Yves Rocher, Pur Désir de Gardenia EDT

Ten zapach, jak z resztą wszystkie z serii Pur Desir YR jest prosty, jednowymiarowy, płaski i przewidywalny.
To tak jakby wziąć roślinę i wycisnąć ją do flakonika. Nic zaskakującego, zapach nie ewoluuje z czasem, nie zmienia się po zetknięciu ze skórą.

Zapach jest niezmiernie intensywny, kwintesencja kwiatu gardenii, zdecydowanie dla miłośniczek tego właśnie kwiatu i chyba tylko dla nich. Po zetknięciu ze skórą pachnie się jak bukiet (nieco przywiędłych) gardenii.

Nie uwiódł mnie, uważam, że najlepszym słowem na określenie tego zapachu jako wody do perfumowania się to jest po prostu - dziwny. Nieco słodkawy, nieco gorzkawy. Czy świeży? Ciężko powiedzieć... Ale nadaje się na każdą porę roku. Zapach dzienny, codzienny - do pracy, na spacer. Biała buteleczka pasuje.

Trwałością również nie zachwyca - na skórze max 3 godziny, trochę dłużej utrzymuje się na ubraniach.
Ja używam go głównie właśnie do perfumowania szali, chusteczek, szalików - przy takim zastosowaniu zapach ten jest nawet znośny.

Z serii Pur Desir mam jeszcze Piwonię, którą nazywam cmentarnym kwiatem, także gdybym miała wybierać - wolę tę właśnie gardenię.

Mimo, że te zapachy jak dla mnie nie mają w sobie magii, są tak płaskie jak tylko można sobie wyobrazić muszą mieć rzeszę stałych zwolenniczek skoro utrzymują się na rynku już długie lata. Wąchałam również bez i lilię - wszystkie są tak samo niezaskakujące.

Być może jeszcze kiedyś w przypływie chwili kupię ten zapach i będę używać go do odświeżania ubrań, nie jest to jednak taka świeża, wyważona gardenia, którą mogłabym nosić na skórze ciągle.

Na początku wydał mi się za bardzo kwiatowy. Ale po jakimś czasie nawet ładnie pachnie. Trochę słodko, trochę świeżo. Nie jest to żadna rewelacja, ale na dzień całkiem dobrze się sprawdza. Bardzo trwały. Utrzymuje się cały dzień.

Używam tego produktu od:ok.5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań:1

ta woda budzi we mnie skrajne uczucia, kupiłam ją, bo dawno temu w sklepie YR zachwycił mnie jej zapach, jednak w domu po pierwszym psiknięciu poczułam rozczarowanie, wydała mi się pachnieć zupełnie inaczej. Pomyślałam, że może tylko testery są ładne i odstawiłam ją na długo. Zapach tej wody kojarzy mi się trochę z cytrusami, jest dla mnie raczej świeży niż słodki. Czasami czułam, że mam ochotę psikać się nim, czasami zupełnie jej nie miałam. Dla mnie jest więc to woda niesamowicie wydajna ;-) ostatnio zaczęłam mieszać ją z innymi zapachami i tutaj ta woda sprawdza się dobrze, bo dodaje ciekawą świeżą nutkę.

Używam tego produktu od:ok. roku
Ilość zużytych opakowań: 1

Kupiłam go w zeszłe wakacje, bo zauroczył mnie wtedy tym swoim kwieciem i zwrócił uwagę mojego mężczyzny. Coś jest w tych płaskich (bo jednozapachowych) wodach toaletowych YR, że mężczyźni je zapamiętują. Może właśnie to, że są nieskomplikowane i konkretne:)?
Jest bardzo słodki, ale kompletnie nietrwały. Trzeba dużo wypsikać, żeby się utrzymał. I tak samo jak lilie - najładniej pachnie na ubraniach a nie na skórze, bo znika ze skóry w dziwnej kolejności: najpierw ładny zapach, potem dopiero chemia...No i przykrzy się w końcu, gdy lato zamienia się w jesień:)
Na zielony sweterek i białą koszulę. Na poranną przechadzkę po trawie. Kiedy chce się być delikatną i słodką. Raczej dla młodych kobiet.

