Catrice, Made to Stay, Highlighter Pen Inside Eye (Rozświetlacz w kredce `Inside Eye`)

Kredka jak kredka... lekko perłowa.
Kolor śliczny, niestety nie trwały.
Nie sprawdził mi się na linię wodą, ale te nie takie ma właściwe zastosowanie.
Do rozjaśnienia łuku brwiowego, czy wewnętrznego kącika oka jest jak najbardziej ok.
Kredka jest wykręcana, przyjemna w użycia.
Niestety znam podobne, dużo trwalsze, dlatego z pewnością nie kupię jej drugi raz.

Wcześniej używałam na linii wodnej kredek o białej barwie. Chciałam więc wypróbować kredki w kolorze cielistym. Ta od Catrice miała dość dobre opinie, więc zaryzykowałam.
Kredka jest wykręcana. Ma piękny odcień nude oraz kremową konsystencję. Łatwo aplikuje się na krawędzi oka i równie ładnie na nim wygląda. Niestety u mnie w ogóle nie jest trwała i już po krótkim czasie po kredce nie ma ani śladu. Szczypią mnie po niej oczy, więc podejrzewam, że któryś ze składników nie jest mi przyjazny.

Tę kredkę udało mi się kupić na promocji w Naturze, kiedy postanowiłam wypróbować na sobie działanie tego typu kredki i przyznam,że uwielbiam ten efekt. Nakładam ją zawsze na linię wodną oka. Mój kolor to 010 in the mood for nude. Opakowanie kredki jest plastikowe, wykręcane. Z tyłu kredki znajduje się mała temperówka, która pozwala ja zaostrzyć, aby malowała precyzyjniej. Oczywiście nie powoduje to żadnych skutków, ponieważ kredka jest naprawdę miękka i nie ma problemu z nałożeniem jej, a przede wszystkim z dyskomfortem podczas malowania. Kredka jest bardzo dobrze napigmentowana i świetnie rozjaśnia makijaż oka. Pasuje zarówno do mocnego makijażu, jak i do codziennego. Trwałość również bardzo dobra ???? Kredka nie wyciera się i nie zbiera w ciągu dnia.

Zaczynając od plusów, kredka ma bardzo jasny beżowy, ale nie biały odcień. Jest miękka, dzięki czemu bardzo dobrze nakłada się ją na linię wodną oka. Daje efekt bardzo świetlisty, oko faktycznie staje się optycznie większe, a spojrzenie wypoczęte. Należy również zwrócić uwagę, że produktu jest w opakowaniu naprawdę sporo, dzięki czemu starczy na długo.
Nie mniej jednak, kredka u mnie nie jest trwała i ten efekt uzyskuję na dość krótki czas. Mimo, że kredka jest zastygająca, na mojej linii wodnej efekt utrzymuje się dość krótko.

Nie jest to żaden rozświetlacz, tylko jasny nude - idealny na linię wodną - z mojej strony godna zainteresowania pozycja z drogeryjnej półki.
U mnie siedzi tam długo, a przede wszystkim nie podrażnia oczu i nie łzawię.

Na linię wodną bardzo w porządku

Szukałam kredki w kolorze nude na linię wodną i ta wpadła mi w oczy. Była niedroga, bo poniżej 3 e.

Mam numerek 010 ReNude Yourself. Wydaje mi się, że innych nie było. Jest to jaśniutki nudziakowy róż.

Kredka jest autmatyczna, wykrecana. Z tyłu ma "temperówkę" do zaostrzenia końcówki.

Kredka jest bardzo miękka. Cudownie delikatna dla linii wodnej. Miękkość jest też jej minusem, ponieważ końcówka łatwo się odłamuje i co kilka dni trzeba ją podtemperować.

Kredka bardzo ładnie optycznie powiększa oczy i nadaje spojrzeniu blasku.

Kolor rozkłada się równomiernie.

Nie jest to żadnej rozświetlacz. Nie nadaje się do wewnętrznego kącika oka. Tylko i wyłącznie na linię wodną.


Podobno z tej serii są jakieś grubsze kredki, które rozświetlają i mają drobinki. Nie wiem. Nie zwróciłam uwagi. Ja oceniam tą cieniutką różową.


Kredka jest naprawdę trwała. Trzyma się na linii wodnej przez 8 godzin. Dla mnie trwałość jest świetna. Dłużej makijażu nie noszę.

Jakoś trwałość i cena są super. Przez to, że się łamie wydajność trochę cierpi. Ale za tą cenę nie jest to wielkim minusem.


Polecam spróbować.

Moja opinia dotyczy kredki 010 In The Mood For Nude, a nie szerszej wersji kredki, która ma funkcje Highlightera, a nie kredki !

