Plantur 39, Coffein - Shampoo (Szampon z kofeiną do cienkich i łamliwych włosów)

Zużyłam tego szamponu około połowę w okresie letnim, używałam również innego szamponu w tym czasie, więc nie wiedziałam od czego swędziała mnie skóra głowy. Nie jestem w stanie powiedzieć czy szampon pomógł na wypadanie włosów, ponieważ przestałam go używać po kilku użyciach. Niedawno znów go użyłam (od dłuższego czasu używam babydream z Rossmanna) i ku mojemu zaskoczeniu, na drugi dzień po myciu, skóra głowy zaczęła okropnie swędzieć. Powstały krostki, które niestety rozdrapałam i utworzyły się przez to strupki. Potrwa kilka, kilkanaście dni zanim skóra głowy dojdzie do porządku. Zapach jest dosyć przyjemny, lecz buteleczka mi nie przypasowała. Niestety ten produkt narobił trochę szkody.

Świetny szampon,który mpomógł moim włosom.
Używam naprzemiennie, 3 mies Plantur 39, 2 mies inny(Alterra Granat).
Włosy praktycznie przestały mi wypadać,w czasie przerwy gdzie używam innego szamponu włosy nadal nie wypadają.
Po umyciu nie są tępe (kto rozjaśnia ten wie jakie to uczucie),
są świeże i puszyste.
Nic dodać nic ująć-dla mnie ideał

Używam tego produktu od: dwóch lat
Ilość zużytych opakowań: 8( używam 3 mies,potem zamiana na inny żeby skóra głowy się nie przyzwyczaiła)

Kupiłam w grudniu szampon i tonik do skóry głowy.
stosowałam przez ponad miesiąc. cały czas miałam wrażenie, że włosy mi bardziej wypadały, ale uznałam, że może to przejściowe i za chwile zaczną mi rosnąć babyhairy, ale nic z tych rzeczy. niemal całkowicie zużyłam szampon i tonik. pod koniec stycznia zauważyłam, że woda w wannie słabo spływa, to co wyciągnęłam z wanny mnie zszokowało.
Przez miesiąc ( bo czyściłam odpływ na święta w grudniu i był wtedy mało włosów w nim) w moim odpływie pod koniec stycznia wyjęłam wielką garść włosów, ale to wielką. wyglądało to jak 1/5 włosów z mojej głowy. Byłam w szoku. Po tym zaczełam używać szamponów dla skóry atopowej i zaczełam łykać tabsy na wzmocnienie. i wydawało mi się, że mniej jest tych moich włosów na podłodze, ubraniach, tak jakby mniej wypadały. ale coś mnie podkusiło w tym tygodniu i umyłam dwa razy resztką szamponu Plantur 21- chciałam dac mu drugą szansę i zobaczyć co będzie...i od razu po umyciu włosy zaczęły wypadać. Przypadek? nie sądzę.
nie polecam.

Używam tego produktu od: półtora msc
Ilość zużytych opakowań: 1 całe opakowanie

Do niedawna miałam duże problemy z włosami, ciągle robiły mi się ogromne kołtuny, przez co spędzałam przynajmniej pól godziny na rozczesanie. Ból przy tym nie do opisania. Tak samo jak utrata włosów. Na Plantur 21 trafiłam stosunkowo niedawno, na początku podeszłam do niego sceptycznie, w końcu tylko szampon. Efekty są jednak zadziwiające ! Od jakiegoś czasu przestało mnie niemal całkowicie boleć rozczesywanie włosów, co dodam, jeszcze nigdy nie miało u mnie miejsca ! Włosów na szczotce oczywiście o połowę mniej. Kolejne plusy:

+ łatwo się pieni (co pozytywnie wpływa na wydajność)
+ ładnie pachnie
+ nie wysusza ani nie przetłuszcza włosów
+dostępne inne produkty typu odżywka, tonik do skóry głowy itp.
+ wzmacnia cebulki

Co do tego czy szampon wpływa na wzrost nowych włosów trudno powiedzieć z powodu zbyt krótkiego czasu stosowania.

Jeden minus to taki, że niestety szampon jest drogi, ale moim zdaniem jest i tak wart swojej ceny, przynajmniej dla kogoś kto naprawdę ma problemy z utratą włosów.

Używam tego produktu od: 1 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 duże

Nie wiem jak mogło się to stać, że nigdy wcześniej nie \'wpadłam\' na ten szampon w Polsce. Na szczęście wyjechałam do Niemiec i tam z braku laku zakupiłam to cudeńko. Jak zwykle nastawiona, że szampon to szampon i nieważne co mogliby mi na jego etykiecie napisać i tak nie będe wierzyć w jego niewiarygodne działanie. Jednak!

