Cartier, Declaration EDT

Cartier, Declaration EDT

Średnia ocena użytkowników: 4,4 /5

REKLAMA
Pojemność 50 ml
Cena 180,00 zł
Pojemność 100 ml
Cena 220,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Cartier Declaration to rozpoznawalny i bardzo nowoczesny zapach, który czerpie elegancję ze swojej świeżości. Declaration jest idealny dla konsekwentnych panów lubiących elegancję i styl. Zapach powstał w 1998 roku.

Nuty zapachowe:
nuta głowy: mandarynka, neroli, bergamotka, brzoza, kolendra
nuta serca: kardamon, pieprz, jaśmin, jałowiec
nuta bazy: drzewo cedrowe, wetiwer, ambra, mech dębu.

Cechy produktu

Rodzaj
wody toaletowe
Pojemność
50 - 100ml
Nuty
drzewne
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 17

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4,4 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj
0% jesień/zima 100% wiosna/lato

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Dla prawnika

Zapach ten kupiłam mojemu mężowi w prezencie. Wiedziałam, że taki klasyk mu się spodoba. Kompozycja urzeka wibrującą mieszanką przypraw, kwaskowatością cytrusów, delikatną słodyczą irysa i bursztynem w bazie. To dobrze wyważony zapach, bogaty składnikowo i niebanalny. Podkreśla klasę i dobry gust noszącego. Buduje dystans i nadaje się na oficjalne spotkania. Taki w sam raz dla prawnika.

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Mam klasę

Jako, że szukam czegoś niepowtarzalnego dla męża poprosiłam miłą panią w perfumerii o parę próbek. Dostałam m.in. Declaration.
Zapach zaraz po rozpyleniu nie przypadł mi do gustu. Ostre cytrusy w chemicznym wydaniu jakiego nie lubię ale już po chwili łagodnieją. Obok nich wyczuwam pikantne przyprawy plus troszku goryczki. Pod sam koniec wyłania się drewno, skóra, zapach robi się mydlano/herbaciany i to wydanie przypadło mi najbardziej do gustu. Ale gdzie tu wspomniany wyżej mech, którego tak bardzo lubię?
To prawda, że mają w sobie coś kobiecego. Przez tą pikanterię i gorycz wyraznie przebija się delikatna słodycz. Fajny unisex?...no ja raczej nie odważyłabym się go nosić :)

Zapach idealnie pasuje do białej koszuli. Widzę w nim eleganckiego i poukładanego mężczyznę, u którego wszystko jest przewidywalne bo i ten zapach taki jest. Brakuje mi tego brakującego elementu, tego "czegoś" z pazurem, z charakterem, z jajem :D
Mimo wszystko może kiedyś zakupię...zapach z klasą na ważne uroczystości jak i do codziennego użytku. Nie na romantyczne wieczory.




Używam tego produktu od: tydzień
Ilość zużytych opakowań: testy

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Kolejny podpis J.C. Elleny

Oj, skrzywdziłem Deklarację w poprzedniej recenzji. Wiem, że należy jej się solidniejsza.

Deklaracja należy do jednego ze "sztandarowych" męskich zapachów Jean-Claude Elleny i jednego z najlepszych zapachów przez niego zrobionych w ogóle.

Przede wszystkim, czuć w zapachach Elleny pewien wspólny mianownik. Nie wiem co to jest(Iso-E-Super?), ale wszystkie mają charakterystyczny "sznyt".

Declaration to typowo przyprawowe perfumy wg mnie. Dominujący jest tu kminek wraz z kardamonem, które czynią kompozycję wręcz pikantną i wyrazistą. Obok wetywerii, gorzkiej pomarańczy i herbaty to składniki najbardziej wyczuwalne na mojej skórze. Oczywiście jest ich wiele więcej, ale albo nie "wychodzą", albo po prostu mój nos je ignoruje.
Trwałość jest bardzo dobra - na mojej skórze ok. 10 h. Projekcja jest umiarkowana, max. na dł. ramion.

PS. Testowałem cały czas wersję po reformulacji i nie mam jej nic do zarzucenia.

Używam tego produktu od: pare lat
Ilość zużytych opakowań: testy, dojrzałem do kupna butelki :D

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Lato się zbliża

może trochę za wcześnie, ale od kilku lat, kiedy pryskam sie tym zapachem, lub go zamawiam (nową butelkę otrzymałem wczoraj) wiem, że zima się kończy. Jeden z najlepszych letnich zapachów, świeżość taka jaką lubię, czyli przywołana przez delikatne nuty pieprzu, bergamoty , przechodzące później w nuty kwiatowe, w których główny akord to chyba irys i jałowiec. Te wszystkie nuty zamyka kardamon, który jest poczatkiem ciepłej bazy ultra trwałej. Wiem, że wiekszość powie, że to nie woda na ciepłe dni, ale dla mnie używającego określonych zapachów Declaration to już ultra świeżak. Fajne, jest to, że jest wolny od nut które ja nazywam ogórecznikami, często związanymi z akcentami skórzanymi występującymi w popularnych perfumach. Poza tym, to pierwszy poważny kosmetyk, który otrzymałem od ojca w prezencie, kiedy szedłem do ogólniaka. Kto go skomponował nie będę pisał, bo sie zrobi popularny jak młodsze dzieło JC Elleny ;)

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Lek antydepresyjny...

