Synchroline, Thiospot Intensive Cream (Krem na noc do skóry z przebarwieniami (nowa wersja))

To, jakie ja miałam przebarwienia to jeszcze świat nie widział. Szukałam ratunku w różnych preparatach aż trafiłam na ten. To jest moje wybawienie.
W bardzo szybkim czasie widziałam już pierwsze efekty.
Jego zapach może nie należy to najprzyjemniejszych, ale to w tej sytuacji nie ma najmniejszego znaczenia. Liczy się efekt.
Początkowo wydawał mi się ten krem drogi. Ale prawdę powiedziawszy to jest wiele droższych kremów na przebarwienia, które nie robią nic. Zatem z ręką a sercu - krem jest wart swojej ceny. Jeżeli ktoś boryka się z przebarwieniami to powinien wypróbować tego kremu. Dla mnie to jest zbawienie. Uratował moją cerę.

Ktoś kto walczył z przebarwieniami i ma do nich skłonności wie, że to niekończąca się opowieść. Przewinęło się w niej sporo produktów aż trafiło na dermokosmetyki Synchroline. Mamy tutaj krem na noc w wygodnej, miękkiej tubce. W składzie mamy składniki aktywne takie jak fenyloetyl rezorcynolu, acetyloglukozamina, linolan etylu i kwas ferulowy - to właśnie na nich produkt opiera swoje działanie. Mają one stopniowo hamować syntezę melaniny, prowadząc do wyrównania kolorytu skóry oraz przeciwdziałać powstawaniu nowych zmian przebarwieniowych. Ma postać lekkiej emulsji i intensywny zapach - oś jakby cytrusy ale w bardziej chemicznej formie , jest dla mnie neutralny - nie zachwyca ale też nie odrzuca.

Posiadam skórę mieszaną i bardzo polubiłam lekkość tego kremu. Bardzo szybko się wchłania, nie klei się, nie jest tłusty. Idealny na noc nawet pod serum. Stosowałam go regularnie i pierwsze zmiany zauważyłam po ok 3 tygodniach. Przebarwienia zaczęły się delikatnie rozjaśniać i w miarę stosowania efekt się pogłębiał - przy tego typu produktach ważna jest systematyczność i dłuższe stosowanie. Zauważyłam także, że skóra zrobiła się gładsza. Oprócz niwelowania przebarwień krem też dobrze nawilża i odżywia skórę - dla mojej mieszanej cery jest to taki poziom w sam raz na noc, nie przetłuszcza jej i nie potrzebuje już niczego więcej. Bardzo fajny produkt i na pewno do niego wrócę. Do tego cena wydaje się przyzwoita, można go kupić w okolicy 60-70 zł. Za coś co działa na przebarwienia nie jest to dużo - miałam droższe specyfiki, które nie działały ;) Minusem może być średnia wydajność.

Działa

Całą kuracja tej marki jest bardzo dobra. Tego kremu używam na noc na całą twarz, dekolt i szyję po wcześniejszym zastosowaniu rollera punktowo na drobne zmiany melasmowe i bardzo podobają mi się efekty. Skóra jest ładnie wygładzona i rozjaśniona, nawet moje piegi są mniej widoczne. Na dzień używam natomiast Thiospot Ultra SPF50+, żeby zabezpieczyć skórę, która jest szczególnie wrażliwa po takiej kuracji. Krem ma dosyć intensywny, ale wg mnie przyjemny zapach. Ja używałabym go tylko na noc, na dzień trzebaby dodatkowo nakładać na niego jakiś krem z filtrem, żeby od nowa nie narobić sobie problemów, zresztą jest specjalna wersja tego kremu z SPF dedykowana do noszenia w ciągu dnia. Polecam całą kurację, gdyż naprawdę widać efekty, mam porównanie do specyfików o podobnym działaniu innych marek i tylko z tych jestem zadowolona.