Po pierwszym użyciu byłam w szoku jak moje włosy wyglądają. Z cienkiutkich i bardzo slabych stały sie mocne, puszyste, lśniące i co bardzo ciekawe jakby o wiele gęstsze i grubsze. Mam okropny problem z wypadającymi włosami, dosłownie tracę ich cała masę. A tutaj po regularnym używaniu codziennie (jak to przy cienkich, tłustych włosach) zauważyłam, że prawie wcale nie wypadają.

No to zostalam już jedną z oficjalnych fanek Dr Wolffa :)

Plusy:

+ zapach
+opakowanie
+przede wszystkim samo działanie szamponu!
+wlosy są grubsze, mocniejsze
+mniej się przetłuszczają
+większa objętość
+ widoczna poprawa stanu włosów, przestają wypadać
+ wysyp baby hair
+ i mogę wymieniać tak do końca..... :)

Oczywiście istnieja też pewne minusy ale to jak zwykle :D

- dostępność
- bardzo plącze włosy, bez odżywki się nie obejdziemy niestety

Co do ceny się nie wypowiadam. Jest to cena całkiem przystępna. Za granicą płacę 8 euro. W Polsce cena też nie jest jakoś wybitnie wygórowana ale wiadomo to zalezy od stanu portfela. Natomiast przy wydaniu juz wielu pieniędzy na kolejne szampony i łudzeniu się, że może wreszcie to ten jest ok. A przetestowałam ich mnóstwo.


Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

Tak jak moje poprzedniczki zgadzam sie ze szampon jest naprawde dobry!
Uzywam go niecale 2 m-ce (3 razy w tyg) i dzieki Bogu widze fekty jego dzialania.
Nie robie z nim nic ponadto co nakazuje producent, zwyczajnie trzymam go na glowie 2 min i splukuje. Potem uzywam odzywki Aussie i jest ok :)
Wlosy zmniejszyly czestotliwosc wypadania ale mysle ze musze go dluzej stosowac zeby widziec prawdziwe efekty.
Jest bardzo przyjemny w stodowaniu, ma mily zapach, latwo sie pieni i zostawia wlosy blyszczace,czyste takie mieciutke ale nie puszace sie!
Jest wart swojej ceny!!
Mysle ze warto jest jeszcze skorzystac z fluidu czy odzywki tej samej firmy...jak uskladam ;) to kupie
Polecam naprawde dziala!
EDIT :
Juz troszke czasu minelo i nadal go uzywam -jest absolutnie bezkonkurencyjny!! Uratowal mi wypadajace wlosy!! Nie dosc ze uspokoiły sie i nie spadaja juz tak z mojej biednej glowy to ich stan poprawil sie tak bardzo ze zaczely mi rosnac i to jak!! :)

Zacznę od opisania mojego problemu.
Mam włosy długie, cienkie, przetłuszczające się i wypadające. Farbuje je juz dobre 5 lat , od 2 lat regularnie na ciemny brąz ( poza chwilowym incydentem z rubinową czerwienią). Farba osłabiła moje włosy , które wypadały od zawsze ( pamiętam że kiedy miałam 6 lat babcia wcierała mi naftę we włosy , juz wtedy wypadały).
Od szamponu oczekiwałam wzmocnienia wlosów i stymulacji wzrostu. w obu wypadkach wypada bez zarzutów :)
+ przyjemny zapach podobny do radicalu Farmony
+ zmniejsza wypadanie włosów o jakieś 75 %
+ zdecydowanie przyspiesza ich wzrost NAPRAWDE!
+dobrze oczyszcza
+ jak na swoją kategorie cena przystępna
- dostępność w Polsce ( ja swoje sprowadzam od rodziny z niemiec)
Polecam jak najbardziej!


Używam tego produktu od: 8 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: cztery

Jestem szamponowa maniaczka: ilez to ja juz marek nie przetestowalam?! Od dobrego szamponu wymagam aby nie tylko dobrze myl wlosy i skore glowy, nie tylko aby je pielegnowal, musi mi rowniez dodawac objetosci, dlugiego uczucia wypielegnowanych wlosow, zdrowego polysku i ladnego zapachu. Te zyczenia spelnia Plantur w 100%. Jest w milej formie gestawego zelu, bardzo ladnie sie pieni (niestety, dla mnie szampon musi sie pienic, w innym wypadku nie daje mi uczucia czystosci), delikatnie pachnie, bardzo latwo daje sie splukac z wlosow. Po jego zastosowaniu nie mam zadnych klopotow ani z rozczesywaniem, ani z suszeniem, wlosy sa nadto bardzo podatne na modelowanie. Nie widze w tym szamponie zadnych wad. Cenowo jest bardzo przystepny, porownujac do wielu innych "markowych" produktow, ktore mialam, a ktore czestokroc byly (duzo) drozsze i mniej skuteczne.

Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1-sze