Estee Lauder, Advanced Night Repair, Synchronized Recovery Complex (nowa formuła)

Nigdy zaden krem nie pomogl mi tak jak to serum. Mam sklonnosci do alergii i zawsze mialam problematyczna cere (wypryski itd). Nie wiem jak sie to dzieje ale odkad stosuje to serum nie mam praktycznie zadnych problemow skornych. Jesli cos sie pojawi to zaraz znika. Skora jest nawilzona, jedrniejsza i pelna zycia. Do tego male zmarszczki wkolo oczu mi poznikaly. Ogolnie jestem bardzo zadowolona i polecam wyprobowac. Nie wiem czy kazdemu to serum bedzie odpowiadac ale ja jestem bardzo zadowolona.

Używam tego produktu od: 5 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: 1 duze

Na szczęście kupiłam go w małej buteleczce 7 ml razem z korektorem i o ile korektor jest moim strzałem w 10 tak ta mała buteleczka tego specyfiku jest moim koszmarem i myślę, że nawet nie zużyję go do końca.
A dlaczego? Dlatego. że już po 3 użyciu mnie zapchał!
Na czole i na policzkach wyskoczyły mi krostki. Myślałam, że to wina peelingu (bo akurat w tym samym czasie zmieniłam peeling) ale niestety nie (użyłam tego samego peelingu ale z innym produktem i nic mi nie wyskoczyło).

Kosmetyk sam w sobie ma dziwny zapach i mi osobiście przeszkadza. Po nałożeniu strasznie szybko się wchłania i mam strasznie ściągniętą skórę - niestety od kosmetyku na noc oczekuję lepszego nawilżenia.

Za tą cenę można kupić coś o wiele lepszego. Ja na szczęście dałam tylko 39 zł

Używam tego produktu od: paru dni
Ilość zużytych opakowań: pierwsze w trakcie

Nic nie robi. Słabe nawilżenie. Brak rozświetlenia. Brak rozjaśnienia. Niewielkie zmarszczki mimiczne pozostają bez zmian.
Ot, zwykła glutowata woda za kilkaset złotych.

Mam takie same odczucia zarówno odnośnie starej wersji jak i nowej. Robiłam do każdej kilka podejść. Bez zmian.

Używam tego produktu od: Od kilku lat daję mu szanse. Sama nie wiem po co.
Ilość zużytych opakowań: Chyba ze 4

Nie jest to moj KWC, ale mam do tego produktu slabosc. Uzywalam go na dzien i na noc pod krem.
Lubie jego nawilzajace dzialanie, lubie konsystencje i efekt. Spektakularnych efektow jednak brak (no chyba, ze sa, ale ich golym okiem nie widac;) )

Najlepsze efekty mialam, jak stosowalam go na noc w polaczeniu z Resilience Lift Night EL -
bardzo mila pielegnacja, liftingujacy efekt, ale ten duet to dla mnie w codziennej pielegnacji troche za droga przyjemnosc (tymbardziej, ze lubie na noc nalozyc porzadna warstwe, zreszta moja skora chlonie jak gabka)
ale 2-3 razy do roku jak najbardziej.
Produkt warty polecenia !


Używam tego produktu od: ok roku
Ilość zużytych opakowań: 3 cale opakowania

Dostałam do zakupów próbkę 7ml tego produktu i co tu dużo mówić... REWELACJA. Jak jestem naprawdę sceptycznie nastawiona do tych mini-fioleczek za 300 zł to muszę serum z EL oddać sprawiedliwość - działa. Jest wart swojej ceny (chociaż mam w planach spróbować jego następcy, więc nie wiem czy skuszę się na pełnowymiarową wersję I czy II).
Ale do rzeczy - zgodzę się z poprzedniczką, że jako prewencja jest to dobry kosmetyk, wręcz znakomity, ale nie ma cudów, żeby "wyprasował" zmarszczki głębsze i już istniejące. Mam 30 lat i raczej zadbaną cerę, zauważyłam że serum ładnie napina, rozświetla (nadaje to efektowne "rozmglenie" cery i wyrównanie kolorytu), zmniejsza pory i dobrze nawilża delikatne "fine lines" co daje efekt ich spłycenia, gdy np. mało spałam. Efekty są widoczne naprawdę szybko, czyli działanie jest raczej doraźne - po odstawieniu skóra szybko wróci do "gorszej normy".
Aplikacja jest przyjemna - serum ma postać gęstego, lepkiego płynu o lekko pomarańczowym kolorze i ziołowym zapachu. Zapach trochę mi przeszkadza, bo jedzie lekarstwami na kaszel, ale da się wytrzymać.

Kosmetyk fajny - działa jak luksusowy i natychmiastowy zastrzyk piękności. Wart swojej ceny i wielu pochlebnych opinii.

