Vichy, Celludestock, Soin Amincissant Avancé (Zaawansowana kuracja zwalczająca cellulit i zbędne centymetry)

Kupiłam ten specyfik, dawno temtu.
Z tego co sie orientuje produkt niedostepny. Szkoda.
Delikatna konsytetncja żel - krem, którego z czasem potrzeba coraz mniej do aplikacji.
Chyba najlepszy produkt jaki uzywałam na cellulit, ale zaznaczam, że mój jest raczej niezbyt widoczny i skoncetrowany w jednym miejscu.
Nie wiem jak wygladałby efekty przy głebokich i znacznych zmianach nna ciele.
Po miesiącu używania zauważyłam widoczna i satysfakcjonujaca róznice.
Chetnie kupiłabym kolejne opakowania.

Używam tego produktu od: dwóch lat
Ilość zużytych opakowań: dwa

Niestety spodziewałam się czegoś bardziej skutecznego.
Kilka lat temu miałam podobny krem antycellulitowy Vichy, ale nie pamiętam już jego nazwy. W każdym razie tamta stara wersja była naprawdę skuteczna i łatwo się wchłaniała.

Celludestock regularnie stosowany na pewno w jakimś stopniu sprawia że cellulit staje się mniej widoczny, ale jak na kosmetyk za 90zł efekt jest mierny.



Używam tego produktu od: 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 3

Używam już od dłuższego czasu i jestem z niego zadowolona! Wygładza skórę i połączony z wysiłkiem fizycznym i odpowiednią dietą redukuje cellulit! Jedynym, małym minusem jest to, że skóra po jego użyciu nieprzyjemnie się klei. Nie pachnie też za pięknie, ale przecież w tym wypadku nie zapach jest najważniejszy, a jego działanie.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 2/3

same minusy, okropny produkt!

-śmierdzi
-co było do przewidzenia, nie robi zupełnie nic z cellulitem
-po kilku minutach od posmarowania krem roluje sie na nogach, robią się z niego kulki (?)
-cena z kosmosu, jak na tak kiepski produkt..

nie wiem co jeszcze pisać, jestem totalnie rozczarowana tą marką kosmetyków, klapa na wszystkich poziomach... pieniądze wyrzucone w błoto!

Istne DNO ! Nikomu nie polecam.

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe

Kupiłam ten produkt, gdyż był w promocji w drogerii akurat w chwili, gdy mi skończyły się specyfiki antycellulitowe. Do tego marka wydawała się wiarygodna, chociaż to drugi już niewypał, jaki kupiłam z Vichy...

Powinnam zaznaczyć, że nie mam wielkich problemów z cellulitem. Staram się ćwiczyć przynajmniej raz w tygodniu, ale niestety picie kilku filiżanek kawy dziennie i siedząca praca przez 10 godzin dziennie robią swoje. Kosmetyków antycellulitowych używam od około 3-4 lat i zdążyłam już różne marki testować, m.in. Tołpa, Ziaja, Eveline, Pharmaceris, Lierac czy Elancyl. Wydaje mi się zatem, że mam jakiś punkt odniesienia. Wiem też, że nie zwalczą one cellulitu tylko od samego ich wklepywania.

Specyfik w wygodnej tubie (można wydostać z niej wszystko "do ostatniej kropli") ma kremowy zielony kolor. Konsystencja - w sam raz dla takiego preparatu. Zapach jest specyficzny, ale trudno mi go z czymkolwiek porównać. Po nałożeniu - nie piecze, nie szczypie i nie chłodzi - co jest akurat plusem, choć zastanawia się czasem człowiek, po co się tym smaruje skoro pewnie nie działa. Bardzo kiepsko się wchłania. Można nawet stwierdzić, że wcale się nie wchłania. Wałkuje się okropnie - co już poprzedniczki pisały wcześniej- niezależnie od tego, ile się go użyje. Dla mnie jest to dyskwalifikujące dla kosmetyku z dwóch powodów: po pierwsze - moja skóra wymaga działania pielęgnacyjnego balsamu, a ten specyfik z balsamem nie współpracuje, a po drugie - mam wrażenie, że jak się zwałkuje - to nie działa.

A teraz magiczne działanie i bajki o zwalczeniu cellulitu opornego na dietę. Po dwóch miesiącach zabawy z tym specyfikiem stwierdzam, że chyba najbardziej oporny na dietę cellulit to ten siedzący w naszej głowie. Ten preparat nie działa lepiej niż 10 razy tańsza Ziaja. Ja używałam preparatu zgodnie z przeznaczeniem - na okolice ud i biodra.
Nie zauważyłam, żeby ten preparat jakoś poprawił stan mojej skóry. Nie wygładził cellulitu, którego dużo nie mam. Nie zmniejszył jego widoczności i nie ujędrnił ciała... Nie ma też znaczących osiągnięć pielęgnacyjnych...

