Schwarzkopf Palette, Salon Colors, Krem trwale koloryzujący

Daaaawno temu jak nosiłam blond to chciałam mieć platynę i postanowiłam poszukać odpowiedniego odcienia. Znalazłam i kupiłam. Wróciłam do domu i wzięłam się za nskładanie a raczej siostra. Już sam zapach mnie zniechęcił, ale cóż działamy dalej. Już po nałożeniu kilku ciap na odrosty myślałam, że się palę. Długo nie myśląc zmyłam ten syf z głowy. Od tamtej pory nie patrze nawet na te farby i tę markę.

jestem załamana, nałożyłam kolor biały, popielaty blond na mój słoneczny blondzik bo chciałam go trochę podrasować, i co mi wyszło? Średni brąz! Męczyłam się aby dojść do blondu, a przez tą farbę mogę o nim zapomnieć nigdy więcej Pallety!

Długo szukałam odcienia i farby takiej jak Palette SALON. Oceniam odcień 4-89 Mahoniowy fiolet.
PLUSY:
*szybka, wygodna aplikacja
*wybór odcieni
*farba nie smierdzi !
*nie brudzi skóry !!! (oczywiście trochę przy nasadzie może byc róznica ale na pewno nie trzeba jej szorować kilka dni)
*super odżywka
*świetne krycie
Włosy sa gładkie i odzywione, kolor utrzymuje sie długo i jest naprawdę piękny.
Dla mnie ta farba w ogole nie posiada minusów, za taką cene jakośc jest naprawdę jak z Salonu,lepsza od Revlonu czy niektorych L\'Oreal.

Używam tego produktu od: 3 lata z przerwami
Ilość zużytych opakowań: 5 standardowych

tak, tak, tak!

Znalazłam w końcu swój kolor <3
Nie zmienię na żaden inny :)
(mam nadzieję, że szybko nie zostanie wycofana ta seria)

kolor piękniejszy niż na pudełku, oryginalny, w połączeniu ze słoncem latem pięknie rozjaśniony- marzenie!
Idealny rudy blond :)


odżywka załączona światna, jednak aby farba dobrze pokryła koniecznie kupić trzeba 2 opakowania
o zniszczeniach włosów nie pisze, bo z tym trzeba się liczyć przy farbowaniu.

KWC!

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: około 12 opakowań

Niszczyciel

Będę recenzować odcień 11-0 czyli Modny krystaliczny blond..

W internecie wyczytałam, że słabo rozjaśnia, znacznie słabiej niż napisano na opakowaniu (bodajże 4-6 tonów), więc pomyślałam, że będzie idealna dla mnie. Myliłam się i bardzo żałuję, że się skusiłam :(
Jakiś czas temu potraktowałam swoje jasne i cienkie włosy zwykłym rozjaśniaczem z Rossmanna za 5zł, efekt był zadowalający, ale WCZORAJ do zakrycia 3cm odrostów i wyrównania koloru chciałam użyć czegoś lepszego, dlatego kupiłam Palette. Efekt zwalił mnie z nóg (negatywnie)!
Któraś z Wizażanek pisała, że po 40 minutach efekt rozjaśnienia był minimalny, u mnie niestety po niespełna 30 min (15min na odroście i niecałe 15 na całości) włosy są jaśniejsze niż kiedykolwiek, zniszczone, suche, matowe i połamane. Straszne. Kolor równy, ale brzydki, jajecznica. Po zwykłym rozjaśniaczu nie używałam farby, teraz będę musiała, bo nie wyjdę tak z domu.
Gdyby nie dołączona odżywka, nie byłabym w stanie ich nawet rozczesać. Płakać mi się chce, kiedy na nie patrzę. Zapuszczam już bardzo długo, starałam się o nie dbać i w jeden wieczór moje starania poszły na marne. Do tego będę musiała męczyć je dalej, żeby uzyskać przyzwoity kolor. O nieodwracalnych zniszczeniach nawet nie wspominam.

Nie kupię więcej tej farby, a już na pewno nie użyję tego odcienia.. chyba, że będę chciała przejść z czerni do platyny:/

Plusy:
-baaardzo mocne rozjaśnienie
-dobra konsystencja
-dołączona odżywka uratowała sytuację

Minusy:
-okropnie NISZCZY, nie potrafię tego nawet opisać! włosy gorsze niż siano, skóra głowy podrażniona (a trzymałam krócej niż zalecano)
-strasznie śmierdzi, aż gryzie w gardle
-za tą cenę można kupić dwa zwykłe rozjaśniacze i efekt byłby ten sam albo nawet lepszy

Polecam tylko dziewczyną z ciemnym kolorem włosów, bo jasne tego nie udźwigną.