Używam tego produktu od: 6 tyg
Ilość zużytych opakowań: 7ml

niestety wiekszosc krmow drogeryjnych na zmarszczki i ujedrnienie nie dziala

nie oklamujmy sie

jest to piekny krem
w pieknej flasi
bardzo dobrej kosnsystecji
lekki i cudownie sie wchlaniajacy
przyjemnie pachnie
i tu koniec
krem moze troszke nawilza
reszta dzialania to mrzonki

kremy z wiekiem sa coraz leprze ale mimo wszystko uwazam ze wartniej kupic te w aptece gdyz wygrywajac zdjac normy, jakies minimalne dzialanie

a te drogeryjne nic nie musza

wiec radze uwazac!

Używam tego produktu od: 1 roku
Ilość zużytych opakowań: 1 cale

Dzialanie serum oceniam po 3 miesiącach stosowania.
Zacznę od tego, że na początku byłam totalnie zawiedziona tym kosmetykiem. Mówiąc krótko: nie widziałam żadnych efektów.
Mam 25letnią cerę, która nie ma w ogóle zmarszczek, ale jest delikatna i płytko unaczyniona. Do tego zaskórniki na brodzie i nosie.
Z biegiem czasu rzeczywiście zauważyłam pozytywny wpływ na moją skórę. Serum bez watpienia odżywia, zmiękcza i rozpromienia cerę. Buzia jest wypocząta, zrelaksowana, gładka,ale to by było na tyle.

Czy to dużo czy mało za taką cenę? hm, spodziewałam się po nim więcej.
Serum na pewno nie zmniejsza zaskórników, ani nie podziała na zmarszczki. Nie ma w składzie nic mega inwazyjnego czy nowatorskiego, żeby spłycić jakieś linie czy bruzdy. Pory jakie były, takie są. Niestety nie wyrownuje też kolorytu cery.
Jako prewencja-Tak, jako lekarstwo- Nie

Plusy:
+nawilża
+koi
+ nie podrażnia
+nie zapycha
+wydajne

Minusy:
-nie zmniejsza zaskórników i porów
-nie wyrównuje kolorytu cery
-drogie

Zużyłam 30 ml kosmetyku, jestem w miarę zadowolona z efektów, ale za taką cenę blamażem dla producenta byłaby niezadowolona klientela. O stokroć bardziej przypadło mi do gustu serum z witaminą C marki Auriga.

Uważam, że to serum nie będzie się nadawało do dojrzałych czy mocno problematycznych cer. Dla mnie ok, ale ja nie mam dużych problemów z cerą.
Raczej nie kupię ponownie...

Używam tego produktu od: 3 miesięce
Ilość zużytych opakowań: 30ml

Serum zakupione przed ponad trzema miesiącami, jak zwykle dzięki mentorowi (czyt. wizażowi).

Długo zastanawiałam się jak je ocenić, bo jest to produkt kultowy, jest to produkt bardzo dobry ale czy wart takich piniendzy? Nie wiem...

Ustalmy zatem na początku czego oczekujemy od tego "cudotwórcy" w opniach wielu kobiet. Jeśli szukamy czegoś, co nawilży, odżywi i odmłodzi naszą skórę to tak, owszem, będziemy zadowolone. Jeśli natomiast szukamy produktu do spłycenia zmarszczek to absolutnie nie.

Serum odżywi cerę, nada jej blasku, różnica jest zauważalna po pierwszym użyciu. Wbrew nazwie, należy je stosować i na noc i na dzień. Nie polecam używania kremów z tej serii, nie są warte wydatku, ja stosuję je z Art Cell Sorai i efekty są lepsze niż z kremami EL.

Na pewno nie zrobi nam krzywdy. Ale ja uważam, że cena jest wygórowana.

Dodam jeszcze, że najlepiej nakładać je w drodze masażu twarzy. Dzięki jednej z was znalazłam na youtubie instruktaż: http://www.youtube.com/watch?v=zC-uDQUrk6o. Zamierzam być ambasadorem tego filmiku. Nie zdawałam sobie sprawy jak wielką różnicę robi i jak wiele dobrego może dać masaż twarzy. Wiem, że to czasochłonne i może się nudzić i takie tam. Ale po tym masażu nawet krem Nivea uczyni cuda na waszych buziach, serio, serio :D



Używam tego produktu od: prawie 4 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1 małe 7ml, poł dużego 30ml

Dobrze że ten produkt dostałam, bo gdybym kupiła go sama, chyba bym sobie nie wybaczyła tego, że tyle pieniędzy wyrzuciłam w błotko.
Bo to "serum" nie robi z twarzą nic. Nie rozumiem zachwytów. Używałam regularnie przez ponad miesiąc i nie zrobił z moją twarzą nic, co teorytycznie powinien. Ani nie rozświetla, nie wygładza, zero.
Plus za higieniczne opakowanie i wydajność.
Kolejny kosmetyk od Estee Lauder, który absolutnie się u mnie nie sprawdził. I na pewno ostatni, bo markę zamierzam omijać szerokim łukiem.