Niestety przy cenie w granicach 90-100 zł za 200 ml kupno takiego kiepściaka to marny biznes. W tej cenie naprawdę trudno nie znaleźć lepszego preparatu. Wystarczy wspomnieć o Cellu-Slim Elancyl czy Body-Slim Lierac. Ja do nich wracam.


Używam tego produktu od: 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 3/4 pierwszego opakowania

Miałam go w zeszłym roku. Kosmetyk przyjemny w użyciu w postaci zielonego, ładnie pachnącego żelu. Klei się nieco jak każdy żel, ale też niestety roluje na skórze. Dlatego nie byłam w stanie używać go na dzień. Stosowałam codziennie wieczorem i rano w dni, w które nie wychodziłam z domu, czyli 2 razy w tygodniu.

Żel nieco wygładził skórę i odrobinę zmniejszył cellulit, ale efekt nie był powalający. Może dałabym trzy gwiazdki gdyby nie cena, która jest zupełnie nieadekwatna do skuteczności działania.



Używam tego produktu od: już nie używam
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Hmm...
Kupiałm go, ponieważ mam sentyment do marki Vichy. Chociaż są to dość drogie kosmetyki to raczej skuteczne.. no ale niestety tym razem firma się nie popisała.
Na +
Wygładza skórę
Fajna konsystencja

Na -
cellulit zmniejszył się w nieznacznym stopniu
PASKUDNIE SIĘ WAŁKUJE!
cena

Może pomógł by dziewczynom o dużym samozaparciu ;P czyli dodatkowo dieta i ćwiczenia na siłce... moje chodzenie z kijami to chyba jednak za mało.

Używam tego produktu od: 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

dla mnie bardzo dobry podobnie jak inne kosmetyki vichy z seri na celulit
moje zachwyty może nie będą bardzo pomocn bo ja nie mam wielkiego problemu z celulitem ćwiczę regularnie staram sie dobrze odżywiać;] ale coś tam pojawiało się no i na takie maleństwa pomaga.
Idealnie wzmacnia skóre ujędrnia
nie lepie sie
fajna konsystencja
niestety minusem jest dosyć spora cena;/ ale ostatnio kupiłam w aptece stacjonarnej dwa za 148 zł to już da się przeżyć bo starcza na długo:)

Używam tego produktu od: 6 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

kupiłam go z przekonaniem, że efekty będą adekwatne do ceny kosmetyku. Długo szukałam promocyjnej okazji i nie mogłam się doczekać pierwszego użycia. 2-3 aplikacje były ok, ale potem zaczął brudzić skórę. Nie chciał się wchłaniać, tak jakby moja skóra miała go dość i nie przyjmowała już kolejnych porcji. Myślałam, że za dużo go nakładam ale po przeczytaniu innych recenzji widzę, że to norma. Owszem, skóra jest gładsza, na większe efekty pewnie będę musiała poczekać, wierzę w markę Vichy, ale żel jest bardzo nieestetyczny i problemowy. Po aplikacji i odczekaniu do niby-wchłonięcia trzeba wycierać jego nadmiar. Myślałam, ze kosmetyki tak kosztowne nie powinny mieć wad

Używam tego produktu od: tygodnia
Ilość zużytych opakowań: 1 duże

Stosowałam przez 4 miesiące ale tylko wieczorem. Cudów nie ma ale efekty są widoczne. Może nie nie zlikwidował całkowicie cellulitu ale poprawił ogólny stan skóry. Skóra jest gładka, delikatna, napięta. Żel ujędrnił uda i pośladki.
Ma zabójczo piękny zapach - uwielbiam go!
Konsystencja żelu o zielonym kolorze zupełnie mi nie przeszkadza. Łatwo się rozprowadza po skórze, szybko wchłania, więc nie trzeba długo wmasowywać. Zbyt długie kremowanie powoduje że krem-żel zaczyna się rolować. Co chyba najbardziej mi przeszkadzało.

Najistotniejsze
+ wygładza i ujędrnia
+ pięknie pachnie
+ szybko się wchłania
+ lekka żelowa konsystencja

- za małe działanie antycellulitowe
- roluje się
- cena za wysoka

Na jedną osobę podziała, na inna nie. Każdy jest inny. A kosmetyk jest naprawdę ciekawy więc można go wypróbować, zwłaszcza gdy jest w promocji.