+dołączam zdjęcia (dwa bez flesza i dwa z fleszem)

Wczoraj zabrałam się za farbowanie włosów najjaśniejszym odcieniem tej farby.
Producent zapewniał rozjaśnienie włosów o 2 do 4 tonów. No cóż.. na moich włosach prawie nic nie widać., mimo tego że trzymałam ją 40 minut. Włosy jedynie nabrały popielatych refleksów, ale nie o taki efekt mi chodziło.
Oprócz tego byłam mile zaskoczona ceną, gdyż farba kosztowała mnie 11 zł. Jak na farbę ma bardzo ładny zapach, jakby delikatnie kwiatowy :)

Mimo paru plusów nie polecam, no chyba że moje włosy są tylko takie dziwne i kolor nie chwycił :P

Od lat próbowałam uzyskać chłodny odcień brązu i nigdy mi nie wychodziło. Przetestowałam chyba wszystkie dostępne marki i zawsze coś nie tak... W końcu dałam spokój i długi czas miałam kolor karmelowy. Wczoraj na jakimś blogu znalazłam recenzje koloru 5-0 i na zdjęciu wyglądał bardzo ładnie. O marce schwarzkopf krążą nieprzychylne opinie i unikałam tej marki jednak tym razem zaryzykowałam i dobrze się stało. W końcu trafiłam na wymarzony kolor :)

Kolor wyszedł ciemny, nawet bardzo ale pewnie trochę się spierze. chłodny bez rudości czy czerwieni, ogólnie bardzo naturalnie :) jednolity na długości ale z refleksami.

Pomimo, że miałam dość jasne włosy farbowałam 2 sposobem czyli tak jak odrosty. Najpierw górę na 20 minut i na 10 minut końce dzięki czemu nie wyszły mi czarne końcówki a jednolity kolor.

Ku mojemu zaskoczeniu włosy się nie przesuszyły ani nie zniszczyły jednak po farbowaniu nałożyłam maskę na pół godziny więc może to jej zasługa.

minusem jest to, że farba ciężko się rozprowadza na włosach i jest mało wydajna. Przy włosach dłuższych niż do ramion potrzebne 2 opakowania.



Używam tego produktu od: 2 dzień
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Wielkie rozczarowanie..

Oceniam nowy kolor - ciemny miedziany blond (6-7). Sama nie wiem co mnie podkusilo, chyba piekny miedziany kolor wlosów na opkaowaniu.. Moje wlosy po kapieli rozjasniajacej i potraktowaniu ich Joanna Naturia mialy jasno rudy odcien. Trudno bylo dojsc do takiego stanu by nie bylo przeswitów ciemnych brazów itp. Z palette (w tym z salon colors) mialam juz styczność i nigdy nie bylam zawiedziona ale ten kolor to masakra.. Zamiast miedzi na glowie pokazal sie mahoniowy ciemny brąz.. trzymalam krócej bo na podniszczonych wlosach tak jest bezpieczniej a i tak wyszlo bardzo ciemno i zdecydowanie bardziej brązowo niz na opakowaniu. Niestety moje wlosy wlasnie musialam poddac kolejnej kąpieli co odbije sie niestety na ich wygladzie. Szkoda bo wiecej nie zaryzykuje miedzi palette.

Do farb Palette podchodziłam z dużą dozą nieufności. Trudno też znaleźć recenzje - wiele kobiet wraz z miejską legendą o zabójczych właściwościach tejże marki - nie decyduje się na jej wybór.
Ja na przekór wszystkim mitom i legendom z potworem w tle - zaryzykowałam zakupem, mimo braku promocji 17.99 zdecydowałam się spróbować.

KOLOR 10-2 - JASNY POPIELATY BLOND

W nomenklaturze fryzjerskiej, nie jest to dokładnie blond popielaty, a perłowy - popiele mają po przecinku 1.
W każdym razie -blond jest jasny, piaskowy, bez cienia szarej lub pomarańczowej brudnej poświaty.
Taki trochę &quot;dziecięcy&quot; blond. Moim zdaniem to najładniejsza odsłona jasnych włosów i cieszę się, że precyzyjnie odzwierciedla zamierzenia producenta.

