzałam. Myślę że i 2 pompki dałaby radę
Opakowanie z klasyczna Szata graficzna i wygodna pompka.
Cena boli. Rzadko są promki. Ale warto.

La Roche-Posay Lipikar Baume AP+M to balsam do ciała stworzony z myślą o pielęgnacji skóry wrażliwej, podrażnionej, suchej i skrajnie suchej, z tendencją do swędzenia, które prowadzi do zadrapań i uszkodzeń naskórka. Jest odpowiedni również dla skóry atopowej i skłonnej do alergii. Może być stosowany przez całą rodzinę: niemowlęta, dzieci i osoby dorosłe, do pielęgnacji twarzy i ciała. To regenerujący balsam o potrójnym działaniu: zmniejsza swędzenie skóry, przeciwdziała nawracającej suchości i koi bardzo suchą skórę natychmiast po aplikacji. Pomaga łagodzić zaostrzone stany suchości skóry, aż do momentu ich ustąpienia, likwiduje przy tym uczucie napięcia i potrzebę drapania. Wspiera zachowanie równowagi mikrobiomu skóry, przywraca funkcję bariery ochronnej skóry i zapewnia jej ochronę, dzięki czemu redukuje nawroty suchości. W efekcie zapewnia skórze długotrwałe uczucie komfortu. Co więcej, dzięki szybko wchłaniającej się konsystencji jest łatwy w codziennym stosowaniu, nie klei się i nie pozostawia tłustej warstwy.

Miałam starszny problem z nadmiernie przesuszoną skórą. I oto przyszedł ratunek w postaci La Roche Posay, Lipikar AP+.
Już po 1 aplikacji czuć ulgę.
Uzupełnia lipidy działą bardzo komfortowo na skórę. Podrażnienia ustają.
Stosuję kiedy moja skóra jest podatna bardziej na alergie (szczególnie wiosna)

Warto zakupić

Lagodzi podrażnienia i pomaga mojej skórze, która zazwyczaj piecze i swędzi. Po użyciu skóra jest nawilżona, zaczerwienienia bledną i nie mam już potrzeby drapania. mój ulubieniec

Mam stwierdzone AZS (atopowe zapalenie skóry) co prawda występuje w niewielkim stopniu ,ale jednak muszę zwracać uwagę na kosmetyki jakich używam.
Dostałam próbkę tego balsamu od swojej dermatolog i już po pierwszym użyciu zdobył moje uznanie.
Balsam jest bezzapachowy o łatwej do rozprowadzenia konsystencji. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Co najważniejsze nie podrażnia,a koi ,skóra nie piecze mnie przy nakładaniu jak w niektórych przypadkach.
Na pewno będę na niego polować na promocji ;)

Balsam La Roche Posay Lipikar AP+ stosuję na zmianę z jego bratem AP+M. Obydwa balsamy są rewelacyjne, ale zdecydowanym zwycięzcą na podrażnienia jest właśnie ten.

OPAKOWANIE
Początkowo mi się podobało, przyjemna dla oka butelka z wygodnym dozownikiem A L E gdy już zużyłam mniej więcej 3/4 opakowania nie dało się reszty wydobyć za pomocą pompki. Skończyło się na tym, że opakowanie musiałam przecinać, ale nie jest to wygodne ani dobre rozwiązanie.

ZAPACH I KONSYSTENCJA
Konsystencja produktu jest dość gęsta i ma lekko przezroczysty kolor. W trakcie nakładania zaczyna się bielić, dlatego ważne jest aby dobrze rozsmarować go na skórze.
Dość ciężko jest go rozprowadzić co nieco utrudnia aplikację produktu.

Zapach jest bardzo apteczny, Za zapachem tego produktu nie przepadam. Po nałożeniu go na skórę zapach jest wręcz śmierdzący jakby spleśniały ser.
Bardzo lubię ten produkt, ale zapach jest tutaj ledwo do wytrzymania.

DZIAŁANIE I EFKETY
Balsam od razu po nałożeniu na skórę intensywnie zaczyna działać. Bardzo szybko się wchłania ( po dokładnym rozprowadzeniu), czuć, że nasza skóra staje się bardzo mocno nawilżona, niesamowicie miękka w dotyku.
Jest to jeden z nielicznych produktów, który tak dobrze działa na moją skórę. Rewelacyjnie wpływa na alergie i podrażnienia. Działa kojąco i uspokajająco. Skóra jest zregenerowana.

Mimo minusów, które wymieniłam (tj. zapach, konsystencja i opakowanie) dla mnie jest to produkt zdecydowanie wart zakupu ze względu na swoje działanie! Ponieważ mało który produkt działa tak bardzo nawilżająco i kojąco zarazem. Zdecydowanie jeden z moich ulubieńców za efekty jakie daje.