Avon, Super Curlacious Mascara (Superpodkręcający tusz do rzęs)

Używałam na początku mojej przygody z Avonem,był to jedyny tusz tej marko jaki przetestowałam,jednak nie zawiodłam się! ;) Tusz świetnie unosił moje długie rzęsy,sprawiał że oko wyglądało spektakularnie :)

Używam tego produktu od: rok temu
Ilość zużytych opakowań: dwa

Bardzo lubiłam ten tusz. Ale rzadko spotykam go w katalogu.

+ świetna szczoteczka
+ nie osypuje się
+ wydajny jak na tusz
+/- cena
+ ładnie wydłuża
- nie podkręca

Używam tego produktu od: niepamiętam
Ilość zużytych opakowań: 2 całe

Kupiłam jak była na niego promocja chyba za 15 zł. Spodobała mi sie szczoteczka i opakowanie co było bodźcem do jego zakupu.

Plusem jest to że podkeca, nie skleja i rozczesuje dość ładnie.

Minusy kruszy się i szybko się skończył a raczej wysechł po mimo że dokładnie zakręcam swoje tusze

Używam tego produktu od: kupiłam go raz i szybko się skończył.
Ilość zużytych opakowań: jedno

Nie przepadam za malowaniem rzęs, chociaż zawsze mi się marzy, aby moje cienkie, krótkie, prawie niewiodoczne(choć czarne i gęstawe) zamieniły się w trzepoczącą firanę, która będzie tak długa, że aż bedzie jeździła mi po szkłach okularów. Mam wrażliwe oczy i po każdym tuszu pieką mnie oczy, poza tym najczęściej spotykam się z tuszami, które sklejają, albo dają nienaturalny efekt.
Tusz dostałam od starszej siostry-trochę go poużywała i oddała mi, bo dla niej efekt był zbyt delikatny(ona preferuje efekt drama, długich, pogrubionych rzes). Używam go od czasu do czasu, na jakieś wyjścia, na pewno nie do szkoły, gdyż tam ciagle jestem zmęczona i aż chce się potrzeć oczy, a ja nie mam ochoty wyglądac jak tania imitacja Zorro.

Ostatnio nie widuję tego tuszu w katalogu, nie wiem, czy nie jest przypadkiem wycofywany. A nawet jeśli jest to podana na wizażu cena-35 zł-dla mnie jest wysoka jak za jeden tusz. Za niecałą dychę moge kupić sobie dobry tusz z MySecret). Zwłaszcza, że Curlacious nie jest tuszem wybitnym.

Szczoteczka mi się spodobała-silikonowa, z dosyć szeroko rozstawionym ,,włosiem", dzieki czemu rozczesuje pomalowane rzęsy. Ma łukowaty kształt, żeby niby podkręcał te rzęsy. Nabiera dobrą ilość produktu, nie za dużo, nie za mało, w sam raz na pomalowanie moich rzęs. Nie podoba mi się, że przy koncówce szczoteczki zbiera się nadmiar tuszu, ponieważ ja końcówki używam do malowania dolnych rzęs, przy tym tuszu trzeba się namachać i nababrać, zanim mi się to uda pomalować dolne rzęsy tak, aby były sklejone i wyglądały w miarę ładnie. Wyłączając ten fakt malowanie tym tuszem jest całkiem przyjemne-nie robi efektu ksero, nie skleja(no może czasami, ale to tylko trochę, bez problemu to rozczeszemy) i nie robi wkurzający grudek.

Jako iż tusz dostałam, więc nie mogę się wypowiedzieć na temat jego pierwotnej konsystencji. Aktualnie tusz jest gęsty, ale nie robi grudek ani nie skleja rzęs. Czerń jest w miarę intensywna, bez szarej nuty, nie jest też jakaś wyblakła. Kolor ładnie podkreśla oko.

Efekt jest bardzo delikatny. Lekko wydłuża, nie pogrubia, czerni. Rzęsy są subtelnie podkreślone, stają się nieco bardziej zauważalne. Wydają się być leciutko zagęszczone. To zalotne podkręcenie u mnie nie zostało zauważone-rzesy nadl są proste jak druty. Marzenia o gęstej firanie aż do nieba nadl pozostają niespełnione:brzydal:

Jako iż tusz nakładam tylko na wyjścia, czyli ze 3-4 godziny, wiec ciężko mi ocenić jego całodniową trwałość. Jednak przez te kilka godzin ładnie się trzyma, nie osypuje się, nie robi efektu pandy. Rzęsy wyglądają tak jak bezpośrednio po umalowaniu.

Mam wrażliwe oczy i na tusze często zaczynają piec, łzawić i swędzieć. Przy tym tuszu też tak było, jednak to był to tylko lekki dyskomfort, ten tusz nie podrażnił ich aż tak bardzo.

Bez problemu zmywam go mleczkiem Celii. Być może to zasługa tego iż maluję tym tuszem delikatnie, góra dwie warstwy, jednak Avonowy Curlacious wygląda na łatwy w zmywaniu:ehem:

Na temat jego wydajności ciężko mi jest coś powiedzieć. Dostałam go kilka miesięcy temu, był on używany już przez moją siostrę, ja sama używam go nieregularnie.

