Pixie Cosmetics, Dust Of Illumination (Mineralny rozświetlacz do twarzy)

Gdy przeszłam zupełnie na pielęgnację naturalną i makijaż mineralny, postanowiłam nauczyć się czegoś wiecej niż tylko pacnięcie podkładu, róż i oczy.
Rozświetlacz i bronzer.
Mam odcień moonlight, który fantastycznie się nakłada, jest subtelny, naturalny i niesamowicie wydajny (mam opakowanie próbkowe, które z pewnością starczy mi na rok).
Nie widzę wad (może poza ceną pełnowymiarowego opakowania).

Jest to produkt, który wywołał u mnie efekt wow. Posiadam odcień środkowy, dość neutralny, na pierwszy rzut oka myślałam, że będzie się odznaczać na mojej bladej cerze. Ten jednak stopił się z nią idealnie, dając efekt zdrowej, pięknej i zadbanej skóry. Daje satynowy, niezwykle elegancki efekt. Kest delikatny i nieprzesadzony. Choć jestem uzależniona od rozświetlaczy i często lubię bić po oczach blaskiem, to ten efekt niesamowicie mi się spodobał. Do tego stopnia, że w tej chwili jest to mój numer 1, a co najważniejsze całkowicie naturalny i nieszkodliwy dla skóry. Utrzymuje się na mojej tłustej skórze calutki dzień. Moim zdaniem wart każdej złotówki, mimo iż jest trochę drogi.

Całkowicie naturalny, mineralny rozświetlacz. Został wzbogacony w lepidolit - rzadki, najbardziej bogaty w lit minerał. Można go kupić w saszetce, próbce i tradycyjnym opakowaniu co jest fajną opcją. Produkt jest dostępny w trzech kolorach: chłodnym nieco różowym, szampański beżowy i złoty. Ja posiadam ten środkowy i nazywa się on Starlit Whispers.

To co najbardziej rzuca się w oczy przy pierwszym zetknięciu z nim to fakt, że jest bardzo drobno zmielony, to dosłownie mieniący się pyłek bez żadnych widocznych drobinek. Efekt jaki daje jest przepiękny, zdrowa, wypoczęta i promienna cera. Dla mnie to produkt uniwersalny bo można używać go na kilka sposobów. Jako rozświetlacz na mokro i na sucho w zależności od tego jaki efekt chcemy uzyskać. Nakładany na mokro daje piękny efekt tafli i mokrego policzka. Jest to produkt sypki dzięki czemu nada się idealnie aby dodać go do sypkiego pudru i nadać mu rozświetlające wykończenie. Jeśli ktoś lubi większe glow można go również samego użyć jako puder rozświetlający, nie zawiera widocznych drobinek więc jak najbardziej się do tego nada.

Jeśli szukacie bardzo drobno zmielonego, uniwersalnego i do tego naturalnego rozświetlacza to ten produkt jest dla Was. Cena może nie jest niska ale produkt jest bardzo wydajny co ją rekompensuje, wystarczy naprawdę na długo. Dla mnie rewelacyjny produkt!

Uwielbiam ten rozświetlacz od pierwszego użycia. Daje bardzo piękny i delikatny efekt. Przy makijażu wieczorowym lekko zwilżam pędzel wodą, by błysk był jeszcze bardziej wyrazisty.

Rozświetlacz występuje w trzech odcieniach i wszystkie są piękne!
Na twarzy prezentują się cudownie, bez problemu się rozcierają i tworzą boską świetlistą taflę bez drobinek a la karyna.
Produkt ładnie stapia się ze skórą, nie osypuje się i nie znika z twarzy z czasem.
Wydajność - myślę, że starczy na baaaaardzo długi czas, gdyż opakowanie jest spore.

Świetny rozświetlacz, nie wiem czy nie najlepszy. Mówie Wam dziewczyny cudeńko.
Mam dwa odcienie, jeden szampańsko-różowy, drugi szampańsko-złoty. Oba cudowne. Kolory nie są przesadzone. Ten pierwszy, jaśniejszy nie robi białych plam, pasuje nawet do opalonej skóry, do chłodniejszego różu. Drugi jest neutralny, lekko ciepławy.

