The Different Company, Sel de Vetiver EDT

Uwielbiam!
Spodobał mi sie od samego początku i tym samym wetiwer stał sie jednym z moich ulubionych składników. Od razu przywołał wspomnienia beztroskich wakacji spędzanych na Zachodnim Wybrzeżu Bałtyku- czyste, słone powietrze, białe plaże, gładkie i lśniące drzewa wyrzucone przez morze, wydmy porośniete trawą. Mimo, że nuty nieszczególnie przystaja do tych elementów. Widać mojej wyobraźni i sentymentom to nie przeszkadza.
Cudny wetiwer jest obecny na każdym etapie rozwoju zapachu. Na początku jest tylko tłem dla pięknej i wyjątkowo oryginalnej mieszanki cytrusów, ale raczej gorzkie-cierpkiej skórki niż kwaśnego soku i kardamonu, który sprawia że pozornie banalne cytrusy nabieraja głębi, całosć jest w jakiś sposób trudna do zdefiniowania - gładka i szorstka jednocześnie, słodkawa i gorzka. Powoli zaczyna dochodzić "do głosu" charakterystyczna, wibrująca, świdrujaca w nosie, inhalująca nuta geranium. Wszystkie te zmiany sa bardzo płynne, żadna z nut nie znika, tylko wszystkie splatają sie ze soba, pozwalając pojawić sie następnym. Baza jest bardzo przyziemna, w najlepszym dla mnie tego sława znaczeniu - aromatycznych korzeni wyrwanych ze wilgotnej ziemi. Wetiwer jest taki jak lubie najbardziej - słonawy, oleisty, zółty. Jest to zapach świeży ale jednocześnie intensywny i głęboki, jak powietrze nad morzem w letni dzień.

Używam tego produktu od: o czasu do czasu od zeszłego lipca
Ilość zużytych opakowań: próbka, w trakcie 50-tki