Soraya, ANTY, Intensywnie oczyszczająca maseczka do twarzy

Maseczka, która właściwie mało co robi: oczyszcza zdecydowanie niewystarczająco, zaskórników niemalże nie likwiduje, nie sprawia, że wypryski pojawiają się w mniejszej ilości. Piszę to ja, osoba, która trądziku w czystej postaci nie miała nigdy. Nie sądzę więc, by osobie młodej z cerą trądzikową cokolwiek pomogła. Jej dużym plusem jest to, iż w ogóle nie wysusza skóry, co wśród maseczek oczyszczających jest rzeczywiście ewenementem. Używałam tej maseczki jakiś czas temu, a nabyłam ją ponownie minionej zimy, gdy znienacka doznałam "wysypu". W ostatnim czasie zmieniła opakowanie i zapach: z przyjemnie drożdżowego stał się bardziej chemiczno-plastikowy, co dla mnie było absolutnie nie do zniesienia, w związku z czym się z nią pożegnałam.

Pamiętam, że i ja kiedyś uzywałam drożdżowej maseczki Sorayi, w czasach kiedy sama firma miała niewiele kosmetyków w ofercie :) pamiętam nawet śmieszne pudełeczka na kremy :) Ale do rzeczy - maseczka jest dość przyjemna w stosowaniu, krzywdy nie zrobi gdyż jest bardzo delikatna, osobiście zapach drożdży lubię bardzo. Co do skuteczności - trudno ocenić, komus kto boryka się z dużymi problemami, ta maseczka nie pomoże specjalnie (glinka lepsza). Troszkę oczyszcza cerę, może przy dłuższym stosowaniu nieco ją normalizuje. Specjalnych efektów nie zauważyłam, ale zużyłam dwie saszetki tylko. Podoba mi się jej łagodność i brak przesuszenia, jest dobrą alternatywą dla glinki zimą (moja skóra mocno się przesuszyła i nie mogę glinek nakładać tak często jak kiedyś). Nie wiem czy ta saszetka to dobry pomysł, faktycznie maseczka starcza na dwa - trzy razy i musi stać otwarta. Nie mogę się za bardzo przyczepić, zła nie jest, rewelacyjna też nie, w sumie wolę analogiczna maseczkę drożdżową Bandi.

Maseczka przy regularnym stosowaniu naprawde pomaga utrzymac cere w dobrym stanie. Jest mila w nakladaniu, latwo sie splukuje, zapach ma bardzo delikatny, ledwie wyczuwalny. Po pierwszym zastosowaniu stwierdzilam ze oprocz wygladzenia i rozjasnienia nie zrobila nic. No bo tak - nie wysusza i nie matuje, wiec efektow jakby nie widac. Ale to jest wlasnie zaleta tej maseczki - nie daje pozornych efektow w postaci wysuszenia skory, tylko po prostu przy regularnym stosowaniu poprawia stan cery. Minusik za to, ze nie goi powstalych juz pryszczy :( bede ja kupowac bo jest tego warta.

Kiedyś używałam jej jako jednej z moich pierwszych maseczek, ostatnio kupiłam znowu, jako że pojawiła się w saszetkach, postanowiłam sprawdzić, czy się zmieniła. Gęsta, taka trochę śliska, dobrze się roprowadza i spłukuje. Lekko, nienachalnie pachnie drożdżami. Delikatnie oczyszcza, choć bez spektakularnych efektów, lekko rozjaśnia, wygładza. Przy regularnym używaniu poprawia stan cery, pomaga ją utrzymać w dobrym stanie. Wydajna.

Hmmm, mam problem z ocenieniem tej maseczki. Przyjemna w użyciu, dobrze się rozsmarowuje, nie zastyga na twarzy tworząc maski, pachnie lekko drożdżami, ale zapach jest do wytrzymania. Jeśli chodzi o efekty, to tak jak producent obiecuje, skóra jest naprawdę wygładzona, niemniej jednak tak jakoś nie czuję jakiegoś silnego działania ze strony tej maseczki. Może to przypadek, ale zauważyłam po stosowaniu tej maseczki niejaki wysyp niespodzianek. Nie wiem, albo to zwykły zbieg okoliczności, albo ta maseczka wyciąga na zewnątrz niespodzianki, co ma swoje dobre i złe strony.Ilość zużytych opakowań: 1 saszetka, starczyła na 5 razy