Używam tego produktu od:kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1szego

Kupiłam na szczęście tylko 30 ml. Na szczęście, bo nie wtopiłam większej sumy. Myślałam, że będzie równie ładna jak balsam do ciała, który miałam z tej serii. Niestety. Woda to smrodek - mieszanina kwiatów, beznyny i jakiegoś kwasu. Na pewno nie dla mnie. Nie chcę tak pachnieć, bo mam wrazenie, że odstraszam innych.
Oddałam mamie, ale chyba też nie używa, a jeśli już to oszczędnie, bo ciągle u niej stoi na półce.

Używam tego produktu od:kilka psiknięć
Ilość zużytych opakowań: 0

Zachecona recenzjami przeszlam sie do sklepu Yves Rocher wyprobowac ten zapach i, zaraz po spryskaniu, spodobal mi sie: ladne, lekko slodkawe, optymistyczne kwiatuszki. Dla poprawienia nastroju. Ale za chwile zapach stal sie calkiem duszacy i sztuczny. Wydaje mi sie, ze to sa perfumy dla dorastajacych dziewczynek, ktore po raz pierwszy maja stycznosc z perfumami i musza powoli przechodzic perfumiarska "edukacje".

Używam tego produktu od: probka
Ilość zużytych opakowań:

Lubię perfumy Yves Rocher za naturalne roślinne zapachy. Roszerki są jak roztarte rośliny. Z tym, że Gardenia nie jest moim ulubionym zapachem - DUSI!!!!!! Autentycznie ma w sobie coś trującego, drażniącego.
... I niezbyt trwały...

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 1

Uwielbiam ten zapach.... Używam go oszczędnie, bo zawsze boję się, że się skończy a ja nie zauważę :) Wtedy jak mam dobry, naprawdę dobry humor, ubieram się pięknie, maluję, czeszę i ruszam w miasto... przed wyjściem psik psik i już czuję wiosnę... zapach jest wspaniały świeży wiosenny i uwielbiam go nosić!
Utrzymuje sie na skórze przez cały dzień, a w połączeniu z deo w kremie o tym samym zapachu, jest nie do zdarcia :)
Trudno tu pisać o polecaniu czy też nie, bo zapach to kwestia gustu, a o tych się nie dyskutuje... ja w każdym razie oddałabym za niego ostatnie pieniądze!

kiedyś je powąchałam,...nie przepadam za kwiatowymi zapachami,ale te mnie jakos ujely... nie wiem czemu czułam je jeszcze nastepnego dnia. Po jakimś czasie poszłam więc do sklepu i kupiłam :)) Przez pierwsze kilka dni byłam nim oczarowana. używałam praktycznie przez cały czas. Pewnego dnia (również się obficie skropiłam ;p) poszłam na imprezę, przesadziłam z alkoholem, zapach perfum + zapach nadtrawionego alkoholu powoduje juz mieszankę wybuchową...od tamtej pory czasem gdy jestem juz bardzo zmęczona zapach ten potrafi mnie przyprawic o mdłości. Gdy mam dobry humor, jestem świeża i wypoczęta lubie go użyć. Czasem mnie fascynuje czasem odpycha. Kojarzy mi się z upałem.

Smród normalnie. Jakaś baba sie nimi kiedyś wypryskała w windzie. Na niej pachniały gorzej niż w butelce! I drogie i brzydkie. Bardzo nie polecam!

Po Pur Desir o zapaczu bzu ten jest drugi u mnie pod wzgledem atrakcyjnisci zapachu. Nie za slodki, ciekawy zapach. Nie jakis rewelacyjny ale spokojnie moglabym go uzywac.

Sama slodycz, ktora kojarzy mi sie raczej z odswiezaczem do pomieszczen niz perfumami. Sam zapach nie jest zly, ale nie do wylewania na siebie. Mam swiece o zapachu gardenii, pachnie nutka w nutke jak Pur Désir de Gardenia ;)