Kremu używałam sumiennie przez 4 miesiące - od września do końca grudnia, przez pierwsze 2 miesiące 2x dziennie, a przez kolejne 2 miesiące 1x1 (zgodnie z zaleceniem dermatologa). Przebarwienia na policzku i czole nie zmniejszyły mi się ani trochę, miałam nawet wrażenie, że plamy stały się ciemniejsze :( Po czterech miesiącach stosowania skóra stała się bardzo wrażliwa, a ponieważ efekt wizualny był jeszcze gorszy niż przed początkiem kuracji, to dałam sobie spokój. Finalnie plamy usunęłam prawie w 90% za pomocą innych preparatów z zawartością kwasów, więc to nie tak, że skóra była beznadziejnym stanie i już nic nie dało się zrobić. Produkt został kupiony w aptece, więc był oryginalny.

Plusy zauważyłam tylko takie, że skóra stała się bardziej wygładzona i nawilżona. Biorąc jednak pod uwagę wysoką cenę produktu, oraz fakt że są dużo skuteczniejsze środki z tej półki cenowej, nie uważam zakupu tego produktu za udaną inwestycję.

Bardzo dobry produkt jak dla mnie. Przebarwień na szyi i dekolcie - dość mocnych nabawiłam się stosując perfumy latem przy mocnym nasłonecznieniu - tak, niemądre. Wcześniej próbowałam produkty na przebrawienia z firmy Bioderma jak i Eucerin (już niedostępny w Polsce) jednak Thiospot dał najlepsze efekty.

Plusy:
Produkt skuteczny - przy końcu pierwszego opakowania było widoczne znaczne spłycenie przebarwień
Bardzo przyjemna lekka konsystencja
Nie ma efektu złuszczania i przesuszenia skóry - co dzieje się często przy produktach na przebarwienia z mocniejszymi AHA. Tu mamy zamiast nich pochodną rezorcynolu.

Minusy:
Małe opakowanie - firma powinna go sprzedawać w wersjach 50 ml a nie 30 ml

Polecam na 100%. :)

Przebarwień na twarzy nabawiłam się będąc w ciąży ( tzw.ostuda).
Zaczęłam z nimi walczyć najpierw przy pomocy kremu Eucerin, z którego działania nie byłam jednak zadowolona. Zredukował plamy na twarzy jedynie w znikomym stopniu.
Dopiero specyfik Thiospot Intensive przyniósł zadowalające efekty.

Przebarwienia są już minimalnie widoczne, krem je znacząco rozjaśnił.
Zamierzam dalej regularnie stosować ten kosmetyk i myślę, że pozbędę się ich całkowicie:-)

Krem nakładałam początkowo jedynie wieczorem, obecnie stosuję go również rano.
Uważam jednak, iż ze względu na swoją dość treściwą konsystencje lepiej spisuje się jako krem na noc.
Stosując go rano muszę zawsze odczekać dłuższą chwilę zanim nałożę makijaż.

Krem oprócz rozjaśnienia przebarwień wyrównał również koloryt skóry twarzy. Mam wrażenie, że wygląda ona teraz bardziej promiennie.

Kosmetyk ładnie nawilża skórę, nie muszę stosować dodatkowo żadnego serum nawilżającego, gdyż ten krem znakomicie sobie radzi solo.

Mały minusik jedynie za zapach- na początku wydawał mi się zbyt intensywny i drażniący. Teraz jednak na tyle się do niego przyzwyczaiłam, że już mi nie przeszkadza.

Podsumowując- kosmetyk godny polecenia dla osób zmagających się z przebarwieniami.

Używam tego produktu od: dwóch miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Krem na noc o bardzo lekkiej konsystencjii. U mnie sie sprawdził rewelacyjnie. Od jakiegoś czasu zmagam się z przebarwieniami na całej twarzy było ich naprawdę duzo a po słońcuu wyglądałam jak jedna wielka plama...Nakładam go tylko i wyłacznie na noc ponieważ nie posiada filtrów Uv ( na dzień stosuje krem z tej samej serii thiospot ale Ultra , któy całkowicie blokuje działanie promieni UV). Po półrocznej terapii kosmetykiem widze znaczną róznicę co do barwy i wielkosci przebarwień . Mianowicie stały się one mniejsze i mniej intwnsywne oczywiście muszę pamietac , aby za kazdym razem smarowac się kremem z filtrem aby nie powstał efekt błędnego koła. Warto też dodać ,że krem bardzo ładnie i przyjemnie pachnie.

Używam tego produktu od: 5 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: 2 zużyte opakowanie