Używam tego produktu od: 2,5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1-go

Bardzo liczyłam,że to cudowne z teorii serum podratuje moją szarą, troszkę zmęczoną twarz, niestety:(
Od kilku tygodniu borykam się z pogorszeniem stanu skóry-zmiana pory roku, zawsze u mnie powoduje szorstkość przy jednoczesnych przetłuszczeniu w strefie T, ziemistość i jakaś taka nijakość cery-patrzę w lustro i nie podoba mi się to, co widzę.Dbam o skórę- oczyszczam, tonizuję, maseczkuję,pilinguję, odżywiam itd a tu taka szarość burość i ze 100 km zmęczenie:(
Postanowiłam pomóc sobie tym czymś i co? No właśnie nic szczególnego.
Serum kupiłam w dwóch miniaturach- razem 14 ml używam od ponad 4 tygodni codziennie na noc, czasem też w dzień i nie zauważyłam żadnej poprawy stanu skóry
- nie jest choć odrobinę wygładzona-owszem, tuż po nałożeniu serum zdaje się napinać skórę, lecz rano nie wygląda już tak dobrze
- koloryt nie został wyrównany w jakiś sposób rozjaśniony
- nie nawilża, nie zauważyłam,żeby powodowało, aby kremy stosowane na niego miały pogłębione działanie, odnoszę wrażenie, że serum jakby blokuje wchłanianie kremu
- żadna odnowa skóry, zwężenie porów, wygładzenie zmarszczek lub drobnych linii od przesuszenia nie nastąpiło
Trzeba mu jednak przyznać kilka plusów, jednak dla mnie są bez wielkiego znaczenia
- serum jest mega wydajne, ponad 4 tyg stosowania a mam wciąż drugie pełne 7 ml
- nie powoduje wysypu niedoskonałości
- nie uczula i nie podrażnia
Zazdroszczę dziewczynom, które widzą rezultaty, bo nie twierdzę,że to totalny bubel,może moja skóra jest jakaś odporna na niego nie wiem, zużyję do końca, bo krzywdy mi nie zrobiło to coś, ale nie kupię ponownie, już się rozglądam za nowym serum, choć zastanawiam się czy po prostu nie wrócić do sprawdzonego Laser Focus Clinique- tam efekty były "namacalne" gołym okiem;)

Używam tego produktu od: 4 tyg i kilka dni
Ilość zużytych opakowań: niecałe 7 ml, drugie czeka

Pan BUK miał mnie w swej opiece, że nie rzuciłam się od razu na pełnowymiarówkę za ca. 150zł na allegro, a zakupiłam najpierw próbki po 7 ml. Rzeczywiście, jest bardzo wydajny, bo te 2 próbki wystarczyły mi na 2 miesiące, a smarowałam sowicie, co wieczór.

Ma ziołowy, mocny zapach, najbardziej wyczuwalny podczas aplikacji, potem stopniowo znika. Konystencja zawiesiny, próbki niestety nie miały pipetki, więc lałam na palec na oko.

Po pierwszych 2-3 aplikacjach byłam oczarowana, buzia miękka i wypoczęta, a potem, stopniowa moja mieszana cera się do niego przyzwyczaiła i zaczął się koszmar. Moja cera tuż po zastosowaniu była jednocześnie przesuszona i obklejona, strasznie dziwaczne uczucie. Na szczęście mnie po nim nie wysypało. Stosowałam je samodzielnie, potem próbowałam pod krem Hydraphase LRP, ale nic nie pomogło. Czytałam całą masę zachwytów w blogosferze, że cera wypoczęta, miękka, gładka. A u mnie taka lipa.
Gdybym miała wydać na niego ponad 200zł w perfumerii, chyba dostałabym zawału, potwierdziło się, że nie lubię się z pielęgnacją EL, ale za to lubię się z kolorówką.

Używam tego produktu od: 2 miesiace
Ilość zużytych opakowań: 14ml

Niestety na mojej mieszanej skórze w ogóle się nie sprawdził. Nie spodziewałam się oczywiście jakiś spektakularnych efektów, ale generalnie za takie pieniądze nie warto było nawet go wypróbować. \\\\\\\\n\\\\\\\\nPlusy:\\\\\\\\n- nie zapycha, nie powoduje podrażnień,\\\\\\\\n- jest bardzo wydajne,\\\\\\\\n- przyjemna konsystencja,\\\\\\\\n- szybko się wchłania,\\\\\\\\n- nawilża.\\\\\\\\nMinusy:\\\\\\\\n- oprócz nawilżenia nie zauważyłam żadnych innych cudownych efektów,\\\\\\\\n- nie napina,\\\\\\\\n- nie wyrównuje kolorytu (a mam z tym problem - przebarwienia, itp),\\\\\\\\n- skóra nie wydaje się na bardziej wypoczetą, itp. żadnych cudów niestety nie zauważyłam.\\\\\\\\n\\\\\\\\nPodsumowując - ot zwykłe serum nawilżające za horrendalnie duże pieniądze.