Ja raczej nie wrócę do tego tuszu, bo po pierwsze nie widzę go w katalogu, a po drugie nawet jeśli by był to dla mnie jest drogi i zostaję przy tuszu MySecret. Jednak uważam, że warto wypróbować tusz Super Curlacious, jednak polceam go tylko tym, które lubią subtelny, elgancki i delikatny efekt;)

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: wciąż pierwsze

Tusz zachęcił mnie przede wszystkim wyglądem opakowania (jak to jest w przypadku prawie wszystkich produktów z AVONu), zainteresowała mnie również budowa szczoteczki. Myślałam, że ten tusz zastąpi mi zalotkę i nie myliłam się aż tak bardzo. Tusz bardzo ładnie podkręca rzęsy i wydłuża. Jedynym jego minusem jest to, że strasznie skleja i potem rzęsy trzeba jeszcze dodatkowo przeczesać co nie zawsze jest takie łatwe by wciąż utrzymać efekt super podkręcenia. Dodatkowo po krótkiej przerwie od używania tusz strasznie wysycha i nadaje się tylko do wyrzucenia.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno

Na początku konsystencja była bardzo rzadka i lejąca co sprawiało, że rzęsy okropnie się sklejały. Po ok miesiącu trochę zgęstniała ale nadal efekt na rzęsach nie był zadowalający, a do tego osypywanie się...

Plusy:
- ładne opakowanie
- podkręcenie rzęs
- cena (na promocji za ok 15zł)

Minusy:
- osypywanie! (po ok 2h)
- sklejanie rzęs
- konsystencja
- zapach

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: nie całe 1

Ten tusz dostałam od siostry, także nie odczułam wydatku, aczkolwiek już teraz wiem, że nie jest wart swojej ceny, niestety. Gdyby był tańszy, mogłabym go w sumie zakupić ponownie.

Wielkich problemów z nim nie miałam, aczkolwiek niejednokrotnie słyszałam, że tak jak wiele innych produktów z Avonu, może uczulać. Mimo iż jestem podatna na alergie po kosmetykach, odważyłam się go użyć.

Nie uczulił mnie, ale też nie dał zniewalającego efektu. Dla moich rzęs, które same w sobie są gęste, grube i dosyć mocno wywinięte był po prostu OK. Podkreślał je, nie był zbyt gęsty czy rzadki, szczoteczka też raczej w porządku.
Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić, to zapach. Chemiczny, brzydki.

Wielkich minusów nie ma, ale i wielkich plusów brak. Tusz przeciętny, za to jego cena powinna spaść przynajmniej o połowę.

Używam tego produktu od: trzy miesiące
Ilość zużytych opakowań: jedno

Kupiłam ten tusz przed jakąś ważną okazją. Bardzo chciałam go wypróbować, oczekując że tusz zda egzamin i (tak jak obiecuje producent) pięknie zaznaczy i podkręci moje rzęsy.
Pierwszą rzeczą, która mnie zadziwiła w tym tuszu to był zapach: jakiś taki dziwny, chemiczny, wręcz odrzucjący. No ale doszłam do wniosku, że tusz nie perfumy, więc nie musi pięknie pachnieć.
Ale prawdziwy darmat zaczął się po nałożeniu.
Po kilku minutach oczy zaczęły mnie swędzieć, piec i łzawić.
Szybko zmyłam tusz, ale dyskomfort czułam jeszcze przez kilka godzin.
Dziękowałam Bogu, że wypróbowałam go na kilka dni przed imprezą.
Potem jeszcze kilka razy robiłam podchody do tego tuszu, ale za każdym razem kończyło się tak samo.
Szczerze nikomu tego tuszu nie polecam.

Używam tego produktu od: kilka razy
Ilość zużytych opakowań: jedno niecałe

Od lat poszukuję tuszu, który podkręciłby moje sztywne i opadające ku dołowi rzęsy. Gdy tylko zobaczyłam go w katalogu Avon stwierdziłam, że muszę go mieć.Zakup ten okazał się błędem .Nie zrobił z moimi rzęsami zupełnie nic! Nie pogrubił,nie wydłużył a co najważniejsze nie podkręcił ich a to było jego głownym zadaniem!Do tego tusz bardzo szybko wysycha i po jakimś czasie malowanie sie nim staje sie udręką.Jednym słowem pieniądze wyrzucone w błoto!

Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Tusz odpowiedni dla tych dziewczyn które nie oczekują efektu "sztucznych rzęs". Idealny na co dzień.

+Ładnie rozdziela i podkręca
+cena ( na sporej promocji nawet 15 zł)
+ lekko wydłuża
+ łatwa aplikacja

- szybko wysycha w opakowaniu i jest przez to mało wydajny
- nie pogrubia rzęs ( ale to w końcu nie jest jego główne zadanie)

PS: ponieważ ostatnimi czasy nie mam dostępu do katalogów Avon, zaczęłam wypróbowywać inne tusze, ale nadal trzymam szczoteczkę z Curlacious i to jej używam do nakładania :) nic jej nie przebija. Po prostu aplikuje NAJLEPIEJ. Za idealną szczoteczkę dodaję pół gwiazdki :)

wg mnie on w ogóle nie jest podkręcający.
Dostałam go w prezencie i w ogóle nie jestem zadowolona.
ta szczoteczka również mi nie odpowiada, rzęsy po wytuszowaniu sklejają sie i po 2 godz w ogóle nie widać żebym miała rzęsy uniesione i zawinięte choć 2mm !
na pewno go nie kupię

Używam tego produktu od: 2msc
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Rzeczywiście podkręca i rozdziela rzęsy, ale nie pogrubia ich nawet w najmniejszym stopniu, przez co rzęsy są cieniutkie i nie widać, że są wytuszowane.

Używam tego produktu od: kupiłam go ok. 2 lat temu
Ilość zużytych opakowań: może pół opakowania