Używam tego produktu od: używałam jakis czas temu ok 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 3 opakowania

Testowałam go dość długo i ze wszystkich kremów najbardziej mi pomógł.
Systematycznie używany rano i wieczorem przez 3 miesiące, plus dieta i ćwiczenia dały widoczne,zadowalający efekt, jedyny minus to cena wysoka, a szkoda.

Używam tego produktu od: 3 lat
Ilość zużytych opakowań: 3 opakowania

Zakupiłam Cellu-Destock z kilku względów: nie mogłam zdobyć Elancyl oraz w celu ujędrnienia i zmniejszenia cellulitu powstałego na skutek mało ruchliwej pracy. Nie obiecywałam sobie zbyt wiele zarówno po Vichy (silna i sugestywna reklama)jak i po preparacie na cellulit (nie wierzę w calkowite jego usunięcie). Mam porównanie do preparatów z firm: YR, Garnier, Eveline. Efekty jego stosowania jakie zauważyłam:

+ poprawia ogólny stan skóry w obszarach problemowych
+ zielony kolor o przyjemnie żelowo-kremowej konsystecji
+ specyficzny zapach zielonej kawy (taki jak w preparatach YR)
+ ujędrnia i wygładza cellulit
+ pomaga zmniejszyc jego występowanie
+ szybko sie wchłania
+ tkanka podskórna w obszarach problemowych ma bardziej zbitą teksturę i jest napięta
+ nie daje uczucie chłodzenia ani szczypania
+ wysokie stężenie kofeinybo aż 5%


+/- średnio nadaje się do mocnego masażu, z powodu szybkiego wchłaniania, skórę trzeba podszcvzypywać. Nie traktuję tego jednak jako całkowity minus.
+/- średnio wydajny

- bez wględu na stosowaną ilość oraz stosowanie peelingu (YR) rolowal się
- pozostawia lepką warstwę, co dla mnie było dyskomfortem
- cena

Ogólnie musze przyznać, że nie wierze w całkowite usunięcie cellulitu i tego po tym preparacie nie oczekiwalam. Zresztą tego nie obiecywał. Nauczyłam sie żyć z cellulitem, gdyż jest nam przypisany tak jak włosy pod pachami i na nogach. Bez ruchu, diety i masażu nawet preparat za 300 zł nie pomoże, wiec dlaczego miałby i Vichy?
Mimo to cena jest zbyt wysoka i mogłaby byc niższa(ja go kupiłam za 89 zł), szczególnie biorąc pod uwagę pozostałe minusy.

Jest przeznaczony na okolice bioder i ud. Ja stosowalam go również na brzuch, ale w celu ujędrnienia tej partii.
Jestem osobą szczupłą i nie mam dużego problemu z cellulitem, natomiast chciałam ujędrnić skórę, wygładzić i zmniejszyc jego widocznośc. I tu się sprawdził.
Niestety roluje się, lepi i trudno zastosować masaż i daje ogólnie poczucie dyskomfortu i za to dwie gwiazdki mniej.

Myślę, że w promocji warto go nabyć. Trzeba jednak zaznaczyć, ze nie usunie cellulitu(!), a jedynie go zmniejszy, wygładzi, co oznacza, ze osoby o niewielkim cellulicie zauważą jego duże zminimalizowanie w porównaniu do osób o bardzo zaawansowanej postaci.

Zatem jeśli za tą cenę oczekujemy, że cellulit mamy z bioder za jednym zamachem to sie bardzo zawiedziemy.

Stosowany natomiast naprzemiennie z innymi (nawet tańszymi) preparatami na cellulit w ciągu roku jako stały program pielęgnacyjny lub kuracja uderzeniowa (chociażby ze względu na 5% kofeiny w skladzie) to przyniesie efekty w postaci wygładzenia i zmniejszenia do minimum widocznośc cellulitu (ale go nie usunie w 100%, żaden preparat tego nie robi).

Trudno mi go polecić wszystkim, gdyż każda z nas ma inne oczekiwania. Ja na jego działaniu(wygładzenie , ujędrnienie i zmniejszenie widoczności cellulitu) sie nie zawiodłam, jedynie na sposobie aplikacji(roluje sie i lepi)


_____________________________________________________________
Wszystkie zdjęcia i artykuły zamieszczone na tych stronach są chronione prawami autorskimi.
Kopiowanie i używanie do innych celów bez pisemnej zgody redakcji zabronione.