No i mam. Kupiłem w ciemno. Wprawdzie miałem i jeszcze mam kilka zapachów od Cartier, ale odstawiłem je do pudła, bo zajeżdżały mi już myszką i to mocno zmumifikowaną. No, może za wyjątkiem Must de Cartier Essence, w którym nadal trwa piękna i niezbyt jeszcze zestarzała magia.
O Declaration jedynie czytałem, ale kiedy kurier zapukał do moich drzwi, podekscytowany podpisałem co trzeba i po paru minutach zapach zagościł na mojej skórze. I co? I... Zaje... ;) Niebanalny? Jak najbardziej. Początkowo psiknąłem zbyt mocno i poczułem przepocony, męski podkoszulek leżący pośrodku lasu w letni, słoneczny dzień. Po następnych kilkunastu minutach poczułem znienawidzoną niegdyś wodę Guerlain Vetiver, ale jakby uszlachetnioną, a po pół godzinie i do końca dnia, trwałem w dziwnej euforii, w aurze trudnego do zdefiniowania zapachu.
Declaration daje mi świeżość i relaks. W dodatku, jego trwałość zdająca się w ogóle nie gasnąć, otula mnie niewidzialnym, ale wonnym płaszczem nawet po kąpieli. Przez cały okres "życia" nie zmienia się zbytnio. Jest bardziej liniowy, ale nie wiem, czy chciałbym, żeby się zbytnio zmieniał. Takie stany jak z Declaration przeżywam z innym z moich ulubionych zapachów, czyli Kenzo Pour Homme. Oba zapachy uważam za genialne i zdecydowanie niebanalne i powinny być podawane przez lekarzy wszystkim potencjalnym samobójcom i jako lek antydepresyjny.
Podsumowując, z czystym sumieniem mogę polecić ten zapach ludziom niebanalnym, odważnym i z fantazją. Wiem, ze Ameryki nie odkrywam, bo Declaration ma bardzo dobrą opinię wśród fanów perfumiarstwa. I choć nie zawsze ich opinie pokrywają się z moimi, tym razem muszę dołączyć do chóru tych zachwyconych.
I na koniec - dawkować z umiarem. To zapach nie tylko na lato, ale i na zimę. Najpiękniejszą aurę daje bardzo delikatny i ostrożny "psik". Większe dawki powodują, że Declaration staje się przepoconym podkoszulkiem od Cartier ;)
Choć zapach zasługuje na pięć gwiazdek, jak na razie musi ustąpić Kenzo PH, który uważam za wzorzec świeżego zapachu, bo o ile D, chwilami przypomina mi Guerlain Vetiver (to pamiętne geranium), to Kenzo nie potrafię do niczego porównać. Może kiedyś, sytuacja się zmieni.


Ps. Wiele osób uważa, że Declaration jest bardzo sexy i zawiera feromony. Niedawno dowiedziałem się, że w składzie tego zapachu jest tajemnicze ISO-E, czyli substancja występująca w stanie czystym w słynnym zapachu Escentric Molecule 01. Coś w tym jest, bo wielu zapachowych purystów nienawidzi ten składnik za jego syntetyczność i chemiczność, kochając jednocześnie zapachy np. Terre D\\\\\\\\\\\\\\\'Hermes, Dior Fahrenheit czy Encre Noir, gdzie ISO-E występuje w dość dużym stężeniu...
I to już koniec mojego bajdurzenia o przygodzie z Declaration... Dziękuję za uwagę ;)

Używam tego produktu od: 2 tygodnie

Ilość zużytych opakowań: 0,1

Wizażanki najczęściej polecają:

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

przepiękny zapach

Zapach bardzo oryginalny, zmysłowy , mi bardzo przypadł do gustu delikatny a zarazem bardzo trwały . Świeżak w innym wydaniu . Nadaje się na wszelkie biznesowe okazje bez ogona ale podkreśla klasę i dystynkcję . Poprostu jeden z moich faworytów na lato

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszej 100 ml

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Dostojeństwo

Nie będe się rozwodzić, krótko i na temat, dostojeństwo pełna klasą. Swieży, idealny do koszuli, trwały (6-7h wyczuwalny, pozniej juz tylko przy samej skórze jest 13h po aplikacji i nadal czuć), w porownaniu do roadstera który wg mnie jest niewypałem ten zdecydowanie lepiej sobie radzi na mojej skórze, swieży ale nie toaletowo, takie drewniane cytrusy (zapach nie zmienia sie zbytnio, ilosc cytrusów pod koniec maleje, drewienka więcej ot co), które jednak pachną :)
polecam na lato, tym którzy ubierają sie bardziej formalnie

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: sample, 3x 1,5ml

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Poprawny, nudny świeżak

Zachęcony pochlebnymi recenzjami skombinowałem sobie próbkę. I zawiodłem się, może nie bardzo, ale niedosyt pozostaje.
Kompozycja jest do bólu poprawna, niczym nie zaskakuje. Jean-Claude Ellena tym razem nie stworzył arcydzieła. Na mnie to pachnie jak cytrusy (przewaga mandarynki) plus mydło, czyli nic specjalnego, szczególnie jak już mandarynka się ulotni. Żadnej słodyczy tu nie czuję.
Jak dla mnie jeden z bardziej "przereklamowanych" zapachów obok One Million.
Trwałość przyzwoita, do 4-5 godzin.


Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: testy

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

męski, niebanalny

No i to kolejny świeżak którego zostałem fanem. ;)
Ktoś pisze ze to unisex-owszem ma coś takiego ciepłego kobiecego, ale nie są to kwiatki myślę, że zaraz po otwarciu wyczuwam taką przesyconą cytrusową słodycz-pewnie to te mandarynki. Po jakimś czasie zapach łagodnieje i z intensywnej słodyczy staje się stricte męskim, świezym zapachem, na każdy dzień i od świeta. Herbata podana w skąłdzie trwa od samego poczatku do samego końca który po około 7 godzinach. Kolejny po PR XS czy CH Platinum Egoiste, któy stanie na mojej półce na dłuugie lata. Flakon poczatkowo nie przemawiał, ale z czasem podziwiam go na swojej półce. Polecam fanom męskich, świeżych i niebanalnych zapachów :)

Używam tego produktu od: tygodnia
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 100ml

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

meski swiezak

Niby to meski zapach, ale czasem tez sie nim psikam, bo jest moim zdaniem bardzo unisex :).

Mocne cedrowe nutki z gorzka cytrynka, pieprzem, zapachem cebuli i slonego morza. Jest bardzo wyrazisty, dosyc trwaly i delikatny. Potrafi subtelnie zaakcentowac osobowosc. Nadaje sie praktycznie na kazda okazje, na zime i lato. Bardzo ladnie sie rozwija, slodycz przeplata sie z kwasnymi nutkami.

Zapach kojarzy mi sie z Grecja, palmami, zrywaniem grejfrutow i mandarynek prosto z drzewa :). Na pewno poprawia humor. Jest idealny na swieta i zimowe wieczory.

Moim zdaniem jest to zapach i dla kobiety i mezczyzny. Po prostu unisex.

Flakon zwyczajny, ani ladny, ani brzydki. Bardzo klasyczny i utrzymany w minimalistycznym stylu.

Używam tego produktu od: podkradam TZ od kilku miesiecy ;)
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Rewelacja

Wspaniały zapach od CARTIERA. Idealny do granituru. Elegancja uderza z tego zapachu w niezaprzeczalny sposób. Pachnidło idealne??? Zapachowa niezapominajka. Zawsze rozpoznasz.
W miejscu dawkowania skóra robi się bardzo ciepła do kości - wręcz w namacalny sposób. Mocne, przyprawowe nuty robią swoje. Zapach jest kontrastowy, bo świeże akcenty dopełniają całości. Po pewnym czasie się ochładza ale pozostaje uroczy. Dosyć trwały. Ogólnie cudo i moja żona też zachwycona. Facetom w garniturach dobrze radzę - spróbujcie !!!. Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań:1

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

jeśli lubisz Kelly Caleche...

Wiedziałam, po prostu wiedziałam od razu po powąchaniu, że twórcą musi byc J.C. Ellena. I nie pomyliłam się...
To przecież ta jego charakterystyczna nuta, miks świeżo wyprawionej skóry i marchwianej naci. Dodaje ją hojnie do wielu kompozycji Hermesa - np. Jardin sur le Nil i Kelly Caleche.
Oczywiście jest tam i pieprz, i kardamon, kolendra, bergamotka, gorzka pomarańcza, korzeń irysa, "kredkowy" cedr i jakieś słodkie kwiaty... lecz ten ellenowy sznyt, a pewnie też złożenie powyższych nut sprawia, że czuję głównie drażniący, ostry zapach marchwianej naci.
Declaration to charakterny zapach, wytrawny, świeżo-pikantno-skórzany, bardzo elegancki, niebanalny. Ładnie ociepla się z czasem i wysładza, choc z początku daje mocno po nosie. Może się podobac. Niestety mnie nie przekonał. Męski odpowiednik znienawidzonej Kelly Caleche.
Jeśli lubisz Kelly Caleche i Ogródek Nilowy - można kupic w ciemno, innym zalecam porządne testy.

Używam tego produktu od: kilkanaście dni
Ilość zużytych opakowań: 2 próbki

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    757
    pochwał

    10,00

  2. 2

    2
    produktów

    3
    recenzji

    726
    pochwał

    9,34

  3. 3

    0
    produktów

    3
    recenzji

    618
    pochwał

    9,14

Zobacz cały ranking