Wykonałam próbę uczuleniową - myślę, że zawsze warto, tym bardziej gdy zmieniamy farbę.

Do Palette podchodziłam nieufnie, jednak w przypadku linii Salon Colors myślę, że niepotrzebnie.

Farbę nakłada się łatwo, dozownik jest pomocny, jest dość rzadka.

Rozjaśniacz 9% nie pozwoli uzyskać jasnego czystego blondu na włosach bardzo ciemnych, ale z moim zrudziałym odrostem z poziomu 8-9 farba poradziła sobie znakomicie.

Kondycja włosów po farbowaniu odrostów - dość dobra, włosy miękkie, lśniące.


O dziwo POLECAM - miejska legenda o potworze Palette przynajmniej w części obalona.

Używam tego produktu od: dwa tygodnie
Ilość zużytych opakowań: 1 op.

Jakiś czas temu podkusiło mnie, żeby zafarbować się na blond. Kto próbował ten wie- znaleźć wymarzony odcien blondu- sprawa trudna. Wypróbowałam prawie wszystkie drogeryjne farby ( i sumiennie, po kolei wystawiam im recenzje). Ostatecznie wróciłam do włosów ciemniejszych właśnie za sprawą Palette Salon Colors.. DO RZECZY:

To zdecydowanie najlepsza farba jaką miałam, na głowe bije wychwalanego pod niebiosa Prefernace.
PLUSY:
- kolor jak na opakowaniu (oczywiście sugerujemy się numeracją), ale tu naprawdę- jasny brąz jest brązem a nie czarnym.
- włosy po aplikacji: UWAGAAAAA w lepszym stanie niż przed! i tak już od trzech tygodni..:)
-kolor nie spłukuje się szybko, po drugim myciu mamy kolor &quot;docelowy&quot;
-wydajna

Do minusów zaliczam aplikację. Toporna, bo na suche włosy.

Reasumując: Zawsze unikałam farb palette ze względu na ich kiepską opinię. Tę poleciła mi przyjaciółka,a teraz polecam ją Wam ja. Naprawdę i ze szczerego serca.Jestem (prawie:P) pewna, że ja nie kupię innej.


Używam tego produktu od: miesiaca
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Od dwóch lat regularnie farbuję włosy i bez oporów mogę powiedzieć że farby które oferują drogerie to porażka, z czystym sumieniem mogę powiedzieć że na 12 farb które testowałam tylko jedna dawała kolor sugerowany przez producenta. W końcu trafiłam na salon color i w końcu znalazłam mój ideał. Używam koloru 9-7 miedziany blond. Daje kolor idealnie taki do jakiego zobowiązuje się producent, mega wydajna, używam na odrosty i farbuję mniej więcej 20 cm włosów - zużywam 2/3 opakowania, na całość - 40 cm spokojnie starczyłoby jedno opakowanie. Jak dla mnie mój aktualny ulubieniec jeśli chodzi o farby.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 2 całe opakowania

Ładny naturalny rudy

Oceniam odcień 9-7 miedziany blond.
Farbuje sie na rudo już od dawna i próbowałam wielu różnych farb w poszukiwaniu ładnego, naturalnego odcienia. Uważam, że 9-7 daje jeden z najbardziej naturalnych efektów ( jak na farbę drogeryjną oczywiście ) jakie widziałam. Przynajmniej na moich wielokrotnie traktowanych rudościami, i rzadko (ale jednak) rozjaśnianych włosach.
Nie wpada ani w marchew ani w czerwień, bardziej jasny karmel. Ładnie i równomiernie pokrywa nawet moje dosyć ciemne brązowe odrosty- kryje równomiernie nie widać różnicy.
Jest na tyle wydajna, że spokojnie wystarcza żeby pokryć moje długie (ok 40cm) choć rzadkie włosy. Kolor trzyma się ładnie przez 4 tyg ale pewnie dlatego ze przez wielokrotne farbowanie mocno wszedł w kudełki i dawno ich nie rozjaśniałam.
Uważam ze farba nie sieje jakiś szczególnych zniszczeń na mojej głowie, jedynie przesusza końcówki ale podcinam i jest ok.
Jestem zadowolona ale wiadomo, co włosy to inaczej. Myslę że efekt jest uzależniony od ich zdrowia, stanu, koloru naturalnego, nakładanych wcześniej farb i odpowiedniej pielęgnacji po farbowaniu. Każda z nas ma inne włosy.

Ja ze swojej swojej strony polecam.