To jedziemy : Moja ocena jest to po prostu powszechnie dostępna kredka nude otwierająca oko. Jednak bez efektu highlightera ! Wg producenta automatyczny pen ma rozświetlać i otwierać oko. Ma tez kapitalnie trzymać się zastosowany na linii wodnej. Ponoć dzięki trwałej wodoodpornej formule, która ma rozświetlać oko, aż do zmycia makijażu.
W rzeczywistości ten pen otwiera mi oko poprzez standardowy nudowy kolor ! Nie sprawdził sie natomiast do rozświetlania wewnętrznych kącików czy tez rozświetlania łuku brwiowego. Na linii wodnej trzyma sie no ok. Dzięki wodoodpornej formule. Jednak tępa i lekko twarda konsystencja samego wkładu nie sunie, a wręcz ściera sie przy linii rzęs. Co skutkuje brakiem aksamitnego położenia na lini wody. Dwa drobinki automatycznego wkładu jakby osadzają sie miedzy rzęsami, co mnie wkurza ! Zaś pen do wyrysowania linii nad górną powieką jest jakby zbyt twardy, albo sie ułamie, albo nie ładnie sunie po cieniach. No ale tutaj jeszcze jest w miarę ok. Użyty pen jako baza na podbicie cieni, no tutaj widzę już możliwości wykorzystania nudowego długopisu - co jest ok. Podsumowując, to nie jest najlepsza kredka nudowa tego typu. Zaś jeżeli chodzi o obietnice, to juz w ogóle nie ma o czym mówić. Nawet nie jest to średniak.

Super kredka w dobrej cenie. Dlaczego tyle opinii na temat tego , że kredka jest twarda ? Wg mnie to totalna bzdura , kredka jest bardzo mięciutka i aplikacja jej na linię wodną oka jest czynnością bardzo przyjemną. Nie zmywa się szybko , ma ładny naturalny kolor. Dzięki tej kredce możemy zaznaczyć bardzo precyzyjnie linię wodną oka.

To zdecydowanie nie jest produkt dla mnie. Dramat.
Według mnie to wogóle nie warto jej używać. Pomijam jej wygląd - kredka jak kredka. Trzyma się ją wygodnie w dłoni ale aplikacja jest nieprzyjemna. Kredka jest po prostu za twarda. Miałam parę podejść ale zrezygnowałam ponieważ efekt nie utrzymuje się długo.
Ogólnie wypada marnie.

Kupiłam kiedyś jak tylko wyszła, ponieważ kredki tego typu były cieżko dostępne a jak już to mega drogie.
Optycznie otwiera oko
miękka
dobra pigmentacja

ale....
nietrwała
jakby zbierała się w miejscach podczas makijażu

także kolor kolorem ale dla mnie kredka do stosowania do linii wodnej musi by c trwała a ta taka nie jest ( a nie łzawię jakoś specjalnie).

Na linię wodną.

Jeden z tych kosmetyków, który wylądował u mnie zupełnie z przypadku. Znalazłam mu zastosowanie, jednak jak bym go używała to rewelacji jak nie było - tak nie ma.

Kolor - Moja wersja nie posiada żadnych drobinek, zupełnie nie daje rozświetlenia, ale ma ładny, cielisty kolorek, więc pomyślałam, ze mogłaby się sprawdzić na linie wodna.

Opakowanie - prosty wygląd, napisy dosyć łatwo się ścierają, ale całość jest wykonana całkiem porządnie. Duży plus za wersję automatyczną - nie trzeba jej temperować.

Efekty - okazała się być mega twarda ni trudna to rozpracowania. próbowałam ją lekko ogrzewać, aby nakładała się łatwiej, jednak nic z tego - szybciej się złamie niż zmięknie. Pigmentacja jest przyjemna, więc jak tylko nie podrażni oka swoją twardością to wygląda ładnie.

Trwałość - no i znów minusik, niestety trwałość bardzo kuleje. Zarówno na linii wodnej jak i nałożona pod brew. Ściera się okropnie szybko.

Cena / dostępność - cena nie jest wysoka, z dostępnością jest już teraz znacznie gorzej, jednak kiedyś można było ją łatwo złapać.

Najgorsza kredka tego typu ( do wewnętrznej krawędzi oka). Bardzo twarda- żeby zostawić chociaż odrobinę produktu na linii trzeba naprawdę mocno przyciskać. Efekt brzydki, nienaturalny. Zostawiłam ją w toaletce "na potem". Gdzieś mignęła mi bardzo wysoka recenzja tej kredki na wizażu więc postanowiłam po kilku miesiącach do niej wrócić. Niestety nie było do czego. Moja kredka zakupiona w Drogerii Hebe przez ten czas wyschła i połamała się w środku ( pomimo tego, że cały czas leżała nieużywana, zamknięta). Przy drugiej próbie użycia kosmetyku rysik po prostu wypadł w dwóch częściach z obudowy. Kicha.