Rozświetlacz pięknie wygląda na skórze. Cudownie odbija światło. Efekt jest zdecydowanie widoczny, ale nieprzasodzony. Przy czym można go dokładać, jeśli ktoś lubi oślepiać. W zasadzie możemy uzyskać efekt od delikatnego glow, przez dobry glow, aż po mega glow :)

Jest to produkt, który ja nakładam palcem, mam wtedy lepszą kontrolę nad ilością, efektem i miejscem. Jego największą zaletą, poza pięknym efektem, jest to, że nie podreśla faktury. Nada się więc do każdej cery, nawet dojrzałej czy z nierównościami, porami etc.

Ponadto nie zapycha, skóra czuje się w nim swobodnie.

Daje efekt tafli, która nadaje objętości i świeżości. Doceni go cera zmęczona i dojrzała. Odejmuje lat, dodaje snu.

Jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy!

Subtelne nie widoczne wykończenie na jasnej skórze. Dla mnie szkoda fatygi.
Nie wiem ile tego produktu trzeba by nałożyć, że by dał efekt a jak już widzę ten żółty kolor, to znika po godzinie.

Kocham ten rozświetlacz całym sercem!
Używam odcienia Moonlight - najjaśniejsza chłodna wersja z delikatnie różową poświatą.
Od początku do końca, jest to prawdziwe cudeńko - w każdym aspekcie. Prześliczne opakowanie w kształcie kuli z mieniącą się zakrętką, typowe dla produktów mineralnych zamykane sitko i 6,5 grama cudowności w środku :)
Puder jest niesamowicie wydajny, niewielka ilość wystarcza do stworzenia na policzkach pięknego efektu. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy ktokolwiek jest w stanie zużyć całość, o ile nie smaruje się codziennie warstwą rozświetlacza od stóp do głów. Jeśli ktoś ma ciężką rękę do tego typu produktów to radzę uważać, bo naprawdę bardzo łatwo z nim przesadzić i zrobić sobie na twarzy lustro widoczne z kosmosu :) Ale to oczywiście nie znaczy, że nadaje się tylko do tego, co to to nie! Przy nieco delikatniejszej aplikacji można uzyskać przepiękne, subtelne rozświetlenie, dzięki któremu skóra wygląda na wypoczętą i lśniącą, z takim zdrowym, nieprzesadzonym „glow”. Tworzy na skórze piękną taflę, bez cienia brokatu czy innych drobinek, gładką jak stal. Mój odcień jest lekko różowy, ale absolutnie nie robi krzywdy w postaci plam koloru - różowe tony tylko przebijają delikatnie gdy skóra odbija światło, dając lekką, subletalną poświatę.
Puder jest bardzo drobno zmielony, między palcami jest mięciutki jak puch. Naprawdę długo utrzymuje się na swoim miejscu, raczej nie wymaga poprawek w ciągu dnia, ale jeśli już dokładamy kolejną warstwę po kilku godzinach, to z pierwszą nic złego się nie stanie - nic się nie roluje, nie zbiera, nie robi żadnych plam ani prześwitów.
Od momentu kiedy wpadł w moje ręce po raz pierwszy, nieustannie mnie zachwyca. Rozświetlacz zdecydowanie wart uwagi.

Zacznę od tego, ze drogeryjne rozświetlacze powodują na mojej buzi zaskórniki w miejscach używania. Postanowiłam kupić próbkę tego rozświetlacza, a w prezencie dostałam m.in. próbki pozostałych kolorów. Moim ulubieńcem został starlit whispers - szampański, idealny dla każdej karnacji, na zimę i lato. Cudowny. Dodatkowo robi piękną taflę, nie przesadzoną, idealną do zdjęć i na codzień, a na większe wyjścia wystarczy dołożyć drugą warstwę. Jest cholernie wydajny, wygląda naturalnie. Idealny!